16 tajemniczych odkryć, które zaskoczyły cały internet

Większość z nas miała już kiedyś do czynienia z problemem, który znacząco wpływał na nasze życie i który trzeba było rozwiązać inteligentnie i szybko. Czasami jednak strach, niepewność i lęk przed nieznanym nie pozwalają nam iść naprzód, zamieniając nasz kłopot w najgorszy koszmar. Właśnie tak zdarzyło się w przypadku pewnej matki i żony, która twierdzi, że ma dość swojego małżeństwa i tylko czeka, aż jej mąż zacznie ją zdradzać, by w końcu mogła się z nim rozstać.
„Mam 28 lat i przez ostatni rok każdego dnia pragnęłam, by mój mąż zaczął mnie zdradzać, dzięki czemu miałabym konkretny powód do zakończenia naszego związku. Już wyjaśniam moją sytuację.
Nienawidzę być mężatką. Mój mąż woli spędzać czas swoimi rodzicami i rodzeństwem niż ze mną. Ostatnie trzy weekendy spędziliśmy w domu moich teściów, a kiedy wróciliśmy do domu, mój mąż grał w gry wideo do późnych godzin nocnych. Od kilku tygodni nie było między nami żadnego zbliżenia”.
„Nie chodzi jednak tylko o sprawy intymne. Mój mąż cały czas mnie krytykuje — mówi mi okropne rzeczy prosto w twarz i do tego obgaduje mnie za moimi plecami. Słyszałam, jak mówił naszym znajomym, że jestem irytująca i zrzędliwa. Nie sądzę, że mam wobec niego więcej wymagań niż miałaby jakakolwiek inna kobieta. Zazwyczaj wracam do domu dopiero po siódmej, ponieważ muszę po pracy jeszcze odebrać dzieci. Nigdy nie proszę go, by on to zrobił lub żeby ugotował kolację.
Wymagam od niego tylko, by pomagał mi sprzątać dom i kładł jedno dziecko do łóżka, bo na usypianie dwójki już się nie godzi. Mój dom nie został dokładnie posprzątany od wielu miesięcy. On po prostu nie wykonuje żadnych obowiązków domowych. Kilka tygodni temu skończyła mu się czysta bielizna i powiedział mi, że to ja jestem odpowiedzialna za jej pranie, znów o wszystko mnie obwiniając”.
„Poza tym mój mąż w ogóle o siebie nie dba i nie zamierza tego zmienić. Narzeka na potrawy, które gotuję, ponieważ staram się przygotowywać zdrowe posiłki, a on nie lubi warzyw. Nie chce chodzić ze mną na siłownię, tylko próbuje mnie nakłonić, bym grała z nim w gry wideo. Otyłość to spory problem w jego rodzinie, więc robię wszystko, co w mojej mocy, by zachęcić go do zmiany stylu życia na zdrowszy.
Wiem też, że mój małżonek ma depresję, ale oczywiście nie chce z nikim o tym rozmawiać ani brać leków. Bardzo staram się zachęcić go do zatroszczenia się o zdrowie psychiczne, ale on po prostu woli cierpieć”.
„Rzecz w tym, że nie uważam tego wszystkiego za wystarczający powód do rozwodu. Nie jestem szczęśliwa w moim małżeństwie, ale sądzę, że można to naprawić. Oczywiście pod warunkiem, że obie strony tego chcą, a on po prostu nie chce. Chciałabym, żeby mąż mnie zdradził, bo poczułabym wtedy, że mam konkretny powód do rozwodu i chyba nawet by mnie to tak bardzo nie zabolało.
Chcę wam wyjaśnić coś jeszcze. Wychowałam się w niezwykle religijnym środowisku i odejście od kogoś bez «istotnej przyczyny» jest tam bardzo źle widziane. Chyba wciąż mam to wpojone do głowy i dlatego czuję, że moje powody nie są wystarczające”.
„AKTUALIZACJA: Próbowałam dziś porozmawiać z mężem o tym, jak się czuję i skończyło się na tym, że spakowałam rzeczy dzieci i swoje. Przeprowadzę się do domu mojej matki na nieokreślony czas. W naszym kraju terapia jest bardzo droga lub trudno się na nią dostać, ale oboje postanowiliśmy spróbować.
Wiem, że to szukanie wsparcia wśród nieznajomych w internecie może wydawać się dziwne, ale dziękuję, że mi je daliście. Jeśli mam być szczera, to nie czułam, że mogę pozwolić sobie na odejście od męża bez dobrego powodu. Mówiono mi, że wszyscy mężczyźni tacy są, więc po prostu to tolerowałam. Ale cokolwiek się teraz stanie, na pewno wyjdzie mi to na dobre”.
Życie małżeńskie bywa trudne, ale warto pamiętać, że czasami proste rzeczy, takie jak wspólne zmywanie naczyń lub komplementowanie siebie nawzajem, mogą uratować związek.