12 historii ludzi po rozwodzie, którzy w końcu odnaleźli prawdziwą miłość

Związki
7 godziny temu

Rozwód nigdy nie jest prosty — łączy się z trudnymi emocjami i zmianami w życiu. Jednak dla zacytowanych ludzi to był początek nowego życia. Oto historie ludzi, którzy doświadczyli trudów, zwrotów akcji i zaskakujących sytuacji, które doprowadziły ich do miłości, której się nie spodziewali.

  • Nie rozwiodłem się, ale rozpocząłem ten proces po około 25 latach. Zostałem jeszcze kilka lat dla dzieci i zakochałem się w niej, kiedy dzieciaki się wyprowadziły. W związkach są różne cykle. Dobrze, że poczekałem. murmathon / Reddit
  • Spotkałem miłość mojego życia — kobietę, o jakiej nie marzyłem w najśmielszych snach — mając 52 lata. Poznałem też kogoś mając 60 lat i choć to jeszcze świeży związek, istnieje spora szansa na sukces. Zobaczymy. External-Presence204 / Reddit
  • Zaczęliśmy się spotykać w wieku 17 lat i pobraliśmy się o wiele za młodo. Po trzydziestce byliśmy już zupełnie innymi ludźmi. W wieku 40 lat zadałem sobie pytanie: „Czy mogę tak do końca życia?” i zdałem sobie sprawę, że odpowiedź brzmi „nie”. Obydwoje zaczęliśmy nowe życie, znaleźliśmy nowych partnerów i jesteśmy o wiele szczęśliwsi.
    Myślę, że za drugim razem, zwłaszcza kiedy jesteś starszy, dokładnie wiesz, czego chcesz i z czym możesz żyć, a z czym nie. Nieznany autor / Reddit
  • Mój były mąż zaczął się spotykać ze swoją macochą, którą znał, odkąd miał 11 lat. Są razem od 5 lat. Ta macocha wyznała jego ojcu parę lat temu, że kocha mojego byłego. Od razu się rozwiedli, a ojciec spotyka się teraz z 21-latką. LiquidSummerHaze / Reddit
  • Po rozwodzie nie było mnie stać na własne mieszkanie, więc zamieszkałem w dzielonym mieszkaniu z nieznajomą kobietą świeżo po rozwodzie. Ustaliliśmy jasne zasady: żadnych dramatów, żadnych randek, tylko przetrwanie. Ale każdego wieczoru długo rozmawialiśmy przy jedzeniu na wynos. Dzieliliśmy się najgorszymi chwilami i cichymi nadziejami. Pewnej nocy oboje sięgnęliśmy po ostatni kawałek pizzy i po prostu... zastygliśmy. Coś się zmieniło. Dostałem ofertę pracy w innym miejscu. Wtedy powiedziałem: „A może wyjedźmy... razem?”.
  • Byłam rozwiedziona od lat. Pewnego dnia były zaprosił mnie na swoje urodziny. Nie rozmawialiśmy od 10 lat, ale poszłam z uprzejmości. Kiedy tam dotarłam, wszyscy się na mnie gapili i nawet szeptali do siebie. Nawet mój były!
    Nic nie rozumiałam, ale wtedy ktoś klepnął mnie w ramię. Odwróciłam się i prawie zemdlałam — to był brat mojego byłego, Juan, który był również moim kumplem z dzieciństwa. Nie widziałam go od 15 lat, bo pracował za granicą. Od razu świetnie nam się gadało. Umówiliśmy się nawet parę razy na randkę. Teraz jesteśmy zaręczeni!
    Przez pewien czas się zastanawiałam, czemu mój były mnie wtedy zaprosił. Spytałam o to Juana, a on wyjaśnił: „Właściwie to była zmowa. Moja mama chciała, żebyśmy się umówili”. Wyjaśnił, że kiedy umarła jego żona, jego mama widziała, jak bardzo był zdruzgotany i pomyślała, że dobrze by było nas z sobą skontaktować. Stąd to zaproszenie.
