21 perełek ze sklepu z używanymi rzeczami, które dla jednych były bezwartościowe, a dla innych okazały się skarbem
Czasami na wyprzedażach, pchlich targach czy w secondhandach można znaleźć prawdziwe skarby. Oto przykład: pierścionek z brylantem kupiony za 14 dolarów został sprzedany w Londynie za 847 000 dolarów. Człowiek, który nabył go w sklepie z używanymi rzeczami, myślał, że to biżuteria kostiumowa. Okazało się jednak, że wszedł w posiadanie cennego pierścionka z rzadkim oszlifowanym kamieniem.
Ekipa Jasnej Strony cieszy się szczęściem osób, które znalazły swoje małe skarby wśród pozornie bezwartościowych rzeczy. I chociaż nie zawsze jest to diament, taka używana rzecz może cieszyć swojego właściciela przez wiele lat, szczególnie jeśli odkryje się ją na nowo.
„Znalazłem stary mikser firmy Sunbeam z jadeitowymi miskami, które ŚWIECĄ! Jako szef kuchni jestem strasznie podekscytowany!”
„Wczorajsze znaleziska: wspaniała wiktoriańska suknia ślubna, kompletna zastawa stołowa z połowy wieku i dwie karafki z lat 60.”
„Znalazłem tę niesamowitą lampę i umieściłem ją w pokoju mojego syna. On kocha smoki i dinozaury, ale ja chyba też się w niej zakochałem!”
„W zeszłym miesiącu kupiłem tę szpilkę do kapelusza z epoki wiktoriańskiej wraz z oryginalnym pudełkiem”.
„Ręcznie malowane znalezisko — ten kot widział już niejedno. Chciałbym dowiedzieć się, kto namalował to arcydzieło!”
„Znalezisko ze sklepu z używanymi rzeczami za niecałe 3 dolary! Banan na wagę. Poza tym w dotyku są jak prawdziwe banany...”
„Mój mąż zobaczył to przed sklepem z antykami w czasie swojej podróży służbowej do Pensylwanii. Oczywiście wróciło z nim do domu! Oboje jesteśmy zachwyceni nowym członkiem naszej rodziny”.
„Plastikowy gargulec — jego czerwone oczy świecą, a dziura w ustach służy do podłączenia go do maszyny do wytwarzania mgły, aby ział nią z ust”.
„Nie ma jeszcze imienia. Mój cierpliwy mąż o złotym sercu twierdzi, że ani go nie kocha, ani nie nienawidzi. Znalezisko znajduje się obecnie przed drzwiami do naszego domu, gdzie spędzi cały rok”.
„Chyba właśnie znalazłam swój nowy ulubiony sweter”.
„Znalazłem dziś tego bananowego psa na wyprzedaży... Banan i pies dla porównania rozmiaru”.
„Oto moja słodka Poppi na swoim minisiedzonku/minirowerku, znalezionym na wyprzedaży”.
„W końcu dorwałam lampę w kształcie grzyba! Uwielbiam ją!”
„No i jak dziewczyny, jak wam się podoba kubek, który wyszperałam w sklepie z używanymi rzeczami?”
„Kupiłem to na aukcji w zeszłym roku za mniej niż 10 dolarów. Miałem nadzieję, że będzie działać. Jest super!”
„Pomyślałem: «O, całkiem ładne krzesło», odwróciłem je do góry nogami i przez 5 minut nie mogłem przestać się śmiać”.
„Przedstawiamy naszą lampę podłogową w kształcie konika morskiego! Ma jakieś 1,8 m wysokości i kosztowała 75 dolarów — znaleziona w pobliskim sklepie z używanymi rzeczami”.
„Te futrzane dzieciaki dostały malutką kanapę”.
„Moja dziewczyna pewnego dnia znalazła ten fotel i chce obić go fioletowym aksamitem”.
„Znalazłam kubek PlayStation”.
„Angielska kurtka pilotka firmy Cirrus B3, która kosztowała 36 dolarów na wyprzedaży butów”.
„Znalazłam ten sweter na wyprzedaży, a kiedy wróciłam do domu i przymierzyłam go, zauważyłam na nim twarz mojego kota!”
Czy kiedykolwiek udało wam się natrafić na coś wyjątkowego w sklepie z używanymi rzeczami?