15 osób, które wiedzą, jak naprawdę smakuje niebezpieczeństwo

Ciekawostki
2 dni temu

Niebezpieczeństwo czyha na nas z każdej strony, czy to pod postacią klęsk żywiołowych, czy nawet zagrożeń we własnych czterech ścianach. Historie zebrane w tym artykule opisują prawdziwe doświadczenia ludzi, którzy z odwagą stawili czoła sytuacjom zagrażającym życiu. I chociaż strach zajrzał im głęboko w oczy, wyciągnęli z tych przeżyć cenną lekcję: teraz wiedzą, jak ważne jest czerpanie radości z codziennego życia.

  • Musiałam iść do sklepu spożywczego o 2 w nocy. Byli tam kasjer i inny mężczyzna — utrzymywali kontakt wzrokowy. Zapłaciłam i szybko wyszłam.
    Wracając do domu, usłyszałam kroki. Spojrzałam za siebie i to był ten facet. Powiedział: „Co tak szybko, panienko?”. Przyspieszyłam, a on wciąż wciąż szedł za mną. Nagle usłyszałam krzyk. Odwróciłam się i zszokowana zobaczyłam, jak kasjer łapie tego gościa za rękę, zmuszając go do zatrzymania się. Mężczyzna przestraszył się i uciekł.
    Kasjer sprawdził, czy nic mi nie jest, a następnie powiedział mi coś mrożącego krew w żyłach: ten sam facet ostatnio śledził i okradł w nocy inną dziewczynę. Kiedy zobaczył go w sklepie, wiedział, że musi wkroczyć do akcji. To była dla mnie poważna lekcja, po której już nigdy nie wyszłam sama w nocy, nawet na szybkie zakupy w sklepie.
  • Kiedy relaksowałem się w jeziorze, zobaczyłem w pobliżu aligatora. Nie ruszył na mnie; po prostu podniósł głowę nad wodę, a był jakieś 15 metrów ode mnie. Serce zaczęło mi walić jak oszalałe. Nigdy w życiu nie doświadczyłem silniejszego strachu, ale udało mi się szybko i dyskretnie wydostać z wody. © Purrrple_Pepper / Reddit
  • Kiedy moja mama była mała, każdej nocy widziała jakąś sylwetkę, która zaglądała w okno jej sypialni. Z każdym dniem bała się coraz bardziej.
    Pewnej nocy zebrała się na odwagę, by sprawdzić, co to jest. Gwałtownie wyskoczyła z łózka i szybko przebiegła przez pokój, by zapalić światło. W momencie gdy dotarła do włącznika, sylwetka nagle poruszyła się i uciekła. Nigdy więcej się to nie powtórzyło.
  • Robiłam akurat zdjęcie nocnego nieba z długim czasem naświetlania w Parku Narodowym Olympic i nagle usłyszałam, że coś porusza się po mojej prawej stronie. Gdy zdjęcie zostało już wykonane (priorytety), skierowałam światło w stronę hałasu i zobaczyłem dwoje podświetlonych oczu wpatrujących się we mnie. Nie byłam tam wystarczająco długo, żeby stwierdzić, do czego były przyczepione. © thehangryhippo / Reddit
  • Ktoś wydawał za darmo minilodówkę na jednym z portali w internecie. Pojechałem tam; adres zawiódł mnie głęboko w gęsty las, wokół nie było nikogo. Byłem już trochę zdenerwowany, ale się zatrzymałem, zobaczyłem rękę zasuwającą zasłony. Był tam znak ze strzałką „idź na tyły”. Odjechałem. Nie potrzebowałem używanej minilodówki aż tak bardzo. © memeromemes / Reddit
  • Byłem na wycieczce i usłyszałem za sobą coś głośnego — w moim przekonaniu był to niedźwiedź. Odwróciłem się i zobaczyłem potężne drzewo przewracające się wprost na szlak. To było dziwne i naprawdę mnie przeraziło. © pajamamontana / Reddit
  • Pewnej nocy miałam otwarte okno w domku (z drewnianą skrzynią na drewno opałowe na zewnątrz), a około 3 nad ranem w pobliżu siedziała sobie puma, wpatrując się we mnie przez zasłonę oddaloną o około 60 centymetrów. Wrzasnęła na mnie. Gwarantuję wam, że to obudzi każdego. Ci, którzy słyszeli ten dźwięk, na pewno się zgodzą. © Nieznany autor / Reddit
  • Biwakowaliśmy z kumplem na Szlaku Appalachów, kiedy usłyszeliśmy szczekające i wyjące stado psów. Były już nieopodal. Gdy się zbliżyły, zaczęliśmy panikować; mieliśmy wtedy prawdopodobnie 18 lat.
    Okazało się, że lokalny rolnik zgubił jednego ze swoich psów i wziął pozostałe, by pomogły go znaleźć. Byliśmy totalnie przerażeni. © Nieznany autor / Reddit
  • Przejeżdżałam w nocy ulicą z bankomatami. Byłam sama. W pewnym momencie zobaczyłam parę w furgonetce, która kręciła się po okolicy. Miałam raczej złe przeczucia. Jak tylko podjechałam do bankomatu, zaczęli powoli jechać za mną. W końcu on wysiadł z furgonetki i zaczął iść w moim kierunku. Chwyciłam kartę bankomatową i uciekłam stamtąd. © StarfishSt***er / Reddit
  • Raz miałem atak astmy, tak silny, że ledwo mogłem porozumieć się z operatorem 911. Stałem na podjeździe z portfelem w ręku, opierając się o drzewo, łapiąc powietrze i mając nadzieję, że mnie zrozumie. Usłyszałem w oddali syreny i trzymałem się tak długo, jak mogłem, aż się puściłem. Wszystko spowiła czerń. Obudziłem się 10 dni później na oddziale intensywnej terapii. © mpenxa / Reddit
  • Kiedy miałem około 12 lat, otworzyłem stodołę mojego dziadka i poczułem, że coś uderzyło mnie w stopę. Myślałem, że to drut do belowania, ale to był grzechotnik. Zostawił jad na czubku mojego buta, ale nie przebił się przez skórę do mojej stopy. © Schmed_lap / Reddit
  • Kilka lat temu wyszedłem na spacer z psem mojej koleżanki z pracy, podczas gdy ona piekła babeczki na zaplanowane spotkanie. Wszystko szło gładko — spacer, piękna pogoda, smakołyki. Zbliżał się zmierzch, ale nie martwiłam się zanadto. W końcu co może się stać sprawnemu, silnemu facetowi w stosunkowo dobrej okolicy, który dodatkowo jest z dużym psem?
    Dotarłem jednak do ścieżki prowadzącej przez park. 30-metrowy odcinek z obu stron okalały drzewa, przez co droga była czarna jak smoła. Jedyne źródło światła stanowiła latarnia uliczna na końcu tego odcinka. Trochę przerażające, ale niech będzie.
    I wtedy zauważyłem jakąś osobę na ścieżce idącą w moim kierunku. Kulejąca sylwetka, powoli się zbliża, niczym zombie. Po kilku sekundach powiedziałem w myślach „Spadam stąd” i przeciąłem ścieżkę, kierując się z powrotem na przedmieścia, gdzie czekały na mnie babeczki. © pass_the_zza_brah / Reddit
  • Wybraliśmy się z rodziną i kilkoma innymi obozowiczami na kemping gdzieś na zupełnym odludziu. Mój brat miał może 5 lat. W pewnym momencie wyszedł z namiotu. Lunatykował. To cud, że go znaleźliśmy. Mógł dostać hipotermii, fatalnie się zgubić lub spaść ze wzgórza. © TraumaMama11 / Reddit
  • Moja przyjaciółka i ja późnym wieczorem wracaliśmy do domu. Mogłam ją podrzucić, bo mieszkała po drodze. Zdecydowałyśmy zatrzymać się jeszcze w sklepie spożywczym. Ona została w aucie, a ja skierowałam się do wejścia. Facet wchodzący do sklepu przede mną zamknął mi drzwi przed nosem, spojrzał mi w oczy i pokiwał głową na „nie”, przytrzymując zamknięte drzwi. Wpatrywałam się w niego przez kilka sekund, po czym wróciłam do samochodu.
    Odjechałyśmy szybko po tym, jak powiedziałam jej, co się stało, więc nigdy nie dowiedziałyśmy się, czy okradł to miejsce, czy co właściwie się stało. © Indigo333 / Reddit

Niezależnie od tego, czy wierzymy w zjawiska paranormalne, czy też nie, niektóre prawdziwe wydarzenia sugerują, że duchy mogą rzeczywiście istnieć. Poznajcie tajemniczy świat historii, które przyprawiają o dreszcze.

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły