12 zaskakujących domowych zabiegów kosmetycznych z dawnych lat

Ciekawostki
11 miesiące temu

Nawet dziś, kiedy sklepowe półki pełne są wszelkiego rodzaju kosmetyków, pielęgnacja nie należy do najprostszych czynności. Oczywiście w przeszłości było to o wiele trudniejsze. Niezależnie od czasów zarówno kobiety jak i mężczyźni zawsze chcieli wyglądać jak najlepiej. W przeszłości wymagało to wiele wysiłku, a metody i zabiegi, które stosowali nasi przodkowie, z pewnością was zszokują.

Do wybielania zębów używano rozmarynu.

Zdrowy uśmiech zawsze był modny, ale trudno go osiągnąć bez współczesnych produktów. W średniowieczu zarówno szlachta, jak i chłopi dbali o swoje zęby, czyszcząc je szmatkami i patykami. Aby usunąć płytkę nazębną, stosowano pastę z węgla, soli i pieprzu.

Do wybielania zębów używano popiołu ze spalonych liści rozmarynu — zawijano go w szmatkę i czyszczono nim zęby. Żeby uporać się z nieprzyjemnym zapachem, żuto liście mięty lub nasiona goździków.

Na twarz nakładano zmieloną kredę z octem.

W XVII i XVIII wieku miał miejsce ogromny wzrost popularności kosmetyków. W tym okresie wszyscy używali makijażu: kobiety, mężczyźni, a nawet dzieci. Biała, miękka skóra była symbolem arystokracji. Aby osiągnąć ten efekt, modnisie używali przeróżnych kremów.

Bardzo często zawierały one potencjalnie niebezpieczne substancje chemiczne. Robiono je również z nieszkodliwych rzeczy, takich jak zmielona kreda, puder, białka jaj i ocet. Taka mieszanka sprawiała, że skóra wyglądała na miękką i błyszczącą. Jedynym problemem było to, że uśmiech spowodowałby popękanie „maski”.

Kobiety używały tak wielu kosmetyków, że trudno było je od siebie odróżnić.

W XVIII wieku do makijażu stosowano głównie 2 kolory. Róż wykonywano z czerwonego drzewa sandałowego i karminu. Aby przygotować odpowiednią pastę, mieszano pudry z tłuszczem i octem. Nakładanie makijażu wymagało sporego wysiłku. Kobiety najpierw były ubierane, następnie zakrywano ich ubrania, a dopiero później je malowano.

Warstwa makijażu potrafiła być tak gruba, że trudno było odróżnić jedną panią od drugiej.

Niektórzy arystokraci sprzedawali ziemię, by móc kupić lustra.

Dziś lustra bierzemy za pewnik, ot, zwyczajny element wystroju wnętrz, ale przed XIX wiekiem większość ludzi nigdy nie miała okazji zobaczyć własnego odbicia. Pierwsze szklane lustra pojawiły się w XII wieku, ale te naprawdę dobre zaczęły powstawać dopiero w XV-wiecznej Wenecji. Kosztowały fortunę. Niektórzy arystokraci sprzedawali nawet ziemię, by móc pozwolić sobie na malutkie lusterko. Nic dziwnego, że zbicie lustra przynosi 7 lat pecha.

Brwi barwiono sadzą lub golono.

4 wieki temu ciemne brwi w kształcie idealnych półksiężyców stały się bardzo modne. W środku były nieco szersze, a bliżej krawędzi stawały się cieńsze. Aby ich kolor był intensywniejszy, brwi farbowano węglem, sokiem z czarnego bzu i sadzą z lamp naftowych. Zbędne włoski były wyrywane. Niektóre kobiety całkowicie goliły brwi i rysowały je na twarzy, a jeszcze inne nosiły sztuczne brwi z futra, choć nie należało to do najsolidniejszych rozwiązań, gdyż często odpadały.

Twarz myto mlekiem matki, a trądzik leczono okładami z rozchodnika.

Kobiety same przygotowywały sobie kremy i balsamy. Przepisy na nie potrafiły zawierać dość zaskakujące składniki. Do porannej pielęgnacji używano krowiego mleka zmieszanego z wodą, a w niektórych przypadkach nawet mleka z własnej piersi. Aby nadać skórze miękkość i pozbyć się trądziku, kobiety robiły sobie okłady z rozchodnika.

Kremy robiono z olejku migdałowego i białego wosku. Celem ujędrnienia skóry, kobiety stosowały pasty z olejku lisiego i liliowego, koguciego i gęsiego tłuszczu oraz żywicy i terpentyny.

Mężczyźni z brzuchem i umięśnionymi kostkami byli uważani za atrakcyjniejszych.

Standardy męskiej urody również uległy zmianie. Za czasów Ludwika XIV atrakcyjny mężczyzna powinien być zgrabny, ale niezbyt umięśniony. Jedynym wyjątkiem były kostki. Aby wyeksponować swoje silne i atrakcyjne kostki, mężczyźni nosili buty z obcasami.

Inną cechą, którą dawniej uważano za atrakcyjną w męskich ciałach, był brzuch. Świadczył on o tym, że właściciel mógł sobie pozwolić na częste jedzenie, co oznaczało, że był zamożny. Mężczyźni nosili nawet specjalne wkładki, aby ich brzuchy wyglądały na większe.

Kobiety oddałyby wszystko, by mieć drobne stopy.

Standardy piękna XVIII i XIX wieku oczekiwały od kobiet małych i eleganckich stóp. Kobiety nie mogły zmniejszyć swoich stóp, więc starały się nosić mniejsze buty lub obuwie z cienkich tkanin. Odpowiednią parą butów była taka, którą trudno było założyć. Lekkie materiały i niemal nieistniejące podeszwy sprawiały, że obuwie było bardzo niewygodne i szybko się niszczyło. Od chodzenia po kostce brukowej potrafiło się rozpaść w kilka dni. Słynna pisarka George Sand podobno wolała nosić męską odzież tylko po to, by zaoszczędzić pieniądze.

Kobiety maskowały również nieprzyjemny zapach stóp. W tym celu stosowały talk lub mieszankę mięty, rozmarynu, szałwii i jałowca.

Aby zmiękczyć skórę dłoni, kobiety zakładały na noc rękawiczki moczone w chrzanie i maślance.

Kobiece palce i nadgarstki były uosobieniem piękna. Zgodnie z ideałem, kobiece dłonie powinny być białe, miękkie i okrągłe. Aby chronić je przed spojrzeniami innych ludzi i niesprzyjającą pogodą, kobiety nosiły rękawiczki. Długie paznokcie uważano za wulgarne, więc obcinano je na krótko, nadawano im owalny kształt i polerowano.

Aby uczynić skórę bardziej miękką, kobiety używały przeróżnych specyfików. Niektóre stosowały miksturę z kasztanów, a inne moczyły rękawiczki w chrzanie i maślance, soku z cytryny, occie, glicerynie i płatkach owsianych. Takie rękawiczki następnie zakładały na noc.

Sadło niedźwiedzia miało pomagać na wypadanie włosów.

Silne włosy były oznaką zdrowia zarówno dla kobiet jak i mężczyzn. Istniało wiele domowych metod na zapobieganie wypadaniu włosów. Jedną z nich było nakładanie na włosy niedźwiedziego tłuszczu. Stosowano również cebulę, miód, musztardę i odchody łosia.

Aby włosy rosły szybko i były miękkie, ludzie używali specjalnego płynu zrobionego ze smalcu i oliwy. Rozdwajające się końcówki traktowano balsamem z wosku pszczelego, miodu i tłuszczu niedźwiedziego. Włosy pokrywano także pudrem — i to nie tylko białym, a również brązowym, pomarańczowym, niebieskim lub fioletowym.

Aby zmiękczyć usta, kobiety smarowały je woskiem — pszczelim lub... z uszu.

Zanim powstały balsamy do ust, kobiety używały różnych naturalnych produktów. Według dawnych ideałów, kobiety musiały mieć małe usta, wyglądem przypominające pączki róż. Wargi miały być okrągłe i miękkie.

Aby pozbyć się suchości i pęknięć, używano miodu lub oleju. Niektóre kobiety używały nawet woskowiny z uszu. Inny przepis wymagał użycia smalcu, wosku pszczelego i olejku cytrynowego.

Kobiety wyrywały sobie włosy z głowy, by mieć wyższe czoło.

W XVIII wieku kanony kobiecego piękna określały praktycznie wszystko — od sylwetki ciała po wygląd ucha. Kobiety o małych i okrągłych głowach uważane były za bardzo atrakcyjne. Nos miał dzielić twarz dokładnie pośrodku, a czoło powinno być białe, wysokie i gładkie. Jeśli naturalne piękno było ukryte pod włosami, wyrywano je.

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia Becoming Jane / HanWay Films, Emma / Working Title Films

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!