14 osób, które okazały się tak chciwe, że nie da się z nimi żyć

Ludzie
4 miesiące temu

Oszczędność to dobra cecha. Nie da się tego samego powiedzieć o skąpstwie i chciwości. Zdarzają się ludzie tak chciwi, że po prostu nie da się z nimi żyć. Na przykład wydają swoje pieniądze wyłącznie na własne zachcianki, utrzymując się z pensji współmałżonka, i oczywiście nie widzą w tym nic złego.

  • Myślałem, że wynająłem mieszkanie dobrym ludziom. Porządna rodzina: mąż informatyk, żona nauczycielka, dwójka dzieci. Ale mam ich już serdecznie dość! Dzwonią do mnie z każdą pierdołą. Nawet z tym, że mają przepaloną żarówkę, i mam im przywieźć nową. Zawsze mówię, że jestem gotów zapłacić za to, co się zepsuło, ale nie mam zamiaru jechać przez całe miasto. To nierozsądne. A oni wciąż dzwonią i proszą, żebym przyjechał. W domu mieszka 35-letni mężczyzna, i co, nie potrafi wymienić żarówki? A ostatnio zadzwonili i powiedzieli, że ich szczotka do toalety jest zepsuta. Po co mi takie informacje? Mam iść do sklepu i kupić im nową szczotkę? Przelałem im pieniądze na nową szczotkę, ale nadal jestem zaskoczony tą prośbą. © Chamber 6 / VK
  • Mój brat ostatnio narzekał, że dużo pieniędzy wydaje na dziewczynę. A teraz przygotujcie się, oto te straszne wydatki: druga poduszka i poszewka, płyn do kąpieli, odkurzacz. Nie minął nawet miesiąc wspólnego mieszkania, a ona chce czyścić sofę na sucho, co za horror! © Overheard / Ideer
  • W pierwszym roku związku dałem jej na święta złoty pierścionek i bransoletkę. W drugim telefon i bransoletkę. W trzecim — tablet i laptop. W czwartym roku wzięliśmy ślub. Następnie, w piątym roku, podarowałem jej specjalny zestaw do robienia manicure, kursy i łańcuszek z drogim kamieniem. W inne święta zawsze kwiaty. Ona dała mi w sumie: ekspander do rąk, czapkę, skarpetki, power bank i rower. Kocham ją, ale jakoś to nie fair. © Overheard / VK
  • Leciałem do Dubaju. Zapłaciłem za miejsce premium, ponieważ lot trwa czternaście godzin. Mężczyzna siedzący obok poprosił, żebym zamienił się na miejsca z jego żoną, bo byli w podróży poślubnej. Zapytałem, gdzie siedzi jego żona. Wskazał na tył samolotu, w klasie ekonomicznej. Powiedziałem, że nie mam z tym problemu, ale pod warunkiem, że zwróci mi 600 dolarów. A on odpowiedział, że ma ograniczony budżet! Oczywiście odmówiłem. Zaczął mnie wyzywać od skąpców, a ja zwróciłem mu uwagę, że to raczej on jest skąpy. Powinien albo usiąść z żoną, albo oddać jej swoje miejsce. Opowiedziałem o tym mojej małżonce, ale ona uważa, że powinienem był ustąpić. Nawiasem mówiąc, ona nienawidzi latać w klasie ekonomicznej, więc wiem, że by się nie przesiadła. © UsualSuccess7450 / Reddit
  • Uzgodniliśmy z mężem, że zasiłek macierzyński będzie szedł na moje własne konto i to będą wyłącznie moje pieniądze. A mąż będzie utrzymywał mnie i dziecko. Byłam bardzo szczęśliwa, myślałam, że zaoszczędzę na futro. Zwłaszcza, że od dawna o nim marzyłam, a mąż zawsze odmawiał, mówiąc, że nie potrzebuję. Minęło już prawie 1,5 roku, uzbierała się pokaźna kwota. Mój mąż dotrzymał obietnicy, chociaż bez przekonania: pieniądze, oczywiście, dawał, ale skrupulatnie odnotowywał wszystkie wydatki. Często mnie upominał, że kupuję zbyt drogie produkty, i nie dawał mi nic na moje potrzeby, mówiąc, że siedzę w domu i nie muszę ładnie wyglądać. A pewnego dnia zażądał, żebym oddał mu wszystkie moje oszczędności, bo jego samochód wymaga naprawy. Pokłóciliśmy się, nie dałam mu pieniędzy. Doszło do tego, że wyrzucił mnie z domu. Jestem w szoku! Wyrzucić mnie z dzieckiem z powodu pieniędzy. Przemyślałam swój stosunek do niego, byłam bardzo rozczarowana. © Jak zerwaliśmy... / VK
  • Mieszkam z mamą, starszym bratem i ojczymem. Często piekę, problem w tym, że mój brat zjada wszystko sam bez pytania. Wczoraj upiekłam ciasteczka dla mamy. Zrobiłam 30 średniej wielkości ciastek. Ja zjadłam 3, mama 5, tata 2. Mój brat zjadł resztę, kiedy wszyscy spaliśmy. I wcale się tego nie wstydzi. © Worldly-Mechanic-903 / Reddit
  • Jestem mężatką od 20 lat. Mój mąż zawsze pomagał swojej matce z pieniędzmi, ale odkąd się pobraliśmy, wydaje więcej na mnie i naszego syna. Moja teściowa próbuje nim manipulować. Ostatnio rozmawiała z naszym synem (który ma 14 lat) i poprosiła go, aby powiedział ojcu, że babcia nie ma wystarczająco dużo pieniędzy. To nieprawda, jest dobrze sytuowana. Rozmowa była na głośnomówiącym, wszystko słyszałam. Potem oddzwoniłam do teściowej i poprosiłam ją, aby pohamowała swoje zapędy. Przypomniałam jej, że dała nam 10 dolarów na ślub. © NotaKarennamedKaren / Reddit
  • Mam dwóch starszych braci. Mają stabilną pracę, jeden jest nawet współwłaścicielem firmy. I dzwonią do taty i babci tylko wtedy, gdy potrzebują pieniędzy. Nawet nie złożyli mi życzeń na święta! Nigdy nie prosiłam o pieniądze, radziłam sobie sama. Mój ojciec miał dość takiego stanu rzeczy i powiedział moim braciom, żeby przestali wyciągać od niego pieniądze. Postanowił też kupić mi samochód, nawiasem mówiąc, używany. Kiedy moi bracia się o tym dowiedzieli, byli wściekli, mówiąc: „Dlaczego ona ma dostawać wszystko, a my nic?”. Ale szybko przypomniałam im, że tata kupił im obu samochody. © MidnightBallad / Reddit
  • Rzuciłam pracę, bo atmosfera stała się nie do zniesienia. Intensywnie szukam pracy (niecały tydzień). Mężczyzna, z którym mieszkam, zaczął „żartować”, że powinnam szybciej jej szukać, bo inaczej „będę siedzieć mu na karku”. I to pomimo faktu, że mieszkam z nim już prawie rok i tylko ja kupuję mięso, artykuły spożywcze i środki czystości. Gotowanie, sprzątanie, pranie: to wszystko robię tylko ja. On płaci czynsz i media plus internet (mieszkamy poza miastem, czynsz jest niski). Kiedy zamieszkaliśmy razem, powiedział, że finanse nie są problemem, za wszystko może płacić. W rzeczywistości wydaje mi się, że jeśli go nie karmię, to związek nie jest mu potrzebny. © Overheard / Ideer
  • Moja siostra i dobrze zarabia, i potrafi oszczędzać. Oszczędza pieniądze, gdzie tylko może. Rachunki za media płaci w banku, gdzie nie pobierają prowizji. W sklepach szuka rzeczy i produktów na wyprzedażach. To jest fajne, tak mi się wydaje. Ale znalazła też sklep, który sprzedaje lekko przeterminowane jedzenie za grosze. I w tym momencie pomyślałam, że to chyba przesada.
  • Wkrótce bierzemy ślub. Uzgodniłem z moją dziewczyną, że będziemy mieszkać w jej mieszkaniu i wynajmować moje. Zarabiamy bardzo dobrze. A teraz, gdy zamieszkaliśmy razem, ona żąda, żebym sprzedał swoje mieszkanie i wydał pieniądze na wesele i remonty. Tłumaczę jej, że jeśli stracę pracę, czynsz z najmu nas wyżywi. Ale ona nie chce tego słuchać! Mieliśmy z tego powodu wielką awanturę, że ja oszczędzam, a ona wydaje. Przypomniałem mojej narzeczonej o jej zadłużeniu na karcie kredytowej. Wściekła się. Próbowałem się pogodzić, ale ona nalegała na sprzedaż. Skończyło się na tym, że spakowałem walizki i przeprowadziłem się do rodziców, a oni nawet nie byli zaskoczeni. © realestate_reptile / Reddit
  • Rodzina mojego męża działa w branży jubilerskiej. Niedawno urodził nam się syn, więc mój mąż zrobił dla niego piękny naszyjnik. Krewna o imieniu Rita ciągle krytykowała ten prezent, mówiąc, że jest niesmaczny. Rita jest siostrzenicą mojego ojczyma. Mieliśmy duży rodzinny obiad, podczas którego Rita powiedziała, że też chce naszyjnik dla swojego dziecka, oczywiście za darmo. Ale mój mąż odpowiedział, że może oczekiwać jedynie zniżki. Była wściekła, nawet jej mama zadzwoniła do mnie i powiedziała, że skoro znalazłam „żyłę złota” w osobie mojego męża, to powinnam się nią podzielić. Jestem zszokowana chciwością tej rodziny. © jewellersbaby / Reddit
  • Kiedy byłam studentką, pracowałam wieczorami na pół etatu jako niania dla miłej rodziny. Ale mama dziecka przeszła na pracę zdalną i moje usługi nie były już potrzebne. Żona mojego wujka zdecydowała, że skoro mam doświadczenie, mogę opiekować się trójką jej dzieci. Pomyślałam, że może nie będzie tak źle, zapytałam o zapłatę. Odpowiedź mnie zabiła: „Przecież to są twoi kuzyni, jakie pieniądze, powinnaś to robić za darmo!”. Odmówiłam, potrzebowałam pieniędzy. Od tamtej pory nawet się ze mną nie wita. © Overheard / Ideer
  • W młodości miałam chłopaka, który był strasznym skąpcem. Nie wyglądał na biedaka, skończył fajny uniwersytet w stolicy i wrócił do rodzinnego miasta, a rodzice załatwili mu dobrą pracę. W miesiąc zarabiał tyle, ile ja w pół roku. Byłam wtedy dość młoda, strasznie skromna, nie potrafiłam powiedzieć komuś, że coś mi się nie podoba. Pamiętam, że zaprosił mnie na randkę do kina. Była brzydka pogoda, poprosiłam, żeby po mnie przyjechał, ale odmówił, powołując się na brak czasu. Cóż, pojechałam sama. Spotkał mnie przy wejściu, bez kwiatów, i od razu zaczął mnie całować, po prostu fuj. Podeszliśmy do kasy biletowej i tak jak w anegdocie: kupił bilet tylko dla siebie. Po czym powiedział mi, żebym kupiła takie i takie miejsce i rząd, żebym siedziała obok niego, i odszedł. Ze złości kupiłam bilet na drugi koniec sali! Kupił już swój własny popcorn i poradził mi, abym kupiła również dla siebie. Jakież było jego zdziwienie, gdy poszłam na swoje miejsce, daleko od niego! Potem udał obrażonego i wyszedł bez pożegnania. Pomyślałam wtedy, że to szczęście, że ten związek nie wypalił, bo wcześnie zobaczyłam, jaki ten facet jest naprawdę. © Jak zerwaliśmy... / VK

A oto kolejne opowieści o niewiarygodnie chciwych ludziach.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły