10 szkodliwych postaw, które wpajamy naszym dzieciom
Każdy rodzic wie, że wychowywanie dzieci to wyzwanie. Standardy rodzicielstwa zmieniają się z biegiem czasu i podczas gdy zadaniem naszych matek było głównie karmienie i ubieranie, teraz uczymy nasze pociechy, jak mają wyznaczać swoje osobiste granice. W dzisiejszym artykule postanowiliśmy omówić, jakie postawy powinniśmy przestać narzucać naszym dzieciom, a o jakich wręcz przeciwnie, powinniśmy im mówić.
Uczymy je, by były ugodowe, a powinniśmy przekazać im, jak mówić i przyjmować słowo „nie”.
Umiejętność odmawiania jest bardzo ważna. Dziecko, które nie potrafi powiedzieć „nie”, może stracić ulubioną zabawkę na rzecz bardziej asertywnego kolegi, a w dorosłym życiu będzie zmuszane do robienia czegoś, na co nie ma ochoty. Ważne jest, aby przekazać dziecku, że może odmówić, jeśli nie chce czegoś zrobić, ale inni mają prawo zrobić to samo.
- O, to moja córka. Spacerowaliśmy po parku, a ona zapytała inną dziewczynkę, czy może pobawić się jej lalką. Dziewczynka odmówiła, a moja córka rozpłakała się, bo tamta „nie chce się dzielić”. Skończyło się awanturą z moją byłą żoną i jej rodzicami, ponieważ wyjaśniłem córce, że nikt nie jest zobowiązany do dzielenia się, jeśli nie chce. Włącznie z nią samą, jeśli to ją ktoś poprosiłby o lalkę. © Dunjee / Reddit
Mówimy, że do sukcesu potrzebny jest talent, ale w rzeczywistości wystarczy wytrwałość.
Jak mówi przysłowie, dzięki cierpliwości i ciężkiej pracy można wszystko osiągnąć. Prawie każdy może nauczyć się rysować, śpiewać lub tańczyć, jeśli ma wystarczająco dużo czasu i wytrwałości, aby pracować nad swoimi błędami. Owszem, niektórym łatwiej jest zrozumieć nauki ścisłe, a innym języki i literaturę, ale można nauczyć się niemal wszystkiego, niekoniecznie trzeba mieć określone predyspozycje.
- Jestem profesjonalnym muzykiem. Ludzie zawsze mówią mi: „Och, jesteś taki utalentowany”. I wiem, że mówią to z głębi serca, ale ja zapracowałem na to, by być tu, gdzie jestem. Mówię wszystkim moim uczniom, że nie chodzi o talent, ale o ciężką pracę. © Batmans_9th_Ab / Reddit
- A ja mówię moim dzieciom, że talent jest jak łódź. W tym sensie, że możesz nią popłynąć gdziekolwiek, ale wciąż musisz pracować, by nią poruszać. © Berkwaz / Reddit
Uczymy je unikania niepowodzeń i trudności, podczas gdy powinniśmy po prostu ostrzec je przed konsekwencjami i pozwolić im uczyć się na własnych błędach.
Oczywiście chcielibyśmy, aby nasze dzieci nie powtarzały naszych błędów i nie popełniały własnych. Ale nie da się tego uniknąć. O wiele lepiej jest pozwolić dziecku nauczyć się samodzielnie podejmować decyzje, nie zabraniając mu próbowania i popełniania błędów.
- Naszym zadaniem jako rodziców nie jest ochrona dzieci przed błędami, ale minimalizowanie szkód wynikających z tych błędów. Na przykład, pozwólmy im jeździć na nartach, ale tylko na stoku, gdzie są ratownicy, którzy pomogą im w nagłych wypadkach. Jeśli chcą, niech idą na spacer zimą w lekkiej kurtce. A gdy zmarzną (a zmarzną), podamy im ciepłą kurtkę. Pozwólmy im odnieść niewielką porażkę, aby nauczyły się radzić sobie w takich sytuacjach. © bz922x / Reddit
- Pozwól swoim dzieciom podejmować rozsądne ryzyko. To świetny sposób na nauczenie ich podejmowania własnych decyzji i oceniania konsekwencji. © Dangerous—D / Reddit
Mówimy, że duzi chłopcy i dziewczynki nie płaczą, zamiast pozwolić im przeżywać emocje.
Płacz jest sposobem na rozładowanie napięcia i jest ważny zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Kiedy dzieci płaczą, wielu rodziców czuje się niekomfortowo, jakby to było coś złego. W ten sposób objawia się „wyzwalacz rodzicielski”, gdy pewne zachowanie dziecka wywołuje silną reakcję emocjonalną. Ważne jest, aby nie tłumić emocji, ale je przeżywać.
- Jestem z pokolenia, któremu mówiono: „chłopcy nie płaczą”. Musieliśmy zachowywać się jak najlepiej przez cały czas, w przeciwnym razie byliśmy karani. Według mnie takie wychowanie sprawia, że dorośli popadają w depresję. Przecież każdy miewa złe dni. Tak, nawet dzieci. Dlaczego mielibyśmy strofować nasze dzieci, gdy wpadają w szał po ciężkim dniu, skoro sami nie zawsze kontrolujemy swoje wybuchy emocji? Głupotą jest wymaganie od dzieci, by stale kontrolowały swoje uczucia, gdy sami nie zawsze jesteśmy w stanie to zrobić. © lawsofthegoose / Reddit
Mówimy, że powinny przyjaźnić się z każdym w grupie, choć o wiele lepiej jest przyjaźnić się z tymi osobami, które lubimy.
Czy kiedykolwiek zdarzyło wam się, że gdy dziecko szło po raz pierwszy do szkoły albo na zajęcia, mówiliście, że powinno zaprzyjaźnić się ze wszystkimi? Zapominamy o tym, że niektóre dzieci w klasie mogą nie być zbyt miłe i nasze dziecko może wcale nie chcieć nawiązywać z nimi przyjaznych relacji. I na pewno zdarzy się, że inne dzieci nie będą chciały utrzymywać kontaktów towarzyskich z naszymi. Przyjaźnie są świetne, gdy są odwzajemnione.
- Tak, to właśnie staram się mówić moim dzieciom. Skarżyły się, że dzieci w klasie nie zawsze chcą się z nimi bawić, a ja powiedziałem im, że nie wszyscy chcą się przyjaźnić i to jest w porządku. © SaveusJebus / Reddit
- Powiedziałem mojemu synowi, że warto być uprzejmym dla ludzi wokół, ale nie trzeba się z nimi przyjaźnić. © Neat_Mistake_5523 / Reddit
Przekonujemy, że dorośli wiedzą wszystko i zawsze mają rację.
Dzieci mają milion pytań, a czasami są one tak podchwytliwe, że po prostu nie możemy znaleźć właściwej odpowiedzi. Możemy nawet nie wiedzieć, ile gwiazd jest na niebie, jaka jest temperatura na Marsie itp. Najlepszą odpowiedzią w takich przypadkach jest: „dowiedzmy się razem”, a nie „jest tak, bo ja tak powiedziałem”.
- Zadziwia mnie, jak wielu rodziców i nauczycieli, tłumacząc coś swoim dzieciom, używa argumentu „bo ja wiem lepiej”. Lubię nawet, gdy nie znam odpowiedzi na pytanie dziecka, ponieważ wtedy możemy wspólnie znaleźć odpowiedź. Nie wstydzę się przyznać, że się mylę lub czegoś nie wiem. © lisey_lou / Reddit
Uczymy dzieci, aby zjadały wszystko z talerza, nawet jeśli nie są już głodne.
Rodzice oczywiście troszczą się o to, by ich dzieci miały zróżnicowaną dietę i jadły wystarczająco dużo. Ale wyjadanie wszystkiego z talerza powinno być wyłącznie opcjonalne, ponieważ zmuszanie dzieci do kończenia posiłku nie prowadzi do niczego dobrego.
- Najpierw zmuszamy do zjadania wszystkiego, a potem zastanawiamy się, dlaczego dzieci mają problemy z nadwagą. Może nie powinniśmy czekać, aż dorosną, by powiedzieć im: „Nie musisz już jeść, jeśli jesteś najedzony”? I przestańmy zmuszać dzieci do jedzenia dań, których nie lubią. Tak, dzieci czasami wydziwiają i mówią, że nie lubią czegoś, czego nawet nie spróbowały, ale nie o to mi chodzi. Skoro wiesz, że na przykład nie lubią marchewek, ale i tak je gotujesz, to nie wściekaj się, że ich nie jedzą. © AriSpice / Reddit
- Moi rodzice zawsze zmuszali mnie do kończenia wszystkiego. Porcje były tak duże, że można było nimi nakarmić cztery osoby. Zgadnijcie, kto miał nadwagę jako dziecko, a teraz jako dorosły ciągle usiłuje schudnąć. Jeśli dzieci nie chcą jeść, to nie są głodne. © ImSoSpiffy / Reddit
Straszymy dzieci lekarzem, złym panem czy psem.
Wiele dzieci boi się lekarzy i nieznajomych osób, a rodzice czasami tylko wzmacniają ten strach, strasząc je „bolesnym zastrzykiem” lub „złym panem”. Zamiast straszenia, powiedz dzieciom prawdę: tak, szczepienie jest trochę bolesne, ale konieczne; nie powinieneś rozmawiać z nieznajomymi, ale ze mną jesteś bezpieczny. Ważne jest, by mówić dzieciom prawdę, by uczyć je szczerości i zaufania.
- Kiedy byłem mały, moi rodzice zawsze grozili, że zabiorą mnie do lekarza i zrobią mi zastrzyk (bałem się zastrzyków). © MutantNinjaN****es / Reddit
- Tak, albo straszyli mnie lekarzem, albo psami (żebym nigdzie nie odchodził). Mój siostrzeniec w wieku 7-8 lat szalenie bał się psów, aż do histerii, nawet tych śpiących. © HeavyBlastoise / Reddit
- Albo w sklepie: „Widzisz tego pana? Pan cię zabierze, jeśli będziesz płakać”. © UncommonTheIdk / Reddit
Uczymy dzieci, że powinny tolerować przytulanie przez dorosłych, nawet nieznajomych.
Nie zawsze chcemy dotykani po ramieniu czy przytulani. Tak samo jest z dziećmi, nie muszą mieć ochoty na łaskotanie czy klepanie po policzku przez babcie i ciocie. Trzeba wytłumaczyć dziecku, że ma prawo wyboru, czy chce siedzieć na kolanach cioci Oli.
I jednocześnie powinniśmy tłumaczyć innym dorosłym, że dziecko może tego nie chcieć. W końcu uczymy dzieci, by nie ściskały kotka, który się wyrywa, więc uczmy krewnych i znajomych, by nie łapali dzieci bez pytania.
- Ja, kiedy odwiedzam moich siostrzeńców, zawsze pytam, czy mogę ich przytulić. Czasami nie chcą, a czasami przytulam ich mocno. Staram się przekazać to samo ich dziadkom, ale nie jest to łatwe. Słyszałam, jak mówili do dzieci: „Jak to, nie pocałujesz babci? Będę zła!”. No cóż, nie zrzucaj na czterolatka odpowiedzialności za swoje pomysły. © JustHereToRedditAway / Reddit
Uczymy je, że są centrum wszechświata.
Dla nas, oczywiście, nasze dzieci są wyjątkowe. Ale pomysł, że cały świat będzie traktował je tak samo, jest błędny: może sprzyjać arogancji u dziecka i kształtować zawyżone oczekiwania wobec dorosłego życia i środowiska.
- To właśnie dotyczy mojego siostrzeńca. To tak, jakby cały świat kręcił się wokół niego, a wszystko inne było nieistotne. Jeśli ma na coś ochotę, natychmiast biegnie do matki, oświadcza, że teraz chce coś zrobić, i oczekuje, że ona porzuci to, co robi, i pobiegnie go zabawiać. I denerwuje się, gdy matka odmawia. © corrado33 / Reddit
Bycie rodzicem jest trudne, ale trzeba przyznać, że niezwykle ekscytujące. Jakie proste prawdy staracie się przekazać swoim dzieciom?