16 osób, które znalazły sposób na okiełznanie bezczelnych krewnych

Rodzina i dzieci
tydzień temu

Utrzymanie dobrych relacji z bliższą i dalszą rodziną często wymaga dużo cierpliwości. Czasami nasi krewni zachowują się tak dziwnie, że brakuje nam słów. Ale oczywiście nadal ich kochamy, chociaż niekiedy nie za coś, a pomimo czegoś.

  • Ostatnio za każdym razem, gdy wracam do domu po pracy, wszyscy się obijają: mój mąż siedzi na kanapie z telefonem, dzieci grają w gry wideo. Nikt nawet nie jest w stanie pozmywać naczyń. Na chwilę zmieniają swoje zachowanie, gdy pokrzyczę, a potem znowu o wszystkim zapominają. Kiedyś mój mąż miał dzień wolny, a ja pracowałam. Poprosiłam jego i dzieci, żeby posprzątali, a ja przyjdę i ugotuję obiad. Wróciłam do domu i zastałam totalny bałagan! Naczynia nieumyte, pranie z rana kwaśnieje w pralce, podczas gdy mój mąż z nosem w telefonie, a dzieci grają w gry wideo! Wzięłam najmłodsze dziecko, włożyłam wszystko, czego potrzebowałam, do torby, i poszłam prosto do naszej ulubionej restauracji. Kiedy wróciłam, wszystko było posprzątane, ale dzieci i mąż byli na mnie źli, że zostawiłam ich bez porządnego obiadu. Ale myślę, że będę tak robić, dopóki nie zmienią swojego zachowania. © CardiologistLeast404 / Reddit
  • Po tym, jak kupiłem 3-pokojowe mieszkanie, przypadkowo powiedziałem krewnym, że stare 2-pokojowe mieszkanie nie zostało zamienione na 3-pokojowe, ale pozostało moje i teraz je wynajmuję. I natychmiast tego pożałowałem, bo moi krewni zaczęli pytać, czy ich syn, który przeprowadza się do naszego miasta na studia, mógłby w nim zamieszkać. Zrobiłem jednak z siebie głupka i powiedziałem, że wynajmuję swoje mieszkanie za wysoką kwotę i studenta nie będzie na to stać. © SrvCreate / Pikabu
  • Kiedyś moja teściowa postanowiła skarcić mnie, że źle karmię i prasuję ubrania jej ukochanego synka. A synek ma już 41 lat. Zaproponowałam jej, żeby w takim razie go zabrała i dalej się nim zajmowała, skoro 40 lat tak dobrze jej to wychodziło. I to wystarczyło... nie odwiedziła mnie od miesiąca. © Elena Pashkova
  • Moja mama lubi sprzątać moje mieszkanie. Problem w tym, że bardzo chce być potrzebna i ważna, ale nie wychodzi jej to najlepiej. Pranie koronkowej sukienki premium w pralce, psucie bezprzewodowego odkurzacza w próbie odkurzenia wszystkiego, czyszczenie chińskiej porcelany, której nie wolno myć agresywnymi środkami — ma na swoim koncie wiele takich pomysłów. Teraz zostawiam nieumytą kuchenkę gazową, kiedy mama ma przyjść. Chętnie ją czyści, uczy mnie, jak to robić, staje się szczęśliwa i spokojna, a jednocześnie nie szkodzi mojemu mieszkaniu. © Syusyav / Pikabu
  • Odmówiłem poręczenia kredytu na mieszkanie siostrzenicy mojej żony. Wszyscy krewni mojej żony przestali ze mną rozmawiać, a jej siostra przestała nas odwiedzać. Uważają, że w ten sposób mnie ukarali! Ah-ha-ha-ha-ha! Okazuje się, że to było takie proste! © Sold1erPadre / Pikabu
  • Mój ojciec dał mi kiedyś wielką życiową lekcję, za którą jestem mu wdzięczny. Był rok 2007-2008, a ja chciałem kupić sobie nowy telefon. Kosztował wtedy mnóstwo pieniędzy, a mi brakowało 300 złotych, o które postanowiłem poprosić ojca. Poszedłem do niego, opowiedziałem mu wszystko, a on odpowiedział mi tak: „Synu, za swój telefon płacisz sam”. Od tamtej pory nie proszę o pożyczki ani ich nie biorę. © Malakan / Pikabu
  • Byliśmy u teściowej. Po powrocie okazało się, że zgubiłam kolczyk. Byłam do tych kolczyków przywiązana, bo to prezent od taty. Zadzwoniłam do teściowej, a ona powiedziała: „Tak, znalazłam kolczyk. Sprzedam ci go”. Zapytałam: „Jak to?”. A teściowa na to: „Cóż, mogę go zanieść do lombardu”. Nie zamierzałam jej na to pozwolić, więc powiedziałam o tym mężowi. Zebrał się w sobie i poszedł do matki. Zażądał, by oddała mu kolczyk. A ona próbowała wcisnąć mi jakąś tanią biżuterię zamiast mojego. Ale mąż zrobił zdjęcie, wysłał mi je i zapytał, czy to mój. I dopiero wtedy teściowa niechętnie wyjęła kolczyk z torebki. Tak, tak, chciała go sprzedać. Mój mąż powiedział jej, co myśli o jej próbach wyłudzenia ode mnie pieniędzy. © BananaManderine / Reddit
  • Kiedy mój związek stał się poważny, postanowiłam przedstawić mojego chłopaka rodzicom. Moja mama uwielbiała kpić ze mnie w obecności innych. To było żenujące, ale tolerowałam to i starałam się obrócić to w żart. Miałam 20 lat, kiedy przyprowadziłam do domu nowego chłopaka, choć tak naprawdę tego nie chciałam. Mama jak zwykle dogryzła mi czymś niby w żartach, a on spojrzał na nią i powiedział: „Przepraszam, ale to wcale nie jest śmieszne”. Z wyrazu oczu mojej mamy jasno wynikało, że dopiero teraz zdała sobie sprawę z tego, jak niefajnie się zachowała, i więcej tego nie zrobiła. Ten chłopak jest teraz moim ukochanym mężem. © WithoutDennisNedry / Reddit
  • Liczni krewni mojego męża nalegali, abyśmy zaprosili ich do przyzwoitej restauracji na nasze wesele. Zapytałam ich bez ogródek: „Jesteście głodni? Zrobić wam garnek zupy?”. Nigdy nie zapomnę wyrazu oczu sióstr mojego męża. Niemniej jednak zostaliśmy ukarani za nasze skąpstwo: nie dostaliśmy prezentu ślubnego. Krewni powiedzieli: „Damy wam go w uroczystej atmosferze, kiedy pomyślicie o świętowaniu w restauracji”. Ale oczywiście nie zamierzaliśmy tego robić. © velikamasta / Pikabu
  • Kiedy mama kąpała moją malutką siostrę, zawsze narzekała, że tata jej nie pomaga i musi robić to sama. Tata odpowiadał, że mycie dziewczynek nie należy do obowiązków mężczyzny. Jeśli urodziłby się chłopak, to on by go kąpał. Gdy mama urodziła potem najpierw jednego syna, a kilka lat później — drugiego, tata uczciwie kąpał obydwu. To prawda, czasem też narzekał, że mama celowo urodziła chłopców, żeby to on ich mył, a nie ona. © gavriilova / Pikabu
  • Kiedy moi krewni próbowali doradzić mi, jak i co należy zrobić w moim nowym domu, powiedziałem, śmiejąc się: „Wszystkie rady są na kartę, poproszę gotówkę”. Doskonale uciszając doradców. © Smeleno4ka / Pikabu
  • Ojciec męża zaciągnął kredyt hipoteczny na mieszkanie dla nas, a my go spłacaliśmy. Ja wpłaciłam wkład własny z moich pieniędzy. W pewnym momencie postanowiliśmy przenieść kredyt hipoteczny na siebie, ale jego rodzice sprzeciwili się, mówiąc, że przecież mamy mieszkanie, po co cokolwiek zmieniać? Powiedziałam: „No tak, my płacimy, ale zgodnie z prawem to mieszkanie jest wasze. Nie mogę tego zaakceptować”. Żartowali, że pomyślą o tym, ale w końcu powiedziałam: „Nie proszę, żebyście o tym pomyśleli, mówię, że żądam przepisania własności mieszkania na nas. Jeśli się nie zgodzicie, nie będziemy już spłacać kredytu”. Ostatecznie przerejestrowaliśmy mieszkanie i wszystko, co do grosza, za notariusza i inne dokumenty zapłaciliśmy sami. Ale teściowie i tak patrzyli na mnie, jakbym ich okradała. Wyłącznie ja, a nie ich ukochany synek. © Jasmyne75 / ADME
  • Mój 10-letni syn ostatnio tak się rozleniwił, że przestał myć twarz. Namawialiśmy i namawialiśmy, ale bez skutku. Przez pierwsze 2 dni mąż niemal siłą ciągnął małego do umywalki. Ale szybko się znudził i wymyślił nowy sposób. Teraz codziennie rano przychodzi do synka i chlapie go po twarzy z pistoletu na wodę. Oczywiście lekko. Syn poddał się po czterech dniach. Teraz myje twarz i nawet nie marudzi. Może i jesteśmy złymi rodzicami, ale jestem wdzięczna mojemu mężowi, że znalazł rozwiązanie. © Ward 6 / VK
  • Pewnego dnia, dawno temu, mieliśmy jakieś wydarzenie w naszym domu, a ja byłam ubrana w zwykłą koszulę i dżinsy. Ciotka zawołała mnie i poradziła, bym zmieniła ubranie, mówiąc, że nie pasuje do okazji. Powiedziałam jej, że skoro moi rodzice nie mają nic przeciwko, żebym to nosiła, to nie obchodzą mnie jej preferencje. Mój tata, który podsłuchał rozmowę, zainterweniował i powiedział jej, żeby zachowała swoją opinię dla siebie i że mam prawo być sobą. © Vasundhara Tadkalkar / Quora
  • Mojej teściowej zepsuła się lodówka i pożyczyliśmy jej pieniądze na jej naprawę. Podkreśliliśmy też, że to nie był prezent! Ale mijały miesiące i nikt nam nie zwrócił pieniędzy. Mój mąż postanowił jej o tym przypomnieć, a teściowa na to: „Zamierzasz wziąć pieniądze od swojej matki? Nie wstyd ci?”. Nie mieliśmy innego wyjścia, jak się wycofać. Ale potem powiedzieliśmy jej, żeby nawet nie myślała o proszeniu o pomoc, gdyby na przykład zepsuła jej się kuchenka: nie damy jej ani grosza. © AngelTissue / Reddit
  • Podsłuchałam rozmowę między moją mamą i tatą. Mama zmuszała tatę, żeby poszedł z nią odwiedzić jej przyjaciół, ale on odmówił. Powiedział tylko, że nie chce. Zrobiła aferę, krzyczała, jak to, dlaczego on nagle nie chce. A tata odpowiedział jej tak spokojnie: „Nie chcę”. To piękne zwięzłe zdanie. Nie rozumiem, dlaczego przestało być odbierane jako ważny argument i trzeba wyszczególniać powody, motywy, załączać wypracowanie na 5 stron z wyjaśnieniem. W końcu mama poszła sama. © Nie każdy zrozumie / VK

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły