Odmówiłam pomocy rodzinie mojego brata — wystarczająco dużo już poświęciłam

Rodzina i dzieci
2 godziny temu

35-letnia kobieta, Margo, napisała do nas list z prośbą o radę. Udało jej się po latach zaoszczędzić pieniądze na własne mieszkanie, ale rodzina zaczęła ją naciskać, żeby pożyczyła te pieniądze swojemu bezrobotnemu bratu. Zmagając się z poczuciem winy próbuje zachować swoją niezależność i odzyskać spokój ducha.

Oto list od Margo:

Hej, Jasna Strono!

Po 8 długich latach zaciskania pasa, oszczędzania i ciężkiej pracy, w końcu się udało — kupiłam własne mieszkanie. Poczucie, że w końcu mam miejsce, które należy tylko do mnie, własną przestrzeń, jest niesamowite. Przepełnia mnie duma, czuję się niezależna i nareszcie mam wrażenie, że panuję nad swoim życiem.

Ale radość nie trwała długo. Kiedy moja mama się o tym dowiedziała, zgłosiła się do mnie z prośbą, której się nie spodziewałam. „Pożycz pieniądze bratu”, powiedziała. „On nie ma pracy. Potrzebuje ich na utrzymanie rodziny”. Zawahałam się, ale w końcu odmówiłam. Mama powiedziała, że jestem chciwa. CHCIWA! Nie do wiary! Po tylu latach liczenia każdego grosza nagle to ja jestem czarnym charakterem.

Sprawiło mi to przykrość i zestresowało. I, szczerze mówiąc, rozzłościło. Następnego dnia spakowałam torbę i wyjechałam z miasta. Po raz pierwszy w życiu wytyczyłam twardą granicę dla mojej rodziny. To nie było łatwe, uwierzcie mi. Czułam się, jakby zmuszono mnie do wyboru między miłością do rodziny i własnym dobrem. Ale wiedziałam, że muszę to zrobić.

Nawet po moim wyjeździe telefon nie przestawał dzwonić. Mama i brat wciąż domagali się pieniędzy i próbowali wciągnąć mnie z powrotem w swoją grę. Powiem szczerze, że są dni, kiedy czuję przytłaczające poczucie winy. Ale wiem jednocześnie, że muszę postawić na swoim i obronić swoją niezależność, spokój i bezpieczeństwo finansowe.

Wciąż się uczę, że dbanie o własne sprawy nie oznacza, że jestem samolubna — to oznaka odwagi. Żałuję, że wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z tego, jaką ulgę przyniesie mi postawienie własnych potrzeb na pierwszym miejscu.

Co o tym sądzicie?

Margo

Nasi czytelnicy mieli wiele do powiedzenia na temat trudnego, ale słusznego wyboru Margo.

  • freedomfanatic42 — 1,4 tys. punktów — 6 godzin temu
    „Margo, dobra duszo! Ustalanie granic z rodziną jest TRUDNE, zwłaszcza jeśli przez lata byłaś «darczyńcą». Ale wow, nic nie przebije tego uczucia, kiedy w końcu zdobyłaś własną przestrzeń i uznałaś, że pora zadbać o siebie”.
  • justagirlat40 — 1,1 tys. punktów — 5 godzin temu
    „Och, doskonale cię rozumiem. Mama zmuszała mnie szantażem emocjonalnym, żebym oddawała pieniądze siostrze. W końcu musiałam postawić na swoim. Na początku to ogromny stres, ale pamiętaj — nie jesteś samolubna, tylko mądra”.
  • apartmentdreamer — 880 punktów — 4 godziny temu
    „Gratuluję mieszkania! Już samo to jest ogromnym osiągnięciem. Rodzina zawsze znajdzie powód, żeby rozpętać jakiś dramat, ale stawiając na swoim pokazałaś im swoją siłę. Postąpiłaś słusznie, Margo”.
  • boundariesarebeautiful — 760 punktów — 3 godziny temu
    „Dobrze znam to uczucie. Wyprowadziłam się, bo moja własna mama chciała kontrolować moje finanse. Przez wiele miesięcy miałam poczucie winy, ale teraz śpię lepiej i cieszę się własnym życiem. Warto odzyskać wolność!”.
  • mommywithabudget — 690 punktów — 2 godziny temu
    „Wyznaczanie granic to stresująca rzecz, zwłaszcza w przypadku rodziców. Ale zasłużyłaś na niezależność. Harowałaś ponad siły — nie pozwól, żeby ktoś wpędził cię w poczucie winy za to, że chronisz własnych spraw”.
  • sassyandsavvy — 640 unktów — 1 godzina temu
    „Chciwa? Phi! To ty odłożyłaś pieniądze, wszystko zaplanowałaś i kupiłaś własny kąt. Twoim krewnym może się to nie podobać, ale nie powinni mieć w tej sprawie nic do powiedzenia”.
  • independentandproud — 580 punktów — 30 minut temu
    „Tak, Margo! Właśnie kupiłem swoje pierwsze mieszkanie w zeszłym roku i moja rodzina zachowywała się podobnie. Odmawianie bliskim jest trudne, ale też potrafi przynieść ulgę. W ten sposób pokazujesz im, że przejmujesz kontrolę nad własnym życiem”.

Co o tym sądzicie? Proponujemy inny artykuł o trudnych sprawach rodzinnych: oto historia skłóconych sióstr, których trudne relacje przybrały dramatyczny obrót po śmierci dziadka i podziale spadku po nim. Nie podzielę się spadkiem po dziadku — tylko ja się nim opiekowałam.


Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Kaboompics.com / Pexels

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły