15 historii byłych wegetarian, którzy stali się mięsożercami i nie mają z tego powodu wyrzutów sumienia

10 miesiące temu

Ludzie przechodzą na wegetarianizm lub weganizm z różnych powodów. Jednak według badań 84% osób, które wybrały żywność pochodzenia roślinnego, z czasem wraca do jedzenia mięsa. Jesteśmy za tym, by każdy sam decydował o tym, co chce jeść. Nie mogliśmy jednak pominąć pytania, dlaczego wegetarianie lub weganie powracają do spożywania produktów mięsnych.

W bonusie mamy dla was trzy historie o ludziach, którzy jedzą mięso, chociaż ich otoczenie jest przekonane, że tego nie robią.

  • Kiedy miałam 16 lat, przestałam jeść mięso i ryby z powodów humanitarnych. Trzymałam się z daleka od produktów mięsnych przez jakiś rok, a nawet dłużej, ponieważ z natury nie jestem mięsożercą i zawsze wolałam nabiał i warzywa. Ale moje zęby pogorszyły się tak bardzo, że musiałam wrócić do jedzenia mięsa.
  • Kiedy byłam studentką, trafiłam do grupy ścisłych wegan i wegetarian. Patrzyłam krzywo na moich starych przyjaciół i myślałam: „Jak miło mieć takich niekonwencjonalnych i ekologicznych znajomych, ale mam szczęście!”. Rezultatem było 6 lat ścisłego weganizmu, noszenia tylko materiałów syntetycznych i innych tego rodzaju ograniczeń. Niedawno w końcu zdałam sobie sprawę, że dłużej tego nie zniosę, miałam dość presji. Zaczęłam stopniowo wracać do jedzenia mięsa. Nowe towarzystwo uznało to za zdradę i niewybaczalną słabość. Ale moi starzy przyjaciele powitali mnie z otwartymi ramionami. I teraz myślę: „Jakie to szczęście, że mam takich normalnych, zwyczajnych, dobrych przyjaciół!”.
  • Dwa miesiące temu zdiagnozowano u mnie paskudną chorobę. Musiałem przejść na ścisłą dietę: całkowicie wyeliminować owoce morza, rośliny strączkowe, słodycze, mąkę i mięso. W tym tygodniu miałem testy i wszystkie moje wyniki wróciły do normy. Postanowiłem zrobić sobie małą przyjemność (wcześniej poprosiłem lekarza o pozwolenie). Było fantastycznie! Jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. Trudno sobie wyobrazić, ile radości dał mi jeden kotlet!
  • Nie jadłam mięsa przez miesiąc i skończyło się to zrujnowaniem moich relacji z całym otoczeniem. Byłam niesamowicie zła i nerwowa. Już więcej nie będę eksperymentować.
  • Po dwóch miesiącach diety wegetariańskiej okazało się, że mam kamienie nerkowe i musiałam przejść operację. Taki był efekt nadmiaru białek roślinnych. Operacja nie była taka straszna, ale sporo kosztowała i musiałam poddać się narkozie. © StepfordMisfit / Reddit
  • Kiedyś byłam weganką, ale znów zaczęłam jeść mięso, ponieważ nawet w weganizmie granica między tym, co można jeść, a czego nie, była bardzo niewyraźna. Wszyscy weganie, których spotkałam, interpretowali dietę na własny sposób. Niektórzy nie jedli miodu, inni jedli jajka kur z wolnego wybiegu, jeszcze inni nie kupowali wegańskiej żywności, jeśli jej producent sprzedawał również mięso. Niektórzy nawet nie jedli fig, ponieważ osy ginęły w naturalnym procesie dojrzewania owoców. Wszystko było tak pomieszane, że nie mogłam jeść normalnie bez poczucia winy. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że przestrzegam zasad innych ludzi, a przecież mogę żyć według własnych. © realityiswrong / Reddit
  • Byłem weganinem przez rok, dopóki nie straciłem pracy i nie skończyły mi się pieniądze. Musiałem tymczasowo zamieszkać z bratem, który je mięso. Tylko takie jedzenie było dostępne, a przecież musiałem jeść, więc nie miałem wyboru. Teraz składam się głównie z bekonu. © freewafflecones / Reddit
  • Byłam wegetarianką przez 20 lat, a potem odkryłam, że jestem uczulona na gluten. Postanowiłam przywrócić mięso do mojej diety. Niewiele, ale wydaje się, że dobrze to na mnie działa. © mbrianaepler / Twitter
  • Jestem wegetarianką, odkąd pamiętam, ale chciałabym opowiedzieć o chwili, kiedy po raz pierwszy spróbowałam mięsa. Moi przyjaciele próbowali namówić mnie na kurczaka, a to były moje urodziny. Zamówiliśmy udka z kurczaka i po 10 minutach namawiania uległam i ugryzłam kęs. Był przepyszny, nigdy wcześniej nie jadłam czegoś podobnego! Kiedy skończyłam jedno udko, natychmiast chwyciłam następne. Trzeba było widzieć miny moich przyjaciół! Wyglądali jak rodzice, którzy pękają z dumy, że ich dziecko stawia pierwsze kroki. Rozpoczęcie jedzenia mięsa było jedną z moich najlepszych decyzji. © Manali Latkar / Quora
  • Moi rodzice są wegetarianami, więc nigdy nie jadłam mięsa. Pewnego dnia podjęłam decyzję: poszłam do najbliższego baru i zamówiłam podwójną szoarmę. Drżącymi rękami podniosłam ją do ust, ugryzłam i rozpłakałam się, bo byłam jej pozbawiona przez 19 lat.
  • Pewnego razu poszliśmy z mężem do sklepu po zakupy na cały tydzień. Kiedy napełnialiśmy wózek produktami spożywczymi, mój mąż mimochodem oznajmił, że rezygnuje z mięsa na tydzień. Przez kilka sekund byłam zszokowana taką deklaracją, ale z radością kupiłam rybę. Tydzień minął. Mąż nadal nie jadł mięsa, a moje przepowiednie, że szybko się podda, nie spełniły się. Postanowił jednak na tym nie poprzestawać i przy kolejnych zakupach znów wybraliśmy tylko warzywa. I wtedy postanowiłam go wesprzeć. Skończyłam całe mięso, które mieliśmy w lodówce, i nie kupowałam następnego. Na początku było fajnie. Przypomniałam sobie, że posiłek bez mięsa może być bardzo smaczny; nie praktykowałam tego rodzaju jedzenia od czasów studenckich. Jednak po jakimś czasie miałam załamanie psychiczne. W tym czasie oprócz mięsa nie jadłam też chleba ani czekolady. A potem przyszła depresja... Żadna ilość akceptowalnych smakołyków nie pomogła. Znalazłam w zamrażarce pierogi z mięsem i chleb. To był cudowny wieczór! Być może kiedyś powtórzę to doświadczenie.
  • Przez pięć lat byłem ścisłym wegetarianinem. Kiedy ponownie zacząłem jeść mięso, poczułem się świetnie, nie miałem problemów trawiennych, moja wytrzymałość fizyczna wzrosła, a jasność umysłu powróciła. Przestałem odczuwać głód i ciągłe zmęczenie. Każdy organizm jest inny, nie ma uniwersalnej recepty na dietę dla każdego. © Hafizullah Sufi / Quora
  • Kiedyś byłam praktycznie wegetarianką, potem przeprowadziłam się do Azji i zaczęłam jeść dużo mięsa. Rozmiary porcji są świetne i uwielbiam sposób, w jaki przygotowuje się tu jedzenie.
  • Nie jadłam mięsa od 4 lat i po prostu nie mogłam się oprzeć kupieniu hamburgera. Mój Boże, z czego oni to robią? Smakuje niebiańsko! Teraz potajemnie jem hamburgery, sałatkę z kurczakiem i hot-dogi, ale nie mogę się do tego przyznać moim przyjaciołom, bo mnie wyśmieją. No i tak żyję trochę na dwa fronty: przy moim mężu jem normalnie, a przy znajomych jestem wegetarianką.
  • Spośród trzech wegetarian, których znam, dwóch zaczęło ponownie jeść mięso po 10-15 latach przerwy. Powody były różne, ale głównym były problemy ze zdrowiem fizycznym i emocjonalnym. A etymologia tych problemów jest jasna jak słońce: brak żelaza, wapnia, witaminy D, aminokwasów itd. Najlepsze żelazo jest pochodzenia zwierzęcego, a nikt nie chce mieć anemii.
    (Powyższe informacje są poparte badaniami nad wpływem diety wegetariańskiej na organizm: badanie 1, badanie 2., przyp. redakcji)

BONUS: Historie osób, które jedzą mięso, chociaż ich otoczenie jest przekonane, że tak nie jest

  • Nie jem mięsa z powodów zdrowotnych. Postanowiłam dołączyć do stowarzyszenia zajmującego się dobrostanem zwierząt. Nasz lider jest zaangażowanym weganinem i może godzinami rozmawiać o prawach oraz uczuciach krów i kurczaków. Dla wielu był chodzącym przykładem humanitaryzmu. Prawdopodobnie też bym tak go postrzegała, gdybym pewnego dnia nie wpadła z siostrzeńcem do znanej sieci fast-foodów i nie zobaczyła tego żarliwego weganina jedzącego soczystego burgera.
  • Poznałam wspaniałego faceta. Powiedział, że jest wegetarianinem. Skłamałam, że też jestem. Po randce w wegetariańskiej kawiarni byłam głodna i pobiegłam do najbliższego fast foodu. W pośpiechu, by zająć miejsce, wpadłam... prosto na niego! Stał z ogromnym burgerem w rękach, patrząc na mnie w osłupieniu! Jak się okazało, gdy spotkałam go po raz pierwszy, byłam tak żarliwa w swojej miłości do zwierząt, że okłamał mnie co do swojego wegetarianizmu, bo chciał zrobić na mnie dobre wrażenie.
  • Mój były mąż rozwiódł się ze mną z powodu wegetarianizmu. Wszystko dlatego, że w towarzystwie on, zapalony weganin, zwykł mówić do wszystkich „Fuj, jesz zwierzęta!” i takie tam. Pewnego dnia nie wytrzymałam i powiedziałam wszystkim, że dzień wcześniej zjadł burgera, a dwa dni temu delektował się stekiem. Następnego dnia złożył pozew o rozwód, ponieważ rzekomo go obraziłam i zawstydziłam przed całym towarzystwem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły