12 osób, które cieszą się, że zrezygnowały z pracy

Ludzie
11 godziny temu

Podjęcie decyzji o rozpoczęciu czegoś nowego może być przerażające, a odejście z pracy, w której było się od lat, zdecydowanie wpisuje się w ten schemat. Jednak czasami właśnie taki bodziec jest potrzebny, aby dokonać zmiany na lepsze. W tym artykule zebraliśmy historie ludzi, którzy odważnie postanowili rzucić pracę i przekonali się, że była to jedna z najlepszych decyzji, jakie kiedykolwiek podjęli.

  • Pracowałam jako opiekunka dla zamożnej pary. Dawałam z siebie wszystko — siedzenie do późna, dodatkowe godziny, nawet z nimi podróżowałam. Kiedy powiedziałam, że odchodzę, błagali mnie, żebym została i zaproponowali podwojenie pensji. Odmówiłam. Kilka dni później otrzymałam od nich list. Myślałam, że to będzie podziękowanie lub nawet premia. Zamiast tego przysłali mi rachunek za wszystko, co we mnie „zainwestowali”. Chcieli zwrotu kosztów za telefon, który kupili, abym mogła pozostawać z nimi w kontakcie i opłat za szkolenia, w których nalegali, abym wzięła udział. Zignorowałam ten list, a oni nie podjęli żadnych działań, ale było to szalone doświadczenie.
  • Zrezygnowałem z pracy tuż przed imprezą bożonarodzeniową, ale i tak zostałem na nią zaproszony. Moi współpracownicy się cieszyli, ale mój szef przez cały czas ledwo się do mnie odzywał. Przed wyjściem podszedłem do jego stolika, żeby mu za wszystko podziękować. Spojrzał na mnie z pogardą, a jego żona, która siedziała obok, nagle wstała i zaczęła krzyczeć, mówiąc, że przecież wiedziałem, jak bardzo mnie lubi. A potem wyszła. Nawet nic nie powiedziałem, po prostu też wyszedłem. Później już nigdy więcej z nimi nie rozmawiałem! © MapleKatze / Reddit
  • Zacząłem szkolić pewnego faceta (maszynistę), a on powiedział mi, że jego początkowa pensja wynosiła 27 dolarów za godzinę. Miał kilka lat doświadczenia, ale od jakiegoś czasu nie pracował w branży. Nieustannie przychodził do mnie, abym pomógł mu rozwiązywać jakieś problemy i codziennie zadawał mi głupie pytania. Poprosiłem więc szefa o podwyżkę, ponieważ ten facet zarabiał 27 dolarów. Ja zarabiałem wtedy 22 dolary. Szef jednak powiedział mi, że może znaleźć kogoś, kto wykona moją pracę za 16 dolarów, więc stwierdziłem: „No to tak zróbmy”. Wręczyłem mu mój identyfikator i odszedłem po 15 latach.
    © Nieznany autor / Reddit
  • Byłam recepcjonistką w firmie produkującej oprogramowanie medyczne. Moja szefowa odrzuciła moją prośbę o jeden dzień wolnego, aby zabrać moją nastoletnią córkę na operację oczu. Poczekałam do pierwszego dnia jej 2-tygodniowych wakacji i złożyłam wypowiedzenie. Zrujnowałam jej urlop. © HenrysGrandma / Reddit
  • Miałem wtedy chyba 20 lat i byłem najstarszym pracownikiem. Pracowałem jako kucharz. Najwyraźniej poprzedniej nocy jedna z naszych kelnerek, która miała posprzątać kilka ostatnich elementów, wyciągnęła wtyczkę ze zmywarki, ale zapomniała ją wyłączyć.
    Następnego ranka przyszedł nasz szef i się z nią rozprawił. Doprowadził dziewczynę do łez, a ja po prostu nie mogłem na to patrzeć. Wysłałem ją po chleb i próbowałem wytłumaczyć przełożonemu, że napady złości wobec innych pracowników wpływają na wszystkich.
    Z perspektywy czasu być może niewłaściwie dobrałem słowa. W każdym razie szef powiedział, że jeśli tak uważam, to wiem, gdzie są drzwi. Skorzystałem z nich. © PumpkinOnTheHill / Reddit
  • Właściciel firmy kazał mi zwolnić kobietę za punktualne przychodzenie do pracy. Zawsze miał jakieś dziwne pomysły i absurdalne nowe zasady, które stosował z mocą wsteczną w zależności od nastroju, w jakim był danego dnia. Tego ranka uznał fakt, że jego pracownicy nie przychodzą wcześniej do pracy, za osobistą zniewagę i przejaw rażącego braku szacunku.
    Po prostu nie mogłem tego zaakceptować. Nie mogłem zwolnić tej kobiety, choć nawet niespecjalnie ją lubiłem, by spełnić jego nową zachciankę. Zamiast więc dać jej wypowiedzenie, pomaszerowałem do jego biura i sam odszedłem. Co ciekawe, kobieta, której nie chciałem zwolnić, dalej u niego pracowała przez kolejne lata. Może nawet nadal tam jest, choć mięło już ponad dwadzieścia lat. © Kind-Dust7441 / Reddit
  • Gdy byłem agentem ubezpieczeniowym, pewien facet został zatrudniony jako księgowy. Rzadko jednak zajmował się księgowością. Głównie rozmawiał przez telefon. Potem dowiedziałem się, że zarabiał prawie dwa razy więcej niż reszta z nas. Kiedy poszedłem i zapytałem kierowniczkę dlaczego, powiedziała, że on ma rodzinę na utrzymaniu. Odrzekłem, że reszta z nas powinna dostawać co najmniej tyle samo, ponieważ to my wykonujemy całą pracę. Nie zgodziła się. Zrezygnowałem na miejscu.
    © tranquilseafinally / Reddit
  • Miałem spotkanie z szefem. Był osobą, z którą trudno się pracowało. Nagle wstał i uderzył pięścią w ścianę. Nie zrobił tego żartobliwie. Uderzył w ścianę własnego biura, jakby był na siłowni i uderzał w worek treningowy. Siedziałem zdumiony przez jakieś dwie sekundy, po czym wstałem i wyszedłem. Uprzątnęłam swoje biurko i wyszedłem tylnymi drzwiami, nie mówiąc nikomu ani słowa.
    © doublestitch / Reddit
  • Mój szef przeklął mnie, ponieważ odebrałem dla niego wiadomość telefoniczną, gdy był w trakcie innej rozmowy. Najwyraźniej z niecierpliwością czekał na połączenie, które odebrałem i wolałby, żebym mu przerwał. Rzuciłem ołówkiem w ścianę i powiedziałem: „Czy ja wyglądam, jakbym czytał w myślach? Możesz mi obciąć wypłatę, odchodzę”. Usilnie próbował się wycofać, ale to po prostu była kropla, która przelała czarę goryczy. © John*** / Reddit
  • Powiedziano mi, że nie pracuję wystarczająco ciężko po miesiącach ponad 70-godzinnych tygodni pracy. Wielokrotnie prosiłam o zatrudnienie dodatkowej osoby i wiedziałam, że mamy budżet na to stanowisko. Zgodziłam się jednak pracować więcej. Zadzwoniłam do mamy, żeby się wyżalić, bo byłam taka zła. A potem zadzwoniłam do szefowej i odeszłam, nie zachowując nawet okresu wypowiedzenia.
    Kilka dni później poproszono mnie, bym zadzwoniła do szefowej ponownie. Kazano ją uspokoić i powiedzieć, że to nie jej wina. Ja jednak spokojnie jej wyjaśniłam, jak bardzo mnie wypaliła i że trzeba zatrudnić wiele osób, aby zrealizować pracę, którą wykonywałam, bo w przeciwnym razie powtórzy się ta sama sytuacja. © k_lo970 / Reddit
  • Pracowałam w handlu detalicznym. Poważnie skręciłam kostkę podczas jazdy na łyżwach i nie mogłam nawet wstać z łóżka. Musiałam zadzwonić do pracy i wziąć 2 dni wolnego, zanim w ogóle byłam w stanie tam dotrzeć, utykając. Gdy tylko wróciłam, mój przełożony zaciągnął mnie do swojego biura, żeby na mnie nakrzyczeć za wzięcie 2 dni wolnego. Miał pretensje o uraz fizyczny, który sprawił, że naprawdę nie mogłam wykonywać swojej pracy! Wylałam na niego kubek zimnej kawy i wyszłam. Żałuję tylko, że kawa nie była gorąca. © LH115 / Reddit
  • Pracowałem w call center i dostałem naganę za zbyt częste chodzenie do toalety. Rozmawianie przez telefon oznacza picie wody. Picie wody oznacza sikanie. Mój przełożony wręczył mi pismo, odebrałem ostatni telefon i wyszedłem, gdy tylko rozmowa dobiegła końca. © Extreme_Qwerty / Reddit

Czasami rozmowy kwalifikacyjne przybierają nieoczekiwany lub wręcz dziwny obrót. Proces rekrutacji nie zawsze przebiega tak, jak można by się spodziewać, a historie przedstawione w tym artykule są tego najlepszym dowodem.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły