12 osób z pracą bardziej nieprzewidywalną niż reality show

Ciekawostki
dzień temu

Każde miejsce pracy ma swój własny zestaw wyzwań i niespodzianek, ale niektóre środowiska przenoszą to na zupełnie nowy poziom — tak dramatyczny lub dziwaczny, że wydaje się wyjęty prosto z serialu. Dziś przedstawiamy wam kolekcję niewiarygodnych, prawdziwych historii o sytuacjach z pracy, w które aż trudno uwierzyć!

  • Mój szef kazał mi okłamywać jego żonę i mówić, że będzie pracował do późna ze względu na termin realizacji projektu. Miałam już dość swojej pracy i pewnego dnia zdradziłam jej: „Dla pani wiadomości... Pani mąż nigdy nie zostaje w pracy po 18:00”. Ku mojemu zaskoczeniu, zaczęła się śmiać. A potem powiedziała: „Och, czyli jeszcze nie wiesz o naszym układzie?”.
    Okazało się, że mój szef po pracy wracał prosto do domu, ale kazał mi kłamać, żeby zobaczyć, czy w końcu się złamię i wyjawię prawdę jego żonie. To był jego dziwaczny sposób na sprawdzenie, jak bardzo jestem lojalna. Uświadomienie sobie tego sprawiło, że byłam jeszcze bardziej sfrustrowana całą tą sytuacją i uznałam, że najwyższy czas odejść.
    Patrząc wstecz, uważam zaistniałą sprawę za nieco zabawną, ale w tamtym czasie była to kropla, która przelała czarę goryczy.
  • Nauczycielka w naszej szkole była ciągle zgłaszana przez swoją asystentkę za rażąco i absurdalnie wyolbrzymione rzekome przewinienia, ponieważ asystentka po prostu nie lubiła nauczycielki, do której została przydzielona w danym roku. Nauczycielka była nowa w naszej szkole. Z kolei asystentka jest spokrewniona z wysoko postawionym administratorem i była już kilkakrotnie przenoszona. Administracja wciąż wystawiała nauczycielce nagany, mimo że ta protestowała, twierdząc, że skargi są absurdalne i wielokrotnie prosiła, by zmieniono jej asystentkę. Nauczycielka w końcu miała dość i zrezygnowała. Administracja rozpuściła wtedy plotkę, że musiała odejść z pracy z powodów „związanych ze zdrowiem psychicznym”. © thecountessofdevon / Reddit
  • Dwie osoby w pracy mają romans. Oboje są w związkach małżeńskich i żadne z nich nie jest tak dyskretne, jak mu się wydaje.
    Oboje ich partnerzy wiedzą, że coś się dzieje. Część tej dramy wyszła na jaw podczas ostatniego pikniku firmowego, który zakończył się krzykami i wzajemnym wyzywaniem się od najgorszych.
    Ale to jeszcze nie jest najdziwniejsze. Najnowsze wieści są takie, że kobieta chce mieć dziecko ze swoim kochankiem, a on nie chce. Podobno przestała brać tabletki antykoncepcyjne. Tymczasem on powoli się wycofuje z całej sytuacji i zaczął flirtować z recepcjonistką. © asdkasjdf / Reddit
  • Właściciel pasażu zatrudnił ludzi, aby przyszli i pomogli uratować biznes, bez zgody właściciela sklepu. Okazało się, że ci ludzie to oszuści, którzy pozbyli się moich poprzednich pracodawców. Teraz wszyscy odchodzą z pracy. © K**LSWlTCH / Reddit
  • Mój szef kupił naszemu prezesowi kanapkę, ponieważ tamten przegapił lunch. Prezes rzucił kanapką w mojego szefa, ponieważ miała być z innym chlebem. © st1f1 / Reddit
  • Pracuję dla bardzo znanego lekarza w moim mieście, który prowadzi indywidualną praktykę. Jego żona jest menedżerką tej placówki. Zatrudnili piękną blondynkę, pielęgniarkę w wieku około 30 lat (zamężną), do pracy w niepełnym wymiarze godzin. Pracuję razem z nią, a ona wszystko mi opowiada.

    Lekarz zaczął ją podrywać — osobiście, przez wewnętrzny komunikator biurowy oraz SMS-y. Dwa ostatnie sposoby przyciągnęły uwagę jego żony. Zamiast przeprosić pielęgniarkę za ogromny dyskomfort, jaki jej to sprawiło, żona zaczęła stopniowo i pasywno-agresywnie wypychać ją z pracy, zmniejszając jej godziny, zmuszając ją do ścisłego raportowania każdej minuty swojej pracy i ogólnie tworząc wrogą atmosferę.

    Blondynki już tu nie ma. Plan żony zadziałał. © SynapseForest / Reddit
  • Pracuję w dziale piekarnianym w sklepie spożywczym, którego ściany porasta czarna pleśń. Mój pracodawca nie chce nic z tym zrobić, a mam zdjęcia dokumentujące pleśń sprzed ponad roku. Dzwoniliśmy nawet w tej sprawie do firmy zarządzającej, ale oni również nie podjęli żadnych działań. Przez cztery lata, od kiedy tu pracuję, ciągle choruję. Mój kaszel utrzymuje się już przez prawie cały rok. Poważnie zastanawiam się nad zawiadomieniem inspekcji pracy i/lub lokalnych wiadomości. © ThatB**chIrene / Reddit
  • W firmie zajmującej się pielęgnacją krajobrazu, w której pracuję, córka szefa wróciła po przerwie, aby pomóc w jednej z ekip. Jeden z pracowników totalnie się w niej zakochał i w pewnym momencie zaprosił ją na randkę, ale ona go odrzuciła i nikomu o tym nie powiedziała. Ten facet to bardzo ciężko pracujący człowiek i był na dobrej drodze, żeby dostać awans na stanowisko kierownika, co oznaczałoby lekką degradację obecnego kierownika (który tak naprawdę średnio się nadaje na to stanowisko).

    Pod koniec sezonu córka zmieniła zdanie i zaprosiła tego faceta na randkę! Trzymali to w tajemnicy przed jej ojcem (właścicielem firmy). W tym czasie facet wciąż miał szansę na awans. W końcu córka i ten pracownik zdecydowali się powiedzieć o wszystkim jej rodzicom. Rodzice byli zachwyceni, bo ten facet to świetny człowiek.

    Teraz jednak nie są pewni, czy chcą dać mu awans, ponieważ mogłoby to wyglądać jak nepotyzm.

    Zwrot akcji: Ja jestem tą córką. © meowsungah / Reddit
  • Jednej ze współpracownic ukradziono z torebki sporą sumę gotówki. Wszyscy wiedzą, kto to zrobił. Domniemana złodziejka była jedyną osobą, która nie uczestniczyła w spotkaniu, gdy zginęły pieniądze, a na dodatek nagle zaczęła unikać mojej współpracownicy, chociaż wcześniej się przyjaźniły. Co więcej, musiała dokładnie wiedzieć, gdzie torebka była schowana, żeby móc się tam zakraść i wyjść, pozostając niezauważoną.

    Teraz nikt w biurze nie rozmawia z domniemaną złodziejką. To nasza wersja sprawiedliwości biurowej, ponieważ kierownictwo nie może jej zwolnić bez mocniejszych dowodów. © IrianJaya / Reddit
  • W mojej poprzedniej pracy wiceprezes ds. kadr zaczął romansować z (zamężną) menedżerką działu kadr. Ona się rozwiodła i kilka miesięcy później odeszła z firmy. Wtedy wiceprezes ds. kadr zaczął zdradzać ją z inną pracownicą. To była duża firma, z ponad 10 tysiącami pracowników. © Pizzacrusher / Reddit
  • Dwa tygodnie temu dyrektorka finansowa po prostu rzuciła pracę. Miałyśmy dość dobre relacje, więc napisałam do niej, żeby zapytać dlaczego. Odpowiedziała: „Po prostu muszę spędzać więcej czasu z rodziną”. Eee, okej.
    Wypłata miała być w zeszłą środę, ale nikt jeszcze nie dostał pieniędzy i nie wygląda na to, żeby miało to nastąpić w najbliższym czasie. Ta firma zmierza ku upadkowi. Zdziwię się, jeśli będzie jeszcze istnieć za 2 miesiące. Na szczęście niedługo mam rozmowę kwalifikacyjną w innym miejscu. © Metalmorphosis / Reddit
  • W jakiś sposób udało mi się zdenerwować jednego z dyrektorów, po prostu wykonując swoją pracę. Zatrudniłam kobietę na stanowisko, które było nieobsadzone od prawie dwóch miesięcy (trudno było kogoś znaleźć). Następnego dnia jedna z pracownic zapytała mnie, co się dzieje z tym stanowiskiem.
    Powiedziałam jej: „Dosłownie wczoraj obsadziliśmy to stanowisko. Nowa pracownica zacznie w przyszły poniedziałek”. Ustaliłam wszystko z nowo zatrudnioną osobą w poniedziałek po południu (około 16:00-16:30, koniec dnia pracy), a koleżanka z pracy zapytała mnie o wolne stanowisko kolejnego dnia z samego rana. Ledwo zdążyłam więc komukolwiek o tym powiedzieć — tylko mojej szefowej i jej szefowi.
    Cóż, wścibska pracownica poszła i powiedziała o wszystkim swojemu dyrektorowi, a dyrektor zaczął mnie wyśmiewać (nawet ze mną nie rozmawiając), mówiąc takie rzeczy jak: „Co za bałagan, nawet nikogo nie informują o tym, co się dzieje”, itd.
    Serio? Teraz naprawdę świetnie się czuję, pracując tutaj. A przecież tylko wykonałam swoją pracę. © n0remack / Reddit

Nie tylko w pracy możemy doznać zaskoczenia: rodziny również potrafią zadziwiać nas sytuacjami tak absurdalnymi, że czujemy się jak w najlepszej telenoweli. Zebraliśmy tutaj zdumiewające rodzinne sekrety, które są niemal zbyt nieprawdopodobne, by mogły być prawdziwe!

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły