13 sytuacji, z których prawdziwa dama wybrnie z wdziękiem niezależnie od okoliczności

Naukowcy twierdzą, że inteligentni ludzie nie przywiązują dużej wagi do rad innych osób. Ogólnie rzecz biorąc, człowiek ma tendencję do polegania na własnej opinii. Jednak niektóre frazy słyszymy tak często, że mamy wrażenie, jakby utkwiły w naszych głowach: począwszy od „bądź mądrzejszy”, poprzez „nie reaguj”, aż po słynne: „podążaj za swoimi marzeniami”.
Ludzie o staroświeckiej mentalności często udzielają tej rady młodym osobom, nie zastanawiając się nawet nad jej konsekwencjami. Kiedy jeden dorosły w rodzinie ciężko pracuje i liczy każdy grosz, a drugi inwestuje wszystkie swoje pieniądze w jakiś wątpliwy biznes, trudno nazwać taki związek szczęśliwym. To oczywiste, że możemy sceptycznie patrzeć na partnera, który przez wiele lat leży na kanapie, „próbując się odnaleźć”.
Podejmowanie decyzji bez konsultacji, obwinianie drugiej osoby o wszystkie swoje kłopoty i ignorowanie jej opinii to prawdziwe oznaki toksycznego związku. Ślepe idealizowanie cierpienia w imię abstrakcyjnego dobra jeszcze nikomu nie przyniosło szczęścia.
Co się dzieje, gdy ludzie na siłę kontynuują kłótnię, próbując ustalić, kto ma rację, a kto się myli? Człowiek się męczy, rośnie w nim złość, a w głowie powstaje plątanina myśli. Zdarza się, że mamy nawet ochotę jeszcze mocniej dogryźć partnerowi.
Negatywne emocje w połączeniu z brakiem snu tworzą niebezpieczną mieszankę, która może przynieść więcej kłopotów niż przerwanie kłótni. W tej sytuacji lepiej położyć się do łóżka i się z tym przespać.
Eksperci w dziedzinie biznesu absolutnie nie zgadzają się z tą radą. Praca nie jest sposobem na rozrywkę, a raczej narzędziem do zarabiania pieniędzy. Ponadto istnieje duża różnica między robieniem tego, co się kocha tylko dla siebie, a robieniem tego dla kogoś za pieniądze. Konieczność dostosowania się do pracodawcy ogranicza kreatywność i sprawia, że nasze ulubione zajęcie staje się mniej przyjemne niż wcześniej.
To bardzo popularna i szkodliwa rada. Psychologowie przypominają, że wiele osób nie jest w stanie obiektywnie ocenić swoich przeszłych doświadczeń, ale jednocześnie u większości ludzi dobrze działa proces racjonalnego podejmowania decyzji. Dlatego czasem lepiej jest opanować emocje i włączyć myślenie.
Można długo debatować nad tym, co jest najważniejsze w związku: miłość, komfort czy coś innego. Ale strach przed rozczarowaniem rodziców lub spieszenie się do ślubu z powodu wieku i „tykającego” zegara biologicznego to zdecydowanie złe pobudki do zawarcia małżeństwa. Oboje partnerzy będą cierpieć, jeśli nie ma między nimi miłości, a najsmutniejsze jest to, że często żadne z nich nie ma odwagi przerwać tej udręki, bo boją się myśleć o rozwodzie i nie chcą sprzeciwić się ogólnie przyjętemu modelowi małżeństwa.
Osoby, które ciągle słyszą słowa: „uspokój się” lub „nie masz powodu, by czuć smutek”, uczą się tłumić swoje uczucia. Tacy ludzie uważają strach, rozczarowanie i smutek za „złe” emocje i starają się ich pozbyć. Może to nie tylko pogorszyć ich jakość życia, ale także spowodować problemy zdrowotne.
Kiedy czujesz się smutny, płacz może przynieść ci ulgę. Łzy redukują stres, łagodzą ból i pomagają się uspokoić. Kolejna powszechna rada, która głosi, aby „zawsze myśleć pozytywnie”, również powinna zostać porzucona raz na zawsze. Rzecz w tym, że przesadnie pozytywne myślenie często jest tylko próbą uniknięcia rzeczywistości, a także okłamywaniem samego siebie.
Dzieciom trudno jest przyznać się do tego, że padły ofiarą nękania. Jeśli znajdują odwagę, by podzielić się tym z rodzicami, to naprawdę potrzebują wsparcia. A najgorszą taktyką ze strony rodziców będzie zbagatelizowanie skarg dziecka. Rodzice powinni nauczyć swoje pociechy, jak się bronić, a w przypadku poważnego znęcania się muszą interweniować.
Rada, by milczeć i nie reagować, ukształtuje w dziecku postawę tolerancji wobec okrucieństwa. W przyszłości może to prowadzić do rozwoju wyuczonej bezradności. Z powodu wielu stresujących doświadczeń dziecko zacznie wierzyć, że nie jest w stanie niczego kontrolować i nawet nie będzie próbowało tego zmienić.
Niektórzy ludzie są przekonani, że jeśli powiedziano im „nie”, to po prostu powinni zapytać jeszcze raz. Jednak takie zachowanie prawdopodobnie zirytuje rozmówcę i nie doprowadzi cię do pożądanego rezultatu. Zdecydowanie nie należy postępować w ten sposób wobec rekruterów.
Jak mówi powiedzenie, z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Prawdziwi bliscy to ci, którzy pozostaną przy tobie, gdy wszyscy inni się odwrócą. W twojej rodzinie mogą być toksyczne osoby, np. krewni, którzy ciągle cię krytykują, oceniają i próbują kontrolować. W takiej sytuacji odsunięcie się od rodziny i ograniczenie kontaktu z jej członkami, którzy emanują negatywnością, może być lepszym rozwiązaniem.
Ta dewiza jest często pokazywana w filmach, jednak w prawdziwym życiu może doprowadzić do katastrofy, nie mówiąc już o odpowiedzialności moralnej, która często nie idzie z nią w parze.
Jakie popularne rady lub dewizy uważacie za niemądre i szkodliwe? Czego nigdy nie doradzilibyście swoim dzieciom?