Odrzucona przez rodzinę dziewczyna została obiecującą modelką i pokazała, że każdy zasługuje na szczęście

Niektórzy ludzie z łatwością pokonują życiowe zakręty i problemy dzięki pomocy i wsparciu najbliższych. Inni nie mają tyle szczęścia. Czasem ich droga do sukcesu zaczyna się od samotności, walki z przeciwnościami, a nawet odrzucenia. Nasza bohaterka jest przykładem na to, że można przezwyciężyć cierpienie i ból utraty, i zamiast się załamać, wspiąć się na szczyt.

Wyboista droga Anjali Lamy zaczęła się w dzieciństwie.

Anjali Lama dorastała w małym miasteczku Nuwakot w Nepalu. Wtedy nazywała się Nabin Waiba i była chłopcem, który doświadczał problemów związanych z tożsamością płciową. I wtedy zaczęły się kłopoty.

W jednym z wywiadów Lama wyjawiła: „Moje zachowanie nie mieściło się w ramach przyjętych stereotypów. Byłam bardzo blisko z mamą, a w szkole przyjaźniłam się głównie z dziewczynami. Przez to wylewała się na mnie fala krytyki, której nie rozumiałam”.

Dążenie do bycia sobą przyniosło jej stratę i odrzucenie.

Lama poznała smak odrzucenia, gdy postanowiła znaleźć pracę. W wieku 18 lat wyjechała na studia do Katmandu i, aby móc opłacać czesne, zatrudniła się w pobliskim hotelu jako kelner. Została jednak zwolniona, a kierownictwo tłumaczyło, że goście czuli się nieswojo przez jej „kobiecy sposób bycia”. Jak wspomina: „Najbardziej zszokowało mnie nastawienie ludzi. Choć to była zurbanizowana część kraju, gdzie świadomość odmienności płciowej jest wyższa, ludzie traktowali mnie tak samo, jak w moich rodzinnych stronach”.

Potem postanowiła dołączyć do organizacji na rzecz społeczności LGBT znanej jako Blue Diamond Society. Dopiero tam znalazła odpowiedzi na różne pytania i odwagę, by zaakceptować samą siebie. Zaczęła wierzyć, że uda jej się znaleźć miłość i zrozumienie.

„To był punkt zwrotny. Myśl o zbliżeniu się do mojego prawdziwego «ja» dodała mi odwagi do dokonania coming outu” — mówi.

W jednej chwili straciła całą rodzinę.

Lama od początku wiedziała, że rówieśnicy będą ją krytykować. Nie potrafili zrozumieć decyzji o zmianie płci. Ale gdy ostatecznie zdecydowała się na tranzycję, spotkała się też z całkowitym brakiem wsparcia ze strony rodziny. Jej rodzice i rodzeństwo sprzeciwiali się temu i odcięli się od niej.

Ale nasza bohaterka się nie poddała. Jak mówiła: „Nie ma nic piękniejszego niż bycie sobą. Jestem bardzo zdeterminowaną osobą i nigdy się nie poddaję. Co najważniejsze, mądrze dobieram przyjaciół, którzy wspierają mnie w dalszym rozwoju”.

Historia Anjali ma szczęśliwe zakończenie.

Rozpoczęcie nowego życia dało Anjali możliwość zdefiniowania siebie na nowo. Uczestniczyła w sesji zdjęciowej do nepalskiego czasopisma Voice of Women. Dzięki temu doświadczeniu odkryła, że jej życiową ścieżką jest modeling. Początkowo jednak osoby decydujące o naborze nie były do niej przekonane, zarówno, jeśli chodzi o jej umiejętności modelki, jak i ogólnie o charakter i sposób bycia.

Lama mówiła: „Osoby transpłciowe są wszędzie nieco niesprawiedliwie traktowane — czy to w pracy, czy podczas poszukiwania mieszkania. Wszędzie napotykamy trudności. Słyszałam wiele nieprzyjemnych słów od uprzedzonych ludzi”.

Anjali była dwukrotnie odrzucana. Pewnego dnia dowiedziała się o Lakme Fashion Week i na ich Instagramie znalazła informacje o naborze modelek. Wysłała im swoją kandydaturę i została zaakceptowana.

Dziś Anjali jest obiecującą modelką, a jej imię staje się coraz bardziej rozpoznawalne. Wystąpiła również w filmie dokumentalnym Anjali: Living In Someone Else’s Skin. Brała też udział w kampanii reklamowej Calvina Kleina. Mimo tych sukcesów w dalszym ciągu ma żal do swojej rodziny.

„Oczywiście, że tęsknię za rodziną i przyjaciółmi. Gdyby tu przy mnie byli, radość i ekscytacja byłyby czterokrotnie większe. Samotność czasami przeraża, ale cieszę się z sukcesu, jaki osiągnęłam. Zawsze znajduję sobie jakieś zajęcie, żeby zachować wewnętrzny spokój” — mówiła.