    Przekonała go dwoma argumentami. Po pierwsze, wzruszyło ją to, że do niej dzwoniłam i pytałam, jak się czuje, kiedy była poważnie chora, nawet po rozwodzie. Po drugie, moje małżeństwo z jej drugim synem się nie powiodło, ale była pewna, że ja i Juan jesteśmy mili i wrażliwi. Uważała, że zasługujemy na drugą szansę i miała rację. Mam 48 lat i w końcu czuję, że odnalazłam bratnią duszę. Życie miewa najdziwniejsze sposoby na łączenie ludzi, kiedy się tego najmniej spodziewają.
  • Rozwiodłam się w wieku 40 lat, kończąc bardzo nieszczęśliwe małżeństwo. Nie byłam wcale zainteresowana randkami, mimo że moje przyjaciółki gorąco mnie do tego namawiały. W piątki wychodziłam na babskie wieczory z koleżankami z banku. Nazywałyśmy to „zarządzanie stresem”. 😁 Bezpieczna zabawa w gronie kobiet.
    Pewnego dnia musiałam naprawić pralkę. Moja szefowa zasugerowała, żebym wezwała faceta, z którym wcześniej próbowała mnie umówić. Jej argumenty: „Miły, pracowity, rozwiedziony. Sympatyczny!!! Zajmuje się naprawami w paru jej nieruchomościach...”. Dobrze, dobrze, zgodziłam się.
    Naprawił moją pralkę i nie chciał żadnych pieniędzy, bo byłam samotną matką... Wolał, żebym upiekła mu ciasto czekoladowe z kremem. Świetnie! Uwielbiam piec ciasta.
    W skrócie: zaczęliśmy się niezobowiązująco spotykać, ale po chwili zrobiło się poważnie. Kiedy miałam 43 lata, wzięliśmy ślub, a niedawno świętowaliśmy naszą 29. rocznicę. Jak to możliwe? Czuję się, jakby to się wydarzyło wczoraj. On jest moim najlepszym przyjacielem i miłością. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. rulanmooge / Reddit
  • Po 15 latach małżeństwa w końcu podpisałam papiery rozwodowe. Dłonie drżały mi bardziej z ulgi niż z żalu. Przedtem żyłam z jego tajemnicami, swoimi wątpliwościami, uśmiechałam się do córki, kiedy on znikał na noc i wyłączał telefon. Myślałam, że wreszcie będę wolna, ale kiedy pakowałam ostatnie pudło, ktoś zadzwonił do drzwi. To kobieta z noworodkiem na rękach — wręczyła mi akt urodzenia. Na nim było jego nazwisko. Serce mi zamarło, gdy zobaczyłam, że matką jest moja siostra. Spojrzała na mnie przerażona: „On zaginął”, wyszeptała. „Wydaje mi się że stało się coś złego”.
    To powinno mnie było złamać, ale wcale tak nie było. Potrzebowałam czasu, terapii i tysiąca małych kroków. Pewnego wieczoru, kiedy pomagałam przy zbiórce książek, spotkałam kogoś, kto zobaczył we mnie coś więcej niż załamaną kobietę. Dostrzegł osobę, która chce odbudować swoje życie. Cierpliwie trwał przy mnie. W końcu, zupełnie znienacka, znalazłam miłość, która dała mi ukojenie.
  • Mój pierwszy mąż i ja pobraliśmy się tuż po studiach. Byliśmy szczęśliwi, ale wydawało nam się, że zmierzamy w różnych kierunkach (geograficznie i metafizycznie). Rozstaliśmy się. Potem spotykaliśmy się z innymi ludźmi: robiliśmy wszystko mechanicznie — kochaliśmy naszych partnerów, ale nie czuliśmy, że to przeznaczenie i że tak powinno być.
    W końcu, ponad 10 lat po rozstaniu, wróciliśmy do siebie i nigdy nie byliśmy szczęśliwsi. Teraz mamy doświadczenie życiowe, które pozwala nam docenić to, co mamy, jako niezastąpione i wyjątkowe. Drobiazgi, które wtedy nam przeszkadzały, nie stanowią obecnie problemu. Widzieliśmy wiele par, które walczą o to, co my mamy bez wysiłku. Mamy mnóstwo szczęścia. throwitfaaaaaraway12 / Reddit
  • Po rozwodzie postanowiłem nie używać aplikacji randkowych, ale pewnego spokojnego wieczoru zacząłem bezmyślnie przeglądać profile — po prostu dla zabicia czasu. I wtedy ją zobaczyłem. Młodszą siostrę mojej byłej żony.
    Teraz była starsza. Oszałamiająca. Pewna siebie. W panice przypadkowo przesunąłem palcem w lewo. Pomyślałem, że już po wszystkim — aż do następnego ranka, kiedy wysłała mi wiadomość na Instagramie: „Czy ja cię właśnie widziałam na Hinge?”.
    Zaczęliśmy rozmawiać. Na początku żartowaliśmy. Potem pojawiły się szczere wyznania. „Zawsze o tobie myślałam” — przyznała. „Nawet wtedy, kiedy nie powinnam”. Teraz to, co zaczęło się od przypadkowego gestu, stało się czymś prawdziwym. Nieoczekiwanym. Ale idealnym.
  • Poznaliśmy się, kiedy ona miała 12 lat, a ja 14. Niestety, jej rodzina wyprowadziła się z powodu pracy rodziców. Straciliśmy kontakt, a życie toczyło się dalej. Wyszła za mąż, urodziła syna, rozwiodła się. Ja też miałem rodzinę.
    Choć zmieniła nazwisko, algorytm Facebooka zasugerował, żebym dodał ją do znajomych. Mieszkała w Illinois blisko rodziny. Ja mieszkałem w Teksasie blisko pracy. W 2020 roku napisałem na Facebooku, że jadę do Meksyku na wakacje (jak zwykle).
    Nigdy tam nie była, a spotykała się akurat z kimś, kto traktował ją jak służącą i skarbonkę (jej słowa), ale powiedziała: „Chcę jechać”. Więc powiedziałem „jasne”. Odszedłem z pracy i jesteśmy razem od 31 października 2020 roku. Wizzmer / Reddit
  • Moja krewna jest wspaniała, ale bardzo długo była samotna. Potem była w długotrwałym związku z kimś, kto ją zdradzał. Poznała obecnego męża w wieku 50 lat, a obecnie jest świeżo upieczoną mężatką w wieku 53 lat! Para wygląda na bardzo szczęśliwą i zgodną. Nie mam wrażenia, że to z jej strony akt desperacji, a martwiłem się o to. Jak mąż wydaje się świetny. f**dog1111 / Reddit
  • Znalazłem niesamowitą miłość po 40. roku życia. Nie rób żadnych ustępstw. Udało mi się, bo byłem sobą w 100% i nie próbowałem się „wylansować” na randkach. Widziały gały, co brały.
    Poszukiwałem przez jakiś czas, aż znalazłem kogoś, z kim świetnie się dogaduję. Dobrze, że nie związałem się na trwałe z pierwszą osobą, którą poznałem. markevens / Reddit
  • Ta sama sytuacja, 56 lat. Zbudowałem życie, którego pragnąłem jako szczęśliwy, żyjący w celibacie singiel. Zarejestrowałem się w darmowej aplikacji randkowej. Utworzyłem profil ze szczerym, ale pogodnym opisem. Użyłem wyraźnych, aktualnych zdjęć. Bardzo ostrożnie wybierałem potencjalne partnerki.
    Rozmawiałem bardzo szczerze z poznanymi kobietami, żeby wyczuć ich charakter. Zaprosiłem wiele sympatycznych kobiet na kawę, drinki, randki w muzeum itp. Poznałem parę dobrych przyjaciółek. A potem — swoją partnerkę, z którą jest mi tak dobrze, jak sobie nawet nie wyobrażałem w młodości.
    Jestem szczęśliwszy niż kiedykolwiek. Świetnie mi poszło. Nieznany autor / Reddit

Po rozwodzie może się wydawać, że wszystko się rozpada i trudno przez to przejść. Ale życie potrafi nas zaskoczyć. Czasem miłość przychodzi, kiedy się tego najmniej spodziewamy. Więcej ciekawych wpisów na temat rozwodu znajdziesz tutaj.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp