16 SMS-ów, które udowadniają, że humor można zawrzeć nawet w krótkiej korespondencji

Według statystyk 85% osób nie lubi swojej pracy. Powody są różne: niskie wynagrodzenie, nieznośni szefowie, toksyczni współpracownicy, brak możliwości rozwoju osobistego i zawodowego. Długo można wymieniać. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że szukając pracy, często potrzebujemy jej tak bardzo, że nie dostrzegamy niepokojących znaków podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
To nie jest dobry znak, gdy w opisie stanowiska pracy nie ma nazwy firmy lub nazwiska osoby, z którą można się skontaktować. W ofertach pracy powinny znajdować się informacje o pracodawcy, które łatwo można sprawdzić w sieci. Jeszcze gorzej, gdy opis stanowiska jest tak niejasny, że nie jesteś w stanie nawet zrozumieć, czego właściwie oczekują. Lepiej ignorować ogłoszenia, w których zakres obowiązków jest zbyt długi lub zbyt krótki.
Nie ma nic złego w pracy na pół etatu, ale jeśli szukasz pracy na pełny etat, a pracodawca mówi ci, że na start może ci zaproponować umowę zlecenie w niepełnym wymiarze godzinowym, a później da ci umowę o pracę, istnieje spora szansa, że cię okłamuje.
Bardzo często darmowe obiady i przekąski oferowane przez pracodawców to nic innego jak sprytny sposób na to, aby pracownicy poczuli się wyjątkowo bez podnoszenia im pensji. Rozdawanie przekąsek jest znacznie tańsze niż premia. Poza tym, gdy jesz w biurze, łatwiej cię kontrolować.
W wielu krajach pytania o wiek, zdrowie, status małżeński i sytuację finansową są uważane za niegrzeczne i z tego powodu są zakazane. W niektórych zawodach istnieją pewne ograniczenia wiekowe i zdrowotne, ale w większości przypadków pytania te są oznaką niekompetencji pracodawcy.
Firmy wiedzą o tym, więc próbują uzyskać od ciebie te informacje na różne sposoby. Pytają na przykład, jak spędziłeś weekend lub jak dotarłeś do biura, aby dowiedzieć się, czy masz dzieci lub samochód.
Jeśli firma wciąż zamieszcza oferty na te same stanowiska, istnieją dwa możliwe wyjaśnienia: albo biznes się rozwija, albo pracownicy odchodzą z firmy. W tym drugim przypadku może to być spowodowane złym zarządzaniem, złymi warunkami pracy lub brakiem możliwości rozwoju osobistego i zawodowego. Osoby, które pracowały w takich firmach, mówią, że nie da się tam długo wytrzymać.
Jeśli rekruter daje niejasny opis twojego stanowiska, taki jak: „Będziesz mieć wiele różnych obowiązków” lub „Dowiesz się tego w trakcie pracy”, może to oznaczać, że spróbują zmusić cię do wykonywania pracy, która powinna być wykonywana przez więcej niż jedną osobę. Lepiej jak najszybciej opuścić taką firmę.
Ważne jest, aby potencjalny pracodawca nie tylko zadawał przygotowane pytania, ale także był gotowy do dyskusji. Jeśli przerwie jakąkolwiek nieplanowaną rozmowę, naprawdę trudno będzie z nim pracować, a jeśli unika rozmowy o wynagrodzeniu, to już naprawdę źle. Jeżeli mówi coś w stylu „dobry dochód”, „świetna pensja” i nie podaje konkretnych liczb, wyjdź.
Eksperci odradzają podpisywanie umowy, jeśli nie odwiedziłeś biura firmy. Brudne miejsce pracy, niezadowolone twarze innych pracowników i plakaty z groźnie brzmiącymi ostrzeżeniami — nie jest to zbyt zachęcające.
Inną złą oznaką jest sytuacja, gdy oczekiwania i rzeczywistość zupełnie się nie pokrywają. Na przykład na stronie internetowej firmy znajdują się zdjęcia nowoczesnego biura, ale w rzeczywistości ich siedziba znajduje się w odrapanym budynku z zepsutymi światłami i starym wyposażeniem. Albo według opisu praca znajduje się w centrum miasta, ale rozmowa kwalifikacyjna odbywa się gdzieś na przedmieściach.
Pracodawcy, którzy każą płacić za własne materiały, dokumenty czy identyfikatory, to często oszuści. Zdarzają się też osoby, które oferują płatny kurs, aby zdobyć pracę. Nie musisz płacić za ubrania robocze, to obowiązek pracodawcy.
Dobry pracodawca podaje kandydatom konkrety: zakres obowiązków, ile będzie zarabiał i jakie są zasady panujące w biurze. Zły poda ogólnikowe zwroty i abstrakcyjne słowa, które mogą znaczyć wszystko i nic.
Duże firmy zawsze bardzo dokładnie sprawdzają informacje o swoich kandydatach. Jeśli pracodawca jest gotowy zatrudnić kogoś bez rozmowy kwalifikacyjnej, to naprawdę podejrzane.
Zwroty typu: „Jak szybko jesteś w stanie rozpocząć pracę?” mogą wskazywać na to, że są zdesperowani, ponieważ nikt nie chce dla nich pracować. Nie ma mowy, żeby taka firma mogła ci zaoferować dobre warunki i perspektywy.
Czy kiedykolwiek podczas rozmowy kwalifikacyjnej zdaliście sobie sprawę, że nie zamierzacie podejmować tej pracy? Czego się wystrzegacie podczas szukania pracy?