18 dowodów, że remont może być poważną próbą dla związku i rodziny

Ludzie
6 godziny temu

Często remont staje się testem nie tylko dla budżetu, ale także dla relacji rodzinnych. Bohaterowie tego artykułu pomimo trudności potrafili znaleźć powód do uśmiechu, nawet gdy ich nerwy były w strzępach.

  • Pięć lat po ślubie w końcu zaoszczędziliśmy z mężem pieniądze na własne mieszkanie. Długo rozważaliśmy za i przeciw, bo musieliśmy wybrać między domem a mieszkaniem. Chciałam przeprowadzić się jak najszybciej: dom wymagał więcej czasu na remont, a do mieszkania można było wprowadzić się szybciej. Ale mąż mnie przekonał i kupiliśmy działkę. Przez kolejny rok wszystko odbudowywaliśmy, robiliśmy remonty. W rezultacie nie żałowałam, że zdecydowałam się poczekać, bo wieczory przy herbacie na podwórku to najlepsza rzecz w życiu. © Mamdarinka / VK
  • Przeprowadziliśmy się i zaczęliśmy remont. Kupiliśmy tapety, umówiliśmy fachowca.
    Ładnie przykleił tapetę, ale po kilku dniach odsunęliśmy zasłony i byliśmy zdumieni: za kaloryferem był cały kawałek starej tapety. Zadzwoniliśmy do fachowca, a on wyjaśnił, że nie chciał otwierać nowej rolki, bo w tym miejscu i tak nie widać.
  • Sąsiad miał nam położyć płytki w łazience, dobrze mu zapłaciliśmy. Pracował przez jeden dzień, a wieczorem słyszeliśmy, jak żona na niego krzyczy. Przez tydzień nie odbierał telefonu, nie otwierał drzwi. Kiedyś zobaczyliśmy go, gdy wracaliśmy do domu. Zauważył nas i schował się. Ale dopadliśmy go przy windzie. Powiedzieliśmy: „Sami już to zrobiliśmy”. A on na to: „Żona się wkurzyła na mnie, że nie mogę dokończyć remontu we własnym domu, a pomagam innym. Wstyd mi było przed wami!”.
  • Mój mąż i ja przeszliśmy ostatnio przez bardzo ważny etap w naszym związku — generalny remont. Wiedziałam, że dla większości par to duże wyzwanie, bo trudno im się zgodzić we wszystkim. Mój mąż i ja od razu omówiliśmy nasze preferencje dotyczące remontu i, co zaskakujące, patrzyliśmy na wszystko podobnie. Czasami zdarzały się drobne sprzeczki, ale szybko znajdowaliśmy kompromis i po zakończeniu remontu nie nienawidziliśmy się. Kiedy opowiadam o tym moim koleżankom, po prostu mi nie wierzą: u niektórych ten proces doprowadził prawie do rozwodu, ale u nas wszystko przebiegło z wzajemnym szacunkiem i łatwością. © Mamdarinka / VK
  • Remont jest stresujący, ale może też zbliżyć do siebie. Podczas remontu oświadczyłem się mojej przyszłej żonie. Urodziło nam się dziecko, również podczas remontu. Teraz jest jeszcze kilka rzeczy, które trzeba dokończyć w domu, ale moje drugie dziecko mnie spowalnia. Jesteśmy bardzo dumni z wykonanej pracy i kochamy dom, który zbudowaliśmy. Cały czas otrzymujemy komplementy od gości. Jeśli związek ma się rozpaść, remont tylko przyspieszy ten proces. © TheSpork32486 / Reddit
  • Najlepszym momentem w moim życiu był remont własnego mieszkania. To wtedy mój mąż i ja staliśmy się sobie bliżsi niż kiedykolwiek. Wspólnie wybieraliśmy meble, kolory ścian i podłóg. Mieliśmy wspólne zajęcie, od którego nikt nie mógł nas oderwać. Mieliśmy jednak jedną sprzeczkę. Wybraliśmy z mężem sofę, mąż sam musiał uzgodnić wymiary i ją zamówić. Po dostarczeniu sofy okazało się, że nie mieści się ona w drzwiach. Kurierzy wraz z mężem długo próbowali ją przepchnąć. Byłam wściekła, bo efektem ich starań były porysowane ściany i podłoga. Pracownicy natychmiast zaczęli to naprawiać, ale ja i mój mąż pokłóciliśmy się. © Mamdarinka / VK
  • Kiedy byłam w siódmym miesiącu ciąży, mój mąż nagle zdecydował, że trzeba pilnie zrobić remont w sypialni. Zapewniał mnie, że zajmie to tylko tydzień, ale oczywiście wszystko ciągnęło się przez miesiąc. Musiałam spać w kuchni. Mój brzuch był ogromny, a musiałam przepychać się między pudłami. Byłam na skraju załamania nerwowego. Kilka dni po zakończeniu remontu urodziłam w domu, bo szpital był w innej części miasta i nie zdążylibyśmy tam dojechać. Teraz oprócz nowej sypialni mamy historię o tym, jak nasze dziecko urodziło się wśród wałków malarskich. © Mamdarinka / VK
  • Mamy doświadczenie we wspólnych remontach i przebudowach. Wykonaliśmy wstępny projekt (bez niuansów technicznych, które zostały następnie wykonane w osobnym projekcie w biurze projektowym). Wyburzyliśmy i postawiliśmy wszystkie ściany wewnętrzne, rozebraliśmy sufit, a następnie wykonaliśmy wszystkie prace wykończeniowe. Wyszło świetnie! Wszystkiego można się nauczyć, oglądając filmiki z internetu. Zrobiliśmy nawet minimalistyczny biokominek ze skrawków płyt gipsowo-kartonowych. Wszystko, czego potrzebujesz, to chęci i czas! Przydaje się też bodziec w postaci ograniczonego budżetu i wysokich wymagań estetycznych. © Chado Brun / ADME
  • Kupiliśmy stary dom i wyremontowaliśmy każdy pokój. Zajęło to trzy lata. Dom znajduje się w malowniczym miasteczku nad zatoką. Ludzie pytali, czy zachwyca mnie mieszkanie w tak pięknym miejscu. A ja odpowiadałam: „Nie wiem, codziennie patrzę tylko na ściany”. © patti_la / Reddit
  • Mój mąż i ja kupiliśmy mieszkanie z wielkim trudem. Pracujemy na trzech etatach, żeby było nas stać na wynajęcie pokoju i zakup materiałów budowlanych. Remonty wykonujemy sami, bo po prostu nie mamy pieniędzy na opłacenie wynajętej siły roboczej. A sąsiedzi nawet podczas malowania ścian krzyczą, że po 19:00 i w weekendy nie można robić remontów! © Overheard / Ideer
  • Od trzech lat remontujemy dom z 1900 roku we Francji. Wszystko robimy sami. Przez te wszystkie lata nasz wolny czas był poświęcony domowi. Oznacza to brak życia towarzyskiego, brak hobby, brak wakacji... tylko praca i dom. I wydawanie ogromnych sum pieniędzy. Mam przyjaciół, którzy uważają, że remont to świetna zabawa. Ja twierdzę, że to raczej wielkie wyzwanie. © berbaby-toast / Reddit
  • Dawno nie spędziliśmy z rodziną tak produktywnie czasu. Remonty to wspaniała rzecz! Uwielbiam to, że wszyscy są tak zaangażowani w ten proces. Moja córka chce mieć całkowicie różowy pokój, nawet z różowymi meblami. Starannie wybiera wszystko dla siebie. Mój mąż marzy o własnym gabinecie i aktywnie do tego dąży. A mnie cieszy sam fakt, że wszyscy są zaangażowani we wspólne przedsięwzięcie. © Mamdarinka / VK
  • Postanowiliśmy zrobić mojej mamie prezent urodzinowy w postaci małego remontu. Kupiliśmy tapety i pojechaliśmy do jej domu, zabierając naszą trzyletnią córkę. Przykleiliśmy tapety i poszliśmy do kuchni napić się herbaty. Mała biegała tu i tam, a kiedy weszliśmy do pokoju, okazało się, że pomalowała flamastrem nowe tapety. Wkurzony, powiedziałem do niej: „Co ty zrobiłaś, czy ty masz rozum w głowie?”.
    Zastanowiła się przez chwilę i powiedziała: „Nie, mam tylko zęby!”. Następnego dnia pracowałam już bez niej. © Mamdarinka / VK
  • Myślę, że remonty są znacznie trudniejsze, gdy dzieci są w pobliżu. Pracowaliśmy nad naszym pierwszym domem, zanim mieliśmy dzieci, i było o wiele łatwiej niż teraz! © Nieznany autor / Reddit
  • Mój mąż i ja żyliśmy skromnie. Kiedy nasze bliźniaki miały zaledwie 4 lata, musieliśmy zrobić remont. Część tapety w pokoju odpadła, więc dzieci mogły rysować po gołej ścianie. Minął rok, dokonaliśmy napraw, ale miejsce, w którym dzieci rysowały, pozostało nietknięte. Do dziś z uśmiechem wspominamy czas, kiedy do szczęścia brakowało nam tylko gromadzenia się na łóżku i słuchania bajek taty. © Mamdarinka / VK
  • Tata montował nowe drzwi wejściowe. Aby przybić listwę na górze drzwi, oparł o nie drabinę. Cóż, otworzyłam drzwi, kiedy tata był na drabinie, a drabina zataczała się i porysowała całe drzwi. © Nieznany autor / Reddit
  • Robiłam z mężem remont w pokoju dziecięcym. Któregoś dnia zostawiłam mojego pięcioletniego syna samego, a on wszedł tam, znalazł narzędzia taty i zaczął robić własne naprawy. Pół godziny później nagle odkryłam, że dzieciak wyciął na ścianach różne obrazki zwierząt. Psy, koty, ptaki. Zastanawiałam się, czy go zbesztać, czy pochwalić. Może 1000 lat później ktoś znajdzie te rysunki i pomyśli, że w starożytności ludzie komunikowali się ze sobą w ten sposób. © Mamdarinka / VK

Sprawdźcie kolejny zbiór historii o remontach, które doprowadziły ludzi na skraj załamania nerwowego.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły