13 wstrząsających odkryć, które są tak potworne, że bardziej się nie da

Pewna matka postanowiła zrezygnować z podróży z narzeczonym po tym, jak odkryła, że dla siebie i swoich dzieci wykupił bilety w pierwszej klasie, a jej dzieci mają lecieć ekonomiczną. Wywołało to dyskusję w internecie, gdzie wielu ludzi poparło matkę za to, że stanęła w obronie swoich dzieci.
Mój narzeczony ma troje dzieci z poprzedniego małżeństwa, a ja mam dwoje. Postanowiłam zrezygnować z pracy i wrócić na studia dzienne. On utrzymuje naszą rodzinę, a ja się dokładam ze swoich oszczędności i zajmuję się większością obowiązków związanych z opieką nad dziećmi i dbaniem o dom.
Chciał, żebyśmy polecieli na Święto Dziękczynienia do jego rodziny. Mieliśmy wyjechać wczoraj, żeby wcześniej dotrzeć do wynajętego mieszkania. Zarezerwował bilety i wszystko załatwił, ale przed wylotem dowiedziałam się, że on, jego dzieci i ja mamy lecieć w pierwszej klasie, a moje dzieci — w ekonomicznej.
Byłam zdumiona, bo zachowywał się tak, jakby to nie było nic wielkiego. Powiedział, że to tylko kilka godzin, a dzieci „jakoś sobie poradzą”. To mnie zszokowało. Zapytałam go, czemu uważa, że to dopuszczalne. Wściekł się i powiedział, że skoro on płaci za bilety, to mamy przestrzegać jego zasad.
Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę, więc zabrałam dzieci i wyjechałam z lotniska. Biegł za nami, krzycząc, żebyśmy wracali, ale powiedziałam mu, że nie zamierzam spędzać Święta Dziękczynienia z jego rodziną. Moje młodsze dziecko bardzo się przestraszyło, bo miałaby pierwszy raz lecieć samolotem beze mnie.
Ostatecznie on poleciał ze swoimi dziećmi, a ja zostałam z moimi w domu. Od tamtej pory wielokrotnie do mnie dzwonił, żeby mnie zganić. Nawet jego matka napisała do mnie, że muszę „wziąć się w garść” i nie uczyć moich dzieci roszczeniowości. Dodała, że rezygnacja ze Święta Dziękczynienia z „tak błahego” powodu pokazuje moją prawdziwą osobowość i sposób myślenia lub jego brak.
Nie odpowiadam, ale czuję się okropnie. Czy źle postąpiłam odchodząc?
Obecnie pakuję się i wyprowadzam do mojej mamy razem z dziećmi. To nie pierwszy raz, kiedy coś takiego się wydarzyło, ale ciągle myślałam, że powinnam to zbagatelizować, skoro tyle zainwestowałam w ten związek.
Teraz zdałam sobie sprawę, że potrzebuję dystansu i czasu na przemyślenia. Moje dzieci są najważniejsze i tym zamierzam się kierować.
Pewna kobieta dostała niezwykłą propozycję od własnej teściowej. Jej reakcją było zaangażowanie wymiaru sprawiedliwości w całą sprawę. Przeczytajcie artykuł i dowiedzcie się, jak rozwinęła się ta sytuacja.