16 osób, które doskonale wykonują swoją pracę. Budzą podziw i szacunek

3 miesiące temu

Prawdziwi profesjonaliści cenią swoją reputację i starają się obsługiwać każdego klienta na najwyższym poziomie. Są jednak ludzie, którzy nie tylko są dobrymi fachowcami, ale też wkładają całą duszę w swoją pracę. Właśnie o takich pięciogwiazdkowych profesjonalistach opowiemy w naszym artykule.

  • Poszedłem na lunch do kawiarni niedaleko mojej pracy. Obsługiwała mnie nieznana kelnerka i robiła to naprawdę doskonale. Nigdy nie spotkałem się z tak wspaniałym, niemal domowym przyjęciem, nawet w ekskluzywnych lokalach. Płacąc, wyraziłem swój szczery podziw. Powiedziałem jej, że wspaniale wykonuje swoją pracę i że pierwszy raz widzę takie podejście do klienta. Zapytałem, na czym polega jej sekret. Odpowiedź wprawiła mnie w osłupienie: „Jestem właścicielką tej kawiarni”.
  • Pracuję poza miastem. Do pracy jeżdżę zawsze tym samym autobusem podmiejskim, z tym samym kierowcą, o tej samej porze. Autobus ma charakterystyczny jaskrawożółty kolor. Nie boję się więc go przegapić i stoję spokojnie ze słuchawkami na uszach wewnątrz zabudowanego przystanku, wiedząc, że gdy zatrzyma się żółty autobus, trzeba wsiadać. Dziś rano, jak zwykle, słuchałam muzyki. Nagle rozległ się bardzo głośny klakson. Wychyliłam się z przystanku i zobaczyłam inny autobus. Drzwi się otworzyły, a znany mi kierowca krzyknął: „Żółty się zepsuł! Wsiadaj, bo spóźnisz się do pracy!”.
  • Wszedłem do fryzjera, żeby się ostrzyc. Zapytali mnie, czy chcę coś do picia. Powiedziałem: „Waniliową latte”. Nie spodziewałem się tego, że 10 minut później przyniosą mi dokładnie to, o co prosiłem. Pracownica salonu pobiegła po latte do kawiarni obok. Teraz będę do nich chodził, dopóki nie wyłysieję. © Stephen Tompkins / Quora
  • Mój dentysta jest przykładem fajnego profesjonalisty. Częstuje swoich pacjentów kawą, napojami gazowanymi, słodyczami i innymi smakołykami, którymi gardzą wszyscy inni dentyści. Od czasu do czasu gra też na gitarze dla swoich pacjentów i włącza nam programy telewizyjne podczas leczenia. © Jesse_berger / Reddit
  • Mój syn miał problemy zdrowotne i całą listę ograniczeń żywieniowych. Zgłosiłam to w przedszkolu i okazało się, że najlepiej, żeby nie jadł zup. W końcu uzgodniłam z nauczycielką, że będzie jadał tylko drugie danie. A następnego dnia zadzwoniła do mnie kucharka z przedszkola, zapytała, w czym dokładnie jest problem, i powiedziała, że ugotuje porcję zupy specjalnie dla mojego syna. Byłam bardzo wzruszona. To najzwyklejsze publiczne przedszkole.
  • Przyniosłem do sklepu elektrycznego zepsutego pilota do oświetlenia LED. Sprzedawczyni, zamiast sprzedać mi nowy, znalazła przyczynę awarii, wzięła lutownicę, rozkręciła pilota, wszystko naprawiła i powiedziała, że nie jestem jej nic winien! Byłem w szoku. Podziękowałem jej bardzo.
  • Wybraliśmy się z rodziną na kolację do restauracji. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, zobaczyliśmy, że do otwarcia zostało jeszcze prawie pół godziny. Zamierzaliśmy przejść się po okolicy, gdy z restauracji wyszła kelnerka i spytała, czy czegoś szukamy? Powiedziałam, że chcieliśmy zjeść u nich lunch, ale otwarte dopiero od dwunastej. Ona na to, że nic nie szkodzi i że możemy już wejść. Więc weszliśmy. Moja córka jest wielką fanką burgerów. Na stronie internetowej była informacja, że można je tu zjeść, ale w menu nie było nic takiego. Zapytałam, dlaczego, i usłyszałam, że mają burgery tylko w menu zamówień z dostawą. Moja córka trochę się zdenerwowała. Ale oni powiedzieli, że nie ma problemu, przygotują jej burgera. Jesteśmy im bardzo wdzięczni za taką obsługę.
  • Przeprowadziliśmy się, gdy moja żona była w szóstym miesiącu ciąży. Potrzebowaliśmy nowych zasłon, więc od razu pobiegliśmy po nie do lokalnego sklepu. Gdy tylko dotarliśmy do działu tekstylnego, mojej żonie zrobiło się słabo. Pracownica szybko przyniosła jej krzesło i szklankę wody, a następnie materiał na zasłony do wyboru. Zasłony zostały wybrane, ale nie było do nich kółek. Sprzedawczyni sprawdziła, czy są dostępne, a następnie zadzwoniła do sklepu konkurencji i wysłała tam kogoś, kto je dla nas odbierze. Po tej wizycie chodziliśmy do tego sklepu po wszystko, czego potrzebowaliśmy, niezależnie od ceny, dopóki nie przeprowadziliśmy się gdzie indziej. © Nigel Greenwood / Quora
  • Byłam w kawiarni z przyjaciółką i jej córką. Przyjaciółka zamówiła dla dziecka zupę. Zupa przyszła, ale dodano do niej coś, czego dziewczynka nie chciała zjeść. Przyjaciółka przeprosiła i poprosiła tylko o usunięcie tego niechcianego dodatku, jeśli to możliwe. A oni przynieśli jej zupełnie nową zupę i nawet nie uwzględnili tego w rachunku.
  • Po różnych opowieściach bardzo bałam się ginekologów płci męskiej. I tak się złożyło, że mój przedwczesny poród przyjmował mężczyzna. Był niesamowicie delikatny i łagodny! Pocieszał mnie, rozbawiał, był bardzo troskliwy. Wspaniały profesjonalista.
  • Kiedyś udało mi się zasnąć na fotelu dentystycznym. I to nie w trakcie czekania na to, żeby zadziałało znieczulenie, ale wtedy, gdy lekarka metodycznie dłubała mi w szczęce i wierciła wiertłem. Kiedy zobaczyła, że zamknęłam oczy i opuściłam głowę, przestraszyła się na śmierć, a kiedy przyznałam, że mi się przysnęło, ciepło powiedziała, żebym sobie spała, a ona obudzi mnie, jak skończy.
  • Pewnego razu, gdy jechałem do pracy, autobus zatrzymał się na przystanku na żądanie w pobliżu jakiegoś biura. Kierowca wstał ze swojego miejsca i obudził kobietę, która zawsze tam wysiadała.
  • Kilka lat temu chciałam kupić parę kolczyków w sklepie internetowym. Przyglądałam się im od dłuższego czasu, ale kiedy chciałam je zamówić, okazało się, że nie ma ich w magazynie. Sprzedawca wycofał produkt ze sprzedaży! Nie miałam nic do stracenia, więc postanowiłam napisać do sprzedawcy. Natychmiast otrzymałam odpowiedź, że z przyjemnością wykonają dla mnie parę. W krótkim czasie wysłali moje zamówienie pocztą. W paczce były nie tylko kolczyki, które zamówiłam, ale także inne z tej samej kolekcji, również wycofane z produkcji. Teraz, gdy myślę o świetnej obsłudze, myślę o tym sklepie. © Jules Bearsong / Quora
  • Poszedłem do supermarketu i w jakiś sposób zapomniałem dwóch toreb z towarami o wartości ponad 60 dolarów. Zadzwoniłem do sklepu, aby zapytać, czy znaleźli moje torby, a oni powiedzieli, że zapraszają mnie do ponownej wizyty. Toreb nigdy nie znaleziono, ale menager powiedział, żebym wszedł do sklepu i wziął wszystko, czego potrzebuję, za darmo. To była niesamowita niespodzianka. Będę ich wiernym klientem do końca życia. © Mark Weingarten / Quora
  • W odległej gałęzi naszej rodziny dziewczęta wychodzą za mąż w wieku 18 lat, a ich pierwszymi dziećmi są zawsze dziewczynki. Moja krewna wyszła za mąż i od razu zaszła w ciążę. Zajmował się nią dobrze znany w rodzinie ginekolog. Pracował zarówno w poradni, jak i w szpitalu położniczym. Rodzice nie widzieli wcześniej płci dziecka na USG. Poród przebiegał dobrze. I wtedy stało się coś nieoczekiwanego: lekarz wziął dziecko na ręce i zaczął tańczyć i śpiewać: „W końcu to chłopiec! Jestem wolny i mogę przejść na emeryturę!”. Jak się okazało, przyjmował poród babci młodej mamy, jej matki i jej samej.

Często kształtujemy naszą opinię o produkcie lub usłudze na podstawie recenzji. Ale czasami wśród opinii klientów można znaleźć takie perełki, że aż korci, żeby opublikować je w internecie. Być może nie zachęcą nas do zakupu, ale na pewno rozbawią do łez.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły