Wierzyłem, że moja nowa żona będzie dobrą macochą — bardzo się zawiodłem

Rodzina i dzieci
6 godziny temu

Wejście w rolę macochy wiąże się z wieloma wyzwaniami. Naprawdę miałem nadzieję, że moja żona zacznie nawiązywać kontakt z moimi dziećmi, więc pozwoliłem jej ich pilnować — tylko przez jeden dzień. Wszystko potoczyło się jednak zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażałem, a rzeczywistość kompletnie mnie zaskoczyła.

Mam dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa, chłopca i dziewczynkę. To dobre dzieci, ale zawsze były trochę wrażliwe, jeśli chodzi o jedzenie. Ich mama jest świetną kucharką i szczerze mówiąc, myślę, że wciąż przyzwyczajają się do zmian, jakie zaszły od czasu naszego rozstania.

W zeszły weekend miałem nagły wypadek w pracy i poprosiłem żonę, by popilnowała moich dzieci przez cały dzień. Zgodziła się, choć nie wyglądała na zachwyconą.

Kiedy tego samego wieczoru wróciłam do domu, mój syn płakał: „Dostaliśmy tylko ciasteczka i sok. Jesteśmy głodni”. Moja córka mu przytaknęła, pocierając brzuszek. Poszedłem prosto do kuchni, gdy była moja żona i zapytałem: „Dlaczego nie jedli?”.

Oparła się o blat i oświadczyła z ironicznym uśmiechem: „Nie będę ich błagać, żeby jedli. Dałam im przekąski”. Powiedziałem jej, że to nie wystarczy.

Odparła: „Cóż, ich mama powinna była spakować jedzenie. Zrobiłam makaron, ale oni kręcili nosem i powiedzieli, że chcą potrawę swojej mamy. Dałam im więc przekąski i tyle”.

Przerodziło się to w kłótnię na całego. Moja żona pobiegła do sypialni i nie wyszła z niej przez resztę wieczoru. Wierzę, że się starała, ale zamiast być ze mną szczera, wybrała milczenie. A moje dzieci poszły spać głodne...

Później zapytałem dzieci, co się stało. Mój syn przyznał, że powiedzieli: „To nie smakuje jak u mamy” i odepchnęli talerz. Nie chcę, żeby moja żona czuła się niedoceniana, ale to przecież tylko dzieci. One potrzebują porządnego jedzenia, nawet jeśli są wybredne.

Czy byłem zbyt surowy? A może to ona zachowała się niesprawiedliwie?

Dziękujemy, że się otworzyłeś i opowiedziałeś nam swoją historię. Wiemy, że nie jest łatwo łączyć rolę rodzica i partnera, zwłaszcza gdy obie strony potrzebują twojej uwagi. Jeśli czujesz się rozdarty, przygotowaliśmy kilka wskazówek, które pomogą ci znaleźć rozwiązanie. Dzięki temu zarówno twoje dzieci, jak i żona poczują się ważni i zauważeni.

  • Zauważ wysiłek swojej żony, ale jasno określ priorytety. Zacznij od okazania jej wdzięczności za to, że próbowała nakarmić dzieci — pokaż, że doceniasz jej starania. Jednocześnie delikatnie zaznacz, że kiedy dziecko mówi „nie smakuje mi”, to wcale nie oznacza, że obowiązek nakarmienia go znika. Dzieci potrafią być wybredne, zwłaszcza w gdy w ich życiu zachodzą duże zmiany. Takie podejście sprawi, że twoja żona poczuje się zauważona, ale jednocześnie wyznaczy jasne oczekiwania.
  • Pomóż dzieciom nauczyć się szacunku, nie zawstydzając ich. Twoje dzieci odnajdują się w nowej strukturze rodziny, a jedzenie często jest pierwszym sposobem, poprzez który wyrażają emocje. Możesz im delikatnie powiedzieć, że porównywanie gotowania twojej żony do kuchni ich mamy było raniące. Jednocześnie zrozum, że maluchy tęsknią za tym, co znajome — i to też jest zupełnie normalne. Kluczem jest nauczenie ich, jak wyrażać takie emocje w sposób pełen szacunku.
  • Stwórz prosty plan awaryjnych posiłków na przyszłość. Aby uniknąć podobnego stresu, usiądźcie razem i sporządźcie listę „bezpiecznych potraw” — czyli takich, które dzieci chętnie jedzą i które twoja żona mogłaby przygotować. Możecie nawet zaangażować dzieci, dzięki czemu będą miały poczucie, że ich zdanie się liczy. Kilka sprawdzonych opcji w zanadrzu może zdjąć presję ze wszystkich. W ten sposób pokażesz także żonie, że jej ufasz i że chcesz robić plany razem z nią, a nie poza nią.
  • Daj przestrzeń na wyrozumiałość i rozwój obu stronom. Patchworkowe rodziny potrzebują czasu, cierpliwości i dużej dawki wzajemnej życzliwości. Powiedz dzieciom, że jesteś dumny z ich szczerości i że pomożesz im nauczyć się lepszych sposobów wyrażania swoich myśli. Daj też żonie do zrozumienia, że od niej także oczekujesz szczerości. Pamiętaj, że przeprowadzanie rodziny przez czas zmian wymaga konsekwencji, a nie perfekcji.

Inna czytelniczka również podzieliła się z nami swoją historią i wyznała, że nie zabrała swojej pasierbicy na wizytę lekarską po tym, jak odkryła jej tajemnicę. Wywołało to falę napięcia w domu i sprawiło, że wszyscy zaczęli kwestionować granice i zaufanie. Przeczytajcie całą historię tutaj, by poznać szczegóły.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp