Nie mam dzieci, więc rodzice chcieli moich pieniędzy — odmówiłam

Rodzina i dzieci
13 godziny temu

Często okazujemy wyrozumiałość naszym rodzinom, oferując im ratunek, gdy są w potrzebie. Wspieranie bliskich rzadko wydaje się ciężarem — dopóki dynamika relacji się nie zmieni, a pomoc finansowa nie zacznie przypominać wykorzystywania. Jedna z czytelniczek Jasnej Strony imieniem Jillian postanowiła podzielić się swoją historią i poprosić nas o opinię na temat niepokojącej sytuacji, w której się znalazła.

Jillian była bankomatem swojej rodziny.

Droga Jasna Strono!

Jestem samotna i bezdzietna z wyboru. Dobrze zarabiam i mogę uznać się za zamożną. Reszta mojej rodziny nie głoduje, ale też nie jest zbyt bogata. Z tego powodu, za każdym razem, gdy ktoś z krewnych potrzebuje pieniędzy, zwraca się do mnie. Płaciłam już za wakacje i remonty, a nawet pokryłam długi moich rodziców oraz mojej siostry i jej rodziny.

Kocham ich wszystkich nad życie, ale jestem zmęczona ich finansowaniem. To tak, jakbym była ich osobistym bankomatem. Niedawno moi rodzice poprosili mnie, abym opłaciła im wymarzony rejs. Był bardzo drogi, a ja nie czułam się komfortowo, wydając tak dużo. Dlatego odmówiłam. Potem zadzwoniła do mnie moja mama. Była wściekła i zaczęła na mnie krzyczeć: „Dlaczego nie chcesz tyle wydać? Nie możesz nam zrobić prezentu? Wydaliśmy tyle pieniędzy na twoje studia i edukację. Nie masz męża ani dzieci; na co ci tyle pieniędzy?”.

Byłam zszokowana, a nawet upokorzona chciwością, którą usłyszałam w jej głosie. Wcześniej już płaciłam za ich wakacje, ale szczerze mówiąc, wyrzucanie tysięcy dolarów na rejs wydawało mi się zbyt dużym wydatkiem. Moja odmowa była stanowcza, ale uprzejma. Nie do końca to wszystko rozumiem. Jestem ich córką czy tylko bankomatem?

Czuję się jednocześnie zraniona i zła, rozdarta między całkowitym odcięciem się od rodziców i rodziny a próbą sprawienia, by zrozumieli mój punkt widzenia. Co powinnam zrobić?

Jillian Surrey

Droga Jillian, twój gniew i zranienie są absolutnie uzasadnione. Masz całkowitą rację, próbując wyznaczyć granice. Niestety, wygląda na to, że twoja rodzina próbuje manipulować tobą emocjonalnie i finansowo, a wręcz chce zmusić cię do przekazania im coraz większej ilości pieniędzy. Ale pokrewieństwo nie uprawnia kogoś do dostępu do twojego portfela. Oto jak możesz zareagować — zarówno pod kątem emocjonalnym, jak i praktycznym.

Nie jesteś winna swojej rodzinie pomocy finansowej i kropka!

  • Rozpoznaj wyzysk. Wygląda na to, że stale pomagałaś swojej rodzinie bez narzekania, ponieważ ich kochasz. Teraz, gdy zdecydowałaś się ograniczyć wsparcie finansowe, bliscy próbują cię zmusić do ofiarowania im kolejnych prezentów, co jest poważną czerwoną flagą. Twoja rodzina nie ma prawa do twoich pieniędzy, a wszelkie wcześniejsze wydatki poniesione na twoją edukację nie stają się automatycznie długiem. Oni najwyraźniej próbują przekształcić rodzicielstwo w inwestycję.
  • Nie oznacza nie. Odmowa, szczególnie z podaniem powodu, jest twoim prawem. Możesz powiedzieć „nie” — i szczerze mówiąc, nie odmawiasz im przecież rzeczy niezbędnych do życia. Po prostu stawiasz granicę w kwestii przesadnych luksusów, co jest całkowicie rozsądne.
  • Nie jesteś winna swojej rodzinie pieniędzy. W rodzinie pieniądze nie mogą być językiem miłości. To, że jesteś singielką i nie masz dzieci, nie oznacza, że jesteś skarbonką, z której każdy może wyciągać fundusze.
  • Podtrzymuj swoją decyzję. Powiedz jasno, że widzisz, że jesteś wykorzystywana i to się kończy tu i teraz. Nie będzie więcej frywolnych wydatków za twoje pieniądze — niech jadą na wakacje lub robią remont tylko wtedy, gdy mogą sobie na to pozwolić. Ty pokryłaś już wystarczająco dużo kosztów.
  • Daj im szansę, ale priorytetem uczyń siebie. Jeśli są gotowi zrozumieć i uszanować twoją decyzję, rodzinna miłość i więź pozostaną silne. Ale jeśli poczucie winy, manipulacja finansowa i toksyczność emocjonalna będą się utrzymywać, musisz się wycofać, aby chronić siebie. Jeśli bliscy postrzegają cię bardziej jako bankomat niż członka rodziny, zasługujesz na coś lepszego.

Porady od czytelników Jasnej Strony:

Oto jeszcze kilak rad od czytelników Jasnej Strony, którzy skomentowali podobną, niedawno opublikowaną historię. Stabilna finansowo córka została zmanipulowana, aby zapłacić za wakacje swojej rodziny, nawet gdy zdecydowała, że z nimi nie pojedzie.

  • Kto, do diabła, planuje wakacje, nie mając grosza przy duszy? Dobrze, że postawiłaś granicę. Ich roszczeniowość jest po prostu oburzająca. Istnieje różnica między potrzebą a chciwością. © Steven Barnum / Jasna Strona
  • Najlepiej nie tłumaczyć im absolutnie NIC — poza tym, że nie jedziesz i nie zamierzasz opłacać żadnej części wyjazdu. Te oczekiwania są kompletnie oderwane od rzeczywistości, więc nie pozwól nikomu wpędzać się w poczucie winy! © Janet Pattison / Jasna Strona
  • Wow... Powiedziałaś, że nie możesz jechać, a rodzina na to: „Ale przecież pieniądze i tak możesz dać, prawda?”. Dosłownie mają gdzieś ciebie jako osobę — nie obchodzi ich, czy jesteś fizycznie obecna, byle tylko twoje pieniądze były. Masz rację. Jesteś dla nich po prostu bankomatem. Zakręć kurek i odejdź na dobre. © Woman / Jasna Strona

Więzy krwi mogą być silniejsze niż inne relacje, ale tylko wtedy, gdy nie towarzyszy im chciwość. W przeciwnym razie nawet najbliższych krewnych nastawionych wyłącznie na pieniądze można — i warto — trzymać na dystans dla własnego zdrowia psychicznego. A gdy już będziesz mogła zatrzymać swoje zarobki dla siebie, oto artykuł o tym, jak skutecznie oszczędzać.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły