16 pięknych historii, które dowodzą, że odrobina współczucia zmienia świat na lepsze

Ella Halikas odważnie redefiniuje pojęcie stylu. Modelka plus-size zawładnęła ostatnio internetem za sprawą swoich śmiałych reinterpretacji kultowych stylizacji gwiazd, udowadniając, że moda nie jest zarezerwowana tylko dla rozmiaru zero. Zarażając energią i niewzruszoną pewnością siebie, Halikas nie tylko robi wrażenie — rozpala też ważną dyskusję na temat ciałopozytywności i samoakceptacji.
Odnosząc się do Julii Fox, która zapoczątkowała ostatnio w mediach społecznościowych nowy trend na spodnie z obniżonym stanem, Halikas kpiąc, przyznała, że wiele kobiet o pełniejszych figurach obawiało się go wypróbować. Na TikToku często trafiała na filmiki, w których kobiety wyrażały swoje obawy związane z wizerunkiem ciała.
Zainspirowana tymi reakcjami, poczuła się zmuszona do zakwestionowania narracji, stwierdzając, że każdy, niezależnie od typu ciała, zasługuje na to, by czuć się pewnie i pięknie.
Halikas wyznała, że chce inspirować innych, zachęcając ich do akceptowania swojego ciała i eksperymentowania z nowymi stylami, bez oglądania się na społeczne normy. Zwróciła uwagę na przeważnie pozytywne reakcje, jakie otrzymała od obserwujących, którzy docenili wysiłek, jaki trzeba włożyć w produkcję takich sesji, nawet pomimo braku rekompensaty finansowej.
Aby odtworzyć słynną stylizację Fox z supermarketu, Halikas udała się do sklepu spożywczego w Beverly Hills. Podkreśliła, że kluczem do stworzenia każdej stylizacji jest pewność siebie, a nie tylko typ sylwetki. Chodzi o to, jak się prezentujemy i co czujemy w środku.
„Nie chodzi o to, jaki masz typ sylwetki. Liczy się to, jak się nosisz. Nie wygląd fizyczny jest ważny, ale stan psychiczny. Trzeba chodzić z podniesioną głową i czuć się dobrze. Kiedy patrzysz na zdjęcia, musisz widzieć w nich swoją pewność siebie i energię. To sprawia, że ludzie myślą: «Wygląda świetnie».
Gdybym weszła do tego sklepu owinięta w ciuchy z opuszczoną głową i nerwowa, ludzie powiedzieliby: «To nie jest ładne, lepiej się ubierz. Co ty robisz?». Musisz czuć się panią swojego ciała i swojego stylu. Jeśli uda ci się zmienić myślenie i znaleźć w sobie tę pewność, możesz wyglądać dobrze w czymkolwiek”.
Dla Halikas to przedsięwzięcie nie polega jedynie na kopiowaniu wyglądu celebrytek. Chodzi o dostosowanie stylizacji do różnych typów sylwetki. Przyznała, że chętnie eksperymentowałaby z lookami inspirowanymi innymi celebrytkami, np. Bellą Hadid.
Halikas po raz pierwszy zaistniała w mediach w 2021 roku, kiedy została sfotografowana przez znanego fotografa Yu Tsai dla edycji SI Swimsuit w Atlantic City. Czerpiąc inspirację od takich ikon jak Ashley Graham i Hunter McGrady, Halikas opisała swój występ w magazynie jako spełnienie marzeń.
Dziś Halikas chce być inspiracją dla kobiet, które zasługują na uznanie w świecie mody. Wyróżnia przy tym różnicę między ciałopozytywnością a ciałoneutralnością. Wyjaśnia, że ciałopozytywność to miłość do siebie bez chęci zmian, podczas gdy neutralność pozwala na akceptację zmian.
Dla niej przyjęcie ciałonaturalności oznacza kochanie swojego ciała, ale też dążenie do poprawy. Halikas ćwiczy nie po to, by schudnąć, ale by wzmocnić mięśnie i poprawić samopoczucie psychiczne.
Aby utrzymać formę fizyczną i psychiczną, Halikas uprawia pilates, podnosi ciężary, gra w piłkę nożną, praktykuje gorącą jogę i czasem biega. Zachęca wszystkich onieśmielonych siłownią, aby pamiętali, że większość ludzi tam obecnych jest zajęta własnymi sprawami, a nie ocenianiem innych.
„W życiu ciągle myślimy, że ludzie nas obserwują i oceniają — czy to w nowej stylizacji, czy na siłowni. Większość, zwłaszcza dziś, jest pochłonięta sobą. Jeśli czujesz się onieśmielona, znajdź kogoś do wspólnych ćwiczeń lub umów się z trenerem.
Chodzę też na pilates i pewnie jestem tam największą dziewczyną... Ale w pewnym sensie to mnie wzmacnia. Myślę sobie: «Tak, jestem dwa razy większa od ciebie, ale zobacz, na co mnie stać». Zdrowie i kondycja wyglądają inaczej w każdym ciele. Ja chce przede wszystkim czuć się silna, by być najlepszą wersją siebie”.
Ostatecznie Halikas radzi, by nie porównywać się do innych, zwłaszcza latem, gdy wiele osób eksponuje się w bikini. Wierzy, że ogromną moc ma akceptacja swojej wyjątkowości i zachęca wszystkich, by celebrowali swoją indywidualność. To trudna droga, ale radość z samoakceptacji jest tego warta.
Ella Halikas robi furorę w świecie mody, ale nie jest jedyną, która kwestionuje standardy piękna. Katie Sturino od dawna jest uwielbianą postacią na Instagramie, z humorem podejmując tematy trudne dla kobiet plus-size, takie jak brak większych rozmiarów w modnych markach. Sturino pokazuje, że każdy może ubierać się po królewsku, niezależnie od rozmiaru. W tym artykule celebrujemy najbardziej stylowe blogerki plus-size, które torują drogę do inkluzywności w modzie, inspirując niezliczone kobiety do wyrażania swojego niepowtarzalnego stylu.
Katie Sturino ma ponad 800 tys. obserwujących i dla wielu stała się prawdziwą ikoną stylu. Porusza „niewygodne” tematy, często pomijane przez innych blogerów, odważnie wypowiadając się np. na temat wizerunku ciała. Na początku kariery chciała promować radykalną samoakceptację dla wszystkich kobiet — i ewidentnie jej się to udaje!
Katie wykorzystuje swoją platformę, by zwrócić uwagę na codzienne problemy, o których wiele kobiet milczy. Od stresu związanego z przymiarką dżinsów po walkę z suwakiem upartej sukienki, a nawet letnie otarcia ud — porusza to wszystko ze szczerością i humorem. Poprzez swoje posty Katie przypomina kobietom o pełniejszych kształtach, że nie są same i zachęca je do bycia dla siebie milszymi.
Sturino nie boi się również krytykować producentów ubrań za brak inkluzywności rozmiarowej, podkreślając, że wiele kobiet nosi rozmiary większe niż XL. Robi to ze szczyptą ironii i sarkazmu, umieszczając nawet znaną markę masową na swojej czarnej liście za wielokrotne rozczarowywanie klientów plus-size.
Jednym z ulubionych zajęć Katie jest odtwarzanie stylizacji celebrytek — łącznie z dodatkami, pozami i minami. Na jej Instagramie pełno jest kolaży, które pokazują obserwatorkom, że do stylowego wyglądu nie trzeba mieć figury modelki. Z dowcipem i urokiem Sturino wciąż inspiruje kobiety na całym świecie, by ubierały się odważnie i w zgodzie ze sobą.
Na swoim blogu Tanesha pokazuje, jak nosić ubrania plus-size z klasą i pewnością siebie, oferując praktyczne wskazówki, jak tworzyć zachwycające stylizacje, które podkreślają sylwetki niepasujące na wybieg. Wie, jak uwydatnić swoje atuty, szczególnie smukłą talię i umiejętnie podkreśla swoją figurę klepsydry za pomocą pasków i innych dodatków. Misja Taneshy jest jasna: chce pokazać kobietom o różnych figurach, że mogą ubierać się pięknie i stylowo, niezależnie od wymiarów.
Choć Tanesha przyznaje, że nie trzyma się jednego stylu, często wybiera casualowe stylizacje. W jej szafie nie brakuje pięknych sukienek na lato i zwiewnych spódnic, które często łączy z eleganckimi, klasycznymi elementami. Swoimi przykładami i radami Tanesha inspiruje kobiety do akceptowania ich wyjątkowych ciał i wyrażania siebie poprzez modę.
Od 2011 roku Gabi Gregg przeciera szlaki na Instagramie, udowadniając, że influencerki modowe występują we wszystkich kształtach i rozmiarach. Dziś jej profil obserwuje niemal milion osób, które całkowicie się z tym zgadzają. Gdy Gregg po raz pierwszy opublikowała zdjęcie swojej krągłej sylwetki w bikini, wywołała niemałe poruszenie — jej post został nawet wspomniany w magazynie InStyle w dyskusji na temat odchodzenia od pojęcia „figura do bikini”.
Gregg jest jednak kimś więcej niż tylko influencerką. Z doświadczeniem w mediach modowych, wykorzystała swoją wiedzę i pasję do odważnych stylów, tworząc własną markę odzieżową dla kobiet plus size, które poszukują wyrazistych ubrań do swojej garderoby. W 2017 roku, jako współtwórczyni linii Premme, razem z Nicolette Mason postawiła wyzwanie stereotypowi, że kobiety w większych rozmiarach powinny nosić tylko czerń i zakrywać ciało. Ich debiutancka kolekcja zawierała krótkie topy, intensywne kolory i fasony rodem z wybiegów. To była moda w całym tego słowa znaczeniu. Premme odniosła tak duży sukces, że duet został zaproszony do programu Today Show, by zaprezentować swoje projekty latem tego samego roku.
Choć Premme zakończyło działalność w 2019 roku, Gregg nadal rozwija swoje modowe imperium. Obecnie projektuje kolekcje dla Fashion to Figure, gdzie ubrania kosztują około 100 dolarów. Rozumiejąc znaczenie reprezentacji, szczególnie dla czarnoskórych kobiet plus-size w branży modowej, Gregg zadbała o to, by w całej jej linii modelek były kobiety różnorodne etnicznie, wszystkie w rozmiarze 12 i większym.
Georgette zawsze otwarcie mówiła o swoim wieku i wyzwaniach związanych z byciem pomijaną w świecie mody plus-size. Często spotykała się ze złośliwymi żartami, które po prostu nie były konieczne.
Motto jej bloga idealnie oddaje jej filozofię: „Styl nie ma wieku ani rozmiaru!”. Szybki przegląd jej profilu na Instagramie lub bloga ujawnia jej nienaganne wyczucie stylu. Jest uosobieniem odważnych i nieustraszonych wyborów modowych.
Po więcej inspiracji zajrzyj do naszego artykułu o dziewczynie, która odtwarza stylizacje gwiazd, by udowodnić, że ubrania dobrze wyglądają na każdym!