16 osób podzieliło się swoimi doświadczeniami z pracy w zawodzie sprzątacza

rok temu

Coraz więcej ludzi odczuwających frustrację z powodu nachalnych przełożonych ima się licznych prac dorywczych. Zatrudniają się między innymi jako pomoc domowa. Niestety zmiana pracy nie przynosi wytchnienia, bo jak się okazuje, również w tym zawodzie można spotkać bezczelnych ludzi.

To tylko dowodzi, że dokładne sprzątanie mieszkania to najmniejszy problem. Na szczęście wrodzona pomysłowość pomaga tym osobom wyjść z niezręcznych sytuacji obronną ręką.

  • Kiedyś pracowałam jako pomoc domowa. Pewna kobieta zatrudniła mnie jednorazowo — powiedzmy, że na okres próbny. Umowa była taka, że jeśli spodobają się jej efekty mojej pracy, będę u niej pracować na stałe. Tak mi się przynajmniej wydawało. Najpierw dała mi wykład, że jest bardzo ważną osobą. Jej mąż regularnie organizuje różnego rodzaju imprezy, na które zaprasza wpływowych ludzi. Potem oprowadziła mnie po domu, pokazując drogie obrazy i wygłaszając przy tym różne ciekawostki na ich temat. Do tego momentu żadnego związku ze sprzątaniem.
    Nagle odwraca się do mnie i ostrzega: „Nie będę tolerować jakiejkolwiek kradzieży, rozumiemy się? Jeśli myślisz, że można nas okradać tylko dlatego, że jesteśmy bogatsi od innych, to się grubo mylisz”. Potem znowu zrobiła się przyjazna. © amitoughenouss / Reddit
  • Dorabiałam jako pomoc domowa dla szefowej. Była naprawdę odrażająca... Któregoś dnia przygotowywałam się do rozpoczęcia pracy, gdy podeszła do mnie i powiedziała: „Matko, tak mi wstyd. Zaraz zwrócę, ale mój synek (miał wtedy 4 lata) bawi się psią kupą”. Patrzyłam na nią oniemiała i poszłam do pokoju, w którym był. Zobaczyłam okno w całości ubabrane kupą! © Turntopage-394 / Reddit
  • Kiedyś zadzwoniła do mnie pewna kobieta i powiedziała, że przez najbliższy tydzień będzie w szpitalu, bo lada moment urodzi dziecko. Jej mąż nie dawał rady z domowymi obowiązkami, więc potrzebna była pomoc. Spytała, czy sprzątnę ich mieszkanie w dwie godziny.
    Pojechałem na miejsce i zobaczyłem schody pokryte czymś lepkim i lśniącym. Nie zdjąłem butów, bo nigdy tego nie robię. Gdy wszedłem do kuchni, prawie zemdlałem.
    Ktoś rozsypał po całej kuchni dwa kilogramy cukru, a potem próbował zmyć go wodą. Właściciele i ich troje dzieci chodzili po tym, jakby nic się nie stało. Gdy spytałem o to kobietę, która mnie zatrudniła, odparła, że wyrzucała cukier w zeszłym tygodniu.
    Mieli kanapę z mikrofibry w całości pokrytą cukrem. Na każdej ścianie sięgał na wysokość co najmniej jednego metra. Był na komputerze, odtwarzaczu DVD, telewizorze i zasłonach. Jakimś cudem nikt nie pomyślał, że to może być problem. Matka z kolei nie rozumiała, dlaczego w pierwszej kolejności chciałem zrobić porządek z cukrem.
    Przetarłem całą elektronikę możliwie jak najdelikatniej, a schody musiałem umyć specjalnym mopem. Wszystko to zajęło mi całe dwie godziny. Właściciele byli na mnie wściekli i powiedzieli, żebym nie wracał, bo przez ten czas nic nie zrobiłem. I dobrze, bo wracać nie zamierzam. 😂 © manypuppies / Reddit

    Ten artykuł też może was zainteresować: 24 osoby, które doskonale poradziły sobie z czyszczeniem różnych rzeczy i z dumą prezentują swoje osiągnięcia
  • Jest taki dom, który regularnie sprzątam — mieszkają w nim nastolatki. Rzeczona młodzież całkowicie zaśmieca łazienkę. Ilekroć tam pójdę, zawsze panuje bałagan. Mimo że jestem tam raz w tygodniu, mam ręce pełne roboty. Sprzątam walające się papierki po cukierkach, puste puszki, ciuchy, przybory do makijażu i inne takie.
    Żeby było ciekawiej, właścicielka mieszkania jest wobec mnie bardzo nieprzyjemna, a jej dzieciaki nie kwapią się, żeby cokolwiek po sobie sprzątnąć. Ich matka odzywa się do mnie, jakbym była podczłowiekiem. Ta praca nie jest szczytem moich marzeń, ale na razie innej nie mam. © Kafkaesque92 / Reddit
  • Sprzątałem domek wakacyjny, przez który przeszło croissantowe tornado. Pieczywo, dżem i inne dodatki były dosłownie wszędzie. Same croissanty posmarowano każdym rodzajem jedzenia, więc albo właściciele musieli urządzić sobie spożywczą wojnę tuż przed wyjściem, albo wszystko to trochę już tam leżało. Trudno mi to pojąć. © timmystwin / Reddit
  • Pracowałem jako sprzątacz dość krótko, więc nie mam zbyt wielu ciekawych opowieści, ale kilka przypadków sprawiło, że w myślach pytałem sam siebie z niedowierzaniem: „Że co?!”. Przykład. Pewna starsza pani mieszkała w średniej wielkości domu. Z grubsza panował tam porządek, więc praca nie była męcząca. Ale pani miała Parkinsona i wielu rzeczy nie była w stanie robić samodzielnie, między innymi sprzątać lodówki.
    Byłem u niej kilka razy. Podczas jednej z ostatniej wizyt znalazłem w lodówce ponad 20 paczek krojonego sera żółtego ułożone jedna na drugiej. Wielka sterta. Nigdy o to nie pytałem, ale do dziś nie daje mi to spokoju. © ratplague / Reddit

    Całkiem możliwe, że ten artykuł też was zaciekawi: 6 sztuczek, dzięki którym połączysz się na infolinii z żywą osobą
  • Znajoma pracuje jako pomoc domowa w Japonii dla pewnego bogatego gościa, który mieszka w ogromnej posiadłości. Zarządza pracą pozostałych sprzątaczek. Z tego, co mówi, zamiast oficjalnych uniformów, na jego polecenie wszystkie mają nosić cosplayowe stroje pokojówek z kocimi uszkami. Każde zdanie mają kończyć słowem „nya” i zwracać się do niego per „Mistrz Okihara” (nie pamiętam, jak się nazywa, ale jakoś podobnie).
    Poza tym przed snem każe im zbierać się wokół siebie, żeby słuchały, jak mu minął dzień. Jest ich może ósemka albo dziewiątka (wszystkie są pełnoletnie). Przy gościach natomiast chodzą w tradycyjnych japońskich strojach. Myślałam, że mnie wkręca, ale jakiś czas później wysłała mi filmik z dnia jej pracy. © WhitePandaLamb / Reddit
  • Pewna kobieta zleciła nam przeniesienie w inne miejsce kilku mebli, między innymi czegoś, co wyglądało jak wysokie pudło z jakimś materiałem na wierzchu. Powiedziała jasno, że nie mamy prawa go zdejmować. W środku była jakaś kryształowa kula zarażająca pozytywną energią każdego, kto w nią zajrzy. Ale jeśli za dużo ludzi spojrzy na nią jednocześnie, jej magiczne właściwości ulatują. Tylko ona mogła na nią patrzeć. © sweetlemongrass / Reddit
  • Kiedyś pomagałam teściowej, która dawniej pracowała jako sprzątaczka w ogromnej posiadłości. Był to piękny budynek z oszałamiającą architekturą. Właściciele regularnie wyjeżdżali za granicę. W kuchni mieli akcesoria z lat 70., a w łazience pani domu było uszkodzone siedzisko toalety, poklejone taśmą. Ta sama kobieta nigdy nie ubierała dwukrotnie tej samej bielizny.
    Mieliśmy zakaz schodzenia do piwnicy. Z ciekawości zajrzałam do środka i w głębi zobaczyłam stertę ubrań wysoką na metr. Tysiące par bielizny. Dziwni ludzie. © 2greenToes / Reddit

    Sprzątacze nie są jedynymi osobami, którzy miewają gorsze dni w pracy: 20 pracowników podzieliło się okropnymi doświadczeniami z pracy
  • Odnoszę wrażenie, że bogatsi ludzie są dziwniejsi. W moich dotychczasowych doświadczeniach sprzątaczki najgorsi byli właściciele domu o wartości 2 milionów dolarów, w którym znajdowało się mnóstwo fascynujących antyków. Co ciekawe, pozwalali swojemu psu do woli załatwiać się na podłodze pokoju gościnnego.
    Prawie zawsze kupowali mu przetwarzaną karmę mało znanej marki. Tania, niezdrowa i w dodatku pewnie niesmaczna. Zrozumiałabym, gdyby karma była znanej firmy, niezdrowa, ale przynajmniej smaczna. Pytam się: DLACZEGO? © henbanehoney / Reddit
  • Kiedyś w weekendy sprzątałem z mamą mieszkanie jej szefowej. W jednym z narożników stał stary kredens, który mieliśmy przesunąć i wyczyścić. Było w nim mnóstwo różnych naczyń. Podczas pracy poczuliśmy dziwny zapach. Po chwili znaleźliśmy jego źródło — dochodził z tylnej części kredensu, a mianowicie z miseczki, w którym było masło z 1984 roku (rzecz działa się w 2014 roku).
    Gdy jej o tym powiedziałem, od razu spytała: „Chyba nie wyrzuciliście maselniczki?”. W tej samej chwili wróciliśmy z mamą do śmietnika i wyciągnęliśmy śmierdzący kawałek porcelany. Jakiś czas później dowiedzieliśmy się, że trafiła do lodówki i nawet jest w ponownym użyciu... © NikkyB123 / Reddit
  • Niektórzy ludzie korzystający z naszych usług są zwyczajnymi niechlujami. Nie chodzi o to, że powinnam za każdym razem przepychać toalety, podnosić zużyte chusteczki lub bieliznę z podłogi czy zmywać walające się od dwóch tygodni w zlewie naczynia. Możemy chyba oczekiwać, że dom, który mamy uprzątnąć będzie na tyle czysty, żeby nie musieć użerać się ze śmieciami, z którymi właściciele mogliby sami zrobić porządek. Ale nie wszyscy to rozumieją. © PrincessPikapoo / Reddit

    Czytajcie dalej: 15 genialnych lifehacków, które pomogą ci posprzątać dom znacznie szybciej
Uwaga: niniejszy artykuł został zaktualizowany w marcu 2023 w celu skorygowania materiałów źródłowych oraz zgodności z faktami.
Zobacz, kto jest autorem zdjęcia manypuppies / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły