Jak zmieniłoby się nasze życie, gdyby Ziemia nie była okrągła
Ludzie od tysięcy lat wiedzą, że nasza planeta jest piękną kulą, która obiega Słońce i przy okazji obraca się wokół własnej osi. Te dwie właściwości sprawiają, że występują noce i dnie, ciepłe lata czy mroźne zimy. Dzięki temu, że Ziemia jest okrągła, zachodzą również inne zjawiska, bez których nie można sobie wyobrazić życia. Co by się jednak stało, gdyby nasza planeta była płaskim dyskiem?
Ekipa Jasnej Strony chciała poznać odpowiedź na to pytanie. Dlatego pragniemy podzielić się z wami wszystkim, czego udało nam się na ten temat dowiedzieć. Zobaczcie, jak bardzo nasze życie odbiegałoby od tego, do którego zdążyliśmy przywyknąć.
1. Grawitacja działałaby zupełnie inaczej.
Zgodnie z prawem powszechnego ciążenia Izaaka Newtona grawitacja nie tylko ciągnie nas w dół, ale również w kierunku Ziemi. Dlatego nasze stopy są na gruncie i nie unosimy się w powietrzu. Gdyby nasza planeta była płaska, siła grawitacji ciągnęłaby nas w kierunku płaskiego centrum. To oznacza, że nawet tak proste czynności jak chodzenie byłyby wyczerpujące. Im dalej byśmy od niego odeszli, tym przyciąganie grawitacyjne popychałoby nas mocniej w poziomie. Mielibyśmy wrażenie, jakbyśmy nieustannie szli po stromym wzniesieniu.
2. Drzewa rosłyby ukośnie.
Roślinność na płaskiej Ziemi pięłaby się w górę pod skosem z tego samego powodu, z którego ludzie byliby pochyleni podczas chodzenia. Korzenie roślin i drzew byłyby skierowane ku grawitacyjnemu środkowi planety, a ich wierzchnie części — w przeciwnym kierunku.
3. Na całej Ziemi występowałyby te same pory roku.
Ziemia jest niemal idealną kulą obiegającą Słońce i obraca się wokół własnej, nieco przechylonej osi, dlatego w poszczególnych jej zakątkach występują różne pory roku. W czasie, gdy na jednej półkuli trwa zima, po przeciwnej stronie globu jest lato. Przechylenie osi Ziemi sprawia, że, w zależności od szerokości geograficznej oraz pory roku, promienie słoneczne docierają do powierzchni naszej planety pod różnymi kątami. Na przykład bliżej biegunów są one bardziej przechylone, więc dni będą tam chłodniejsze.
Z drugiej strony, gdyby Ziemia była płaska, na całą jej powierzchnię promienie słoneczne padałyby pod tym samym kątem. W wyniku tego wszędzie (na całej planecie) występowałaby ta sama pora roku.
4. Nie byłoby satelitów, a co za tym idzie, nawigacji.
Zgodnie z teorią płaskiej Ziemi, Słońce i Księżyc krążą dookoła naszej planety, emitując światło i ciepło w dół, niczym lampka. Gdyby tak było, sztuczni satelici nie mogliby działać, ponieważ oni akurat poruszają się po orbicie naszej planety. Bez satelitów, na przykład, nie byłoby nawigacji (i często byśmy się gubili).
5. Wszyscy widzielibyśmy te same gwiazdozbiory.
W zależności od półkuli, na której się znajdujemy, po spojrzeniu na nocne niebo okrągłej Ziemi widzimy różne gwiazdozbiory. Jeśli udamy się na północ, zobaczymy Plejady. Z kolei na południu naszym oczom ukaże się Krzyż Południa. Na płaskiej planecie wszystkie gwiazdozbiory byłyby widoczne z dowolnego miejsca na Ziemi.
6. W każdym miejscu Ziemi cienie miałyby tę samą długość.
Jak już wyjaśnialiśmy w punkcie trzecim, w zależności od stopnia przechylenia Ziemi, promienie słoneczne docierają do naszej planety pod różnymi kątami. Z tego względu, gdy padają na jakiś obiekt lub osobę, powstają cienie, które, w zależności od lokalizacji, mają różną długość. Na płaskiej Ziemi światło słoneczne padałoby pod tym samym kątem. To oznacza, że cienie każdego obiektu, w tym nasze, miałyby dokładnie tę samą długość zarówno w Chinach, jak i w Meksyku.
7. W różnych miejscach i na różnych wysokościach widzielibyśmy dokładnie to samo.
Gdy jesteśmy na wybrzeżu i widzimy w oddali statek, zauważymy, że im bardziej się od nas oddali, tym robi się mniejszy, aż w końcu zniknie nam z pola widzenia. To samo dzieje się, gdy stoimy na lądzie i patrzymy przed siebie: nasze widzenie kończy się na horyzoncie lub jakimś obiekcie znajdującym się przed nami. Jeśli jednak wejdziemy na drzewo, nasze pole widzenia powiększa się i widzimy znacznie dalej. Dzieje się tak, ponieważ Ziemia jest okrągła.
Z kolei na płaskiej planecie wszyscy widzielibyśmy dokładnie to samo, bez względu na wysokość. Wspomniany już statek robiłby się mniejszy z uwagi na dzielący go od nas dystans. Ale zawsze pozostawałby w polu naszego widzenia.
8. Deszcz padałby bokiem.
Na płaskiej Ziemi grawitacja wywierałaby nacisk na środek swojej płaszczyzny, więc deszcz padałby bokiem, w kierunku jej centrum. Im dalej byśmy się znajdowali od tego punktu, tym bardziej poziomo musielibyśmy trzymać parasole. Deszcz padałby pionowo tylko w centralnym punkcie tej płaszczyzny.
9. Woda z rzek i oceanów skumulowałaby się w centrum Ziemi.
Grawitacja jest tym samym powodem, dla którego wody mórz i oceanów płynęłyby w kierunku centrum Ziemi, gdzie ostatecznie by się skumulowały. Krawędzie, czyli najdalsze miejsca, byłyby praktycznie suche.
10. Podróż z jednego miejsca na świecie do drugiego trwałoby „wieczność”.
Na mapie płaskiej Ziemi Arktyka leżałaby w jej środku, natomiast Antarktyda formowałaby lodowy mur, który okala cały świat. Gdyby nasz świat faktycznie tak wyglądał, lot samolotem między poszczególnymi państwami zajmowałby naprawdę długi czas.
Przykładowo, gdybyśmy chcieli polecieć z Australii na Półwysep Antarktyczny, najkrótsza droga wiodłaby przez Arktykę i obie Ameryki. Z drugiej strony, przeprawa z jednego końca Antarktydy na drugi byłaby niemożliwa, a wyczynu tego dokonali liczni podróżnicy.
Jakich innych zmian, waszym zdaniem, bylibyśmy świadkami, gdyby Ziemia naprawdę była płaska? Chcielibyście mieszkać na takiej planecie?