18 teściowych, którym należała się nauczka za ich głupie pomysły

Rodzina i dzieci
3 miesiące temu

Jeśli masz szczęście, trafisz na teściów, którzy będą dla ciebie jak drudzy rodzice. Ale czasami matka męża jest tak despotyczna, że narzuca młodym swoje upodobania i przekonania, a wtedy nieporozumienia są nieuniknione. Tak właśnie było w przypadku bohaterów naszego artykułu.

  • Poprosiłam teściową, żeby zabrała wnuka na spacer — dziecko ma 10 miesięcy. Wyszli. Pół godziny później moja przyjaciółka zadzwoniła i zapytała: „Co twoje dziecko robi samo na ulicy? Zwariowałaś, że go tak zostawiłaś?”. Byłam oszołomiona: jak to — samo? Okazało się, że teściowa zostawiła syna w wózku i poszła do sklepu. Poprosiłam przyjaciółkę, aby zabrała moje dziecko i przyniosła je do naszego domu. Koleżanka to zrobiła. Po 20 minutach przyleciała moja teściowa, cała rozczochrana, z pustym wózkiem, trzęsącymi się ustami, rycząc, że dziecko zostało skradzione... Jak ja na nią nakrzyczałam — nie da się opisać! Kiedy zobaczyła wnuka w domu, zrobiła się blada. Potem poszła do domu i nie zatrzymywałam jej.
    Wieczorem przyszedł mój mąż, wszystko mu opowiedziałam. Wysłuchał i... stanął po stronie matki. Powiedział: „Oszalałaś? Ona ma chore serce. Przecież poszła tylko na kilka minut. Po co miała zabierać dziecko? A gdyby tam dostała zawału?”. Ochrzanił mnie i poszedł do swojej mamy. Byłam bardzo urażona. Uratowałam dziecko, a on stanął po stronie matki. Nie odzywał się do mnie przez tydzień. A gdyby ktoś inny zabrał dziecko zamiast nas? Co wtedy? © Love Psychology / VK
  • Sadzenie i kopanie ziemniaków to dla mnie szczyt idiotyzmu. Grzecznie próbowałem wytłumaczyć mojej byłej teściowej, że w czasie spędzonym na dłubaniu przy ich ziemniakach mógłbym zarobić tyle, że wystarczyłoby na zakup całej ich działki z domem i wszystkimi uprawami. I bardziej opłaca mi się kupić to warzywo korzeniowe niż pracować na działce, tracąc dobry dochód. Ziemniaki są tanie. Ale żadne argumenty nie działały: „Jesz, a nie chcesz pomóc! Jesteś obibokiem!”.
    Wtedy podjąłem ostrzejsze środki: niegrzecznie oświadczyłem, że nie potrzebujemy ich ziemniaków, a jeśli zobaczę je w moim domu, wyrzucę je z balkonu. Nie uwierzyli mi. Kiedy przyszli w odwiedziny, przynieśli pełną torbę. Poleciała na dół z pierwszego piętra. Dopiero potem dali mi spokój. © Nero59 / Pikabu
  • Moja teściowa dała mojemu wnukowi książkę, ale on nie chce, żebym mu ją czytała. Nie dalej jak wczoraj byliśmy u niej w domu, więc zaczęła pytać naszego synka, jak mu się podoba książka, a on oczywiście nic nie wiedział na jej temat. Teściowa była tak wściekła, że z nim nie czytam, że prawie mnie tam zagryzła. Byłam już tak zmęczona jej pretensjami, że powiedziałam: „No to przyjdź i czytaj z nim! Albo umiesz tylko dawać. Mam pracę, nie mogę spędzać całego czasu z dzieckiem!”. Powiedziała, że przyjdzie... No, zobaczymy. © Mamdarinka / VK
  • Moja teściowa jest dziwna. Któregoś dnia drążyła, dlaczego moje dzieci są bardziej opalone ode mnie. Dopytywała: „Czy to dlatego, że tylko ty smarujesz się kremem z filtrem? Nie obchodzi cię, że dostaną raka skóry?”. Kobieto, ty i twój syn jesteście Tajwańczykami. Jak ja, Irlandka o bladej skórze, mogę być tak opalona jak nasze śniade dzieci?
    Na przyjęciu urodzinowym mojej córki (która skończyła 5 lat) patrzyła, jak córka je tort, i powtarzała: „W takim tempie zaraz zachoruje na cukrzycę!”. Potem teściowa strofowała syna za branie leków na ciśnienie, bo „wystarczy jeść więcej zieleniny i będziesz zdrowy”. W końcu nie wytrzymał i powiedział: „Mamo, jesteś lekarzem?”. W końcu przynajmniej ktoś ją usadził. © IWillBaconSlapYou / Reddit
  • Mój mąż wychował się w całkowicie matriarchalnej rodzinie. A kiedy pobraliśmy się sześć lat temu, przez długi czas jego matka próbowała przejąć prowadzenie naszej rodziny. Walczyłam z tym jak lwica. Mój mąż, zakochany i młody, bardzo mnie wspierał, mimo że czuł się z tym niekomfortowo.
    Niedawno rodzice mojego męża przyjechali nas odwiedzić i wszystko było mniej więcej w porządku, dopóki nasza dwuletnia córka nie sięgnęła po truskawkę i nie została uderzona w usta przez swoją „ulubioną babcię”. Wszyscy wpadli w szał, ale mój mąż i jego ojciec milczeli, a ja oczywiście stanęłam w obronie córki i zażądałam wyjaśnienia. Moja teściowa powiedziała, że truskawki nie są dozwolone dla tak małych dzieci. Odpowiedziałam, że daję córce truskawki i usłyszałam, że jestem okropną matką. Nie widząc wsparcia ani obrony ze strony męża, spakowałam córkę i wezwałam taksówkę do domu rodziców. Zeszliśmy na dół, a mój mąż nawet za nami nie poszedł. Ale mój teść tak. To zabawne, ale poprosił mnie, żebym zabrała go ze sobą, a ja nie odmówiłam. Siedzimy teraz we trójkę przy herbacie w domu moich rodziców. Jestem w szoku, że moje życie rodzinne zostało zniszczone w jeden dzień. © Mamdarinka / VK
  • Mam 25 lat, moja żona ma 23 lata. Moja teściowa nie polubiła mnie od pierwszego wejrzenia. Uważa, że niczego nie potrafię. „Na pewno wiesz, jak posmarować chleb masłem?”, „Naprawdę myślisz, że poradzisz sobie z rolą ojca?”, „Nie potrafisz nawet utrzymać porządku w domu!”. Kiedy urodziło się nasze dziecko, zmieniałem mu pieluszki, kołysałem do snu, gotowałem posiłki dla mojej żony i dla mnie. Ale moja teściowa się nie poddawała: „Jesteś pewien, że trzymasz dziecko prawidłowo? Nie upuść go” — mówiła, unosząc się nade mną jak jastrząb. Uparcie nalegała, abyśmy karmili naszą córkę mieszanką, mimo że żona była zdeterminowana, aby karmić piersią. Pewnego dnia wszedłem do pokoju córki i zobaczyłem teściową podającą dziecku mleko modyfikowane. Wyrwałem jej butelkę i zapytałem: „Co ty robisz?”. A ona beztrosko odpowiedziała: „Moja wnuczka potrzebuje mleka modyfikowanego, żebym mogła zabrać ją ze sobą do domu”. Wtedy nie wytrzymałem i powiedziałem: „Nie wiem, za kogo się uważasz, ale to moja córka. Moja żona zdecydowała, że będzie ją karmić piersią. A jeśli się z tym nie zgadzasz, to wynoś się stąd!”. Teściowa obraziła się i wyszła. Dobrze się stało. © Fickle_Demand9443 / Reddit
  • Umawiałem się z dziewczyną. Mieszkałem z rodzicami, ciężko pracowałem i oszczędzałem na mieszkanie. Ona też mieszkała z rodzicami. Jej mama i tata dowiedzieli się o mojej chęci zaciągnięcia kredytu hipotecznego i powiedzieli, że to nie będzie dobre dla ich córki mieszkać w cudzym mieszkaniu bez prawa własności (jeszcze nawet nie kupiłem tego mieszkania i nikogo nie zapraszałem, żeby ze mną mieszkał): dlaczego ona miałaby prowadzić mi dom, kiedy to mieszkanie będzie moje? Dlatego powinien wziąć z nią ślub, a dopiero potem kupować mieszkanie. Moje intencje wobec ich córki były bardzo poważne, więc zgłosiłem kontrpropozycję: „Mam 300 tysięcy, mieszkanie kosztuje dwa razy więcej. Dajcie swojej córce 300 tysięcy, a my weźmiemy nieruchomość na współwłasność, bez żadnego ślubu”. Skończyło się na tym, że zostałem uznany za interesownego i w ciągu następnych 2 miesięcy nasz związek szybko wygasł. © dolbokluy / Pikabu
  • Moja teściowa i ja jesteśmy w osobliwej relacji i nie przepuszczamy żadnej okazji, by sobie w jakiś sposób dogryźć. Pamiętam, jak na początku mojego związku z mężem robiła mi wyrzuty, że kiepsko gotuję, i przynosiła nam pojemniki z zupą. Minęło wiele lat, ciągle piekę i rozpieszczam moich bliskich różnymi potrawami. Moja córka ma 3,5 roku. Wczoraj odebraliśmy ją od teściowej i zapytaliśmy, jak spędziła czas z babcią. Dziewczynka odpowiedziała, że dobrze. Tego samego wieczoru przyszła do kuchni i zapytała, czy może mi pomóc w przygotowaniu kolacji. Nigdy wcześniej nie wykazywała żadnego zainteresowania, więc byłam zaskoczona. Moja córka wzięła talerz i powiedziała: „Babcia mówi, że muszę wiedzieć, jak wszystko zrobić, bo inaczej mój mąż będzie jadł z pudełek”. Wyłapałam tę subtelną aluzję, więc odpowiedziałam: „Nie, kochanie, będzie dobrze. A jedzenie nie jest najważniejsze. Najważniejsze, żebyś nie chroniła zbytnio swojego syna, kiedy dorośnie”. © Mamdarinka / VK
  • Przyjechaliśmy na wieś, aby spotkać się z moją przyszłą teściową po pracy w piątek wieczorem. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i poszliśmy spać. O 6 rano obudzili mnie, mówiąc, że czas podlać ogródek warzywny i wypielić chwasty, póki nie jest jeszcze zbyt gorąco. Wstałem, zjadłem, spakowałem się i wróciłem do domu. Moja przyszła żona wróciła w niedzielę wieczorem. Spokojnie wyjaśniłem jej, że ten ogródek warzywny nie jest mi do niczego potrzebny. Mam ciężką fizyczną pracę na produkcji, a jeśli jeszcze w weekendy będę pracował w warzywniaku, to szanse na dożycie do emerytury będę miał minimalne, a ziemniaki i cukinię mogę kupić w sklepie. Moja żona zrozumiała. Teściowa jeszcze nie raz próbowała podobnej sztuczki, ale wychodziłem bez rozmowy i wyjaśnień. Z czasem się ode mnie odczepili. © BanPObespredelu / Pikabu
  • Moja teściowa jest typem babci, która zaprzecza jakiemukolwiek podobieństwu między wnukami a synową, tak jakbym w ogóle istniała tam tylko przypadkiem. Wszystko, co robi moja córka, każda jej cecha, świadczy według niej o przynależeniu do tamtej rodziny. Ale córka jest moją kopią i jest to oczywiste dla każdego, a babcię widzi 4 razy w roku przez godzinę, więc jest mało prawdopodobne, aby mała dziewczynka przejęła jej maniery i nawyki.
    W ten weekend postanowiłam zrobić małą psotę. Znalazłam swoje zdjęcie zrobione w tym samym wieku, w którym jest teraz moja córka, przygotowałam kolaż zdjęć i opublikowałam go w mediach społecznościowych. Post otrzymał ponad 60 komentarzy: ludzie pisali, że wyglądamy jak bliźniaczki. Moja teściowa nie polubiła kolażu ani go nie skomentowała, chociaż wiem, że go widziała, ponieważ jest w mediach społecznościowych 24/7. Wiem, że teraz po prostu kipi ze złości i bardzo mnie to bawi. © russo049 / Reddit
  • Moja teściowa mieszkała z nami przez miesiąc. Mamy z nią normalne relacje, ale jednak 2 gospodynie to kłopot. Codziennie były jakieś pytania lub drobne pretensje do mnie, ale nigdy się nie kłóciłyśmy. Kiedy teściowa zorientowała się, że nie interesuje mnie jej zdanie, wzięła sprawy w swoje ręce. Na przykład, gdy płytki w kuchni wydawały jej się niedoczyszczone, nie informowała mnie o tym, tylko sama szła je wyczyścić. Robiła to jednak późno w nocy, kiedy wszyscy już spali. Strasznie mnie to denerwowało. Poprosiłam męża, żeby coś z tym zrobił, a on wymyślił genialne rozwiązanie. Powiedział swojej mamie, że zainstalowaliśmy system alarmowy w całym mieszkaniu, więc nie może chodzić w nocy, bo zaraz przyjedzie policja. Na początku się śmiałam i nie wierzyłam, że to pomoże, ale teściowa naprawdę się uspokoiła. To były po prostu najlepsze 2 tygodnie mieszkania z nią. © Mamdarinka / VK
  • Moja teściowa odwiedziła nas tydzień temu. Mój mąż jest w podróży służbowej, a ona zachowuje się obrzydliwie. Na przykład siedliśmy do jedzenia. Mój maluch przyniósł do stołu dużą zabawkową ciężarówkę. Przypomniałam mu: „Żadnych zabawek podczas posiłków. Odłóż ciężarówkę z powrotem do pudełka z zabawkami. Jak zjesz, możesz się pobawić”. Mój syn wstał, by zanieść ciężarówkę, a wtedy moja teściowa krzyknęła: „W porządku, kochanie, babcia mówi, że możesz”. To nie był odosobniony przypadek. Próbowała pozwolić dzieciom jeść słodycze zamiast obiadu, mówiła im, że mogą robić rzeczy, których im zabroniłam, i tak dalej. Byłam tym tak zmęczona, że powiedziałam: „Nie zapominajmy, że babcia jest tu tylko gościem. Goście nie ustalają zasad, prawda?”. Teściowa zarumieniła się i nazwała mnie chamką. Tego samego wieczoru mój mąż zadzwonił i zaczął krzyczeć, jak śmiem być niegrzeczna wobec jego matki. A ja powiedziałam, że skoro dom jest mój, to był to ostatni raz, kiedy ją tu goszczę. Miałam dość tego, że czułam się niekomfortowo we własnym domu. © Helpful_Intern_4904 / Reddit
  • Moja teściowa bardzo chciała mieć wnuka. Do tego stopnia, że wymyśliła już imię i kupowała nam rzeczy w niebieskim kolorze. Prosiliśmy ją, żeby się nie spieszyła, ale ona jest upartą kobietą. Powiedziała nawet swoim znajomym, że będziemy mieć chłopca, co wywnioskowała z kształtu mojego brzucha. Ostatecznie urodziła nam się zdrowa, piękna dziewczynka. Teściowa zachowywała się dziwnie, na początku była nawet trochę zdenerwowana. Ale potem zaakceptowała swoją wnuczkę. Teraz jednak nalega, abyśmy wkrótce mieli drugie dziecko, tym razem chłopca. Traktuję to z humorem, mówię jej, żeby namawiała drugiego syna, niech ją uszczęśliwi wnukiem. Urodziliśmy dla siebie. © Mamdarinka / VK
  • Spotykam się z moją dziewczyną od nieco ponad roku. Jej mama jest okropna! Ciągle krytykuje swoją córkę, a ona płacze po każdej rozmowie z nią. A teraz moja ukochana jest w ciąży. Nie planowaliśmy tego, ale jesteśmy szczęśliwi. Moja przyszła teściowa dowiedziała się o tym i zażądała, żebyśmy dali dziecku takie imię, jakie ona chce. Powiedziałem, że jako rodzice jesteśmy w stanie sami wybrać imię dla naszego dziecka. Więc teściowa powiedziała do mojej dziewczyny: „Albo nazwiesz dziecko tak, jak ja chcę, albo nie chcę znać tego dziecka!”. Nie powstrzymałem się i powiedziałem, że druga opcja, że taka babcia nie uczestniczy w życiu dziecka, w zupełności mi odpowiada. Teściowa wpadła w furię, mówiąc, że nie możemy jej tego zrobić. Ale to jej własna wina. Niech sobie z tym żyje. © Unhappy_Plankton_287 / Reddit
  • Sześć miesięcy temu znalazłam fajną torebkę w sklepie z rzeczami używanymi za jedyne 8 dolarów. Zawiązałam na niej szalik i kilka wisiorków z koralików — bardzo mi się podoba. Mój mąż i ja często jemy kolację w domu mojej teściowej, która uwielbia minimalizm i preferuje stroje w neutralnych kolorach. Kiedy pierwszy raz zobaczyła moją torebkę, nazwała ją krzykliwą. Od tamtej pory za każdym razem, gdy szliśmy do jej domu, komentowała to w stylu: „Nadal nosisz ze sobą to paskudztwo?”. Doszło do tego, że zaczęłam zostawiać torebkę w samochodzie. Jednak miesiąc temu wszyscy poszliśmy do restauracji, gdzie moja teściowa znów zobaczyła moją torebkę i powiedziała: „Proszę, zostaw to paskudztwo w samochodzie”. To mnie zdenerwowało i pokłóciłyśmy się. W zeszłym tygodniu znów poszliśmy do jej domu na kolację, a ona, promieniejąc, wręczyła mi beżową torebkę w prezencie. Nie lubię mieć czegoś, czego nie zamierzam używać. Podziękowałam, ale oddałam jej prezent, bo torebka zupełnie nie była w moim stylu. Och, moja teściowa była tak urażona, że nawet się popłakała. Cóż, nie będę jej zabawiać, tańcząc do jej melodii. © HereForParanormal / Reddit
  • Mój mąż i ja mamy czworo dzieci: dwoje wygląda jak ja, dwoje jak on. Moja teściowa wyraźnie preferuje te wnuki, które wyglądają jak jej syn. A kiedy jest z tymi, które wyglądają jak ja, mówi do wszystkich: „Nie rozumiem, do kogo oni są podobni! Nikt w naszej rodzinie nie ma takiego wyglądu...”. Tak nas wkurzyła, że przestaliśmy z nią rozmawiać. W ogóle. © momplicatedwolf / Reddit
  • Moja teściowa przyjechała w odwiedziny i zaczęła mnie dręczyć: „Dlaczego moja wnuczka w wieku 2 lat nie mówi wierszyków? Córeczka mojej sąsiadki już mówi wiersze! I zna cały alfabet, nie to co nasza!”. Byłam oszołomiona takimi pretensjami, ale odparłam: „Cóż, teściowa twojej sąsiadki codziennie chodzi z wnuczką na 4-godzinne spacery, a nie tak jak ty, mamo, raz na pół roku w odwiedzinach”. Teściowa zacisnęła usta i nie czepiała się więcej.
  • Pojechaliśmy z mężem i moją miesięczną córeczką w odwiedziny do teściowej. Przygotowała nam 2 pokoje: jeden dla mnie i córki, a drugi dla syna, bo „facet musi się wyspać”. Mąż powiedział, że będziemy spać razem. W nocy córka się obudziła, mąż wstał, żeby ją ukołysać. Wtedy drzwi się otworzyły, wleciały teściowa i szwagierka i zaczęły na mnie krzyczeć: „Obudź się, twoja córka płacze!”. Powiedziałam, że ojciec się nią zajmuje, wszystko jest w porządku, a moja teściowa powiedziała do mnie: „Co z ciebie za matka? Mój syn ma rano spotkanie w pracy!”. W końcu mąż wygonił je z naszej sypialni.
    Kiedy obudziliśmy się o 7 rano, mojej córki nie było. Okazało się, że teściowa zabrała ją do ogrodu. Powiedziała do mnie: „O co tyle hałasu? Przecież ty tylko śpisz!”. Przy śniadaniu ona i moja szwagierka rozmawiały o tym, że zwalam wszystko na męża, a sama nic nie robię. Nie mogłam się więc powstrzymać i powiedziałam: „To jest nie tylko moje dziecko. Oboje rodzice są zaangażowani w jego wychowanie. Nie wtrącajcie się w moje małżeństwo i pilnujcie swoich spraw”. I opuściliśmy ten dom. © WeekMaleficent6736 / Reddit

Są tacy krewni, od których lepiej trzymać się z daleka, żeby nie zszarpać sobie nerwów.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły