Nigdy wcześniej nie odebrałam napiwku, ale ta kelnerka zasłużyła sobie na to

W rodzinach patchworkowych to bywa niejasne, gdzie zaczynają się i kończą obowiązki i prawa rodzica. Pewien czytelnik opisał nam anonimowo swoją historię po tym, jak po latach starania się o szacunek nastoletniego pasierba czekało go wielkie rozczarowanie. Jego list był bardzo szczery, wzbudził nasze współczucie, ale niektórzy zapewne uznają, że przekroczył pewną linię. Zapraszamy do czytania.
Mężczyzna wyjaśnił, że poślubił swoją żonę, Emmę, 9 lat temu. Jej syn Gerry miał wtedy 7 lat. Obecnie ma 17. Od samego początku relacje między chłopcem i ojczymem były w najlepszym razie trudne.
Zrobił to, co wielu uznałoby za właściwe — utrzymywał Gerry’ego, przychodził oglądać jego mecze, wspierał jego hobby — ale nigdy nie nawiązali więzi.
Elise zajmuje się domem, a on zarabia na rodzinę. To oznacza, że płaci za jedzenie, ubrania, wycieczki i nawet za treningi siatkówki Gerry’ego. Mimo to chłopak go nie szanuje.
Mimo to Gerry przekracza granice — wymyka się, przyprowadza dziewczyny do domu bez pozwolenia. Jego ojczym przyznaje, że to typowe buntownicze zachowanie nastolatka, ale najbardziej rani go lojalność wobec biologicznego ojca, który według niego jest nierzetelny i często nieobecny.
Trudno to przełknąć. On się stara, ale chłopak kocha tylko swojego nieobecnego ojca.
Czara goryczy przelała się w piątkowy wieczór. Gerry został dwukrotnie przyłapany na wymykaniu się z domu, więc jego ojczym chciał sprawdzić jego telefon w ramach kary. Chłopak wpadł w szał.
Te słowa raniły go do żywego, ale nie zareagował. Praktycznie nie rozmawiał z pasierbem aż do niedzieli, kiedy chłopak zwrócił się do niego z nieoczekiwaną prośbą: o pieniądze na bilet lotniczy, by odwiedzić swoją dziewczynę.
Ale nie tym razem. Rana była zbyt świeża.
Wiedział, że to zraniło chłopaka. Jego oczy wypełniły się łzami i wyszedł z pokoju. Później Elise zaatakowała go za to.
Jego żona, którą mężczyzna nazywa „świętą” i „wspaniałą mamą”, zwykle go wspiera. Ale tym razem powiedziała, że „upadł zbyt nisko”.
Mimo to mężczyzna nie zmienia zdania.
Nie oczekuje, że Gerry go pokocha. Nie oczekuje nawet przyjaźni. Ale domaga się podstawowego szacunku.
Czy zachował się niegodnie, czy miał po prostu dość? Zdania użytkowników Reddita były oczywiście podzielone. Niektórzy chwalili go za stawianie granic. Inni uważali, że słowa o „prawdziwym ojcu” były niepotrzebne i okrutne. Ale w rodzinach patchworkowych z domieszką buntu nastolatka czasem nie ma prostego wyjścia — ludzie robią wszystko, co w ich mocy, aby sytuacja się poprawiła.