W ogromnej złożoności ludzkiego doświadczenia istnieją historie tak zdumiewające, że zaciera się granica między rzeczywistością a wyobraźnią. Poniższe opowieści, bogate w nieprawdopodobne zwroty akcji, szalone przygody i niewiarygodne zbiegi okoliczności, wydają się zbyt niezwykłe, by mogły być prawdziwe.
- W dzieciństwie moja młodsza siostra i ja wybrałyśmy się na biwak do lasu. Zobaczyłyśmy tam łysego faceta w niebieskiej koszuli spacerującego z psem, co nie jest niczym niezwykłym. Jednak z jakiegoś powodu poczułam ucisk w klatce piersiowej i moja siostra chyba też, ponieważ jednocześnie na siebie spojrzałyśmy. Nie wiem, co mnie do tego skłoniło, ale zrobiłam zdjęcie jego pleców, gdy odchodził.
Chwilę później znów zauważyłyśmy tego samego faceta w pobliżu jeziora. Podszedł do nas i zapytał o namiot, który niosłyśmy. Chciał wiedzieć, gdzie się rozstawimy i czy biwakujemy z naszym tatą. Odpowiedziałyśmy, że tak i że właśnie idziemy się z nim zobaczyć (kłamstwo). Poszłyśmy w kierunku rozwidlenia ścieżki, aż zniknęłyśmy z jego pola widzenia, a następnie zeszłyśmy na ścieżkę ukrytą za krzakami i czekałyśmy za nimi na równoległym szlaku. Facet patrzył, jak odchodzimy i udawał, że bawi się z psem, aż stracił nas z oczu. Następnie odwrócił się i pobiegł za nami ścieżką. Na szczęście nie zobaczył nas ukrytych za krzakami i udał się dalej prosto, bo myślał, że tam poszłyśmy. Uznałyśmy, że biwakowanie to zły pomysł i wróciłyśmy do domu.
Wieczorem moja mama pokazała nam post na lokalnej grupie mieszkańców, który przedstawiał tego samego łysego faceta próbującego włamać się do czyjegoś domu. lavenderacid / Reddit
- Byłem na zjeździe rodzinnym. Niebo zaczęło się ściemniać wraz ze zbliżającą się burzą, więc wszystkie przenośne lodówki, krzesła, piłki i inne zabawki dla dzieci itp. zostały wniesione do budynku w oczekiwaniu na deszcz. Plan był taki, by go przeczekać, ponieważ w naszym regionie popołudniowe ulewy zdarzają się latem każdego dnia. Jednak coś w powietrzu było nie tak, mimo że wyglądało to na zwykłą popołudniową burzę.
Włosy na karku stanęły mi dęba i byłem w trybie pełnej gotowości. Powiedziałem żonie, żeby zabrała moją córkę i wsiadła do samochodu. Mój szwagier spojrzał na moją twarz i zapytał, co się stało... Podobno byłem blady jak ściana. Nawet jeszcze nie padało, a ja panikowałem, krzycząc, żeby wszyscy uciekali, bo coś było nie tak.
Gdy tylko wszedłem do samochodu i miałem przekręcić kluczyk, włączyły się syreny sygnalizujące tornado. Uciekłem stamtąd, podobnie jak wszyscy inni. Budynek, który wynajęliśmy na rodzinne grillowanie, został doszczętnie zniszczony. MatrixVirus / Reddit
- W pewną środę zrobiłem sobie południowy jogging wzdłuż pięknej rzecznej ścieżki w pobliżu mojego bloku. Po około 1 km poczułem, że ktoś mnie obserwuje, więc zawróciłem i pobiegłem do domu (mimo że nikogo nie widziałem!). Zamknąłem dwie magnetyczne bramki prowadzące do moich drzwi, ale nie zauważyłem w pobliżu nikogo, kto by mnie śledził.
Jakieś 10 minut później dwóch facetów było przy moich drzwiach wejściowych, próbując je sforsować. Na szczęście w tym momencie byłem po drugiej stronie drzwi i z całej siły pchnąłem je w drugą stronę i zacząłem krzyczeć. Udało mi się zablokować drzwi wejściowe i wysłać SMS-a do sąsiadów z prośbą o pomoc. Byłem na drugim piętrze, więc ci faceci obserwowali, do którego mieszkania wszedłem.
Kiedy później oglądałem nagranie z kamer bezpieczeństwa, zobaczyłem, jak ta dwójka facetów po prostu rozsuwa magnetyczne bramki bezpieczeństwa! Następnie w naszym bloku szybko zmieniono bramki na zamek mechaniczny, którego nie można tak łatwo otworzyć. Odd_Llama800 / Reddit - Wracałem do domu z wizyty u rodziny. Aby dostać się do Fallbrook, trzeba jechać długą, ciemną i wietrzną ulicą Mission Road. Było bardzo ciemno, późno (około 23:00) i trochę mglisto. Zwolniłem i zbliżyłem się do lekkiego zakrętu na drodze. Wtedy nagle włosy na karku stanęły mi dęba i poczułem niesamowity niepokój.
Jakieś 5 sekund później młoda kobieta wyskoczyła z zarośli bezpośrednio przede mną po lewej stronie drogi, machając rękami w powietrzu i gestykulując gorączkowo, abym się zatrzymał. Skręciłem nieco w prawo, zwalniając jeszcze bardziej, ale nie zatrzymałem się. Była młoda, może miała około 20 lat, a może nawet była nastolatką. Była też trochę brudna, więc od razu miałem wątpliwości, czy kontynuować jazdę. Coś jednak kazało mi się nie zatrzymywać pod żadnym pozorem.
Dopiero kawałek dalej zwolniłem jeszcze trochę i drżącą ręką wybrałem numer alarmowy. Dyspozytorka powiedziała, że wyśle kogoś do sprawdzenia i mówiła, że dobrze zrobiłem. Najwyraźniej w ciągu ostatniej godziny były już telefony o tej dziewczynie i nie udało się jej znaleźć, gdy policja podjęła dalsze działania. Kilka tygodni później usłyszałem o kilku próbach porwania samochodu/rozboju w okolicy. Bardzo mi ulżyło, że tamtej nocy posłuchałem swojego instynktu. stillgot1111t / Reddit
- Stałem przed domem mojego przyjaciela, podlewając jego ogród, gdy był na wakacjach. Niecałe 30 sekund po tym, jak zamknąłem drzwi na klucz, jakichś 6 mężczyzn zaczęło dobijać się do drzwi, próbując je sforsować. gl_zzygod / Reddit
- Byłem w Taco Bell z moją córką i zobaczyłem faceta wchodzącego do środka, który miał rękę zakrytą koszulką. Powiedziałem córce: „Odstaw tacę i wychodzimy”. Szybko poszliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Później w wiadomościach dowiedziałem się, że ten facet obrabował lokal z bronią ukrytą pod koszulką. YouThinkYouKnowStuff / Reddit
- Siedzieliśmy w ogrodzie moich przyjaciół z dwójką ich dzieci, moim mężem i jeszcze jednym przyjacielem, delektując się pizzą przygotowaną przez naszego gospodarza. Był piękny, pogodny dzień bez wiatru. Świetnie się bawiliśmy, właśnie wyszliśmy z basenu i byliśmy głodni. Nagle jednak poczułem się niepewnie. Spojrzałem na dzieci (około 8 i 10 lat) i po prostu powiedziałem: „Wejdźcie do domu”.
Wszyscy schowaliśmy się w środku, a sekundę później usłyszeliśmy skrzypienie. W następnej chwili wielka gałąź spadła z ich sosny na stół, przy którym siedzieliśmy. Na szczęście nikt nie ucierpiał, trzeba było tylko zdjąć sosnowe igły z naszej pizzy. Mogę tylko przypuszczać, że podświadomie usłyszałem, jak gałąź zaczyna się uginać. tomyownrhythm / Reddit
- Podczas wycieczki motocyklem przez Arkansas biwakowałem i spałem w hamaku. Raz śniło mi się, że zostałem zatrzymany przez policję na motocyklu. Migające światła wozu policyjnego świeciły bardzo jasno. Gdy obudziłem się ze snu, zauważyłem, że mój niebieski namiot hamakowy świeci w taki sam sposób!
Natychmiast poczułem przypływ adrenaliny i przeszedłem w tryb ucieczki. Spakowałem się i ledwo zdążyłem założyć buty. Wskoczyłem na motor w samej bieliźnie i przejechałem na początek kempingu, gdzie znajdowały się prysznice.
Gdy tylko wszedłem do kabiny prysznicowej, niebo się granatowe, a pioruny zaczęły uderzać w drzewa na kempingu co jakieś 10-15 sekund. Gdybym nadal spał między dwoma z nich, mógłbym zostać trafiony piorunem... Doctor_Spacemann / Reddit - Kiedy byłyśmy nastolatkami, moja siostra i ja spacerowałyśmy z psem w naszym lokalnym lesie, bardzo blisko naszego domu z dzieciństwa. Miałyśmy już wracać do domu i właśnie przypięłyśmy psa z powrotem, kiedy nagle znikąd pojawiła się jakaś kobieta i zaczęła z nami rozmawiać. Była... dziwna. Powiedziała nam, że jej pies chciałby pobawić się z naszym i czy mogłybyśmy wrócić z nią do lasu na pięć minut.
Nie zauważyłam tego, ale moja siostra zorientowała się, że jej psa nigdzie nie było widać. Kobieta już prawie zabierała z powrotem do lasu, gdy (o czym nie wiedziałam) moja siostra kątem oka zauważyła furgonetkę. Ja w tym momencie wciąż byłam wszystkiego nieświadoma.
Wtedy nagle moja siostra krzyknęła „TATA!!!” i ku naszemu szczęściu okazało się, że mój tata skończył pracę i poszedł pobiegać do lasu. Zaczął machać i biec w naszą stronę, a gdy się odwróciłyśmy, kobiety już nie było. Moja siostra spojrzała na furgonetkę i zobaczyła, że kobieta zamyka drzwi od strony pasażera i odjeżdża. Jej psa nadal nigdzie nie było widać... Winter_Commercial400 / Reddit
- Nurkowałem w Azji. Troje z nas wybrało się na rafę, na której nikt wcześniej nie nurkował, a której dno znajdowało się na głębokości 50-70 metrów. Po 5 minutach nurkowania wszyscy mieliśmy bardzo złe przeczucie, że jesteśmy obserwowani. Zignorowałem to, ale uczucie nie ustępowało.
Po kolejnych 10 minutach nurkowania zauważyliśmy sylwetkę żarłacza białego, który powoli przepływał obok nas, tuż na obrzeżach naszego pola widzenia. Minutę później odpłynął w przeciwnym kierunku. To były najstraszniejsze 3 minuty w moim życiu. Playful-Chard5729 / Reddit - Biwakowałem we wschodniej Arizonie z moim przyjacielem. Znaleźliśmy miejsce prawdopodobnie jakieś 20 kim w głąb lasu na małych szlakach dla quadów/rowerów i rozbiliśmy obóz na noc. Zgasiliśmy ognisko i poszliśmy do namiotów.
Minęło jakieś 15 minut, czytałem książkę na telefonie. Nagle kilka metrów od naszego namiotu rozległ się odgłos, który mogę opisać jedynie jako ryk. Nigdy w życiu nie byłem tak przerażony. Oboje z przyjacielem wyszliśmy z namiotów, aby się rozejrzeć, ale nic nie zauważyliśmy, bo było ciemno. Pobiegliśmy więc ile sił w nogach i po prostu wskoczyliśmy do samochodu.
Nigdy nie zapomnę tego dźwięku. Widziałem niedźwiedzie w prawdziwym życiu i sprawdziłem, jak brzmi ryk niedźwiedzia. To było coś zupełnie innego. Cokolwiek wydało ten dźwięk, najwyraźniej nie chciało, żebyśmy tam byli. Ok_Eggplant3314 / Reddit - Kiedy byłem nastolatkiem, włóczyliśmy się przyjaciółmi. Było już około północy. Nagle powoli przejechał obok nas kamper z kilkoma osobami wyglądającymi przez okna. Wszyscy spojrzeliśmy na siebie bez słowa, a w tym czasie kamper zatrzymał się na pobliskim miejscu parkingowym. Wszyscy wstaliśmy i podeszliśmy do naszych rowerów, ponieważ coś nam nie pasowało.
Kilka minut później usłyszeliśmy czyjś krzyk, a gdy się odwróciłem, zobaczyłem, że jakieś 5 lub 6 osób wysiadło z kampera z metalowymi rurami i innymi przedmiotami w rękach. Jechaliśmy bardzo szybko i zdążyliśmy uciec, wiec nic się nie stało, ale jestem na 99% pewien, że w innym razie zostalibyśmy pobici i obrabowani. Took2mush / Reddit
- Wracaliśmy samochodem z zaimprowizowanych rodzinnych wakacji. Oboje z mężem prowadziliśmy auta (za dużo ludzi, za mało czujnych kierowców), a ja jechałam za nim. Jechaliśmy lewym pasem, mijając ciężarówkę i nagle poczułam, że musimy zwolnić i natychmiast zjechać na bok. Zadzwoniłam do niego i powiedziałem, że musimy zatrzymać się na poboczu i włączyć światła awaryjne.
Pomyślał, że jestem trochę szalona, ale nauczył się słuchać moich przeczuć i zrobił, co mu kazałam. Nagle wpadliśmy w straszną burzę lodową i ciężarówka zsunęła się z drogi. Samochód, który minął nas z lewej strony, wjechał w nadjeżdżające auta, a 3 inne pojazdy za nami wpadły do rowu. Na poboczu była duża skarpa i jeden z samochodów nawet przewrócił się do góry nogami. My jakimś cudem wyszliśmy z tego bez szwanku i bezpiecznie dotarliśmy do domu. ScoobyScoob / Reddit - Zrobiliśmy stoisko z lemoniadą i ustawiliśmy je przed domem. Miałem wtedy może 3 lata, ale moja kuzynka była już nastolatką, a mój starszy brat też był z nami. Jakiś dziwny koleś zatrzymał się po lemoniadę. Wydawał się przyjazny, ale zaczął coś mówić o „obejrzeniu silnika w jego samochodzie” i próbował nakłonić mnie do podejścia do drzwi jego auta. Kuzynka natychmiast wzięła mnie na ręce i zaniosła do domu. Jak na ironię, mieszkałem w małym miasteczku, a moja mama akurat piła kawę z jednym z lokalnych policjantów w naszym domu. Facet szybko odjechał, zanim dorośli zdążyli wyjść na zewnątrz, ale tego dnia wybrał zły dom... MyToothEnts / Reddit
- Miałam jakieś 12 lat i moja mama wyszła załatwić sprawunki, zostawiając mnie samą. Krótko po jej wyjściu zadzwonił dzwonek do drzwi. To było dziwne, ponieważ mieszkaliśmy na wzgórzu, mieliśmy tylko dwóch sąsiadów (wszyscy trzymaliśmy się razem) i po prostu... nie mieliśmy przypadkowych gości. Dzięki kilku dogodnie umieszczonym oknom mogłam wyjrzeć na zewnątrz i nie zostać zauważoną. Zobaczyłam młodego mężczyznę, którego nie rozpoznałam. Był ubrany w t-shirt i dżinsy i coś mi w nim nie pasowało. Zignorowałam więc dzwonek i czekałam, aż sobie pójdzie.
On jednak nie chciał odejść. Podkreślę, że to działo się na odosobnionym wzgórzu, a ja byłam sama, więc zaczynałam się bać. Ukryłam się i postanowiłam poczekać na mamę. Ona jednak dopiero co wyszła i miała kilka spraw do załatwienia, a ja nie mogłam dosięgnąć telefonu, żeby facet mnie nie zobaczył.
Kiedy próbowałam wymyślić, co robić... moja mama weszła do domu! Wbiegła do środka i zapytała, czy wszystko jest w porządku. Podobno nagle poczuła, że musi natychmiast wrócić. Nie zdążyła jeszcze nawet załatwić pierwszej sprawy, ale od razu się cofnęła. Znalazła tego faceta na naszym ogródku i zapytała, czego potrzebuje. Chyba mruknął coś o szukaniu jakiejś osoby lub coś w tym stylu, a moja mama kazała mu odejść. Zachowywał się bardzo dziwnie i wywołał w mojej mamie niepokój. Willowed-Wisp / Reddit
- Mieszkam w okolicy, w której tornada nie są częstym zjawiskiem. Pewnego dnia nadciągnęła wielka burza. Kanał pogodowy podał ostrzeżenie przed tornadem. W przeszłości nigdy nie przywiązywałem większej wagi do takich alertów. Nie wiem dlaczego, ale tym razem było inaczej. Siedziałem w fotelu z moim owczarkiem niemieckim u stóp, uważnie oglądając wiadomości. Z jakiegoś powodu poczułem, że powinienem zająć się moimi kotami i umieścić je w transporterach w piwnicy. W najgorszym wypadku po prostu spędzą 30 minut w transporterach na próżno, nic wielkiego. Następnie wróciłem na fotel, by kontynuować oglądanie wiadomości, gdy niebo nagle zmieniło kolor na zielony. To wszystko wydawało mi się straszne i surrealistyczne.
Powiedziałem żonie, żeby poszła do piwnicy, a sam podniosłem mojego psa i zniosłem go tam po wąskich schodach, choć waży 105 kilo, a na dodatek wyrywał się i piszczał. Gdy tylko moje stopy dotknęły piwnicznej podłogi, usłyszeliśmy głośny huk, a okna na piętrze pękły. Wydawało mi się, że 30 sekund trwało wieczność. Potem nie było już nic.
Wślizgnąłem się na górę i wyjrzałem przez drzwi do piwnicy, by odkryć, że wszystkie okna dosłownie wyleciały w powietrze. Fotel, na którym siedziałem zaledwie trzy minuty wcześniej, był całkowicie pokryty odłamkami szkła. Mógłbym nimi dostać w twarz, gdybym się nie pospieszył. smallof2pieces / Reddit - Zmierzchało, a mój młodszy brat i ja rzucaliśmy piłką baseballową w dolnej części naszej posiadłości (30 zalesionych górskich akrów pośrodku niczego). Zrobiło się na tyle ciemno, że już mieliśmy zakończyć zabawę, gdy nagle dotarł do nas najbardziej przerażający krzyk, jaki kiedykolwiek słyszeliśmy. Dochodził zza drzew tuż za skrajem polany.
Wyobraźcie sobie kobietę krzyczącą w śmiertelnej agonii, wijącą się w najstraszniejszych mękach, jakie można sobie wyobrazić; każdy krzyk podczas tortur z horrorów, filmów wojennych i tak dalej. To nic w porównaniu z tym. Nawet teraz, po dziesięcioleciach od tamtego momentu, włosy na moich ramionach i karku stają dęba na samą myśl o tym, a jest jeszcze gorzej, gdy uświadomię sobie, co to było: lew górski. Dorosłe samice lwów górskich krzyczą, gdy są w rui i brzmi to jak kobieta rozrywana na kawałki przez samego diabła. Słysząc to, dwójka dzieci sama w ciemności pośrodku niczego, była przerażona do granic możliwości. Złapałem brata za ramię i pobiegłem pod górę szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. CaptainNemo42 / Reddit
Wracanie do wspomnień z dzieciństwa, szczególnie tych zabarwionych elementem upiorności, często dostarcza nam mieszanki strachu, zdumienia i nostalgii. W tym artykule 12 osób otworzyło drzwi do swojej przeszłości, opowiadając o najbardziej tajemniczych i niepokojących zdarzeniach, które pozostawiły trwały ślad w ich pamięci.