Zabrałam kelnerce napiwek, żeby dać jej nauczkę

Ludzie
dzień temu

Niezależnie od tego, czy pracowałeś w branży usługowej, czy w handlu detalicznym, zapewne dobrze wiesz, jak niegrzeczni potrafią być klienci. Rzadko jednak słyszy się historie o nieuprzejmych kelnerkach. W tej historii poznasz kelnerkę z wyjątkowo niemiłym nastawieniem i zobaczysz, jak jedna z klientek poradziła sobie z jej nagannym zachowaniem.

Dałam uczciwy napiwek.

Wybrałam się z mężem do eleganckiej restauracji, żeby uczcić jego awans. Wszystko szło idealnie: świetne jedzenie, wspaniała atmosfera, oboje byliśmy w doskonałym nastroju. Ale potem, na sam koniec, wszystko się posypało. Przyniesiono nam rachunek i zostawiliśmy napiwek. Gdy wstawaliśmy, żeby wyjść, kelnerka przeszła obok, wzięła napiwek i — ku naszemu zaskoczeniu — roześmiała się. Bardzo głośno. A potem mruknęła, i to nie szeptem: „Co to jest, jałmużna?”. Zamrugałam, oszołomiona. Mój mąż też zamarł. „Słucham?” — zapytałam, mrużąc oczy.

Kelnerka zachowywała się bardzo lekceważąco.

Kelnerka odwróciła się do nas z kpiącym uśmieszkiem i powiedziała: „Tak tylko mówię — skoro stać was na wykwintne jedzenie, to stać was też, żeby dać napiwek jak dorośli ludzie. A nie jak spłukani studenci”. Już wtedy byłam wściekła, ale to, co wydarzyło się potem, przelało czarę goryczy. Zgniotła dziesięciozłotowy banknot w kulkę i wrzuciła go do pobliskiego pojemnika na brudne naczynia z ironicznym komentarzem: „Kupię sobie za to pół kawy”. To już była przesada.

„Czy pani sobie żartuje?” — warknęłam, podchodząc do niej zdecydowanym krokiem. „Z takim nastawieniem to powinna się pani cieszyć, że w ogóle coś zostawiliśmy!”. Wyciągnęłam zmięty banknot z pojemnika i wsadziłam go z powrotem do torebki. Prychnęła i krzyknęła: „O, uważajcie, ludzie! Mamy tu skąpą księżniczkę, która uważa się za zbyt wspaniałą, żeby dawać napiwki jak porządny człowiek!”. Jej głos stawał się coraz głośniejszy z każdym słowem — pół restauracji zaczęło się na nas gapić.

Nie żałuję, że wzięłam pieniądze z powrotem.

Mój mąż wyglądał, jakby chciał zapaść się pod ziemię. Chaos narastał, aż w końcu podbiegł menadżer. Kiedy wyjaśniłam, co się stało, kilku innych gości potwierdziło moją wersję wydarzeń. Kelnerka została odciągnięta na bok, wciąż krzycząc coś o „skąpych klientach”.

Wyszliśmy bez zostawienia napiwku i w kompletnym osłupieniu. Przyznaję, pewnie powinnam była zachować spokój, ale po tym, jak zostałam wyśmiana i obrażona, nie żałuję, że zabrałam te pieniądze z powrotem. Niektórzy twierdzili, że mogłam to rozegrać lepiej, ale serio — kto wyrzuca napiwek do śmieci?

Nie jesteś w błędzie.

Zachowanie kelnerki było całkowicie niedopuszczalne. Napiwek to gest wdzięczności, a nie prawo. Jej śmiech, sarkastyczne komentarze, a zwłaszcza wyrzucenie pieniędzy do śmieci, były przejawem całkowitego braku szacunku i szokującego braku profesjonalizmu. Miałaś pełne prawo poczuć się urażona i nic dziwnego, że zareagowałaś w taki sposób.

Prawidłowa reakcja ma znaczenie.

To powiedziawszy, choć twoja złość była uzasadniona, sposób, w jaki zareagowałaś, faktycznie mógł być inny. Nie ze względu na nią, ale ze względu na ciebie samą. Publiczne konfrontacje, nawet jeśli są uzasadnione, mogą bardzo szybko wymknąć się spod kontroli (co zresztą miało tutaj miejsce). Nie ponosisz odpowiedzialności za jej zachowanie, ale w momencie, gdy konflikt przerodził się w publiczną kłótnię, przestało chodzić tylko o złą obsługę, a zrobiło się z tego widowisko, które wyraźnie wprawiło w zakłopotanie twojego męża i innych gości.

Spróbuj pomyśleć o jej perspektywie.

Praca kelnera, zwłaszcza w ruchliwej lub ekskluzywnej restauracji, jest trudna. To zajęcie wymagające fizycznie, wyczerpujące emocjonalnie i często niedoceniane. Wielu kelnerów w dużym stopniu polega na napiwkach. Dlatego kiedy klient zostawia napiwek uznawany za „poniżej standardu”, niektórzy kelnerzy biorą to do siebie.

Uważają, że albo obsługa była zła, albo klient nie docenia ich wysiłku. To oczywiście nie usprawiedliwia nieuprzejmości ani roszczeniowej postawy, ale pomaga zrozumieć, skąd taka reakcja może się brać: stres, wypalenie zawodowe i presja finansowa.

Łagodzenie sytuacji.

Techniki deeskalacji, takie jak zrobienie kroku w tył, spokojne mówienie i szukanie mediacji, mogą często zapobiec temu, by drobne nieporozumienia przerodziły się w poważniejsze konflikty. Konstruktywne podejście do rozwiązywania problemów i konfliktów może nie tylko zażegnać bieżący problem, ale także poprawić komunikację i zrozumienie między wszystkimi zaangażowanymi stronami.

Tarcia dają szansę na rozwój.

Uznanie, że wszyscy mamy chwile słabości, może pomóc w budowaniu bardziej współczującego i wyrozumiałego społeczeństwa. Patrząc w przyszłość, warto pamiętać, że szacunek i empatia powinny być podstawowymi zasadami we wszystkich relacjach — nawet w obliczu trudności. Odrobina wyrozumiałości i życzliwości może znacząco przyczynić się do tworzenia pozytywnych relacji międzyludzkich.

Dawanie napiwków często może prowadzić do wielu nieporozumień. Ale jedno powinno zawsze pozostać niezmienne — empatia i opanowanie. Zawsze staraj się reagować na wybuchy innych osób w sposób spokojny i pełen zrozumienia. Takie sytuacje mogą zdarzyć się w każdej chwili. Oto 9 wskazówek, jak radzić sobie z obraźliwymi uwagami i nie tracić kontroli.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły