16 osób, które nie potrafią wymazać z pamięci swojego absurdalnego zachowania

Ludzie
3 dni temu

Wszyscy od czasu do czasu popełniamy błędy. Niektórzy z powodu podekscytowania albo niewyspania zapominają nazwy firmy, w której ubiegają się o pracę, inni wkładają wszystkie niezbędne rzeczy dziecka do samochodu i przypadkowo zostawiają dziecko w domu. A jeszcze inni zgłaszają pretensje do niewłaściwej osoby.

  • Zadzwoniłem po taksówkę. Przyjechał solidnie wyglądający mężczyzna w marynarce i z drogim zegarkiem. Odjechaliśmy jakieś 100 metrów, gdy nagle zaczął krzyczeć i ostro zawrócił. Byłem oszołomiony, on przyspieszył, a ja zacząłem się bać. Spytałem, co się stało, a on powiedział: „Czekałem na żonę przed sklepem, była tam długo, nudziłem się i odruchowo przyjąłem twoje zamówienie. Muszę ją stamtąd zabrać i pojedziemy!”. Zabawne jest to, że czekaliśmy na jego żonę jeszcze pół godziny. © Chamber 6 / VK
  • Kiedyś mój brat jechał autobusem po pracy. Na przystanku stała babcia z dwiema dużymi torbami. Kiedy drzwi autobusu się otworzyły, wzięła jedną z toreb obiema rękami i zaczęła ją z trudem podnosić. Mój brat postanowił jej pomóc. Wyszedł, podniósł drugą torbę i położył ją obok babci. A ona powiedziała, że to nie jej torba. I wtedy zobaczył inną kobietę biegnącą za odjeżdżającym autobusem i krzyczącą. © Overheard / Ideer
  • Miałam rozmowę o pracę wcześnie rano, a moja rozmówczyni ziewała co chwilę. Ja też chciałam, ale się powstrzymałam, żeby nie wyjść na niegrzeczną. W pewnym momencie ona powiedziała: „Czytałam gdzieś, że socjopaci nie ziewają, gdy inni ziewają”. Zdenerwowałam się i po prostu odpowiedziałam: „Tak, wiem”. Spojrzałyśmy na siebie, ona ziewnęła, ja nie i rozmowa natychmiast się skończyła. © blacksheep_onfire / Reddit
  • Mój mąż jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem. We wszystkim, co nie dotyczy rodziny. Na przykład, nigdy nie zapomnę czasu, kiedy obudziłam się, aby udać się na rutynowe badanie (ciąża, 37 tydzień), a moje klucze zniknęły. Okazało się, że mój mąż nie mógł znaleźć swoich w kieszeni spodni i zabrał moje. Drzwi można otworzyć tylko za pomocą klucza. Byłam więc zamknięta w domu. Mój mąż wyjechał w podróż służbową do innego miasta. Zadzwoniłam do niego. Nie chciał mnie budzić, żebym zamknęła za nim, więc zabrał moje klucze. I tak, znalazł swoje klucze, więc teraz ma dwa komplety. Przypomniałam mu, że w każdej chwili mogę zacząć rodzić. A on powiedział: „Daj spokój, nie martw się, to raczej nie będzie dzisiaj”. No i proszę. Zgadnijcie, kiedy zaczęły się skurcze? © Mamdarinka / VK
  • Pracuję jako ekspozytor towaru. Pewnego dnia natknęłam się na kobietę, która była oburzona tym, że zważyła cukier i okazało się, że cena nie zgadza się z metką. W zasięgu wzroku było wiele osób, ale to mnie wybrała. Podchodząc do mnie, zaczęła krzyczeć: „Myślisz, że ujdzie ci na sucho? Złożę na ciebie doniesienie! Złożę skargę! Nauczysz się pracować!”. Chwilę posłuchałam i odpowiedziałam, że nie jestem pracownikiem sklepu. Jej wyraz twarzy zmienił się diametralnie, przeprosiła i odeszła szybkim krokiem. © Overheard / Ideer
  • Niedawno przyjechałam do małego miasteczka w interesach. Poszłam do sklepu. Kasjer podliczał moje zakupy. Podszedł jakiś facet i wziął moją paczkę herbatników. Oszołomiona taką bezczelnością powiedziałam: „To moje herbatniki”. On na to: „Wiem”. Zaczęłam wyrywać mu paczkę z rąk. Kolejka zamarła w zdumieniu, a wtedy kasjer spokojnie powiedział: „To jest nasz ochroniarz, pomaga w pakowaniu zakupów”. Puściłam paczkę herbatników i uspokoiłam się, a facet naprawdę zaczął wkładać moje towary do torby. I wtedy usłyszałam, jak ktoś w kolejce mówi, zwracając się do mnie: „Nie jesteś przyzwyczajona do obsługi, prawda?”. © Chamber 6 / VK
  • Kobieta przeprowadzająca rozmowę kwalifikacyjną miała jasnofioletowe włosy, od których nie mogłam oderwać wzroku. Pod koniec rozmowy zapytała, czy mam do niej jakieś pytania, a ja zapytałam: „Dlaczego ufarbowała pani włosy na taki kolor?”. Nie oddzwoniła do mnie. © Hunnyandmilk / Reddit
  • Na początku lat 2000. moi rodzice pojechali ze mną na targ, by kupić ubrania. Był weekend, tłoczno. Miałam około 4 lat, a tata niósł mnie na ramionach. Po jakimś czasie przerażony tata zapytał: „Gdzie jest dziecko?”. Wiecie, to jak zgubienie okularów na nosie, mój tata zwyczajnie zapomniał o mnie siedzącej na jego ramionach. Jako dziecko uważałam ten epizod za niesamowicie zabawny. Dorosłam i zdałam sobie sprawę, jak przerażający był to moment dla mojego taty. © Overheard / Ideer
  • Miałam prowadzić rozmowę wideo z klientem. Klient był starszy i nie bardzo rozumiał, jak działa to połączenie. Jego asystent podłączył wszystko i wyszedł. Rozmawialiśmy, potem zaczęłam prezentację, a klient po prostu siedział i milczał. Odczekał kilka minut, wstał, zrobił sobie herbatę, podgrzał pojemnik i usiadł, by coś zjeść. Żartobliwie powiedziałam: „No tak, pora na lunch, zakończmy spotkanie”. Mężczyzna był tak przerażony, że upuścił pojemnik na podłogę. Nie sądził, że może być widziany i słyszany. © Overheard / Ideer
  • Któregoś dnia poczułam się trochę słaba i chora, poprosiłam męża, żeby zawiózł dziecko do przedszkola. Zgodził się i nawet zdążył przynieść mi śniadanie do łóżka. Zjadłam, wypiłam herbatę i znowu zasnęłam. Obudziłam się i zobaczyłam, że mój syn gra obok mnie na komputerze! Zadzwoniłam do męża i spytałam, czy czegoś nie zapomniałeś z domu. On na to: „Mam plecaczek, mam jego zabawki, zapasową parę butów. Cholera, biegnę z powrotem!”. Naprawdę się starał, ale zapominanie o najważniejszej rzeczy — to wymaga nie lada umiejętności! © Mamdarinka / VK
  • Byłem wtedy początkującym informatykiem, wcześniej pracowałem tylko dla jednej firmy. Ubiegałem się o nową pracę..... Podczas rozmowy kwalifikacyjnej rozmówca bardzo mnie polubił. Ale potem miałem rozmowę z szefem i nagle zapomniałem słowa „router”. © masterjon_3 / Reddit
  • Wróciłem do domu z pracy ze wspaniałym bukietem róż dla mojej ukochanej. Napisała do mnie w porze lunchu i obiecała pyszny obiad z ciekawą „kontynuacją”. Wchodzę, od razu słyszę, że coś się smaży w kuchni, zdejmuję buty i po cichu tam idę. Zakradam się, zasłaniając twarz bukietem, otwieram drzwi i mówię: „A co to za ślicznotka?”. W odpowiedzi słyszę głos jej matki: „Och, Dareczku, Leny jeszcze nie ma w domu, poprosiła mnie, żebym ugotowała ci obiad, a sama pojechała coś załatwić!”. © Oddział nr 6 / VK
  • Kiedyś po nieprzespanej nocy poszłam z koleżanką nad morze i zasnęłam na plaży. Ona spała na brzuchu, a ja, jak się później okazało, wierciłam się przez sen. Wieczorem obie płakałyśmy z bólu, ale ona mogła się położyć, a ja siedziałam na krześle do rana. Poparzyłyśmy się przez własną głupotę. © Overheard / Ideer
  • Zawsze udaje mi się wpakować w najgłupsze sytuacje. Szłam po centrum handlowym, rozmyślając i od czasu do czasu spoglądając na telefon. Nagle wpadłam na jakiegoś faceta, więc zaczęłam go przepraszać, że nie widzę zbyt dobrze bez okularów. Potem, gdy przyjrzałam się bliżej, zdałam sobie sprawę, że to manekin: „Och, jesteś manekinem, a nie człowiekiem”. Najwyraźniej zaczęłam rozmawiać z manekinem. © Caramel / VK
  • Pracownik HR zapytał mnie, co wiem o Xxxxxx. Zapytałem, co to jest, a on odpowiedział, że to nazwa firmy, do której aplikuję. W tamtym czasie byłem jeszcze początkujący w szukaniu pracy. © Kooky_Ad2907 / Reddit
  • Razem z teściową przemeblowałyśmy kuchnię. Wszystko zajęło nam jakieś sześć godzin, bo nie mogłyśmy się zdecydować co do ustawienia mebli. Siedziałyśmy zmęczone w pokoju, oglądając telewizję, a mój mąż wrócił z pracy. Poszedł do kuchni, a po dwóch minutach zdumiony wrócił do pokoju i zapytał, jak właściwie teraz ma włączyć światło w kuchni. Byłyśmy tak pochłonięte przemeblowaniem, że nawet nie zauważyłyśmy, że zablokowałyśmy dostęp do włącznika lodówką.... Drobna kobieca ręka może się tam dostać, ale męska nie. © Mamdarinka / VK

Czasami robimy coś głupiego, ale bywa, że po prostu mamy kolosalnego pecha, tak jak bohaterowie tego artykułu.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły