Eksperymentowanie ze swoim wyglądem jest zawsze zabawne. Jednak czasami coś może pójść źle. Pół biedy, gdy chodzi o dziwny kolor włosów albo brzydką fryzurę. Gorzej, gdy okazuje się, że po zabiegach kosmetycznych nasze usta albo brwi przybierają tak dziwny kształt, że wstydzimy się wyjść z domu.
„Mistrzyni henny powiedziała, że jest świetna w robieniu portretów zwierząt. Zmywałam to przez około godzinę”.
„Chciałam mieć delikatnie różowe włosy, jak te po lewej, ale dostałam te po prawej. I musiałam zapłacić za to 400 dolarów”.
„Zrobiłam sobie ten manicure w eleganckim japońskim salonie. Pokazałam fioletowe paznokcie i powiedziałam, że chcę takie same, ale bardziej kwadratowe i czerwone. Oto rezultat”.
„Poprosiłam o lekkie zaznaczenie konturu ust. Kosmetyczka wyraźnie przesadziła”.
„Ten manicure trwał 2 godziny. Paznokcie są absurdalnie okropne”.
„Miałam próbny makijaż przed ślubem. Dramatyzuję, czy jest naprawdę źle?”
„Fryzjer pracował nad tym kolorem przez pięć godzin”.
„Już nigdy w życiu nie pójdę do niesprawdzonej manicurzystki”.
„Czy tylko mnie się wydaje, że mój fryzjer nie jest zbyt dobry w przedłużaniu?”
„Myślicie, że powinnam wrócić do salonu i zażądać poprawek?”
„To nie pierwszy raz, kiedy miałam microblading. Ale pierwszy raz wyszło coś takiego”.
„Poszłam do nowej manicurzystki, bo moja odeszła. Nie wiem, czy płakać, czy się śmiać”.
„Miałam próbny makijaż i fryzurę przed ślubem. Myślę, że powinnam zmienić wizażystkę”.
„Wcale nie o to mi chodziło”.
„Ten wspaniały wygląd kosztował mnie niezłą sumkę. Naprawdę nie wyglądam tak źle”.
„Tak wygląda efekt naturalnych rzęs według mojej kosmetyczki”.
„Zapłaciłam 70 dolarów za ten francuski manicure”.
Zobaczcie kolejny artykuł o tym , jaką porażką może skończyć się wizyta w salonie piękności.