16 osób, które przywiozły z zagranicznych wakacji wyjątkowe wspomnienia

Ludzie
dzień temu

Chyba każdy, kto podróżował poza granice swojego kraju, ma w zanadrzu kilka ciekawych historii z zagranicznych wojaży. W obcym kraju zawsze znajdzie się coś nieznanego i fascynującego. Bohaterowie naszego zestawienia na długo zapamiętali swoje wakacyjne wyprawy.

  • Kiedy byłem w Chinach, najbardziej zaskoczyło mnie ich podejście do przestrzeni osobistej. Stałem około półtora metra w kolejce od osoby, która wypłacała pieniądze z bankomatu. Inna osoba podeszła i stanęła między mną a pierwszą osobą w kolejce. Potem podszedł ktoś inny i sytuacja się powtórzyła. I jeszcze raz. Między tymi wszystkimi ludźmi nie było już miejsca, a ja skończyłem jako szósty w kolejce. © ClutchingMy****** / Reddit
  • Odwiedzałem znajomą mieszkającą w Wiedniu. Pewnego razu poszliśmy do supermarketu, a przy wejściu stała babcia z karteczką, na której była napisana prośba pomoc żywnościową. Obok niej stał prawie pusty koszyk. Uderzyło mnie to: w naszym kraju proszą tylko o pieniądze, nikt nie wie, na co je wydają. Moja znajoma również powiedziała, że żebracy rzadko proszą o coś do jedzenia. Od razu w mojej głowie zrodził się plan. Poszedłem do sklepu i poprosiłem o przekazanie przez głośnik komunikatu, że przy wejściu siedzi starsza pani i każdy może jej pomóc kartonem mleka, kawałkiem mięsa lub warzywami. A kiedy wyszliśmy, zobaczyliśmy, że obok babci leży stos toreb z artykułami spożywczymi i kosz pękający w szwach od jedzenia. Wokół niej stali ludzie, którym dziękowała, nie powstrzymując łez. © DomAlberts / y-story
  • Pojechałam z przyjaciółką do Włoch. Siedziałyśmy w kawiarni, a faceci obok przyglądali się nam. Znam trochę język, więc wiedziałam, że mówią o nas, jak łatwo im będzie nas poderwać. Nie pokazałam po sobie, że ich rozumiem. Nagle jeden z nich zaczął protestować, a oni robili sobie z niego żarty. Wtedy podeszłam do chłopaka i zapytałam, czy chce się umówić ze mną na wieczór. Zgodził się. W międzyczasie wydarzyło się wiele rzeczy, ale w przyszłym roku bierzemy ślub. © Caramel / VK
  • Moja mama i jej przyjaciółka pojechały na dwa tygodnie do Włoch. Codziennie wysyłała mi zdjęcia z tego samego miejsca. Zastanawiałam się, czy spodobało jej się tak bardzo, że postanowiła chodzić tam codziennie. Nie mogłam się powstrzymać i zapytałam ją o powód. Okazało się, że jej ulubiony artysta często bywa w tej kawiarni i miała nadzieję go spotkać. Szanse mamy były minimalne, ale ta cudowna kobieta miała szczęście i faktycznie go spotkała! © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Podróżowałam po Wietnamie, zatrzymałam się w jakiejś wiosce w restauracji. Podszedł do mnie facet i zaczął rozmawiać łamaną angielszczyzną. Po około pięciu minutach, ni stąd ni zowąd, zapytał, czy mam męża. Odpowiedziałam, że nie. Wtedy on powiedział: „Wyjdź za mnie”. Myślałam, że żartuje, więc odpowiedziałam: „Jasne”. Nagle złapał mnie za rękę, zaczął nią machać i krzyczeć coś w swoim języku. W ciągu kilku minut otoczyły nas dziesiątki uśmiechniętych ludzi, gratulujących mi i ściskających moją dłoń. Następnie zabrał mnie do swojego domu, aby przedstawić mnie moim przyszłym teściom. Tyle że musiałam złamać temu facetowi serce, bo następnego dnia wyjechałam do innego miasta. © quailgirl / Reddit
  • Odwiedzałam koleżankę w Niemczech. Rozumiem i mówię trochę po niemiecku. Koleżanka wyszła do pracy, uprzedzając, że listonosz przyjdzie z paczką. Ostrzegła, żeby z nim nie rozmawiać, a jedynie bez słowa podpisać, gdy się pojawi. Listonosz przyszedł. Gadał i gadał, a ja powiedziałam na głos, że zmęczył mnie już ten niemiecki. A on powiedział w moim języku, że powinnam powiedzieć to wcześniej. Zaczęliśmy rozmawiać. Miło jest spotkać rodaka. © Podsushano / VK
  • Leciałyśmy z przyjaciółką do Turcji. W samolocie spotkałyśmy dziadka, który ciągle narzekał, że jesteśmy same. Powiedział, że na pewno znajdzie nam chłopaków. Jak tylko wysiadłyśmy z samolotu, zaczął sugerować jednego lub drugiego. W końcu zobaczyłam, że dziadek bierze jakiegoś faceta za ramię i ciągnie go do nas, stawia naprzeciwko mnie i mówi: „To jest to, bierz ją, jest twoja!”. Tak się poznaliśmy, facet okazał się moim rodakiem. Po 10 dniach przyjechał poznać moich rodziców. A teraz jesteśmy małżeństwem. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Moja rodzina i ja polecieliśmy do Japonii. Pewnego dnia podróżowaliśmy metrem w Tokio. Drzwi się otworzyły, a nasza 8-letnia córka, myśląc, że to nasz przystanek, wyskoczyła z wagonu. Moja żona próbowała przedrzeć się przez tłum do wyjścia, ale nie zdążyła i tylko krzyknęła: „Zostań tam, gdzie jesteś!”. Jakiś facet, widząc całe to zamieszanie, wyskoczył przez drzwi tuż przed ich zamknięciem. A kiedy udało nam się wrócić na stację, zobaczyłem, że stoi z moją córką. Okazało się, że próbowali zadzwonić do nas razem, poszli do kierownika stacji, ale w końcu facet po prostu uspokoił moją córkę i czekali na nas. Niestety, nigdy nie zdążyłem mu odpowiednio podziękować z powodu bariery językowej. © DoomGoober / Reddit
  • Wakacje na Cyprze. Na plaży zauważyłam przystojnego faceta. Nigdy wcześniej nie próbowałam pierwsza nawiązać z kimś znajomości, to przerażające i niekomfortowe. Ale w końcu się odważyłam. Długo zastanawiałam się, jak go zaczepić. W końcu zobaczyłam, że pływa sam w morzu, z głową w wodzie, i patrzy na coś. Wyglądał na znudzonego. Cóż, uznałam, że to moja szansa. Podpłynęłam do niego, uśmiechnęłam się i zapytałam, w co się tak wpatruje. A on spojrzał na mnie, uśmiechnął się i powiedział: „Piasek na dnie jest taki piękny”. I odpłynął ode mnie. Dawno nie czułam się tak niezręcznie. © Caramel / VK
  • Pojechałem na konferencję do Grecji. To było dość popularne miejsce wśród turystów. Zatrzymałem się w hotelu. Pewnego dnia wróciłem do pokoju i zdałem sobie sprawę, że moich rzeczy tam nie ma! Poszedłem się dowiedzieć, o co chodzi. Okazało się, że pokojówka myślała, że już się wymeldowałem, więc po prostu wszystko wyrzuciła. Udało mi się wyjąć większość rzeczy z kosza, ale nadal jestem w szoku, że nie sprawdziła, czy pokój jest zajęty. © IngredientList / Reddit
  • Podróżowaliśmy z Bolonii do Florencji. Wsiedliśmy do wagonu, postanowiliśmy się upewnić i zapytaliśmy jakąś kobietę, czy to właściwy pociąg. Spojrzała na bilety, przewróciła oczami i powiedziała, że to nie ten. Poderwaliśmy się gwałtownie, chwyciliśmy bagaże, ruszyliśmy do wyjścia, ale drzwi zatrzasnęły się nam prosto w twarz. Zaczęliśmy w panice biegać po wagonie, próbując dowiedzieć się, jak i gdzie możemy się przesiąść. Nagle do wagonu wszedł mężczyzna sprzedający gazety, spojrzał na nasze bilety i powiedział, że jesteśmy w tym pociągu, co trzeba. Postanowiliśmy zapytać kobietę, czemu udzieliła nam złej informacji, a ona ponownie spojrzała na nasze bilety i powiedziała: „Och, pomyliłam się, spojrzałam w niewłaściwe miejsce”. Byliśmy tacy zestresowani. © mask / ADME
  • Podróżowałem pociągiem we Francji. Siedziałem spokojnie, jadłem makaron. Nagle jakiś pan wstał, podszedł, ukłonił się i zabrał mój makaron. Na odchodne rzucił mi „merci” i wysiadł z pociągu. Nie byłem nawet zły, myślę, że sposób, w jaki wziął ode mnie makaron, był genialny. © Nieznany autor / Reddit
  • Byłem na wycieczce autobusowej po Czechach, pierwszym przystankiem była Praga. Staliśmy na Moście Karola, rozpakowywałem mój stary aparat na kliszę, co przyciągnęło uwagę starszego mężczyzny z grupy. On również niósł torbę fotograficzną. Położył mi rękę na ramieniu i powiedział cicho, żebym schował te starocie i nie robił sobie wstydu. Podczas gdy ja zbierałem szczękę z podłogi, on już robił zdjęcia wież mostu swoim nowiutkim aparatem. Skończyło się na tym, że rozmawialiśmy przez całą drogę i spędziliśmy resztę wycieczki razem, szukając dobrych ujęć. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Byłam kiedyś za granicą z przyjaciółkami. Wybrałyśmy się na wycieczkę do zoo. Były tam ogromne wybiegi, gdzie zwierzęta chodziły swobodnie i prawie nie zwracały uwagi na ludzi. Podeszłam do małp, a tam taki obrazek: oparty o niski murek pół siedzący, pół leżący wielki orangutan. Taki zrelaksowany, spokojnie gryzie banana, oczy zamknięte: wyraźnie cieszy się życiem. Inny podbiega do niego, próbuje go podnieść, gdzieś pociągnąć, ale duży ma to w nosie, rzuca w niego skórką od banana i kładzie się na boku spać. Ten orangutan jest teraz moim idolem. © Ward #6 / VK
  • Niedawno leciałem do Turcji i najbardziej zapamiętałem nie sam kraj, ale to, co wydarzyło się podczas lotu. „Uwaga, mówi dowódca załogi samolotu. Na pokładzie nastąpiła awaria”. W tym momencie zadrżałem, podobnie jak reszta pasażerów. W kabinie zapanowała cisza. Nawet niemowlęta przestały krzyczeć, jakby wyczuły, że coś jest nie tak. Ludzie podnieśli głowy, ich oczy szukały odpowiedzi. W ciągu tych kilku sekund wszyscy uwierzyli we wszystko, co mogli. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem morze... I nagle pilot kontynuował: „Z powodu problemów z ciepłą wodą, nie będzie gorących napojów”. Myślę, że nasz oddech ulgi został usłyszany przez wszechświat. © Nie każdy zrozumie / VK
  • Słyszałem już wystarczająco dużo o ulicznym jedzeniu, którego trzeba spróbować w Bangkoku. Stanąłem więc przed sprzedawcą, zebrałem się na odwagę i zamówiłem coś niezrozumiałego. Sprzedawca zaśmiał się tajemniczo, prawdopodobnie wiedząc, co się za chwilę stanie. Gdy tylko wziąłem kęs tego dania, łzy natychmiast popłynęły mi z oczu. Czkałem, pociłem się i łykałem wodę, jakby brakowało mi tchu. Okazało się, że było to najostrzejsze danie w menu. Od tamtej pory zdecydowałem, że niektóre przygody najlepiej zostawić profesjonalistom. © BellaFlT / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły