Kobiety zawsze zastanawiają się, jak to jest znaleźć „tego jedynego”. Są też ciekawe, w jaki sposób można stwierdzić, że poznało się osobę, z którą uda się zbudować świetlaną przyszłość. Aby się tego dowiedzieć, odszukaliśmy wypowiedzi internautek, które spotkały swoją bratnią duszę. Czytajcie uważnie, bo możemy się od nich wiele nauczyć!
Ekipa Jasnej Strony chce oddać cześć miłości i braterstwu dusz, dzieląc się prawdziwymi historiami 15 osób, które zrozumiały, że pragną poślubić swojego partnera.
- Straciłam brata tuż po tym, jak się poznaliśmy i zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi. Gdy nadchodziła rocznica jego śmierci, mieszkaliśmy już razem. Kupiłam w sklepie spożywczym mleko i sprawdziłam datę ważności. Zauważyłam przypadkiem, że to rocznica śmierci mojego brata i po chwili całkiem o tym zapomniałam. Kilka dni później poszłam wlać mleko do kawy i zobaczyłam, że data na mleku została zamazana. Od razu wiedziałam, że mój partner zrobił to tylko po to, bym nie musiała przypominać sobie tamtego tragicznego dnia. © ******firstwife / Reddit
- Mieszkaliśmy na różnych kontynentach i miałam mniej dni urlopowych niż on, więc kiedy przyjechał mnie odwiedzić, musiałam pracować. Pierwszego dnia, kiedy szykowałam się do pracy, on zrobił mi lunch na wynos. Nie prosiłam go o to, bo sama zwykle zapominałam o jedzeniu lub pomijałam obiad. Gdy wychodziłam z domu, a on podał mi torbę z posiłkiem, byłam poruszona (narysował nawet na niej małego króliczka, bo tak mnie nazywał). Dorastałam z niezbyt zaangażowanymi rodzicami i byłam przyzwyczajona do bycia bardzo niezależną i samodzielną. Jedzenie było zawsze na ostatnim miejscu na mojej liście priorytetów. Ale od kiedy jestem z nim, jedzenie równa się miłość. Nadal karmi mnie pysznymi posiłkami (i miłością), a od tamtego dnia minęło już 15 lat. © princess_o_darkness / Reddit
- Pokochałam go dzięki wielu różnym chwilom, ale zrozumiałam, że to „ten jedyny”, kiedy mój starszy brat (który jest niewiarygodnie nieśmiały, wyjątkowo wolno otwiera się na ludzi i ogólnie zachowuje swoją opinię o innych dla siebie) zdawkowo powiedział: „To dobry człowiek. Mam nadzieję, że zostanie w naszej rodzinie przez jakiś czas”. Brzmi jak błahostka, ale z ust mojego brata to ogromna pochwała, która wiele mi powiedziała na temat mojego partnera. © featherfloof / Reddit
- Kiedy poznałam mojego partnera, po prostu zaczęliśmy się spotykać. Oboje uważaliśmy, że jesteśmy dla siebie kimś więcej niż przyjaciółmi, ale to nie był związek. Ja właśnie zakończyłam długotrwałą relację, a on nigdy nikogo nie miał, więc oboje byliśmy speszeni. Pewnego dnia, po jakichś 2 miesiącach „niebycia w związku” zwróciłam się do niego i powiedziałam: „Wiesz, że jestem twoją dziewczyną, prawda?”. A on odpowiedział, że tak, uśmiechnął się i mnie pocałował. To było to. © Alpha_uterus / Reddit
- Zanim poznałam mojego męża, unikałam konfliktów jak zarazy. Po jakichś 3-4 miesiącach w związku wdaliśmy się w wielką kłótnię. Nie pamiętam, o co nam poszło, ale on zaproponował, żebyśmy poszli na spacer i to przegadali. Ja w ogóle nie miałam zamiaru dyskutować. Skończyło się na tym, że szłam 100 metrów przed nim, bo nie chciałam rozmawiać. Żadnemu mojemu wcześniejszemu partnerowi nie zależało na tym, żeby porozmawiać o naszych problemach lub zapytać mnie, dlaczego czuję się tak, a nie inaczej. Dlatego zawsze uciekałam i to samo próbowałam zrobić w tamtym momencie. Mój obecny mąż stwierdził, idąc z tyłu, że jedyne, co mu teraz udowadniam, to to, że potrafię chodzić szybciej od niego. Poprosił, żebym wróciła i z nim porozmawiała lub po prostu poszła z nim na spacer. © krisanthemum / Reddit
- Mój brat przechodzi kryzys zdrowia psychicznego i nie jest w stanie pracować w pełnym wymiarze godzin. Moi rodzice mu pomagają, ale pewnego dnia rozmawiałam z mamą przez telefon i płakałam, mówiąc, że pewnego dnia zostanę z nim sama (jest moim jedynym rodzeństwem). Brat pewnie będzie musiał mieszkać w tym samym mieście co ja lub nawet ze mną. Mój obecny mąż nie miał ani odrobiny wątpliwości: Powiedział: „Oczywiście, że zamieszka z nami. Nie widzę innej opcji!” Wtedy już wiedziałam, że jest osobą, z którą chcę zbudować rodzinę. © dancing_light / Reddit
- Jestem introwertyczką i w pewnym momencie uświadomiłam sobie, że bez względu na to, ile czasu z nim spędzam z nim, nigdy nie czuję się zmęczona lub znużona. Zawsze mamy o czym rozmawiać i nigdy nie potrzebuję robić sobie od niego przerw. Nasz wspólny czas jest dla mnie równie dobry jak odpoczynek w pojedynkę. Kiedy jestem przy nim, naprawdę potrafię się skupić i czuję się lepiej w każdej sytuacji. W poprzednich związkach nie lubiłam nawet zostawać u kogoś na noc, bo czułam się po tym strasznie wyczerpana. Ale bycie z nim, nawet 24 godziny na dobę, jest po prostu naturalne. © Thievie / Reddit
Jak wyglądał moment, w którym zdaliście sobie sprawę, że jesteście zakochani po uszy i nie wyobrażacie sobie bez kogoś życia?