Niektórzy ludzie miesiącami studiują specyfikę pracy ze światłocieniem, uczą się sztuki kompozycji i próbują zrozumieć sposób działania aparatów fotograficznych. A inni po prostu robią przypadkową fotkę i od razu otrzymują perełkę, która wygląda jak wspaniały obraz. Tym szczęśliwcom nawet zwykły bałagan na stole udaje się zmienić w dzieło sztuki.
Ekipa Jasnej Strony zdaje sobie sprawę, że fotografia prawdopodobnie nigdy nie zastąpi malarstwa, ale niektóre z tych zdjęć zdecydowanie powinny znaleźć się na ścianach słynnych galerii.
„Moja koleżanka jadła śniadanie, a ja postanowiłam zrobić jej zdjęcie. Nie było żadnego pozowania!”
„Mój pies Dexter, gdy wygrzewa się na słońcu. Myślę, że to zdjęcie naprawdę wygląda jak obraz!”
„Piekarnia w Vancouver”
- „Ta fotografia przypomina mi obrazy Hoppera. A sportretowana na niej pani wygląda, jakby delektowała się swoją samotnością” © shnooqichoons / Reddit
„Tak wygląda spanie w maleńkiej wiosce w górach Kaukazu”
Scena z życia studenta
„Moja żona i córka podczas rodzinnej podróży do Belgii. To kadr z filmiku, który nakręciłem”
„Podwórko przy moim domu. Mimo że na zdjęciu nie ma ludzi, wygląda jak obraz Davida Vinckboonsa”
„Zrobiłem zdjęcie swojemu psu Henry’emu po spacerze w deszczu. Chyba wiedział, że wygląda jak król”
„Dziewczyna z szarym ręcznikiem”
„Zdjęcie testowe przedstawiające mojego przyjaciela... Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności okazało się zbyt ciemne”
Po imprezie urodzinowej
„Zrobiłem zdjęcie mojej przyjaciółce i wyszło dzieło sztuki”
„Nazwałem tę fotografię Wenus z dziećmi”
„Przebudzenie”
„Oto portret mojej dziewczyny”
„Zrobiłem to zdjęcie w ogrodzie Shukkei-en w Hiroszimie. Te ryby naprawdę pływają w wodzie, a nie w oleju”
„Zrobiłam mojej siostrze zdjęcie w autobusie”
„Moja przyjaciółka w swoim nowym mieszkaniu”
„Poznajcie Amber, moją królową!”
Macie w swojej galerii zdjęć jakieś fotografie, które śmiało można by nazwać dziełami sztuki?