Mój mąż zrujnował nam życie, prosząc, abym szykowała mu większy lunch do pracy

Związki
tydzień temu

Pewna 30-letnia kobieta podzieliła się z nami swoją surrealistyczną historią. Jej mąż był ciągle głodny i prosił ją, aby codziennie szykowała mu do pracy na lunch podwójny posiłek. Kobieta zaczęła myśleć, że coś jest nie tak z jej umiejętnościami kulinarnymi, a później miała wiele teorii na temat możliwych przyczyn zachowania jej męża. Pewnego dnia poznała jednak prawdę, która ją zszokowała. Ta biedna żona nigdy nie zapomni ani nie wybaczy mężowi tego, co się wydarzyło.

Kobieta chciała dobrze zajmować się swoim mężem.

Pewna 30-letnia kobieta imieniem Alyson napisała list do naszej redakcji i opowiedziała nam o zdarzeniach, które wywołały ogromny chaos w jej życiu i rozbiły jej rodzinę.

Młoda żona rozpoczęła swój list następująco: „Kiedyś miałam szczęśliwe życie, ale teraz jestem na 99% pewna, że chcę rozwodu. Nigdy bym nie pomyślała, że spotka mnie coś tak trudnego i bolesnego, ale niestety. Mam złamane serce”.

Alyson kontynuowała opowieść: „Mój mąż Frank i ja jesteśmy małżeństwem od prawie 5 lat i mamy 5-miesięczne dziecko. Pracuję w niepełnym wymiarze godzin, a moje zarobki wystarczają jedynie na uzupełnienie naszego dochodu. Opłacam także proces prawny związany z zalegalizowaniem pobytu mojego męża w moim kraju. Mieliśmy wielkie szczęście, że udało nam się załapać na łatwiejsze procedury, które zajmą Frankowi tylko 2 lata. Jednak po tym, co się stało, zamierzam anulować wszystkie poprzednie wnioski i złożyć pozew o rozwód”.

Kobieta opisała, jak zazwyczaj wyglądało u niej w domu przygotowywanie obiadów dla męża. „Mój poranny grafik był naprawdę napięty. Każdego ranka budziłam się 2 godziny przed Frankiem, robiłam mu lunch i pakowałam jedzenie do pracy. Przygotowywałam mu też śniadanie, robiłam kawę i szykowałam ubrania. Potem mój maż się budził, jadł, ubierał się i wychodził do pracy. Zajmowało mu to jedynie 40 minut”.

Alyson starała się, aby jej mąż nie był głodny w pracy, ale jej jedzenie mu nie wystarczało.

Alyson wyznała: „Frank był kiedyś zadowolony ze wszystkiego, co pakowałam mu na lunch. Przyrządzałam na przykład świeżo gotowanego kurczaka w jakimś sosie lub wrapy. Zawsze stawiałam na zdrowe jedzenie. Robiłam to wszystko, bo chciałam ułatwić mężowi życie, a także pokazać mu, że mi na nim zależy i że go kocham. Serwuję mu obiady odkąd zamieszkaliśmy razem ponad 5 lat temu”.

Alyson była więc zszokowana, gdy dowiedziała się, że jej mąż przez cały czas chodził głodny. Kobieta wyjaśniła: „Ostatnio musiałam zapakować mu do pracy również resztki z kolacji, ponieważ zaczął prosić o więcej jedzenia. Powiedział, że nie jest w stanie najeść się obiadami, które mu szykowałam. Uznałam to za trochę dziwne, ponieważ bez względu na to, czy pracowałam, czy nie, w domu zawsze czekało na niego gotowe jedzenie. Pomyślałam, że nawet jeśli zdąży zgłodnieć w pracy, to nic mu nie będzie, bo przecież może się najeść zaraz po powrocie do domu. Ale oczywiście nie protestowałam odnośnie dawania mu większej ilości jedzenia na lunch”.

Dalszy ciąg historii był następujący: „Zaczęłam podwajać porcje męża, dając mu jedzenie, które zwykle sama zabierałam do pracy. Oznaczało to, że chodziłam bez lunchu i musiałam czekać na posiłek aż do powrotu do domu albo spóźniałam się do po pracy, bo szykowałam coś dodatkowego. Nie mogłam zbyt często opuszczać posiłków, ponieważ karmiłam piersią, więc musiałam jeść dość regularnie”.

Kobieta poświęciła swój komfort dla dobra męża, a później dowiedziała się, że coś przed nią ukrywał.

Alyson napisała: „W zeszłym tygodniu, kiedy pakowałam mu lunch, zobaczyłam drugi widelec w jego pudełku. Zapytałam o to Franka, a on powiedział, że znalazł go w kuchni w swoim biurze i po prostu przyniósł do domu. Brzmiało to dla mnie bardzo dziwnie, a poza tym już wcześniej zauważyłam w jego zachowaniu pewne zmiany. Wmówiłam sobie jednak, że mam różne dziwne myśli, bo właśnie urodziłam dziecko i brakuje mi pewności siebie. Ale to wszystko sprawiło, że czułam niepokój”.

Pewnego dnia Alyson przypadkowo poznała prawdziwą przyczynę wiecznego „głodu” swojego męża.

Alyson zwierzyła się: „Kilka dni po znalezieniu dodatkowego widelca postanowiłam pójść do biura męża podczas lunchu, aby zaskoczyć go deserem i aby mógł zobaczyć nasze urocze dziecko. Właśnie wtedy dowiedziałam się, dlaczego zawsze prosił mnie o więcej jedzenia. Jakiś czas wcześniej pokłóciliśmy się z powodu z jednej z jego koleżanki z pracy. Pewnego razu przyłapałam ich na zbyt przyjacielskiej rozmowie i wyznałam mu, że bardzo mnie to krępuje i stresuje. Później mój mąż powiedział, że odeszła z firmy i już z nim nie pracuje. Kazałam mu usunąć tę koleżankę ze wszystkich portali społecznościowych i zablokować ją na wszystkich komunikatorach. Okazało się jednak, że ta kobieta nie tylko nadal tam pracowała, ale też jadała z moim mężem lunch, który ja dla niego przygotowywałam! On zadowalał się resztkami”.

Kobieta kontynuowała: „Nie wywołałam awantury. Po prostu zrobiłam im zdjęcia, jak jedzą razem lunch. Dodałam te zdjęcia do mojego folderu ze wszystkimi jego wcześniejszymi występkami. Lajkował zdjęcia innych kobiet, miał w telefonie prowokacyjne zdjęcia koleżanki z poprzedniej pracy, z której zresztą został zwolniony z jej powodu”.

Kobieta była załamana i zraniona: „Pojechałam do domu z płaczem i spakowałam swoje rzeczy. Wzięłam wózek, rzeczy dziecka i wszystkie niezbędne przedmioty. Następnie pojechałam do mojej siostry i opowiedziałam o wszystkim jej i mojemu szwagrowi”.

Alyson ma złamane serce, a jej rodzina została rozbita.

Oto jak sprawy potoczyły się dalej: „Zazwyczaj piszę do Franka wiadomości, gdy jest w pracy, ale tego dnia po prostu zniknęłam. Frank zaczął do mnie pisać i dzwonić, aby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Pytał też, co będzie na obiad. Czułam, że jest zdenerwowany. Wrócił do domu godzinę wcześniej niż zwykle i zobaczył, że rzeczy moje i dziecka zniknęły.

Wieczorem tego samego dnia powiedziałam mu, że chcę rozwodu. Poinformowałam go też, że zamierzam przerwać procedurę prawną dotyczącą jego pobytu w kraju, którą rozpoczęliśmy 2 lata temu. To wszystko bardzo go rozwścieczyło. Błagał, żebym go nie zostawiała i dała mu szansę. Zablokowałam go na wszystkich komunikatorach. Przyszedł nawet do domu mojej siostry, ale ona zagroziła, że ma odejść, bo inaczej wezwie policję. Jestem załamana, zagubiona i przygnębiona, ale wiem, że robię dobrze. Lepiej być samotną matką niż żyć całe życie z kłamcą, który każe mi gotować jedzenie dla swoich kochanek”.

Zdrada to zazwyczaj bardzo bolesne doświadczenie i prawdopodobnie nikt z nas nie chciałby jej doświadczyć. Zdarza się ona jednak stosunkowo często i pozostaje głównym powodem rozpadu małżeństw. Jej przyczynami bywają z kolei m.in. wygórowane oczekiwania, wygasająca miłość lub zaniżona samoocena.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły