10+ opiekunek, które musiały radzić sobie w kryzysowych sytuacjach bez żadnego przygotowania

Rodzina i dzieci
3 godziny temu

Zmiana pieluch, podgrzewanie butelek, powtarzające się opowieści na dobranoc — brzmi jak rutyna, prawda? Pomyśl jeszcze raz. Za kulisami harmonogramów drzemek i pór na przekąski, niektóre nianie znajdują się w sytuacjach, które mogłyby konkurować z thrillerami na Netflixie. Kobiety, z którymi rozmawialiśmy, to nie tylko opiekunki — to mediatorki kryzysów, strażniczki sekretów, a czasem przypadkowe bohaterki. Po wysłuchaniu ich historii, nazywanie tej pracy „zwyczajną” wydaje się niemal śmieszne.

  • Byłam nianią dla słodkiego 5-letniego chłopca. Miał alergię na prawie wszystko: jajka, nabiał, pszenicę. Pewnego dnia przypadkowo zjadł mój lunch. Nie było żadnej reakcji. Kiedy powiedziałam jego mamie, wyglądała na zszokowaną. Po chwili wstrzymała oddech i powiedziała: „Udawał, żeby nie jeść potraw, które gotuje jego tata”. Okazało się, że chłopak nienawidził jedzenia przygotowanego przez ojca na tyle, że przez lata udawał alergie. Przeprowadziliśmy ponowne badania i okazało się, że nie ma na nic alergii.
  • To był mój pierwszy dzień jako niania 6-letniej dziewczynki. Podczas układania jej do snu powiedziała: „Kobieta, z którą teraz mieszkam, nie jest moją prawdziwą mamą. Powiedziała, żebym o tym nie mówiła”. Zatrzęsło mi się w brzuchu. Tego samego wieczoru zadzwoniłam do agencji. Okazało się, że kobieta niedawno uzyskała tymczasową opiekę. Biologiczna matka dziewczynki nagle zmarła, a ona była jej ciotką.
  • Opiekowałam się małym chłopcem, który miał poważne problemy emocjonalne. Pewnego razu uciekł, gdy byłam na górze i bawiłam się z jego siostrą. Poszedł do parku za rogiem, wspiął się na drzewo i odmówił zejścia, bo wierzył, że „nikt go nie kocha”. Byłam młoda i nie pomyślałam o wezwaniu policji. Po prostu usiadłam na dole drzewa i dosłownie przekonałam go, by zszedł. Przekonałam go, że go kocham i chcę, żeby wrócił do domu. Jego rodzeństwo również pomogło, mówiąc, że też go kochają. To było bardzo przerażające. © mieds / Reddit
  • No cóż, nadszedł ten czas miesiąca. Wchodzę do łazienki, a podczas rozpakowywania produktów kobiecej higieny osobistej, dziecko krzyczy zza drzwi: „Słyszę, jak jesz cukierki!”. To rozbawiło mnie i sprawiło, że zaczęłam żałować, że naprawdę nie jem cukierków. © HalleysComet5 / Reddit
  • Opiekowałam się rodziną i właśnie położyłam dzieci do łóżek. Siedziałam przed telewizorem, kiedy usłyszałam, jak otwierają się drzwi do garażu, więc wiedziałam, że rodzice właśnie wrócili. Drzwi do domu otwierają się, a do środka wchodzi mężczyzna mający 1,90 m wzrostu. Zamarłam, myśląc, że dzieciom i mnie grozi niebezpieczeństwo.
    Okazało się, że najstarsze dziecko wciąż nie spało, zeszło na dół i krzyknęło: „Darrell!” i pobiegło, by go przytulić. Okazało się, że ten facet mieszkał w piwnicy, a rodzice zapomnieli mi o tym wspomnieć. Kiedy wrócili, przeprosili mnie serdecznie i dali dodatkowe pieniądze. © Awdra / Reddit
  • Opiekowałam się dziećmi bogatej pary (ona była chirurgiem, on architektem). Mąż miał w domu gabinet, do którego żona żartowała, że „nigdy nie jest do niego wpuszczana”. Ja jestem ciekawska, więc zastanawiałam się, dlaczego miałby nie pozwalać jej tam wchodzić, zwłaszcza że gabinet wyglądał całkiem normalnie: duże biurko, ściany pełne półek z książkami o architekturze.
    Pewnego dnia po prostu tam weszłam. Nie znalazłam nic specjalnego i byłam trochę rozczarowana, ale potem zdarzyło się coś dziwnego — wzięłam książkę z jednej z półek, a pomiędzy jej stronami były pieniądze — na oko około 500 dolarów. Wzięłam kolejną książkę i to samo. Sprawdziłam chyba dziesięć książek, a każda miała ukryte pieniądze.
    Wciąż nie wiem, czy facet po prostu bał się banków, czy celowo ukrywał pieniądze przed żoną. © Unknown author / Reddit
  • Siedziałam w salonie, oglądając „Sister, Sister”, gdy nagle usłyszałam męski głos mówiący: „Cześć”. Sprawdziłam drzwi wejściowe, spojrzałam przez okno na podjazd — rodziców jeszcze nie było. Poszłam na górę, sprawdziłam dzieci, obydwa nadal spały.
    Wróciłam na dół, usłyszałam to znowu, tym razem z ciemnej jadalni: „Cześć, jestem Armando”. Okazało się, że mieli papugę. © Unknown author / Reddit
  • Opiekowałam się dzieckiem przez rok. Powinnam była zauważyć czerwony alarm, kiedy byłam już piątą nianią dla 2,5-letniej dziewczynki... Oznacza to że żadna z nich nie przetrwała zbyt długo. Szczerze mówiąc, to nie była wina dziecka. Miała dwoje rodziców, którzy traktowali dzieci jak akcesoria albo mieli je, bo wszyscy ich znajomi mieli dzieci. Musiałam prowadzić dziennik działań tej diabelskiej dziewczynki. Ile zjadła tortellini, ile minut oglądała TV, ile czasu spędziła na dworze, ile mleka wypił mały chłopiec, kiedy zmieniłam mu pieluchę, co było w pieluszce... Mama chciała czuć się zaangażowana, ale bez bycia zaangażowaną. Nie wolno mi było używać słowa „nie”, bo to było zbyt negatywne. Nie mogłam też używać negatywnych zwrotów, np.: „nie rzucaj tego na podłogę”, zamiast tego miałam mówić „zostaw to na stole”.
    Nie mogłam wysłać dziecka do jej pokoju, bo miało to być „szczęśliwe miejsce”. Musiałam dawać jej karę, ale oczywiście, który 2,5-latek siedzi na karze? Więc musiałam odbywać karę razem z nią. Duża frajda, zwłaszcza kiedy miało się do tego 6-miesięczne dziecko. Rodzice odmawiali robienia czegokolwiek, jeśli oboje byli niedostępni, ale ja musiałam robić zakupy w towarzystwie obu maluchów. Musiałam także chodzić na „gimnastykę dla mamy i dziecka” z małą dziewczynką, mając niemowlaka przypiętego do siebie w nosidełku. Odeszłam z pracy, kiedy ojciec pracując w domu zszedł na dół, zrzucił z siebie ręcznik i zapytał mnie, czy chcę się zabawić, gdy dzieci śpią. Wybiegłam stamtąd razem z drzwiami. © Annami316 / Reddit
  • Pewna kobieta próbowała podrzucić mi dwójkę dodatkowych dzieci bez dodatkowej wypłaty, kiedy zauważyła, że opiekuję się dziećmi jej sąsiadów. Twierdziła, że i tak już opiekuję się dwójką dzieci, a kolejna dwójka to przecież nie dużo, więc powinnam za darmo zająć się jej dziećmi i pozwolić im jeść jedzenie jej sąsiadów. © CaptDeliciousPants / Reddit
  • Opiekowałam się dzieckiem, które wyciągało swoje kupy z toalety i bawiło się nimi w umywalce. Chora psychicznie matka z silną potrzebą poczucia kontroli kazała mi to posprzątać. Zrezygnowałam niedługo potem. Szczerze mówiąc, 9 razy na 10, kiedy miałam problem z rodziną, to rodzice byli problemem... © Unknown author / Reddit
  • Tata dzieci, którymi się opiekowałam, polubił mnie na Tinderze. Kiedy powiedziałam o tym jego żonie, a ona mi nie uwierzyła, on przekonał ją, że „jego Facebooka zhakowano”. Dzieci prawie zawsze były cudowne. © marymoon77 / Reddit
  • Miałam rozmowę telefoniczną z mamą, która poszła bardzo dobrze, więc spotkałyśmy się osobiście na drugiej rozmowie z jej mężem i czwórką dzieci. Poszło dobrze, dopóki nie zaczęła opowiadać, że poprzednia niania została zwolniona za romans z jej mężem i nowa niania powinna mieć lepszy kręgosłup moralny, co oznaczało ograniczenie interakcji z jej mężem (który siedział obok przez cały czas).
    Nigdy w życiu nie czułam się równie niezręcznie, jak wtedy, gdy powiedziała mi, że jestem ładna, ale na szczęście nie w jego typie, a on po prostu kiwnął głową. Zastanawia mnie, dlaczego to niania jest winna, skoro jej mąż również miał romans. I jak to niania musi mieć kręgosłup moralny, gdy jej mąż ewidentnie sam go nie ma. Zdecydowanie odmówiłam przyjęcia tej pracy! © thisisdevon- / Reddit
  • Jestem nianią i usłyszałam jej pierwsze słowo (to był „hipopotam”). Ale rodzina nigdy się o tym nie dowie. Niektóre sekrety lepiej zachować dla siebie. © positivityfox / Reddit
  • Poszłam zmienić pieluchę niemowlakowi, a 5-letni chłopiec z autyzmem został na chwilę w swoim pokoju, drzwi były zamknięte (pokoje są obok siebie). Gdy weszłam po niego z dzieckiem, odkryłam kupę na ścianach, podłodze, łóżku... a on jeszcze po tym wszystkim biegał i skakał. Szybko położyłam niemowlaka z powrotem do łóżeczka i zaczęłam panikować, czyszcząc wszystko, w tym jego... a niemowlak w tym czasie płakał w łóżeczku. Dodatkowo rodzina miała lęk przed zarazkami... To było przytłaczające. Nauczyłam się, żeby nie zostawiać go samego ani na sekundę.. Kbctreatz444 / Reddit

Bycie nianią może wydawać się łatwą pracą — dopóki nie usłyszysz tych historii. Zebraliśmy 17 prawdziwych opowieści niań, które brzmią bardziej jak sceny z komedii niż dzień w pracy.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły