21 osób, które uwielbiają rośliny bardziej niż słodycze
Rośliny domowe są wspaniałą dekoracją, która pasuje do niemal każdego wystroju wnętrza. Zieleń sprawia, że pomieszczenia wyglądają przytulnie i są bardziej ożywione. Trzeba jednak zachować ostrożność: istnieje bowiem ryzyko, że dacie się ponieść procesowi kupowania roślin i opieki nad nimi. Tak właśnie było w przypadku ludzi z dzisiejszej kompilacji. Niektórzy z nich zdali sobie sprawę, że potrzebują w mieszkaniu dodatkowego pokoju, aby pomieścić swoją pokaźną kolekcję kwiatów.
Na Jasnej Stronie również kochamy rośliny i mamy ich trochę w swoich domach. Właśnie dlatego z radością oglądamy zdjęcia ludzi, którzy zamienili swoje mieszkania w prawdziwą dżunglę.
„Zamówiłem roślinę w lokalnej szkółce bez jej wcześniejszego oglądania. Kiedy ją dostarczono, moja żona nie mogła przestać się śmiać przez 20 minut. Ten kwiat mierzy prawie 3,5 metra!”
„Moja żona ciągle przynosiła do domu z pracy prawie zwiędłe orchidee, które jej współpracownicy przestali pielęgnować po tym, jak straciły wszystkie kwiaty. Nalegali, by sprawiła, że zakwitną ponownie”.
„Nie wierzyłem, że jej się to uda i bardzo się myliłem”.
„Pasją mojej babci jest hodowla kaktusów, więc musiała postawić specjalny budynek, w którym się znajdują, ponieważ jej dom był już zbyt przepełniony. Niedługo będzie miała kolejną szklarnię, aby pomieścić ich jeszcze więcej!”
„Hej, mam coś dla ciebie — powiedział mój mąż, wciągając do kuchni drzewko. Co to jest i co mam z tym zrobić? Mierzy ponad 2 metry i trochę się boję”.
„Zdjęcia zrobione w odstępie 6 miesięcy”
„Moja żona powiedziała, że nie mogę mieć w domu więcej roślin. Tak wygląda więc teraz moje biuro”.
„Część balkonu mojego chłopaka — w jego domu czuję się jak w dżungli”.
„Zrobiłam dziś rodzinne zdjęcie. Mam ich jeszcze więcej!”
„Ta kolekcja zaczęła się zimą od 3 roślin, na które moja mama nie miała miejsca. Dołożyłam jeszcze 6, a w ten weekend mąż zagroził mi z ich powodu rozwodem...”
„Roślinny kącik, czyli moje ulubione miejsce do picia porannej kawy”.
„Mam dziś urodziny, więc mój partner obiecał, że nie będzie mnie powstrzymywał przed kupowaniem dziś roślin. W takim razie...”
„Nie ma już na nie miejsca, ale co mi tam!”
„Rodzina mojego męża zorganizowała swego rodzaju konkurs, aby zobaczyć, kto ma najwięcej roślin domowych. Wygraliśmy!”
„Moje pierwsze cytryny! Czekałam na ten moment od 5 lat”.
„Tak zaczyna się obsesja! W ciągu tygodnia jedna roślina zamieniła się w 8. Chętnie poznam wszelkie wskazówki, jak przemycić do domu więcej kwiatów, żeby mój mąż tego nie zauważył”.
„Kiedy jedziesz do sklepu po proszek do prania, ale po drodze przechodzisz przez centrum ogrodnicze...”
„Jakieś 2 miesiące temu kupiłam palmę domową i nagle uzależniłam się od roślin w pomieszczeniach. Wczoraj mój mąż stwierdził, że mamy ich już w domu wystarczająco dużo”.
„Ale co on tam wie? Na zdjęciu nie widać pozostałych 18 roślin, które umieściłem w tym pokoju”.
„Pojechałam do lokalnej szkółki roślin i kupiłam największą z nich. Kocham mojego nowego filodendrona Rojo Congo! Mam malutki samochód, więc to cud, że się w nim zmieścił”.
„Nie wolno mi kupować więcej roślin domowych, bo mój mąż mnie zabije! Jeśli jednak kupisz wystarczająco dużo roślin, twój mąż nie będzie w stanie znaleźć cię w dżungli, którą stanie się twoje mieszkanie”.
-„Jestem dumny z dżungli w moim salonie!”
-„Założę się, że masz u siebie najświeższe powietrze w mieście”.
„O rany. Ciekawe, czy mój mąż zauważy 2 nowe rośliny wśród pozostałych 60, które mam w samym salonie. Zobaczymy!”
Jakie rośliny macie w domu? Czy lubicie mieć ich dużo? A może uważacie, że 1 lub 2 wystarczą?