19 czytelników Jasnej Strony opowiedziało, co chcieliby wiedzieć przed przyjazdem do obcego kraju

Miejsca
2 lata temu

Podróżowanie do innego kraju może być sporym wyzwaniem i to nie tylko dlatego, że wiąże się z poznawaniem nowego miejsca, w którym ludzie mówią zupełnie niezrozumiałym językiem. Przyzwyczajenie się do obcowania z osobami, których kultura jest bardzo różna od naszej, często kwestionuje znaną nam logikę i wprawia w zakłopotanie.

Ekipa Jasnej Strony poprosiła swoich czytelników o podzielenie się anegdotami z ich zagranicznych podróży. Później wybraliśmy najlepsze z nich, aby stworzyć tę kompilację. Pamiętajcie jednak, że niektóre kraje są bardzo duże i zróżnicowane, więc w żadnym wypadku nie traktujcie tych wypowiedzi jako uogólnień dotyczących całej kultury.

  • Na studiach miałam 2 kolegów z Japonii, którzy po prostu zdejmowali swoje buty podczas zajęć. W Meksyku nosimy buty nawet w naszych sypialniach i sądzę, że ten fakt jest szokujący dla wielu osób, ponieważ mogą myśleć, że to czyni nasze domy brudnymi. © Andrea Picazo Galvez / Facebook
  • Byłam zaskoczona, że nieznajomi ludzie w Nowym Jorku mówili mi „Dzień dobry” i „Wesołych Świąt!”, kiedy mijali mnie na ulicy. © Silvia Saint-Claire / Facebook
  • Mieszkałam przy kopalni saletry, gdzie wszyscy się witali, mimo że się nie znali. Kiedy pojechałam do miasta, nadal tak robiłam, ale ludzie dziwnie na mnie patrzyli i nie mogli zrozumieć, dlaczego się tak zachowuję. © Graciela Hule / Facebook
  • Nie podróżowałem zbyt wiele, więc dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że nie we wszystkich krajach woda pitna jest dostępna po prostu po odkręceniu kranu. Prawie wpadłem w kłopoty, ponieważ podczas podróży za granicę zapomniałem kupić wody butelkowanej. Jestem po prostu bardzo przyzwyczajony do picia wody z kranu... © Nere Arias / Facebook
  • Byłem w supermarkecie w Junín de los Andes z moim przyjacielem. Stałem z boku i zaniepokojony obserwowałem motocykle kilku facetów, którzy zostawiali je zaparkowane przed sklepem z kluczykami w stacyjce. Nie mogłem uwierzyć, że nikt nie dotykał tam cudzych rzeczy. © Ilce Falcon / Facebook
  • Podczas naszej pierwszej podróży do Londynu zrobiliśmy się bardzo głodni i spragnieni, więc weszliśmy do małej kawiarni, gdzie był tylko jeden zajęty stolik. Usiedliśmy i przyniesiono nam kilka menu. Wybraliśmy dania i czekaliśmy, czekaliśmy, czekaliśmy. Po jakichś 20 minutach wstaliśmy i wyszliśmy, bo byliśmy bardzo zirytowani i wręcz urażeni. Mimo to kelnerzy i barman gapili się na nas z dziwnym wyrazem twarzy. Potem w hotelu wyjaśniono nam, że powinniśmy byli wybrać co chcemy zjeść, pójść do baru, zamówić i zapłacić, zamiast czekać aż podejdą do stolika i przyjmą nasze zamówienie. © Sara Araya Moya / Facebook
  • Byłam w Kostaryce i nie wiedziałam, że woda z kranu nadaje się do picia, więc przez pierwsze kilka dni nie chciałam jej brać do ust. Cały czas chodziłam spragniona i niepotrzebnie wydawałam pieniądze na wodę butelkowaną. © Maria L Santiago / Facebook
  • Pochodzę ze wschodniej Wenezueli i pewnego dnia, będąc w piekarni w Stanach Zjednoczonych, zapytałam obsługującą mnie Meksykankę po hiszpańsku: „Czy mogę prosić o ten kawałek torty z truskawkami?” . Nie patrząc w kierunku, który wskazywałam, powiedziała: „Nie, torty są z szynką i serem albo z mięsem, ale musiałabyś poczekać, aż je dla ciebie przygotuję”. Wytłumaczyłam jej: „Nie, nie, ja chcę tamten placek”. Wtedy ona odpowiedziała: „Ach, chcesz ciasto z truskawkami”. Rozbawiło mnie, że występują tak znaczące różnice w nazwach tych samych rzeczy pomiędzy krajami dzielącymi jeden język. © Yuly Marquez / Facebook
  • Kiedy byłam w Egipcie, kierowca przegapił zjazd, więc po prostu cofnął się na środku autostrady na dość długi dystans (to nie było tylko kilka metrów), aby skręcić. Siedzieliśmy w jakieś 7 lub 8 pasażerów wewnątrz samochodu, który pachniał benzyną i sprawiał wrażenie tykającej bomby, która zaraz wybuchnie. © Beatriz Beatriz / Facebook
  • Kiedy przeprowadziłam się do Niemiec, jak wielu innych Meksykanów, byłam przyzwyczajona do zgniatania butelek po napojach gazowanych, aby można je było poddać recyklingowi. Robiliśmy to nawet wtedy, gdy plastik był bardzo twardy. Potem mój chłopak poprosił mnie, żebym przestała zgniatać butelki, bo niektóre z nich są zwrotne. © Diana Schmucker Robles / Facebook
  • Byłam w ciąży i pojechałam na wycieczkę do Teruel w Hiszpanii. Pewnego dnia nabrałam ochoty na pizzę, ale lokal był zamknięty od 13:00 do 16:00, ponieważ była to pora obiadowa.... © Aura PecoZirat / Facebook
  • Zamawiając coś lub prosząc o coś w sklepie w Kolumbii, mówimy: „Chciałbym dostać...”, jednocześnie wiedząc, że nie dostaniemy prezentu, tylko będzie trzeba zapłacić. Jednak podczas mojej pierwszej podróży zagranicznej, która była do Panamy, pani w kasie bardzo się zdenerwowała i mnie zbeształa: „Nie dam pani tego, to za dużo kosztuje”. Musiałam jej wyjaśnić, co miałam na myśli i że to tylko wyrażenie, ale nadal była na mnie wściekła. © Claudia L Monroy R / Facebook
  • Kiedy byłam w Colonii w Urugwaju i zatrzymałam się na rogu ulicy, wszystkie samochody czekały, aż przejdę na drugą stronę, zanim pojechały dalej. Nie mogłam w to uwierzyć.© Alicia Lazzaris / Facebook
  • Byłam w Niemczech, a moja przyjaciółka ma męża ze Sri Lanki. Przygotowali typowe jedzenie z tamtych rejonów i jedli je rękami. Nie potrafiłam tego zrobić, ani nie mogłam nawet patrzeć, jak jedzą bez sztućców. © Ximena Santos / Facebook
  • Jestem z Chile i pojechałam do Nowego Jorku. Podobało mi się, jak szerokie były tam ulice. Te tutejsze wcale nie są szczególnie małe ani ciasne, ale ludzie ciągle na nich parkują. Przez to tworzą się całe rzędy zaparkowanych samochodów i droga staje jest dużo węższa niż powinna być. © Francisca Jesus / Facebook

Jaki był największy szok kulturowy, który przeżyliście podczas podróży? Podzielcie się z nami historiami i zdjęciami z miejsc, które odwiedziliście. Bardzo chcemy je poznać i zobaczyć!

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Alejandra Ceja / Facebook

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły