18 osób, które przekonały się, że wychowując syna, mogą zapomnieć o nudzie

Rodzina i dzieci
3 miesiące temu

Charakter dziecka oczywiście nie zależy od płci: zarówno chłopcy, jak i dziewczynki mogą swoimi psotami przyprawić rodziców o ból głowy. Użytkownicy sieci opowiadają, jakie wyczyny i wybryki synów zachwyciły ich, zaskoczyły lub mocno zestresowały.

  • Mój mąż i moja mama nie są w dobrych stosunkach. Mąż nie lubi, kiedy teściowa nas odwiedza. Pewnego dnia przyszła z wizytą, a nasz syn krzyknął radośnie: „Hurra, babcia przyszła, teraz tata pokaże sztuczkę”. Moja mama powiedziała z zaciekawieniem: „Co to za sztuczka, wnuczku?”. Wtedy mój syn: „Tatuś powiedział, że jak jeszcze raz tu przyjdziesz, to wejdzie na ścianę”. © Mamdarinka / VK
  • Kiedyś opowiadałem mojemu 4-letniemu synowi, czym są mięśnie. Pokazałem mu mój biceps jako przykład. Powiedział do mnie: „Poczekaj chwilę, wezmę szkło powiększające”. Moja żona wciąż się śmieje. © Teh_Chap / Reddit
  • Niedawno musiałam iść do szpitala. Leżała ze mną kobieta, która ma dwóch synów. Bliźniacy mają po 18 lat. Pewnego dnia zadzwoniła do nich i poprosiła o kupienie pstrąga: bardzo lubi ryby. Następnego dnia jej synowie przyjechali i wręczyli jej paczkę, a w niej ogromnego zamrożonego pstrąga. © Overheard / Ideer
  • Mój wujek poszedł kiedyś na obiad ze swoim synem (6-7 lat) i tam wpadli na jego szefa. Wujek tłumaczył dziecku: „To jest szef tatusia”. Na twarzy dziecka pojawiło się pełne oburzenie i chłopiec oświadczył: „Nie jesteś szefem mojego taty! Mama jest szefem taty!”. © anglerfishtacos / Reddit
  • Znajoma opowiedziała niedawno historię o swoim 5-letnim synu. Gdy była zajęta w kuchni, jakimś cudem znalazł w szafce kopertę z pieniędzmi. Pieniądze były zbierane na samochód, oszczędzane przez długi czas, więc kwota była całkiem przyzwoita. Malec wziął wszystkie banknoty, wyszedł na zewnątrz i próbował kupić lody w najbliższym sklepie. Nic mu nie sprzedali, bo myśleli, że to zabawkowe pieniądze, ale jeden facet w kolejce kupił lody za swoje i wziął w zamian jeden banknot. Miał szczęście, że dzieciak miał w ręku tylko jeden banknot, resztę schował do kieszeni. Na tym jego przygody się nie skończyły. Chodził po podwórku, rozdając pieniądze wszystkim chętnym, aż w końcu oddał jeden banknot sąsiadowi, który natychmiast zadzwonił do jego matki. Na szczęście ludzie byli wyrozumiali, prawie wszystkie pieniądze zostały zwrócone, ale i tak spora suma poszła w nieznanym kierunku.... © Mamdarinka / VK
  • Moje dzieci spały na piętrowym łóżku. Mój 7-letni syn, który ważył już 28 kg, poprosił mnie, żebym położył go spać na górnej półce. Powiedziałem mu: „Kolego, jesteś coraz cięższy i coraz trudniej mi cię podnosić”. Spojrzał mi w oczy i poważnie powiedział: „Musisz po prostu uwierzyć w siebie, tato!”. © Nieznany autor / Reddit
  • Mój syn miał około 6-7 lat, kiedy polubił chipsy i sucharki, ciągle o nie prosząc. Postanowiłam zrobić mu wykład na temat niebezpieczeństw związanych z takimi produktami. Są szkodliwe, pełne chemikaliów, nie wolno ich w ogóle jeść itp. Na co moje dziecko odpowiada: „I to mi mówi człowiek, który w dzieciństwie żuł smołę?”. Wykład się nie udał, chipsy zostały. © Zyzy42 / Pikabu
  • Uczę się z synem (4 lata), opowiadam mu o budowie układu słonecznego na przykładzie obrazka. Wszystko szło zgodnie z planem, aż dziecko zapytało: „Mamo, na jakiej planecie stoją chłopiec i dziewczynka z teleskopem?”. © lipa1706 / Pikabu
  • Mój syn miał 5 lat. Jechaliśmy na urodziny mojej siostry, jego cioci. Wzięliśmy prezent, kwiaty, tort. Mówię, że dajemy to wszystko razem, nie musi się martwić, że nie ma osobnego prezentu. Ale mój syn postanowił uszczęśliwić swoją ulubioną ciotkę, więc wziął coś własnego. Kiedy wyszliśmy z przyjęcia, zapytałam go: „David, czy cioci podobał się twój prezent?”. A on na to, że włożył go jej pod poduszkę jako niespodziankę. Dobrze, że w porę zadzwoniłam do siostry, żeby ją ostrzec. Bo byłaby zaszokowana, widząc na łóżku ogromnego zabawkowego czarnego pająka. © Mamdarinka / VK
  • W pracy koleżanka opowiadała o swoich synach i mówiła, że chciałaby mieć córkę:
    — Dziewczynki są takie słodkie! Nie to co moi chłopcy. To straszne łobuzy! Kiedy byli dziećmi, zawsze kłócili się ze sobą o drobiazgi. Nadal kłócą się o najmniejsze rzeczy. Nie wiem, czy to się kiedykolwiek skończy.
    Wzruszyłem ramionami filozoficznie:
    — Wielu chłopców ma taką naturę, wystarczy dać im powód. Pamiętam moją ostatnią walkę z kolegą o gumę do żucia.
    — Ha-ha! O tym właśnie mówię — uśmiechnęła się do swoich wspomnień. — Ile miałeś wtedy lat?
    A ja z przygnębieniem:
    — Dwadzieścia siedem...
    Koleżanka była w szoku. © MihZlobin / Pikabu
  • Jestem przeciwniczką tatuaży, piercingu i tuneli w uszach. Dowiedziawszy się od mojego 16-letniego syna, że marzy o tatuażu, porozmawiałam z nim o tym i zamknęliśmy temat. Kilka miesięcy później syn i mąż wrócili do domu, syn cały szczęśliwy. Pokazał mi rękę, a tam wielokolorowy tatuaż. Zdążyłam krzyknąć z przerażenia, a wtedy mąż też podniósł koszulę. Zrobili sobie takie same tatuaże. © Mamdarinka / VK
  • Przyjechałam odwiedzić mojego brata i jego rodzinę. Mieszka z żoną, jej mamą i dwoma synami. Najmłodszy ma 3 lata. Widuję go rzadko, ale często wysyłam prezenty. Jest aktywnym chłopcem i biegał tam i z powrotem przez cały wieczór. Przybiegł do mnie i oznajmił: „Babcia kazała mi cię pocałować i powiedziała, żebym dał ci się zgnieść w uściskach”. © Overheard / Ideer
  • Pracuję jako maszynista. Kiedy moje dzieci były małe (2 chłopców w wieku 5-7 lat), jeździliśmy z nimi nad morze pociągiem. Pewnego razu, wchodząc do wagonu restauracyjnego, umówiłem się z barmanką, że jeśli dzieci wejdą i powiedzą, że ich tata jest maszynistą, da im wszystko za darmo. Zostawiłem jej na to 20 złotych. Na początku dzieci nie wierzyły, że synowie maszynistów dostają wszystko za darmo, ale po tym, jak raz tam poszły, zaczęły biegać tam cały czas. Kiedy następnego dnia poszedłem do restauracji, dowiedziałem się, że jestem winien kolejne 50 złotych. To było dużo pieniędzy w tamtych czasach. © Overheard / Ideer
  • Zwykle w rodzinach kobiety mają pretensje do mężczyzn: mówią, że podnieśli deskę sedesową i nie opuścili jej z powrotem. Ale ja mieszkam z mężem i trzema synami, a oni strofują mnie za to, że jej nie podniosłam. Podsłuchane / Ideer
  • Mój syn przyniósł do domu sowę. Prawdziwą sowę, którą znalazł na podwórku. Niedaleko nas są lasy, więc myślę, że maluch się zgubił lub zranił i trafił tu przez przypadek. Zabieramy go dziś wieczorem do weterynarza, bo chociaż wygląda dobrze i jadł ryby i owoce, z jakiegoś powodu nie może latać. Planuję go wyleczyć i wypuścić, a mój syn już fantazjuje, że jest teraz jak Harry Potter. Nazwał sowę Bookley i planuje otrzymać list z Hogwartu za dwa miesiące. Mam przeczucie, że nie pożegnamy się z sową tak łatwo. © Ward 6 / VK
  • Mój syn jest przyzwyczajony do tego, że po każdych zakupach spożywczych kupujemy mu zabawkę. Poszliśmy więc z nim kupić chleb i bułki. Kupiliśmy, co trzeba, zbieram się do wyjścia ze sklepu, a mój syn ciągnie mnie do działu z zabawkami. Nie ustępuję, mówiąc, że nic mu dzisiaj nie kupię. Zmarszczył brwi, zatrzymał się, pomyślał, a potem cały szczęśliwy: „Dobrze, to daj mi pieniądze, kupię sobie sam”. © Mamdarinka / VK
  • Znajoma poszła ze swoim 5-letnim synem Igorem do teatru dla dzieci na bajkę Szkarłatny kwiat. To był dzień wolny, pełna sala. Aktorzy grają dobrze, cała uwaga publiczności jest skupiona na tym, co dzieje się na scenie. Dochodzi do momentu, kiedy Alonuszka wraca do Bestii, a Bestia leży bez tchu. Alonuszka podchodzi i woła: „Gdzie jesteś, przyjacielu?”. Dzieci patrzą, wstrzymując oddech, cisza. I wtedy rozbrzmiewa pełen współczucia głos Igora: „Leży tam, już nie żyje! Do licha, nie doczekał się na ciebie!”. Aktorzy byli w stanie kontynuować przedstawienie dopiero po kilku minutach, a plecy i ramiona „martwego” potwora przez długi czas trzęsły się ze śmiechu. © Argrnto / Pikabu
  • Mój syn ma 13 lat i wczoraj oznajmił, że ma dziewczynę. Wieczorem mąż poszedł do pokoju syna na męską rozmowę. Siedzieli tam 2 godziny. Byłam cała w nerwach, no bo o czym tu tak długo dyskutować? W końcu mąż wyszedł i oznajmił, że syn już wszystko wie. Zapytałam, dlaczego siedzieli tam tak długo? Odpowiedź mnie zaskoczyła. Okazało się, że rozmawiali około 5 minut, a resztę czasu grali na konsoli.© Mamdarinka / VK
Uwaga: niniejszy artykuł został zaktualizowany w maju 2024 w celu skorygowania materiałów źródłowych oraz zgodności z faktami.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły