12 historii niań, które zaczęły marzyć o emeryturze

Ciekawostki
5 godziny temu

W każdej pracy zdarzają się niespodzianki, ale opieka nad dziećmi potrafi bardzo mocno trzymać w napięciu. Zajmowanie się maluchami to zadanie pełne niespodzianek — i to nie tylko ze strony dzieci. Czasami dorośli — zwłaszcza świeżo upieczeni rodzice — pogarszają sytuację.

  • Pracowałam jako opiekunka, mieszkając u klienta. Pewnego dnia mama wróciła do domu wcześniej niż zwykle. „Chodźcie, dzieci. Musimy iść” — powiedziała. Godzinę później dostałam od niej SMS-a: „Wrócę o 20. Dzieci są grzeczne?”. Serce mi zamarło. Okazało się, że dzieci zabrała jej siostra bliźniaczka. Na szczęście udało się je odnaleźć w ciągu dwóch godzin. Zabrała je na plażę, na którą kiedyś chodziły. Od tego czasu używamy haseł.
  • Rodzice zamontowali kamery w każdym pokoju. Powiedzieli, że to „standard” i na początku im uwierzyłam. Jednak okazało się, że kiedy pracowałam, wysyłali mi SMS-y z dziwnymi komentarzami w stylu: „Czemu dałaś jej różowy kubek?” albo „Nie śpiewaj więcej tej piosenki”.
    Zaczęli wysyłać mi wiadomości o drobiazgach, które powinnam zmienić. Pewnego dnia, po napadzie złości, delikatnie powiedziałam ich dziecku: „Nic nie szkodzi, że się czasem denerwujesz”. Wieczorem tata dziecka napisał, że „manipuluję emocjonalnie jego dzieckiem”. Następnego dnia złożyłam wypowiedzenie.
  • Miałam się zaopiekować chrześnicą, bo jej rodzice poszli na spotkanie w przedszkolu jej starszego brata. Miała wtedy około roku.
    Pierwszy raz się nią opiekowałam, a ona cały czas krzyczała. Gdy tylko zamknęły się drzwi, zaczęła wariować. Od tamtej pory odmawiam, kiedy ktoś prosi, żebym się zajęła dzieckiem. © Chefbexter / Reddit
  • Kiedyś opiekowałam się trójką dzieci: dwoma chłopcami i dziewczynką. Dziewczynka była najmłodsza i chodziła spać godzinę wcześniej niż chłopcy. Zapytałam rodziców, czy robi z tym problemy, a oni zapewnili, że zawsze tak jest i że będzie grzeczna.
    Kiedy nadeszła pora snu, dziewczynka zaprotestowała, więc próbowałam różnych sposobów. Obiecywałam jej bajki, próbowałam zrobić z tego grę. To nic nie dawało, dziewczynka się rozpłakała. Jej starsi bracia zaczęli się buntować i cała trójka zjednoczyła się przeciwko mnie. Powiedzieli siostrze, że nie musi iść spać.
    Zaczęli biegać po domu i krzyczeć: „Najgorsza opiekunka wszech czasów!”. Nie pamiętam, jak to się skończyło, ale wiem, że nie odbierałam więcej telefonów od tej rodziny. © coughdrop01 / Reddit
  • Kiedy pierwszy raz pracowałam jako opiekunka, matka dziecka oprowadzała mnie po domu, żeby udzielić mi wskazówek i wszystko pokazać. Zatrzymała się przy lodówce i wyjaśniła mi, że kiedy położę jej syna spać, mam mu dać jedną parówkę z lodówki.
    Bez podgrzewania, bułki, po prostu surową parówkę, którą dziecko miało zjeść w łóżku. Zjadał jedną każdego wieczoru. © groceryenthusiast / Reddit
  • Kazali mi karmić 3-latka łyżeczką. Potrafił już jeść samodzielnie, ale mimo to karmili go w ten sposób do 5. roku życia. © justmede123 / Reddit
  • Rodzice byli kulturystami i mieli jedną córkę. Nawet nie wiem, jak miała na imię, bo mówili do niej różnie.
    W każdym razie dziecko wariowało, chyba że w telewizji leciały kreskówki, a ja dawałem jej ser. Proponowałem inne przekąski, ale chciała tylko ser. Jej rodzice powiedzieli, że może jeść go tyle, ile zechce. „To etap w życiu, kiedy je tylko jedno” — zapewnili.
    Martwiłem się o zdrowie tego dziecka. Przez 2 lata widziałem, jak je wyłącznie ser. Za każdym razem, kiedy się nią zajmowałem, miała zaparcie. Pewnego dnia zjadła cały blok sera w 2 godziny. Po tamtym dniu odmówiłem dalszej opieki nad tym dzieckiem. © norberthp / Reddit
  • Pewna mama pozwalała swoim dzieciom tworzyć prace plastyczne tylko we wtorki. Nigdy nie dowiedziałam się, czemu tylko w jeden dzień i czemu akurat we wtorek. Ale kiedyś okropnie się zdenerwowała, jak zajęliśmy się malowaniem w inny dzień. © chickaboomba / Reddit
  • Rodzice kazali podawać mu podgrzane mleko w butelce dla niemowląt po każdym obiedzie. Był w pełni sprawnym 10-letnim chłopcem. © Nieznany autor / Reddit
  • Pracowałam jako opiekunka u samotnej mamy. W jej domu zawsze był bałagan, ale nigdy nie narzekałam. Wiedziałam, że stara się jak może.
    Pewnego dnia podsłuchałam jej rozmowę przez telefon. Zrobiło mi się niedobrze, kiedy powiedziała: „Ta niania jest świetna. Kiedy zgłoszę kradzież, będziemy mogli ją pozwać. Podłożyłam już paragon w jej torbie”. Zastygłam w bezruchu. Nie wiedziałam, co zrobić.
    Po cichu przeszukałam swoją torbę — i rzeczywiście był tam paragon z pobliskiego sklepu jubilerskiego. Nigdy w nim nie byłam. Sfotografowałam paragon i wyszłam.
    Tego samego dnia wysłałam wiadomość, że więcej nie wrócę i że wiem, co zaplanowała. Nie odpisała. Następnego dnia mnie zablokowała.
  • Kiedyś opiekowałam się dzieckiem ludzi, którzy chcieli, żebym obserwowała przez kamerę, jak ich dziecko śpi, kiedy byli poza domem. Dziwnie się z tym czułam. © Nieznany autor / Reddit
  • Mama kazała mi usadzić dzieci w fotelikach samochodowych, pootwierać drzwi samochodu i siedzieć na podjeździe razem z jej dziećmi, podczas kiedy ona była w domu. Przez 5 godzin stałam na podjeździe i patrzyłam, jak dzieci siedzą w samochodzie. Nigdy tam nie wróciłam. © ***ing*** / Reddit

Jeśli macie ochotę przeczytać więcej zaskakujących i niezapomnianych historii o nianiach, które przeżyły dziwne sytuacje, ten artykuł na pewno wam się spodoba. To prawdziwe wpisy, które pokazują, jak nieprzewidywalne rzeczy mogą się zdarzyć, kiedy zajmujesz się dziećmi.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp