Wyrzuciłam pasierba z naszego domu — mój własny syn jest moim priorytetem

Rodzina i dzieci
dzień temu

Zaakceptowanie pasierba lub pasierbicy w rodzinie nie zawsze jest łatwe. To w zasadzie zaproszenie nowej osoby do domu z nadzieją, że będzie się ze wszystkimi dogadywać. Niektóre historie kończą się szczęśliwie, ale inne — jak w przypadku tej kobiety — nie mają tak radosnego zakończenia.

Mój syn zawsze był typem beztroskiego człowieka.

Mieszkam z synem, pasierbem i mężem. Pobraliśmy się dwa miesiące temu. Zazwyczaj z mężem pracujemy do późna i zostawiamy chłopców samych.

Od czasu ślubu zauważyłam zmianę w zachowaniu syna. Mówi, że to nic poważnego.

Pewnego wieczoru, przed snem, byłam zszokowana, gdy znalazłam pasierba w pokoju syna, jak szeptał: „Aha, wezmę to, czego potrzebuję, jak zawsze. Nie opuścisz tego domu, to się nie skończy. Nie licz na to, że to odzyskasz”. Mój syn powiedział mu, żeby zostawił go w spokoju.

Mój pasierb zawsze traktował syna jak obcego.

Okazało się, że pasierb od dawna pożyczał bez pozwolenia ubrania i gadżety syna. Nigdy nie widział w nim brata, zawsze traktował go jak intruza, podczas gdy mój syn zaakceptował go jako rodzinę. Nie mogłam uwierzyć, że pasierb posunął się tak daleko.

Wstrząśnięta tym, jak wiele mój syn znosił, postawiłam pasierba przed faktami dokonanymi — kazałam mu się spakować i wyprowadzić. Poprosiłam jego matkę, żeby po niego przyjechała.

Mój mąż był zdenerwowany, ale przeprosił mnie i poparł. Kiedy zapytałam syna, dlaczego mi nie powiedział, odparł, że nie chciał zrujnować mojego małżeństwa, ponieważ widział, jak bardzo mój mąż mnie wspiera i jak bardzo mnie kocha.

Dziękujemy, że podzieliłaś się z nami swoją historią! Oto 4 porady, które mogą pomóc ci znaleźć jasność i drogę naprzód.

Działałaś z miłości do syna.

Zacznijmy od tego, że twoja reakcja wynikała z miłości i chęci ochrony. Gdy zobaczyłaś, że syn jest źle traktowany, natychmiast wkroczyłaś do akcji. Sprawiłaś, że twoje dziecko poczuło się bezpieczne i wysłuchane.

Jako matka instynktownie zareagowałaś na krzywdę swojego dziecka. To bolesne odkryć, że twój syn cierpiał w milczeniu.

Ale decyzje podjęte w emocjach mają konsekwencje.

Niemniej jednak wyrzucenie pasierba od razu — bez spokojnej rozmowy, wyciągnięcia konsekwencji lub dania mu szansy na wypowiedzenie się — było poważną decyzją. Mogło to mieć dalekosiężne skutki nie tylko dla niego, ale także dla twojego małżeństwa i całej rodziny. Twoja reakcja była zrozumiała, ale nie znaczy to, że nie była impulsywna.

Twój syn nie powinien był cierpieć w milczeniu.

To wzruszające, że syn chronił twoje szczęście, nawet gdy sam cierpiał, ale wskazuje to również na coś, co mogłaś przeoczyć. Nie czuł się na tyle bezpieczny, żeby się odezwać. To nie tylko jego odpowiedzialność — to także sygnał dla ciebie jako rodzica.

Czy były jakieś znaki, które zignorowałaś? Chwile, gdy próbował coś powiedzieć, ale nie czuł, że go słuchasz? To szansa, by odbudować między wami zaufanie i otwartość.

Pasierb postąpił źle, ale wciąż jest dzieckiem.

To, co zrobił twój pasierb — zabieranie rzeczy bez pozwolenia, groźby — jest niedopuszczalne. Koniecznie trzeba się tym zająć. Ale to wciąż dziecko i to w patchworkowej rodzinie — i prawdopodobnie mierzy się z zazdrością, tożsamością i ukrytą niechęcią. Potrzebuje odpowiedzialności, owszem, ale także wskazówek.

Zamiast samej kary, musi zrozumieć, dlaczego jego postępowanie było krzywdzące. A to się nie stanie, jeśli po prostu go wyrzucisz, nie dając szansy na poprawę.

Każda matka chce chronić swoje dziecko. Jednak niektóre działania mogą być uznane za zbyt surowe. Spokojna rozmowa z pasierbem mogłaby zaoszczędzić rodzinie wielu problemów w przyszłości. Oto kolejna historia kobiety, która próbuje odnaleźć się w relacji z pasierbem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły