12 oznak, że twój potencjalny pracodawca jest nieuczciwy
Według statystyk 85% osób nie lubi swojej pracy. Powody są różne: niskie wynagrodzenie, nieznośni szefowie, toksyczni współpracownicy, brak możliwości rozwoju osobistego i zawodowego. Długo można wymieniać. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że szukając pracy, często potrzebujemy jej tak bardzo, że nie dostrzegamy niepokojących znaków podczas rozmowy kwalifikacyjnej.
1. Oferta pracy jest niejasna i nieprecyzyjna.
To nie jest dobry znak, gdy w opisie stanowiska pracy nie ma nazwy firmy lub nazwiska osoby, z którą można się skontaktować. W ofertach pracy powinny znajdować się informacje o pracodawcy, które łatwo można sprawdzić w sieci. Jeszcze gorzej, gdy opis stanowiska jest tak niejasny, że nie jesteś w stanie nawet zrozumieć, czego właściwie oczekują. Lepiej ignorować ogłoszenia, w których zakres obowiązków jest zbyt długi lub zbyt krótki.
- Kiedy byłam studentką i szukałam pracy, znalazłam ogłoszenie, które brzmiało: „Praca w IT. Nie wymagamy doświadczenia. Dobre wynagrodzenie”. Oczywiście zadzwoniłam pod wskazany numer i zgodziłam się przyjść na rozmowę kwalifikacyjną. Kiedy dotarłam na miejsce, musiałam czekać 3 godziny w kolejce, zanim w końcu udało mi się porozmawiać z szefem. Był to 50-letni mężczyzna, który chciał sprzedać mi komplet książek o programowaniu za 100 dolarów, kazał mi ustalić własną cenę za książki, a następnie sprzedać je innym ludziom. Powiedział: „Minimalna partia to 10 kompletów. Jesteś mądrą dziewczyną, możesz kupić kilka partii i wejść na swoją drogę do niezależności i stabilności finansowej”. Wstałam i wyszłam, ale widziałam, że wiele osób wychodziło z książkami w rękach.
2. Nie oferują umowy o pracę.
Nie ma nic złego w pracy na pół etatu, ale jeśli szukasz pracy na pełny etat, a pracodawca mówi ci, że na start może ci zaproponować umowę zlecenie w niepełnym wymiarze godzinowym, a później da ci umowę o pracę, istnieje spora szansa, że cię okłamuje.
- Spędziłem ostatnie 2 i pół miesiąca, pracując dla pewnej firmy na umowie krótkoterminowej. W ciągu ostatnich kilku miesięcy wszystkim 13 osobom, które otrzymały podobne umowy, powiedziano, że trzej najwydajniejsi pracownicy otrzymają umowę na pełen etat. Teraz, gdy do końca naszych krótkoterminowych umów pozostały 2 dni, zaczęli wysyłać e-maile z informacją, czy otrzymujesz umowę na pełen etat, czy nie. W mailu napisali coś w stylu: „Była ograniczona liczba pełnoetatowych stanowisk i niestety nie zostałeś wybrany...”. Jakby myśleli, że nie będziemy rozmawiać między sobą. Dowiedzieliśmy się, że wszystkim 13 pracownikom powiedziano to samo. Jedna osoba z naszej grupy była mądrzejsza od całej reszty. Kiedy podpisała tymczasową umowę, poprosiła o zapoznanie się ze szczegółami dotyczącymi wynagrodzenia, benefitów i grafiku potencjalnego stanowiska w pełnym wymiarze godzin. Rekruter nie potrafił na to odpowiedzieć. Powiedziała nam, że wielokrotnie unikali odpowiedzi na jej pytania, dzięki czemu wiedziała, że nikt nie dostanie umowy na pełen etat, ponieważ takie stanowiska po prostu u nich nie istnieją. © missingmytowel / Reddit
3. Oferują darmowe jedzenie.
Bardzo często darmowe obiady i przekąski oferowane przez pracodawców to nic innego jak sprytny sposób na to, aby pracownicy poczuli się wyjątkowo bez podnoszenia im pensji. Rozdawanie przekąsek jest znacznie tańsze niż premia. Poza tym, gdy jesz w biurze, łatwiej cię kontrolować.
- Darmowe lunche brzmią pozytywnie, ale tak naprawdę to oznacza: „Oczekujemy, że będziesz pracował w przerwie obiadowej i będziemy wywierać na ciebie presję, abyś nigdy nie wychodził do domu i socjalizował się z zespołem długo po godzinach pracy. Ktoś może chcieć mieć życie poza pracą? To dla nas niedorzeczne”. © helava / Reddit
- Moja żona przeprowadziła rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko księgowej w firmie, która była podobna. Codziennie kupowali obiad pracownikom, ponieważ nie wolno było wychodzić ani przerywać pracy. © joec85 / Reddit
4. Zadają bardzo osobiste pytania.
W wielu krajach pytania o wiek, zdrowie, status małżeński i sytuację finansową są uważane za niegrzeczne i z tego powodu są zakazane. W niektórych zawodach istnieją pewne ograniczenia wiekowe i zdrowotne, ale w większości przypadków pytania te są oznaką niekompetencji pracodawcy.
Firmy wiedzą o tym, więc próbują uzyskać od ciebie te informacje na różne sposoby. Pytają na przykład, jak spędziłeś weekend lub jak dotarłeś do biura, aby dowiedzieć się, czy masz dzieci lub samochód.
- Mój były szef zwykł stawiać na swoim biurku urocze zdjęcie swojej siostrzenicy jako przynętę: „Tak, Ashley jest taka wspaniała! (niezobowiązująco) Masz dzieci?” Naprawdę nie chciał zatrudniać kobiet z dziećmi... © HeartpineFloors / Reddit
- Pytają o to z różnych powodów: zakładają, że weźmiesz urlop macierzyński; chcą się zorientować w twoich oczekiwaniach dotyczących ubezpieczenia zdrowotnego i innych świadczeń; sprawdzają, czy będziesz potrzebować urlopów, by opiekować się dziećmi lub chodzić na wizyty lekarskie; chcą wiedzieć, czy będziesz się spóźniać, ponieważ odwozisz dzieci do szkoły; i co najważniejsze; ponieważ będziesz mieć solidny argument, dlaczego nie możesz zostać po godzinach czy pracować w weekendy. Pracodawcy najbardziej „cenią” sobie ludzi bez „prawdziwych” obowiązków, ponieważ mogą cię manipulować i nie dawać ci urlopów. © 7Dragoncats / Reddit
5. Co chwilę zamieszczają te same oferty pracy.
Jeśli firma wciąż zamieszcza oferty na te same stanowiska, istnieją dwa możliwe wyjaśnienia: albo biznes się rozwija, albo pracownicy odchodzą z firmy. W tym drugim przypadku może to być spowodowane złym zarządzaniem, złymi warunkami pracy lub brakiem możliwości rozwoju osobistego i zawodowego. Osoby, które pracowały w takich firmach, mówią, że nie da się tam długo wytrzymać.
- Kilka lat temu do moich obowiązków należała codzienna ścisła współpraca z kierowniczką. Kiedy rozmawiałam z innymi pracownikami, powiedzieli mi, że z mojego stanowiska w ciągu ostatniego roku odeszło 6 osób. Okazało się, że kierowniczka była egoistką i miała wszystkie cechy złego współpracownika. Niechęć do współpracy, wrogość, małostkowość, lenistwo — wszystkie. Mam przyjaciela, który pracuje niedaleko, i powiedział, że co chwilę widzi tam kogoś nowego. Najsmutniejsze jest to, że właścicielem jest jej mąż... © ADShree / Reddit
- Jedno pytanie, które musi zadać każdy ubiegający się o pracę, to: „Dlaczego macie wakat?” i uważnie patrzeć na twarze wszystkich w pokoju. Jeśli powiedzą ci, że firma się rozwija i to nowe stanowisko, świetnie! Jeśli uśmiechnięta Marysia powie, że to ona wcześniej się tym zajmowała, ale właśnie awansowała, super! Jeśli powiedzą ci, że kilka osób, które ostatnio próbowali zatrudnić na to stanowisko, po prostu się nie sprawdziło, podziękuj im i wyjdź. © MyNameIsJohnDaker / Reddit
6. Szukają kogoś „od wszystkiego”.
Jeśli rekruter daje niejasny opis twojego stanowiska, taki jak: „Będziesz mieć wiele różnych obowiązków” lub „Dowiesz się tego w trakcie pracy”, może to oznaczać, że spróbują zmusić cię do wykonywania pracy, która powinna być wykonywana przez więcej niż jedną osobę. Lepiej jak najszybciej opuścić taką firmę.
- Wtedy o tym nie wiedziałem, ale „wymagana wszechstronność” była oznaką, że zamierzają nałożyć na mnie obowiązki 4 różnych stanowisk i płacić pensję za jedno. Nie wytrzymałem tam roku, a teraz nawet nie kończę czytać ofert pracy, które zawierają to sformułowanie. © Couch_slug / Reddit
- Byłem na podobnej rozmowie kwalifikacyjnej. Kiedy wszedłem na rozmowę, było jasne, że chętnie mi dadzą pracę i jest moja, jeśli tylko chcę, wyłącznie na podstawie moich kompetencji. Stanowisko kierownicze w bibliotece rzadkich przedmiotów i sztuk pięknych. Po godzinie rozmowy, mimo kilkukrotnych pytań, nie mogli mi powiedzieć, co będę robić. Powoli zaczęło wychodzić na jaw, że w bibliotece często dochodzi do awantur, które musiałbym łagodzić, a także do załamań psychicznych studentów, z którymi musiałbym sobie jakoś radzić jako specjalista od zdrowia psychicznego. Najważniejsze było to, że biblioteka posiadała wiele dzieł sztuki i musiałbym powstrzymywać ludzi przed, dosłownie, „kradzieżą Warholów”. Chcieli bibliotekarza, który, jak rozumiem, byłby również Batmanem. © two_constellations / Reddit
7. Unikają dyskusji na temat wynagrodzenia i starają się nie podawać konkretnych liczb.
Ważne jest, aby potencjalny pracodawca nie tylko zadawał przygotowane pytania, ale także był gotowy do dyskusji. Jeśli przerwie jakąkolwiek nieplanowaną rozmowę, naprawdę trudno będzie z nim pracować, a jeśli unika rozmowy o wynagrodzeniu, to już naprawdę źle. Jeżeli mówi coś w stylu „dobry dochód”, „świetna pensja” i nie podaje konkretnych liczb, wyjdź.
- Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko pisarza w agencji reklamowej. Pracodawca wygłosił długą mowę o tym, jak wspaniała jest ta praca, i nawet nie poruszył kwestii wynagrodzenia. W końcu powiedział: „5 dolarów za jedną jednostkę”. Zapytałem go, co to znaczy, i byłem zszokowany, gdy usłyszałem odpowiedź. Okazało się, że „jednostka” oznacza nieokreśloną ilość treści i może się różnić w zależności od widzimisię pracodawcy. Kiedy poprosiłem o więcej szczegółów, powiedział: „Nie martw się, nigdy nie ma więcej niż 10 artykułów promocyjnych w jednostce”.
8. Nie potrafią stworzyć przyjaznego środowiska pracy.
Eksperci odradzają podpisywanie umowy, jeśli nie odwiedziłeś biura firmy. Brudne miejsce pracy, niezadowolone twarze innych pracowników i plakaty z groźnie brzmiącymi ostrzeżeniami — nie jest to zbyt zachęcające.
- Kiedyś poszedłem na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko w sprzedaży. Osoba przeprowadzająca rozmowę spóźniła się 30 minut, więc pozwoliło mi to spokojnie usiąść i obserwować sytuację. Dość szybko zdałem sobie sprawę, że to nie jest miejsce dla mnie. W biurze było bardzo spokojnie, z wyjątkiem garstki ludzi wydzwaniającej do potencjalnych klientów. Wielu przedstawicieli próbowało naciskać na osoby znajdujące się po drugiej stronie słuchawki i po prostu przykro było tego słuchać. Kiedy się rozłączali, nie było żadnej interakcji między współpracownikami. Po prostu cisza, a potem kolejny telefon. To wszystko wydawało się bardzo stresujące. Po 5 minutach rozmowy szybko się stamtąd wyniosłem. Upiekło mi się. Później byłem na rozmowie o pracę w innym call center, które wyglądało zupełnie inaczej. Jasne, to praca w call center, ale na piętrze było słychać śmiech, ludzie rozmawiali z menedżerami, po prostu zupełnie inna atmosfera, która była bardziej zachęcająca. © ZolaMonster / Reddit
- Jeśli nikt nie ozdabia swojego biurka, to znaczy, że albo nie dostaje własnego biurka, albo nie ma czasu na zainteresowania poza pracą, albo wszyscy są nadęci i sztywni. © pinkiedash417 / Reddit
- Kiedyś korzystałem z łazienki przed rozmową o pracę. Była tam wydrukowana informacja od przełożonego, że pracownicy mają przynosić własny papier toaletowy, ponieważ kierownik jest zmęczony koniecznością nabywania go w dużych ilościach z powodu nadmiernego zużycia przez pracowników. Co?! © Raidertck / Reddit
9. Kłamią na temat warunków pracy.
Inną złą oznaką jest sytuacja, gdy oczekiwania i rzeczywistość zupełnie się nie pokrywają. Na przykład na stronie internetowej firmy znajdują się zdjęcia nowoczesnego biura, ale w rzeczywistości ich siedziba znajduje się w odrapanym budynku z zepsutymi światłami i starym wyposażeniem. Albo według opisu praca znajduje się w centrum miasta, ale rozmowa kwalifikacyjna odbywa się gdzieś na przedmieściach.
- Byłam na rozmowie o pracę w prywatnej szkole. Dyrektorka opisywała, jak fajnie jest w środku, ale nigdy mi jej nie pokazała, bo budynek był „w trakcie remontu”. Musiałam jej zaufać: miałam otrzymać swoją własną szafkę i pokój.
W dniu otwarcia okazało się, że tylko dyrektorka ma swój własny pokój, a wszyscy inni muszą zostawiać swoje rzeczy w szafkach.
10. Oczekują od ciebie wydania własnych pieniędzy.
Pracodawcy, którzy każą płacić za własne materiały, dokumenty czy identyfikatory, to często oszuści. Zdarzają się też osoby, które oferują płatny kurs, aby zdobyć pracę. Nie musisz płacić za ubrania robocze, to obowiązek pracodawcy.
- Miałem pracę, w której ubrania robocze kosztowały 125 dolarów i odejmowali tę kwotę od mojej wypłaty w ratach, mówiąc, że zwrócą mi pieniądze, kiedy odejdę, pod warunkiem, że oddam im uniform. Byłem tam tylko 3 miesiące, wszystko im oddałem i nie dostałem żadnych pieniędzy z powrotem. © BOBALL00 / Reddit
11. Wabią kandydatów atrakcyjnymi, ale ogólnikowymi zwrotami.
Dobry pracodawca podaje kandydatom konkrety: zakres obowiązków, ile będzie zarabiał i jakie są zasady panujące w biurze. Zły poda ogólnikowe zwroty i abstrakcyjne słowa, które mogą znaczyć wszystko i nic.
- „Jesteśmy rodziną!” Tłumaczenie: „Będziemy stale zmuszać cię do robienia rzeczy spoza twojego zakresu obowiązków. Będziemy do ciebie dzwonić w twoje dni wolne. Będziemy przypadkowo gubić wszelką dokumentację dotyczącą nadgodzin. Będziemy na ciebie krzyczeć. Będziemy próbowali zaskarbić sobie twoją lojalność pizzowymi piątkami. Odniesiemy sukces, ponieważ obrócimy twoje morale w proch”. © Jes**_Feminist / Reddit
- „Ciężko pracujemy i ostro balujemy”. Tłumaczenie: „Będziesz pracować ponad 60 godzin w tygodniu. Będzie się od ciebie oczekiwać pracy od wczesnego rana do późnego wieczora. Ludzie będą traktować tę pracę jak całe swoje życie. Będziemy cię również niedostatecznie wynagradzać. Może to wyglądać na przyzwoitą pensję, ale kiedy przeliczymy ją na godziny, nie jest ona nawet w najmniejszym stopniu konkurencyjna w stosunku do standardów branżowych. Ale mamy piwo i stół do ping ponga”. © StaffordComeback / Reddit
- „Mamy niepowtarzalną kulturę pracy. Potrzebujemy wyjątkowych ludzi, aby móc się rozwijać”. Nie zawsze, ale często oznacza to, że masz do czynienia ze stresującym miejscem pracy, w którym pracownikom stawia się nieracjonalne wymagania i obwinia się ich, gdy coś nie wychodzi. © Hermanjnr / Reddit
12. Są gotowi zatrudnić cię od razu.
Duże firmy zawsze bardzo dokładnie sprawdzają informacje o swoich kandydatach. Jeśli pracodawca jest gotowy zatrudnić kogoś bez rozmowy kwalifikacyjnej, to naprawdę podejrzane.
Zwroty typu: „Jak szybko jesteś w stanie rozpocząć pracę?” mogą wskazywać na to, że są zdesperowani, ponieważ nikt nie chce dla nich pracować. Nie ma mowy, żeby taka firma mogła ci zaoferować dobre warunki i perspektywy.
- Niestety, ale jeżeli bardzo chcą cię zatrudnić lub są chętni, abyś „zaczął pracę tak szybko, jak to możliwe”, to zły znak. Wydaje się to dziwne, ponieważ uczucie bycia chcianym jest miłe. Kiedyś otrzymałem stanowisko menedżerskie w pewnej firmie i czułem się świetnie, ponieważ „naprawdę mnie chcieli”. Okazało się, że byli zdesperowani, bo nikt inny nie chciał wykonywać tej pracy. To nie była ZŁA praca, ale ogólnie rzecz biorąc, nie była to świetna firma. © zen33824 / Reddit
Czy kiedykolwiek podczas rozmowy kwalifikacyjnej zdaliście sobie sprawę, że nie zamierzacie podejmować tej pracy? Czego się wystrzegacie podczas szukania pracy?