16 osób, które odkryły, że ich rodzina to istny dom wariatów

Ludzie
2 godziny temu
16 osób, które odkryły, że ich rodzina to istny dom wariatów

W rodzinie nie szans na nudę — każdy dzień zamienia się w małą przygodę. Nieprzewidywalne sytuacje, zabawne dialogi i barwne postacie sprawiają, że życie rodzinne przypomina sitcom. W tym zestawie znajdziesz historie rodzin, dla których każdy dzień to nieustająca komedia.

  • Mieszkamy w mieszkaniu mojej teściowej. Dla niej to trudny temat — szmatki w kuchni. Próbowałam je wyrzucać, ale bezskutecznie, wkurzała się na mnie. Kiedyś córka zapomniała zamknąć kran. Woda lała się na podłogę, chwyciłam ostatnią szmatkę teściowej z kaloryfera, a pod nią leżał zbity tablet, który podarowałam teściowej. A ja zastanawiałam się, dlaczego go nie używa. Ale miejsce wybrała świetnie, tam na pewno bym go nigdy nie znalazła.
  • Konserwatywna rodzina to taka, gdy twoi rodzice są razem już od dwudziestu lat i mają czworo dzieci. Ale kiedy przyjeżdżają w odwiedziny do babci, ona ciągle kładzie ich w różnych pokojach. © Podsłuchane / Ideer
  • Pracujemy z żoną w fabryce, w różnych sektorach, ale harmonogram mamy taki sam. Pewnego razu wracamy z pracy, oboje zmęczeni, zjedliśmy i do łóżka. I wtedy żona przez sen mówi: „Tak cię kocham! Wiesz, nawet wynajęłabym kogoś, żeby cię wypolerował”. © OlegKova / Pikabu
  • Mój szkolny przyjaciel miał liczne rodzeństwo. Ich rodzice czasami organizowali wesołe zawody dla wszystkich. Każdemu dziecku stawiano na stole talerz z bułką i kiełbasą. Wszyscy musieli samodzielnie zrobić sobie hot doga, ale haczyk polegał na tym, że różne przyprawy i sosy były ukryte po całym mieszkaniu. W rezultacie, na komendę „Gotowi, do startu, start!” wszyscy pędzili w różne strony z talerzem w rękach. © airfryerfuntime / Reddit
  • Ojczym po rozwodzie bardzo rzadko widywał się z moim bratem, swoim synem. W jego świadomości syn najwyraźniej pozostał trzecioklasistą, którym był w momencie jego odejścia. W mieszkaniu zostały jego jakieś niepotrzebne rzeczy. Kiedy z mamą szykowałyśmy się do przeprowadzki, mama zadzwoniła do niego i zaproponowała, aby zabrał swoje rzeczy. W końcu przyjechał. Zobaczył w przedpokoju męskie buty ogromnego rozmiaru i zaczął na mamę naciskać: „Znalazłaś sobie faceta? Jakaś lekkomyślna jesteś, o swoim życiu tylko myślisz!”. I nagle z pokoju wyszedł jego prawie dwumetrowy syn licealista i powiedział, że to jego buty, i nie pozwoli nikomu skrzywdzić mamy. © Podsłuchane / Ideer
  • Przyszłyśmy z córką do dentysty w nowej przychodni. Trochę się denerwowałam, a córka przeciwnie, zachowywała się spokojnie. Weszłyśmy do gabinetu, ona szybko usiadła na fotelu i powiedziała, że się niczego nie boi, więc nie trzeba się ze nią cackać. Wszyscy się uśmiechnęli, asystentka dentysty zapytała, którą bajkę włączyć, na co córka spokojnie odpowiedziała: „Bajki nie trzeba, lepiej muzykę. Możecie włączyć Mozarta, będę jeszcze spokojniejsza”. Wygląda na to, że nie tylko dziecku wszystko się podobało, ale wszyscy się w niej zakochali. © Mamdarinka / VK
  • Teściowa jest przekonana, że drzwi wejściowe powinny być otwarte, aby członkowie rodziny mogli przychodzić bez zaproszenia o każdej porze. Mój mąż i ja mamy inne zdanie, dlatego zamykamy drzwi. Wyobraźcie sobie, że teściowa wpadła na pomysł, żeby po cichu zrobić duplikat naszych kluczy, nie mówiąc nam o tym. Ależ się złościła, kiedy zmieniliśmy zamki. © Nieznany autor / Reddit
  • Córka ma 6 lat i ostatnio dziwnie się zachowuje w obecności mojego męża. Raz proponuje mięso, raz ciągnie go do dużego lustra i trzyma tam przez 5 minut. A wczoraj, kiedy mąż wyszedł, zawołała mnie do swojego pokoju, żeby coś mi pokazać. Okazało się, że to artykuł: „Jak zidentyfikować wilkołaka”. A potem dodała: „Mamo, mieszkamy z wilkołakiem!”, i się rozpłakała. Musiałam pocieszać dziecko i tłumaczyć, że wszystko jest w porządku i wilkołaków w domu nie ma. Skąd to się wzięło w jej głowie? © / VK
  • Mąż śpi bardzo głęboko, ale ciągle przesuwa mnie we śnie powoli do ściany. Tak że nos w nią wciskam. I kładzie nogę na mnie. Nie słyszy budzików, nie ma sensu kopać łokciem w bok czy prosić, żeby się przesunął. Ale wystarczy, że raz powiem maksymalnie nieprzyjemnym szeptem „Kiciu, odsuń się”, a automatycznie przekłada się na swoją stronę kanapy. © maruska2998 / Pikabu
  • Mam kolegę. O takich mówią: „Złote ręce!”. Potrafi wszystko, co związane z remontem w domu. Jeśli kładzie tapetę, będziesz szukać przez szkło powiększające, ale nie znajdziesz łączenia między pasami. Ale nie znosił programów o remontach. Wszystko dlatego, że teściowa się naogląda, a potem zaczyna mu działać na nerwy: „Popatrz, jak oni w czterdzieści minut wszystko zrobili! A ty przez dwa miesiące nie możesz dokończyć przedpokoju”. © / Pikabu
  • Mamy zwyczaj codziennie wieczorem odkurzać mieszkanie. A ojciec raz w tygodniu przeprowadza inspekcję czystości wszystkich mebli, aby upewnić się, że robimy generalne porządki zgodnie z jego standardami. © Chris968 / Reddit
  • Mieszkaliśmy w starym mieszkaniu z gazowym piecykiem. Jeśli jednocześnie włączyć wodę w łazience i w kuchni, to ciśnienie wody spada, a automatyczny piecyk gaśnie. Woda płynie zimna. Z łazienki do kuchni w takich mieszkaniach jest okno. Bardzo zmęczony mąż wrócił z pracy i poszedł wziąć prysznic. W tym czasie syn wyszedł z toalety i przypadkowo wyłączył mu światło w łazience. Byłam w kuchni, zobaczyłam przez okno, że zgasło światło. Zestresowałam się i włączyłam kran, gasząc piecyk. Cisza. Tylko szum lodowatej wody w ciemności łazienki. Stoję i myślę: „Co za mężczyzna! Naprawdę kąpie się w ciemnościach i zimnej wodzie?”. I wtedy słyszę stamtąd rozpaczliwy krzyk: „No chociaż włączcie światło!”. © / Pikabu
  • Żona zajęła się fotografowaniem jedzenia. Teraz połowa naszej kuchni zastawiona jest zabytkowymi talerzami, filiżankami, szklankami, samowarem i innymi gratami. Niedawno spacerowaliśmy z psem. Żona zobaczyła koło kosza na śmieci stary, pokrzywiony, obdarty stołek i kazała mi zabrać go do domu. Okazało się, że właśnie planowała sesję fotograficzną pianek w stylu retro. Teraz boję się wychodzić z żoną. Wczoraj zauważyła koło śmietnika starą lodówkę. Ja sam na 9 piętro jej nie wciągnę. © Karamel / VK
  • Mój rating w taksówkach spadł — dopiero siódmy kierowca zgodził się przyjechać. To dlatego, że przez miesiąc wysyłałam swoją 85-letnią mamę taksówkami. Spytałam ją, o co chodzi, co ona robi tym kierowcom. Odpowiedź mnie oszołomiła: „Siadam z przodu i aktywnie tłumaczę, jak mają jechać i jak prowadzić samochód!”. © lt_psy
  • W dzieciństwie mama często krzyczała: „Szybko spójrzcie przez okno!”. Pędziliśmy do okna, a mama mówiła: „Spójrzcie, pełnia na niebie”. I do dziś, 30 lat później, wciąż kontynuujemy tę tradycję. Nawet jeśli dzielą nas tysiące kilometrów, wysyłamy sobie nawzajem wiadomości z prośbą: „Podejdź do okna i spójrz na księżyc”. © Nieznany autor / Reddit
  • W dzieciństwie każdego ranka cała nasza ogromna rodzina omawiała swoje sny. Codziennie. Nawet kiedy dorośliśmy i każdy z nas rozjechał się w swoje strony, dzwoniliśmy do siebie i omawialiśmy sny. Kiedy zaczęłam spotykać się z chłopakiem, też zaczęłam pytać go o sny, ale patrzył na mnie jak na wariatkę. Tak, po prostu od dzieciństwa uważałam, że wszyscy tak robią. © meowdrian / Reddit

A oto kolejny wybór historii o krewnych, z którymi nie sposób się nudzić.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły