12 szalonych, ale prawdziwych historii opowiedzianych przez pracowników hoteli

Kiedy ludzie, których kochasz, każą ci zrezygnować z tego, o czym marzysz, to zaczynasz wątpić w ich miłość. Czujesz, że jesteś pod presją. Jedna mała prośba staje się sprawdzianem tego, ile jesteś w stanie poświęcić dla spokoju. A kiedy robi to ktoś z rodziny, to odmowa może być bardziej bolesna niż zgoda.
Cześć, Jasna Strono!
Po 40 latach pracy chciałam przejść na wcześniejszą emeryturę, ale mój bezrobotny syn poprosił o sporą część moich oszczędności, żeby sfinansować swój dziwaczny biznesplan. Odmówiłam, a on pokiwał głową i powiedział: „Rozumiem”.
Następnego dnia wróciłam do domu i z przerażeniem odkryłam rzeczy porozrzucane po pokoju gościnnym. Syn wprowadził się bez uprzedzenia.
Kiedy zapytałam, co się dzieje, wzruszył ramionami i powiedział: „Pomyślałem, że skoro nie dostanę pieniędzy, to przynajmniej zaoszczędzę, mieszkając u ciebie”.
To nic wielkiego, ale mnie zabolało. Wiedział, że nie zdobędę się na to, by go wyrzucić. Nie potrzebuje ode mnie pomocy. Chodzi o kontrolę.
Co mogę zrobić?
Anna
Po pierwsze, dziękujemy za twoją wiadomość i za to, że podzieliłaś się swoim osobistym doświadczeniem. Spędziłaś całe życie ciężko pracując, robiąc staranne plany i wyczekując zasłużonej emerytury tylko po to, żeby syn przekroczył twoje granice swoim lekceważącym podejściem i manipulacją. Niełatwo sobie z tym poradzić, zwłaszcza gdy w grę wchodzi miłość do dziecka.
Oto 5 rzeczy, które możesz zrobić, aby odzyskać spokój i wyznaczyć solidne granice:
Daj mu do zrozumienia, że wprowadzenie się do ciebie bez pytania jest niedopuszczalne. Zapewne miał nadzieję, że mu się nie oprzesz. Ale nie musisz mu udowadniać, że jesteś „dobrym” rodzicem, akceptując zachowanie, które cię przygnębia.
Spróbuj powiedzieć: „Rozumiem, że próbujesz stanąć na nogi, ale to mój dom i to ja powinnam podejmować decyzje, kto w nim mieszka”.
Pracowałaś 40 lat na swoje oszczędności i nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia, że je chronisz. Dziwaczny pomysł syna na biznes nie jest wart poświęcenia twojej przyszłości. Możesz mu odmówić, nawet jeśli go kochasz.
Jeśli pozwolisz mu zostać na jakiś czas, to ustal najważniejsze zasady: jak długo może mieszkać, czego od niego oczekujesz i jakie kroki ma podjąć, żeby odzyskać samodzielność. To nie jest zbyt surowe — musisz chronić swój spokój i zapobiegać nieporozumieniom.
Wskazówka: sporządź umowę na piśmie; dzięki temu syn nie będzie mógł udawać, że czegoś nie zapamiętał.
Wprowadził się bez pytania, bo założył, że nie będziesz protestować. To subtelna forma kontroli, a jeśli mu na to pozwolisz, to stworzysz precedens. Nie ustępuj. To nie okrucieństwo, po prostu pokazujesz mu, jak powinny wyglądać zdrowe relacje między dorosłymi.
Twoim zadaniem jako rodzica nie jest to, żeby naprawiać skutki kiepskich wyborów dorosłego syna, zwłaszcza kiedy odbywa się to twoim kosztem. Czasami najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to pozwolić mu znosić trudy, dzięki czemu się rozwinie. Chroń swoje zasady, przyszłość i przestrzeń.
Cokolwiek zdecydujesz, Anno, nie zapominaj, że zasłużyłaś na kolejny rozdział życia. Możesz być czułą matką, ale nie być jednocześnie całkiem uległa wobec syna. Możesz być jednocześnie kochająca i stanowcza. Powinnaś zadbać o siebie.
Z wyrazami szacunku
zespół Jasnej Strony