Aktorka Brigitte Nielsen urodziła dziecko w wieku 54 lat i uważa, że późne macierzyństwo powinno być znormalizowane
Aktorka, modelka i piosenkarka Brigitte Nielsen od zawsze kierowała się własnymi przekonaniami i nie ulegała ograniczeniom narzucanym przez społeczeństwo. Obecnie życie osobiste tej 59-latki rozkwita bardziej niż kiedykolwiek. Mając u boku 43-letniego kochającego męża i 4-letnią córkę, Nielsen udowadnia, że w macierzyństwie liczy się miłość, a nie wiek. Poza tym celebrytka uczy nas, że aby wieść szczęśliwe życie, musimy słuchać swojego serca, a nie tego, co mówią inni.
Brigitte ma już 4 dorosłych synów.
Brigitte przyznała kiedyś: „Związałam się w życiu z kilkoma dziwnymi mężczyznami”. Ta wszechstronnie utalentowana duńska artystka rzeczywiście miała dość intensywne życie miłosne i brała ślub aż 5 razy.
Pierwsze małżeństwo zawarła w wieku 20 lat z duńskim kompozytorem. Para doczekała się syna, ale ich związek trwał zaledwie rok. Pierwszy syn Brigitte, który ma dziś 37 lat, był wychowywany głównie przez tatę.
W wieku 22 lat Brigitte stanęła przed ołtarzem z hollywoodzką gwiazdą Sylvesterem Stallonem, który był prawie dwa razy starszy od niej. Ujawniła, że przypuszczenia, jakoby poślubiła go dla pieniędzy, bardzo ją dotknęły. Aktorka powiedziała: „Ludzie nie rozumieli, że on błagał mnie o rękę. Dosłownie mnie błagał!”. Dwa lata później para zdecydowała się jednak na rozstanie.
Pięć lat po rozstaniu ze Stallonem, czyli w 1990 roku, aktorka poślubiła swojego trzeciego męża. Ich małżeństwo również było przelotne: trwało tylko 2 lata. Para nie miała dzieci, jednak jeszcze przed ślubem Brigitte urodziła swojemu byłemu narzeczonemu kolejnego syna. Ma on obecnie 33 lata.
W 1993 roku 30-latka wyszła za mąż po raz czwarty. Jej wybranek był kierowcą wyścigowym. Ich związek trwał długo, doczekali się 2 synów, ale ostatecznie rozeszli się po 12 wspólnych latach. Ich synowie mają obecnie 29 i 27 lat.
W końcu znalazła tego jedynego.
Kiedy Nielsen miała 40 lat, przechodziła przez skomplikowany rozwód i nie szukała miłości, a jednak ta zapukała do jej drzwi. Aktorka poznała Mattię Dessiego, włoskiego modela, który miał wtedy 25 lat. Jednak 15-letnia różnica wieku nie stanęła im na przeszkodzie: to była miłość od pierwszego wejrzenia, a Brigitte wyjaśniła: „Mattia wszedł do pokoju, a ja dosłownie spadłam z krzesła”.
Mattia nie tylko rzucił Brigitte na kolana, ale także w pewnym sensie ją uratował. Przyznała, że zanim go poznała, jej życie można było określić jako rock and roll.
Włoski model wyznał, że darzył Nielsen uwielbieniem, ale nie mógł sobie poradzić z jej chaotycznym stylem życia. Aby nie stracić tej miłości, Brigitte musiała wyjść na prostą i zacząć prowadzić zdrowy tryb życia tak jak on. Później aktorka wyjawiła: „Jestem zupełnie inną osobą i ma to wiele wspólnego z moim mężem”.
Walka o ponowne zostanie mamą
Zakochana para, która zawarła związek małżeński w 2006 roku, ponad wszystko pragnęła stworzyć razem rodzinę. Jednak Brigitte, która miała wówczas 40 lat, musiała tym razem stawić czoła poważnym wyzwaniom. Wkrótce po poznaniu swojego piątego męża, zaczęła planować z nim przyszłość, rozpoczynając zamrażanie swoich komórek jajowych. Mimo to lekarze dawali jej tylko niewielkie szanse na poczęcie: od 3 do 4%.
Nielsen wyznała, że jej droga do ponownego macierzyństwa była bardzo długa, ale mimo wszystkich trudów ona i jej nowy mąż się nie dawali za wygraną, ponieważ bardzo pragnęli założyć rodzinę. Po ponad 10 długich latach poddawania się zabiegom zapłodnienia in vitro Brigitte w końcu zaszła w ciążę w wieku 54 lat. Nie trzeba dodawać, że małżeństwo, które w tamtym momencie było razem od 12 lat, czuło się wniebowzięte.
W czerwcu 2018 roku duńska gwiazda urodziła swoją długo wyczekiwaną córeczkę. Zdradziła, że dzięki Fridzie jej małżeństwo umocniło się jeszcze bardziej, a świeżo upieczony tata jest stworzony do ojcostwa.
Przełamywanie tabu późnego macierzyństwa
Zostanie mamą w wieku 54 lat może być dla wielu szokujące i Nielsen doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Aktorka jednak głęboko wierzy, że późne macierzyństwo powinno być normalizowane przez społeczeństwo. Poza tym Brigitte zauważyła, że mężczyźni wcale nie są tak samo krytykowani, gdy zostają ojcami w późniejszym okresie życia.
Kiedy Brigitte opowiada o swojej późnej ciąży, a ludzie dziwią się: „Miałaś 54 lata?!”, odpowiada im: „Owszem, ale co z tymi wszystkimi mężczyznami, którzy mają 60, 70, 80 lat?”. Celebrytka zauważyła: „Niektóre kobiety myślą sobie: «O mój Boże, jestem za stara». Cóż, potrafię zrozumieć ludzi, którzy mówią: «Jak ona śmie?», ale ilu facetów zostaje ojcami w wieku 60 i 70 lat i nigdy nie zostaje to podane w wątpliwość?”.
Nielsen ujawniła również: „Dostaję wiele listów i e-maili od kobiet, które są mi wdzięczne za dodanie im odwagi”.
Uwielbia być „starszą” mamą.
Brigitte wkrótce skończy 60 lat i cieszy się z wkraczania w kolejny etap życia. Mówi, że jako mama czterolatki jest obecnie szczęśliwsza niż kiedykolwiek, a dbanie o zdrowie stało się jej pasją.
Wyznała, że jej początkowe obawy o poczucie wyczerpania macierzyństwem w dojrzałym wieku zniknęły, a córeczka Frida daje jej mnóstwo energii. Dodała, że „odkąd się urodziła, budzę się podekscytowana każdego dnia”.
Brigitte zdradziła również, że gdy mężczyźni pytają ją, dlaczego nie wygląda na zmęczoną opieką nad maluchem, odpowiada im: „Jestem kobietą. My matki jesteśmy silne”.
Duńska piękność wyjaśniła, że bycie mamą jest dla niej przyjemniejsze w wieku 50 lat niż wtedy, gdy była 20-latką. Aktorka przyznała: „Miałam 20 lat, kiedy urodziłam swoje pierwsze dziecko i byłam taka zielona, taka zaniepokojona, taka przestraszona! Teraz jestem po prostu podekscytowana i mogę naprawdę się tym cieszyć”.
Co sądzicie o późnym macierzyństwie? Czy zgadzacie się z tym, że społeczeństwo nie powinno krytykować kobiet, które zostają matkami w dojrzałym wieku?