Co byście zrobili, gdybyście wyjrzeli przez okno i zobaczyli, że łoś skacze na trampolinie w waszym ogrodzie? Zaskakujące spotkanie, prawda? Dokładnie tak czuli się internauci, gdy natknęli się na zwierzęta w bardzo nieoczekiwanych miejscach.
Od teraz ekipa Jasnej Strony będzie spodziewała się zwierzaków praktycznie wszędzie, czy to na suficie, czy nawet w biustonoszu!
„Opos obserwujący laboratorium mojej żony w Australii”
„Dzień, w którym otworzyłam okno i niemal nie zeszłam na zawał”.
„Witam sąsiada! Co słychać?”
„Kojot przyszedł sobie pod dom mojego kolegi”.
„Zeszłej zimy widziałem tysiące kaczek krzyżówek na zamarzniętym stawie”.
„Skorpion, którego zauważyłam na biustonoszu tuż przed założeniem”.
„Ten szop chciał się zaprzyjaźnić”.
„Natknąłem się na żabę, która miała jeszcze ogon”.
„Jaka milusia i grzeczna torba!”
- Spotkałem tego faceta kilka lat temu z tą samą torbą i tym samym psem. Cieszę się, że nadal sobie tak jeżdżą. © LucLegend2 / Reddit
„Wąż przyszedł w odwiedziny do moich rodziców”.
„Gołąb znalazł alejkę z jedzeniem dla ptaków i czeka na pomoc”.
„Pewnego ranka do naszego ogrodu przyleciał puszczyk”.
„Pod domem zamieszkała rodzina lisków”.
„Ej, wy tam w środku, wszystko gra?”
„Moi rodzice mieli dziś gościa w kominie”.
„Czułem, że ktoś mnie obserwuje, gdy robiłem sobie kawę. Ja nawet nie mam kota”.
Czy kiedyś zdarzyło się wam nieoczekiwane spotkanie ze zwierzętami? Kogo spotkaliście i w jakich okolicznościach?