17 osób, które przekonały się, że czasami rodzina to istny dom wariatów

Ludzie
7 godziny temu

Jak mawiają, rodziny się nie wybiera. Czasami bardzo tego żałujemy, gdy nasi krewni wywijają nam taki numer, że nie wiemy, czy śmiać się, czy płakać.

  • Mamę czasami ponosi. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie: „Razem z przyjaciółmi będziemy jutro przejeżdżać obok twojego domu i zatrzymamy się u ciebie na jeden dzień”. Tyle że byłam w ostatnim miesiącu ciąży. Odmówiłam, a o 23:00 zadzwonił dzwonek do drzwi. Na progu moja mama oznajmiła: „Chcę pokazać znajomym twoje mieszkanie”. Ostatecznie nie zostali na noc i było oczywiste, że ci ludzie czuli się bardzo niekomfortowo, wpadając o 23.00, aby odwiedzić nieznajomą. Rano zaczęłam rodzić. Po tej historii moja babcia powiedziała mojej mamie, że to nie było miłe ciągnąć swoich przyjaciół do mieszkania dorosłej córki. © Varvara Kolesnik / Dzen
  • Kiedy byłam w szpitalu położniczym, teściowa zebrała moje ciążowe ubrania i oddała je siostrzenicy przyjaciółki. Powiedziała, że nie będę ich potrzebować i że „trzeba pomagać innym”. Fajnie, tylko że byłoby lepiej, gdyby pomagała innym na swój, a nie na mój koszt. © Dogy Dogy / Dzen
  • Kiedy urodziłam dziecko, mój brat zadzwonił do mnie ze słowami: „Zostało nam trochę rzeczy po dziecku. Przyjdź i zobacz, czy czegoś nie potrzebujesz”. Tak też zrobiłam. Jego żona przyniosła bardzo zniszczony wózek (miałam już wózek). Zaproponowali mi, żebym go kupiła, i żebym odkupiła też używane czapeczki dla niemowląt, śpioszki i tak dalej. Grzecznie odmówiłam, mówiąc, że wszystko mamy. Ale nadal uważam to za żenujące. © aleale2019 / Pikabu
  • Za każdym razem dzieje się to samo. Nadchodzi jakieś święto (Boże Narodzenie, moje urodziny, 8 marca, 14 lutego, rocznica ślubu), a mój ukochany pyta mnie z wyprzedzeniem, jaki chcę prezent. Mówię mu, co chcę, a on odkłada na to pieniądze. Potem stopniowo wyjmuje z tej skrytki, aż w końcu przed samymi świętami nie ma za co kupić prezentu. Tak było przez trzy lata: bez ani jednego prezentu. © Overheard / Ideer
  • Pewien mężczyzna powiedział mi, że jego studiujący syn oznajmił, że chce mieszkać osobno. Jest już dorosły, nie podoba mu się mieszkanie z rodzicami. No dobrze. Oni sami mieszkają w stolicy, ale na przedmieściach mają puste mieszkanie (lokatorzy się wyprowadzili). Powiedzieli, że może tam zamieszkać, poszukać pracy na pół etatu, oni nie mają nic przeciwko. Okazało się, że student inaczej rozumie mieszkanie osobno: chce, żeby rodzice wynajęli mu mieszkanie w stolicy i okresowo dorzucali pieniądze. Oczywiście tata odmówił. Teraz ojciec jest wrogiem numer jeden. © LisOpus / Pikabu
  • Odkąd urodziło się nasze dziecko, moja teściowa nieustannie mnie krytykuje. A biorąc pod uwagę, że jej siostrze urodził się wnuk mniej więcej w tym samym czasie, ciągle porównuje też nasze dzieci. Według niej głównym problemem jest to, że źle ubieram dziecko. Zawsze myśli, że jest mu zimno, ponieważ w jej czasach dzieci były zawijane jak tobołki. Kiedy teściowa go ubiera, jest cały czerwony i poci się jak szalony! Nie wiedziałam, dlaczego to robi, dopóki nie poszliśmy odwiedzić wnuka jej siostry. Na zewnątrz było 30 stopni. Biedny dzieciak miał na sobie futrzaną kurtkę, ciepłe spodnie, bluzę i skarpetki. Moje dziecko w taką pogodę jest zazwyczaj ubrane w koszulkę i spodenki. Nic dziwnego, że teściowa jest mną przerażona, skoro nawet latem owijają dzieci w ciepłe kurtki! © Rare-Caregiver7538 / Reddit
  • Przyjechaliśmy do teściowej plewić ogród. Pracowaliśmy cały dzień, całe 4 hektary ogrodu warzywnego było oczyszczone z chwastów. Przed wyjazdem mąż zebrał dojrzałe truskawki, żeby nie zgniły do weekendu. A 3 dni później teściowa zadzwoniła do męża z pretensjami: „Nic nie zrobiliście! Pewnie cały dzień się opalaliście i robiliście grilla. A twoja żona zjadła wszystkie truskawki, nie została nawet jedna! Nie będzie z czego robić dżemu”. © Mamdarinka / VK
  • Moja siostra jest piękna i sprytna. Na urodziny mąż podarował jej patelnię. Podobno po to, by łatwiej jej było zadowolić go smakołykami. Ta mądra dziewczyna nie zrobiła awantury, nie obraziła się na niego. Po prostu dała mu na urodziny skrzynkę z narzędziami. Powiedziała, że to niezbędna rzecz w gospodarstwie domowym, teraz mąż będzie mógł naprawić drzwi w kuchni. Mężczyzna zrozumiał swój błąd. W kolejne urodziny siostra otrzymała przepiękny bukiet kwiatów i bon do ulubionego sklepu z kosmetykami. Jej mąż z kolei dostał dwa vouchery do ośrodka wypoczynkowego, o którym od dawna marzył. Podpowiedzi zadziałały. © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Mój mąż dorastał w bardzo zamożnej rodzinie. W wieku 18 lat otrzymał w prezencie własną firmę. Zawsze miał w domu pokojówkę i kucharkę. Szczerze mówiąc, uważałam go za obiboka. Ale pewnego dnia spacerowaliśmy po parku i usłyszeliśmy jakiś pisk w studzience kanalizacyjnej. Otworzyliśmy właz i zobaczyliśmy pół metra nieczystości, ale piszczenie stawało się coraz głośniejsze. Mój mąż zdjął koszulę i wskoczył do środka. Wyciągnął małego kotka. Brudny i śmierdzący, wsiadł do samochodu i zabrał kotka do weterynarza, aby upewnić się, że nic mu nie jest. Teraz patrzę na mojego mężczyznę inaczej. Nie zawsze pieniądze psują człowieka! © Nie każdy to zrozumie / VK
  • Wyjechałam na tydzień. Wróciłam i dom był tak czysty, jak w dniu, w którym go opuściłam. Mój mąż miał się dobrze, psy miały się dobrze. A potem poszłam wziąć prysznic, odsunęłam zasłonę i zobaczyłam kafelki z kociętami! Wszystko zaczęło nabierać sensu. Była tu moja teściowa. Od dawna mówiła, że nasze płytki są okropne, więc zmieniła je na swoje ulubione kociaki. Są wszędzie w jej mieszkaniu: na kubkach, talerzach, ścianach, dywanach, ubraniach. Czas zmienić zamki. © Mamdarinka / VK
  • Pewnego dnia mój tata zrobił konia na biegunach dla swojej wnuczki, mojej siostrzenicy. Wyrzeźbił go z kilku kawałków drewna, ręcznie splótł ogon i grzywę z liny i sam go pomalował. Była to bardzo piękna zabawka, która miała przetrwać pokolenia. Ale pewnego dnia mąż mojej siostry był zbyt leniwy, by rąbać drewno, więc pociął konia na kawałki i wrzucił go do ognia. © dewright23 / Reddit
  • Przestałam zapraszać kolegę syna do siebie, bo jego matka ma za dużo zasad. Chłopcu nie wolno jeść hot dogów ani winogron, bo może się zakrztusić i zadławić na śmierć. Żadnych hamburgerów w restauracjach ani u nas w domu, bo mogą być niedosmażone. Żadnych zabaw na dworze bez obecności dorosłego, a dzieciaki są w 6 klasie! Samo dziecko jest całkiem normalne, ale ta mama... W każdym razie zaprosiłam innego przyjaciela mojego syna. Bawili się razem na dworze i latawiec utknął na drzewie. Jego mama przyszła odebrać chłopca, zobaczyła to, zaśmiała się z dziecięcych prób usunięcia latawca za pomocą grabi i powiedziała synowi, żeby po prostu wspiął się na drzewo i odczepił zabawkę. Wspiął się tam jak małpka. To dziecko ma normalne dzieciństwo. © FeatofClay / Reddit
  • Siostra proponuje matce, by poleciała z nią na wakacje do Turcji. Odpowiedź matki: „Nie rozumiesz, mam 70 lat, to dla mnie trudne, nie mogę tego zrobić!”. Niuans polega na tym, że w przeddzień tej rozmowy rodzice ręcznie rozrzucili samochód torfu w ogrodzie warzywnym, aby wyhodować przyjazne dla środowiska ziemniaki. A wszystko to pod hasłem: „Cóż, nie możemy dźwigać, ale to nasze hobby!”. © Nachtwandler70 / Pikabu
  • Teściowa potrzebuje mojego męża, by osobiście kopał jej ogródek warzywny i sadził ziemniaki. Kiedy nieśmiało próbowałam zaprotestować, że można kogoś do tego zatrudnić, zapytała swojego syna: „Po co w ogóle cię mam, skoro nie chcesz nic robić?”. Mąż bez słowa wsiadł do samochodu i pojechał do domu. Półtora miesiąca kompletnej ciszy. Żadnych telefonów, żadnych wiadomości. Żadnego marudzenia o wnuki, choć wcześniej żyć nam nie dawała z tego powodu. Było tak spokojnie, że słowa nie są w stanie tego opisać. © WendyMage / Pikabu
  • Na życzenia urodzinowe czekałam dwa dni. Dzień po moich urodzinach zapytałam ukochanego: „Czy nie chcesz mi czegoś powiedzieć?” i usłyszałam: „Myślałaś, że zapomniałem? Wszystkiego najlepszego!”. Faktycznie, następnego dnia, po 23:00. Czasem warto przypomnieć... © Anguelina Filatova / VK
  • Jestem na porodówce. Dziewiąta godzina porodu. Położna wchodzi do pokoju i mówi: „Twoja mama bardzo się martwi, cały czas dzwoni i prosi, żebyś jej odpowiedziała”. Resztką sił chwytam za telefon, otwieram czat i widzę: mama wysłała mi moje zdjęcie z dzieciństwa z pytaniem „Prawda, że byłaś śliczna?”. Nadal nie mogę zrozumieć, jak kobieta, która urodziła dwójkę dzieci, mogła wpaść na pomysł rozmawiania o zdjęciach podczas porodu. © Mamdarinka / VK
  • Przyjaciółce zepsuł się samochód. Ojciec pomógł jej zawieźć auto do serwisu, powiedział, że naprawa potrwa pół godziny, kazał czekać i odjechał. Siedziała w serwisie do późnego wieczora. Mechanicy się załamali, ale nic nie powiedzieli. Wieczorem przyjaciółka w histerii zadzwoniła do ojca, a on powiedział, że specjalnie jej tak powiedział, żeby była w warsztacie i obserwowała cały proces naprawy, bo inaczej mogliby coś zepsuć. © Overheard / Ideer

Na wakacjach można nie tylko odpocząć, ale także nabrać wrażeń na nadchodzący rok. Bohaterowie tego artykułu z pewnością to zrobili.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły