25 projektantów, którzy popisowo spartaczyli swoje zadanie

Robert Pattinson zyskał sławę hollywoodzkiego amanta dzięki roli Edwarda Cullena w serii filmów Zmierzch. Aktor już na początku swojej kariery został okrzyknięty „najseksowniejszym aktorem” i „najprzystojniejszym mężczyzną na świecie”, ale mimo to wcale nie jest mniej podatny na brak pewności siebie niż reszta z nas. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni w Hollywood doświadczają presji, aby dostosować się do określonego ideału ciała.
Na początku tego roku Alexander Skarsgård ujawnił, że po swojej pierwszej roli został kiedyś określony jako „szalenie seksowny kawał chłopa”, w wyniku czego nie traktowano go do końca poważnie w branży. Z kolei Robert Pattinson opowiadał o doświadczanej przez niego presji, aby nabrać formy do swoich ról, m.in. kiedy grał Batmana. Żartował, że nie jest typem chłopaka z siłowni, podkreślając w ten sposób swój dyskomfort związany z byciem postrzeganym jako symbol seksu. Pattinson wspomniał również, że ciągłe odpowiadanie na pytania dotyczące jego rutyny fitness bywa bardzo niekomfortowe: „Zawsze znajdzie się facet, który jest w lepszej formie niż ty”.
Komentarze Roberta uwidaczniają presję, jakiej doświadczają mężczyźni: oni też czują, że muszą dostosować się do pewnych standardów fizycznych. Poza tym ta presja przenosi się również na coraz młodsze pokolenia chłopców. Robert Pattinson przyznaje, że łatwo jest wpaść w pułapkę obsesji na punkcie swojego wyglądu: „Tak, to czyste szaleństwo”.
„Niezwykle łatwo można wpaść w ten schemat, nawet jeśli po prostu kontrolujesz spożycie kalorii — nagle robi się to wyjątkowo uzależniające. Nie do końca zdajesz sobie sprawę, jakie to zdradliwe, a potem jest już za późno”.
Pattinson przyznał, że doświadcza ogromnego niepokoju poprzedzającego wydarzenia o wysokiej randze: „Czuję wielki lęk aż do momentu, gdy przyjeżdżam na dane wydarzenie i wysiadam z samochodu. Wtedy nagle niepokój całkowicie się ulatnia” — powiedział Pattinson o uczestniczeniu w ważnych wydarzeniach. „Wcześniej jednak jestem kłębkiem nerwów. Zmagam się z dysmorfią ciała i ogólnym ogromnym niepokojem”.
Osoby z cielesnym zaburzeniem dysmorficznym widzą u siebie fizyczne defekty, które ich zdaniem sprawiają, że są nieatrakcyjne, nawet jeśli inni zupełnie tego nie dostrzegają. Ta obsesja na punkcie swoich niedoskonałości może powodować znaczny społeczny, psychologiczny i emocjonalny niepokój.
Aktor uważa, że jego brak pewności siebie może być powodem, dla którego nigdy nie stał się egocentrykiem, pomimo osiągniętego sukcesu. Stwierdził: „Przypuszczam, że to z powodu moich ogromnych kompleksów nigdy nie stałem się narcyzem. Nie mam sześciopaku i nienawidzę chodzić na siłownię”.
Pattinson mówi, że zawsze z trudem próbował dopasować się do jakiegoś mglistego ideału, ale posiadanie doskonale wyrzeźbionej sylwetki nie jest dla niego priorytetem: „Byłem taki przez całe życie. Nigdy nie lubiłem zdejmować koszulki”.
Na przestrzeni dziejów społeczeństwo warunkowało mężczyzn do tłumienia swoich problemów ze zdrowiem psychicznym, a dyskusje o zaburzonym wizerunku własnego ciała często kojarzyły się tylko z kobietami. Spowodowało to, że męskie kompleksy związane z wyglądem fizycznym były pomijane. Według dr Meghan Gillen, profesora nadzwyczajnego psychologii z Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii w Abington, obraz męskiego ciała wymaga większej uwagi, ponieważ mężczyźni stają obecnie przed zwiększoną presją osiągnięcia wysportowanej i umięśnionej sylwetki. Przyjęło się, że głównie kobiety martwią się, by mieć szczupłe ciało, ale Gillen uważa, że ten problem coraz bardziej dotyczy również mężczyzn.