14 osób, które poszły na randkę i bardzo tego pożałowały

Ludzie
7 godziny temu

Prawie każdy przeżył kiedyś na randce coś zaskakującego. Ale bohaterom tego artykułu przytrafiły się takie randki, że trudno będzie wyrzucić je z pamięci.

  • Poznałam faceta przez internet i postanowiłam spotkać się z nim w kawiarni. Ubrałam się, pojechałam, a potem dostałam wiadomość: „Pokazałem twoje zdjęcie mamie, nie spodobałaś jej się. Nie przyjdę”.
  • Poszłam do kawiarni z chłopakiem. Byłam głodna, więc zamówiłam sałatkę, drugie danie, deser i kawę. Chłopak zarumienił się, zbladł i nagle wykrztusił: „Nie wziąłem ze sobą tyle pieniędzy”. Sama zapłaciłam. Powiedział więc, że nic z tego nie będzie, bo nawet na randkę przychodzę z własnymi pieniędzmi, płacę za siebie, a to nie przystoi dziewczynie, która chce normalnego związku. Tak się rozstaliśmy. © Anastomus / ADME
  • Poszłam na randkę z mężczyzną z portalu randkowego. Okazał się być około 15 lat starszy niż na zdjęciu. Przyszedł w białych spodniach i białych butach, a na zewnątrz było −20°C. Wyszliśmy na spacer do parku, zmarzliśmy, a on zaproponował, że nas ogrzeje. Zabrał nas do herbaciarni w parku, gdzie podają za darmo herbatę i obwarzanki. Tam wyjął album ze zdjęciami i zaczął pokazywać mi swoje mieszkanie! Była to kawalerka z dywanami na ścianie i łazienką dzieloną z sąsiadem. Najwyraźniej chciał pokazać, że jest mężczyzną z posagiem! Potem powiedziałam o tym koleżankom. Śmiejemy się z tego do dziś. © Maya Victoria / Dzen
  • Spotkałam faceta po raz pierwszy na kolacji. Nagle złapał mnie za stopę, zdjął mój but i uciekł z nim. Nigdy więcej nie zobaczyłam ani jego, ani buta. Nie była to najgorsza randka w historii, ale zdecydowanie w pierwszej piątce. © Top-Cheesecake5025 / Reddit
  • Poznałam faceta na portalu randkowym. Zasugerował, żebyśmy poszli do kawiarni, i zaczął uporczywie proponować mi jedzenie. Odmówiłam i wzięłam tylko zieloną herbatę i deser. Ale on nie przestał, powiedział, że chce mnie nakarmić. Znowu odmówiłam. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy, wszystko było w porządku. I nagle poinformował mnie, że po kawiarni pójdziemy do niego, ale nie do domu, tylko do biura, w którym pracuje. Powiedział, że ma klucz, ale przy wejściu jest ochroniarz, więc będziemy musieli wspiąć się na ogrodzenie. Stwierdził, że w biurze jest kanapa i wszystko będzie w porządku. Wystraszyłam się i powiedziałam, że nigdzie nie idę. Zrobił się ponury, zawołał kelnera i poprosił o osobne rachunki. Trzeba było widzieć spojrzenie kelnera. Uregulowaliśmy rachunek i wyszłam po angielsku, podczas gdy dżentelmen zastanawiał się, dlaczego nie wydano mu reszty. © Veronica / ADME
  • Umówiłam się z facetem. Spotkaliśmy się w kawiarni, przywitał się sucho i usiadł. Milczał ponuro przez chwilę. Potem przez jakieś pięć minut pisał coś na telefonie. Nagle oświadczył, że go okłamałam, wstał i wyszedł. Okazało się, że zmyliła go długość włosów. Na zdjęciu były znacznie krótsze. © The***girlfrien / Pikabu
  • Na drugiej randce poszliśmy do parku wodnego. Tam facet zobaczył mój tatuaż i spanikował. Powiedział, że woli „czyste dziewczyny” i uciekł. Niech spada. Ale facet nie odpuścił, zaczął pisać SMS-y w stylu: „Usuń tatuaż, a dam ci szansę!”. Nie, dzięki. Potem wręcz zaproponował mi usunięcie tatuażu na jego koszt. Powiedziałam mu wprost, że uwielbiam swój tatuaż, a ponieważ mamy tak różne poglądy, nie jest nam po drodze. © Overheard / Ideer
  • Jechałam na wieś, stałam w korku. Facet w sąsiednim samochodzie otworzył okno i powiedział: „Jesteś taka piękna, daj mi numer telefonu”. Dlaczego nie? Umówiliśmy się, że przyjedzie do mojej pracy i pójdziemy na spacer. Przyjechał i od progu powiedział: „Dlaczego zgodziłaś się spotkać? Jestem żonaty. Nie wypada być z kimś takim”. Byłam naprawdę przerażona! Zastanawiałam się, dlaczego przyszedł. W każdym razie odwróciłam się i wróciłam do pracy. © Olga L. / Dzen
  • Poznałam faceta, umówiliśmy się na randkę. I wtedy zauważyłam mężczyznę idącego za nami. Siedział obok nas w kawiarni! Powiedziałam o tym mojemu towarzyszowi, a on zaśmiał się nerwowo i powiedział mi prawdę. Okazało się, że to jego młodszy brat nas śledził i to z nim rozmawiałam przez aplikację. Stworzyli wspólne konto, na zdjęciu był przystojny sportowiec, a za korespondencję odpowiadał jego młodszy brat. Brat tak mnie polubił, że postanowił chociaż popatrzeć na mnie z daleka. Dziwaki. Usunęłam wszystkie aplikacje randkowe z mojego telefonu.
  • Byłam kiedyś na randce z facetem, który zabrał mnie do parku, bo tam sprzedawano jego ulubiony napój w niskiej cenie. Od pierwszej chwili było dla mnie jasne, że nic z tego nie wyjdzie. Postanowiłam więc pospacerować z nim przez godzinę, a potem taktownie go rzucić. Wciąż mówił o swojej pracy, wspominał byłą, przeklinał porządek świata, a potem zobaczył dwa łabędzie w stawie i powiedział: „Wiesz, że one wybierają sobie partnera na całe życie? Są szalone!”. Podszedł bliżej stawu i w tym samym momencie but spadł mu ze stopy wprost na łabędzie. Oglądałam godzinną komedię, w której facet próbował odzyskać but, a łabędź go bronił. But był biały, najwyraźniej ptak pomylił go ze swoim młodym. Nie udało się, facet wrócił do domu, podskakując na jednej nodze. Nigdy więcej się nie widzieliśmy. © Caramel / VK
  • Facet umówił się ze mną na kawę i oznajmił, że teraz zapłaci za napoje i jedziemy do niego. To znaczy, przecież wydał na mnie szalone pieniądze! Szybko zapłaciłam za nas oboje, podczas gdy on był w toalecie, i powiedziałam, że teraz jest zobowiązany do rozłożenia wywrotki świeżo kupionego czarnoziemu, w przeciwnym razie uroczyście ogłoszę go cymbałem. Poinformował mnie, że jestem dziwna, i wyszedł sam. © TenshiMos / Pikabu
  • Facet na randce tylko opowiadał o sobie. Ok, może był zdenerwowany. Musiał zabrać coś ze swojego mieszkania, więc weszliśmy do środka. Kiedy tego szukał, zajrzałam do pokoju, a tam, o mój Boże... Na wszystkich ścianach były jego zdjęcia. Śmiałam się, nie sądziłam, że tacy ludzie istnieją. Poszliśmy do teatru, a on spędził większość spektaklu, opowiadając o sobie pod gniewnymi spojrzeniami sąsiadów. A po randce napisał, że nie jestem tą, której szuka, i powinniśmy zerwać. A przecież nawet nie chodziliśmy ze sobą. © Chamber 6 / VK
  • Szłam z facetem i nagle on mówi: „Tam jest Natasza! Padnij!”. Uciekliśmy za zaparkowane samochody. Kiedy kucnęliśmy za innym samochodem, zażądałam wyjaśnień. Okazało się, że to jego była dziewczyna. Ale ona jeszcze o tym nie wie, bo on jeszcze nie wymyślił, jak jej powiedzieć, że jest zakochany w kimś innym. Więc na razie musimy się ukrywać, a w ogóle to lepiej chodzić po innych dzielnicach. Powiedziałam, że nie mam zamiaru bawić się w takie gierki. Wyszłam zza samochodu i odeszłam w stronę zachodzącego słońca. © anycanfly / Dzen
  • Na naszej pierwszej randce chłopak zabrał mnie na kolację do restauracji. Zamówiona przeze mnie sałatka zawierała pomidorki koktajlowe. Ugryzłam pomidorka, a jego wnętrze wyleciało w powietrze i wylądowało prosto w oku chłopaka. Myślałam, że to koniec randki, ale on się śmiał. Tak czy inaczej, trzy miesiące później on i ja zaręczyliśmy się. © Leslie Hammer / Quora

A oto kolejne historie o randkach, które przybrały zupełnie niespodziewany obrót.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły

tptp