10 osób podzieliło się historiami ze swojej pracy, które prawdopodobnie nie powinny zostać zdradzone
Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale umiejętność ukrycia tych błędów to prawdziwa sztuka. Szczęśliwcy z tego artykułu mieli poważne wpadki w swojej pracy, lecz mimo to udało im się skutecznie oszukać innych i wszystko uszło im na sucho!
Kiedy byłam praktykantką w salonie fryzjerskim, przyszła do nas matka z synkiem. Kobieta była naszą stałą bywalczynią. Dziecko usiadło w fotelu mojej koleżanki — ciągle jęczało i się wierciło. Fryzjerka powiedziała mu bardzo wyraźnie, żeby teraz już się nie kręcił, bo właśnie w ruch idą nożyczki. Mimo to chłopak się szamotał, a ona przypadkiem obcięła mu czubek ucha. Matka chłopca wpadła w szał i krzyknęła: „To cię nauczy posłuszeństwa!” i wyciągnęła go z salonu, nie mówiąc nawet słowa do nikogo innego. © Panda_Beard92 / Reddit
Robiłam cesarskie cięcie kobiecie, która rodziła już od wielu godzin. Żeby jej pomóc, zastosowaliśmy niewielki nacisk u szczytu macicy i nagle: hop! Dziecko wyskoczyło jak torpeda i ześlizgnęło się ze stołu. Na szczęście złapała je położna. Rodzice chyba myśleli, że to normalna praktyka i nawet nie zwrócili na to uwagi. © Bustamove2 / Reddit
Ostatnio musiałem iść do sądu i byłem tym bardzo zdenerwowany. Skupiony na sędzim, zawsze odpowiadałem: „tak, wysoki sądzie” lub „nie, wysoki sądzie”. Nagle mój prawnik zadał mi pytanie, a ja spojrzałem na niego nieobecnym wzorkiem i powiedziałem: „tak, wysoki sądzie”. Później zamilkłem na sekundę, a następnie szybko zacząłem się tłumaczyć: „Przepraszam, chciałem powiedzieć „proszę pani”... To znaczy „proszę pana”. I usiadłem z powrotem. © wetlikeenvy / Reddit
Podczas pobytu w porcie nasi inżynierowie odkryli kilka małych dziur w naszym statku. Aby to wszystko naprawić, postanowiliśmy wypłynąć dzień później. Nie wyjaśniliśmy nikomu, dlaczego tak się stało, a tego samego dnia zmarł pewien starszy pasażer. Wszyscy na pokładzie byli przekonani, że doszło do morderstwa i wierzyli, że cała załoga to zatuszowała. © Basha-TheSailor / Reddit
Byłem początkującym policjantem i jechałem skontrolować pewne zgłoszenie. Nagle zdałem sobie sprawę, że nie przetestowałem mojego głośnika, więc postanowiłem zrobić, stukając kilka razy w mikrofon. W tym momencie usłyszałem czyjeś słowa: „Co ty robisz?!”. Wyjrzałem przez okno pasażera i zobaczyłem starszego faceta siedzącego na swoim ganku w bieliźnie. Wyglądał na wkurzonego, a ja odjechałem po cichu bardzo zawstydzony. © SpartacusVII / Reddit
Pewnego dnia tatuowałem już od jakichś 12 godzin, kiedy w salonie pojawiła się kolejna klientka. Chciała wytatuować sobie słowo „trzynaście”. Przypadkowo zrobiłem w nim literówkę i przerażony przerwałem pracę. Powiedziałem dziewczynie szczerze, co się stało, a ona zgodziła się, żebym przykrył nieudany tatuaż kwiatkami. © Iwanttobelieve691 / Reddit
Pewnego razu leciałam swoim samolotem z mamą. Wszystko było w porządku, a moja mama spała na tylnym siedzeniu. Kiedy jednak schodziliśmy w dół, samolot zaczął się trząść jak szalony i przestraszyłem się, że silnik się obluzuje. Na szczęście w odległości niecałych 8 kilometrów znajdowało się lotnisko i udało mi się na nim wylądować. Gdy samolot dotknął ziemi, moja mama powiedziała wesoło: „O, już jesteśmy na miejscu”. Okazało się, że przespała całą akcję! © jfrye01 / Reddit
Podczas okresu próbnego w pracy spadła mi na palce metalowa płyta (która ważyła kilkaset kilogramów), ale ponieważ miałem na sobie buty ze stalowymi palcami (ludzie, noście ochraniacze!) i nikogo innego nie było w pobliżu, uszło mi to na sucho i miałem tylko lekko posiniaczoną stopę. © Bryce_Trex / Reddit
Miałem małą kryjówkę w magazynie w sklepie, w którym kiedyś pracowałem. Od czasu do czasu chodziłem do niej na 10 minut, żeby się zrelaksować, bo nikt nie wiedział o tym miejscu. Jednak pewnego dnia tam zasnąłem. Kiedy się obudziłem i wyszedłem, mój szef zapytał: „Gdzie byłeś?”. Powiedziałem tylko, że musiałem wynieść dla pewnego klienta trampolinę i trwało to bardzo długo. Jakimś cudem mi uwierzył. © NumHalls / Reddit
Odbyłem staż w małym banku. Były tam tylko 4 biurka ustawione obok siebie, a oddzielały je małe ścianki. Moje biurko znajdowało się na samym końcu, przy ścianie. Pewnego dnia, nudząc się, pstrykałem spinaczem o ścianę jak piłką. Raz zrobiłem to trochę za mocno i spinacz trafił klienta prosto w głowę. Na szczęście facet nawet tego nie zauważył. © mvjinn / Reddit