11 perfekcyjnych ślubów, które rozpadły się w ostatniej chwili

Dzień ślubu to jeden z najszczęśliwszych momentów w życiu. Miesiące planowania, marzeń i oczekiwań prowadzą do tej wyjątkowej chwili. Ale czasem rzeczy nie idą zgodnie z planem.

Zebraliśmy historie ślubów, które w ostatniej chwili przybrały zaskakujący obrót. Niektóre łamią serce, w inne trudno uwierzyć — ale wszystkie zostawią cię bez słowa.

• Ślub mojej kuzynki odbył się w ogródku, zorganizowany na szybko. Pokłócili się z narzeczonym tego samego ranka i ona zmieniła zdanie. Mój wujek i tak zrobił grilla, więc wszystko przerodziło się w zwykłe rodzinne spotkanie. Pobrali się tydzień później. Niezbyt ekscytująca historia.
  Ale są małżeństwem już od 22 lat i mają trójkę dzieci, więc coś z tego jednak wyszło. © Suitable_cataclysm / Reddit
• Kiedyś pracowałem w hotelu, w którym ślub został odwołany zaledwie kilka godzin przed ceremonią. Jedyne, co usłyszeliśmy, to jak kierownik przekazał, że ojciec panny młodej zadzwonił i powiedział tylko: „Nie ma mowy, żeby za niego wyszła”. Zgadujemy, że chodziło o jakąś akcję na wieczorze kawalerskim, ale nigdy nie dowiedzieliśmy się na pewno. © tacknosaddle / Reddit

• Nazwaliśmy to „nie-ślubem”. To miało być kameralne przyjęcie w ogródku, ale kiedy przyjechaliśmy, jakiś krewny pana młodego zaprosił nas na tyły domu i szepnął, że ślubu nie będzie, ale jedzenia jest dużo, więc możemy się częstować.
  Okazało się, że tego samego ranka pan młody dowiedział się, że panna młoda zdradziła go na swoim wieczorze panieńskim. Rodzina uznała jednak, że skoro wszystko już opłacone, to poinformują gości dopiero po ich przybyciu.
  To była jedna z najbardziej niezręcznych sytuacji w moim życiu — pan młody siedział załamany na krześle, a ludzie próbowali go pocieszyć. Zjedliśmy coś z poczucia obowiązku, a potem jak najszybciej się zmyliśmy. © Empkat / Reddit
• Kolega z pracy mojego męża napisał do niego mniej więcej tydzień przed ślubem coś w stylu: „Jeśli w piątek będę na Key West, to znaczy, że ślubu nie będzie” — więc ewidentnie miał wątpliwości już wcześniej. Ale później na social mediach widzieliśmy, że odbyła się kolacja próbna dzień przed ceremonią i był na niej, więc pomyśleliśmy, że jednak zmienił zdanie.
  Gościliśmy wtedy rodzinę, więc nie planowaliśmy iść na ślub, ale mąż wysłał mu gratulacyjnego SMS-a w dniu ceremonii. Odpowiedź przyszła... z Key West. Nie pojawił się na ślubie.
  Jako powód podał, że narzeczona nie chciała podpisać intercyzy. Prawda była taka, że już spotykał się z kimś innym. © AppropriateAmoeba406 / Reddit

• Oto co moja przyjaciółka zrobiła ponad 20 lat temu: Była zaręczona z facetem z bardzo zamożnej rodziny. Ślub miał się odbyć w Kalifornii, ale oni mieszkali w Seattle. Całość była bardzo elegancka i kosztowna.
  Tylko że teściowa od początku źle ją traktowała. Zaraz na początku wesela podeszła do niej i wyszeptała coś okropnego, pewnie sądząc, że znów to zniesie. Ale ona się załamała — w sprawę włączyły się obie rodziny, zrobiło się ostro i jeszcze tego samego wieczoru moja przyjaciółka była już w samolocie z powrotem na północny zachód.
  Jej rodzina jeszcze tego samego wieczoru zaczęła wynosić jej rzeczy z mieszkania. Nigdy więcej z nim nie rozmawiała. © snail_juice_plz / Reddit
• Mój brat był kiedyś na przyjęciu zaręczynowym — wszystko wyglądało super, nic nie wskazywało na problemy.
  Ale kiedy przyszedł dzień ślubu, trzy miesiące później, pojawił się... i zobaczył zupełnie inną pannę młodą. Ten sam pan młody, ta sama data, to samo zaproszenie — tylko panna młoda całkiem nowa. Bez żadnych wyjaśnień. © zzibhai / Reddit

• Moja szwagierka odwołała ślub półtora miesiąca przed datą, bo zmagała się z głęboką depresją. To było bardzo trudne, ale jej narzeczony zrozumiał, że nie chodziło o to, że nie chce za niego wyjść — po prostu nie była wtedy w stanie czerpać radości z życia, więc to był zły moment na ślub.
  Wciąż są razem, mają dwójkę dzieci i są naprawdę zadowoleni z życia. © -WhyIs- / Reddit
• Mam gorszą wersję tej historii. Jeden z członków rodziny wziął ślub, potem zaszli w ciążę — wszystko wydawało się w porządku.
  W dniu narodzin dziecka facet stwierdził, że jednak nie chce być ojcem i po prostu zniknął. Nigdy nawet nie zobaczył własnego dziecka. © Alki_Soupboy / Reddit

• To był dzień mojego ślubu. Byłam już ubrana, gotowa, szłam z tatą w stronę ołtarza. Wtedy ścisnął mocniej moją dłoń i nachylił się. Ciarki przeszły mi po plecach, gdy wyszeptał: „Widziałem go, jak odjeżdża swoim autem”.
  Mój narzeczony po prostu zniknął, zostawiając jedynie kartkę w swoim pokoju. Poszłam ją przeczytać. Napisał, że nie może poślubić kogoś, kto nie chce mieć dzieci.
  Rozmawialiśmy o tym, myślałam, że jesteśmy zgodni, ale najwyraźniej nie. Czekał do ostatniego momentu, a potem uciekł. Nie płakałam. Po prostu przebrałam się i wyszłam. Od tamtej pory się do siebie nie odezwaliśmy.
• Właśnie skończyliśmy ceremonię. Nigdy nie byłem czegoś bardziej pewien. Podeszliśmy do stołu, żeby podpisać dokumenty. Wtedy na stole, obok bukietu mojej żony, zawibrował jej telefon.
  Spojrzała na ekran. Zamarła. Ręka jej zadrżała, kiedy go podniosła. Przeczytała wiadomość raz, potem drugi... i powoli odwróciła się do mnie, mówiąc: „Muszę iść”.
  Myślałem, że żartuje. Wyglądała, jakby zobaczyła ducha. Wyszła z sali, wsiadła do samochodu i zniknęła.
  Kilka godzin później dowiedziałem się, że jej były właśnie napisał, żeby nie wychodziła za mąż. Powiedziała, że musi dać sobie szansę, by jeszcze raz go zobaczyć. Nigdy nie podpisaliśmy papierów.

• Mój kumpel zrobił tak: po prostu wyłączył telefon i nie pojawił się na ceremonii. Kiedy zapytałem go później, co się stało, powiedział: „Wiesz, obudziłem się rano i pomyślałem: «Nie, no nie ma mowy»”. © Tight-Bumblebee495 / Reddit

Jeśli chcecie odpocząć od tych wszystkich smutnych historii, zanurzmy się w prawdziwych opowieściach o oddanych ojcach, którzy weszliby w ogień dla swoich dzieci.