15 randkowych katastrof, w które aż trudno uwierzyć

Związki
9 godziny temu

Miłość wisi w powietrzu... dopóki nie wybuchnie i nie spadnie z hukiem na ziemię. Wszyscy byliśmy na randkach, które zaczynały się jak scena z romantycznego filmu: motyle w brzuchu, idealna playlista, a może nawet stolik przy oknie w modnej kawiarni. Ale czasami, zamiast powiedzieć: „Żyli długo i szczęśliwie”, zadajesz sobie pytanie: „Co tu właśnie się stało?”. I już wiesz, że nigdy tego nie zapomnisz (bez względu na to, jak bardzo będziesz się starać).

Oto 10 historii z romantycznych spotkań, które początkowo wydawały się obiecujące, ale ostatecznie skończyły się jak w horrorze i mogą posłużyć za przestrogę.

  • Kiedy byłem na uniwersytecie, zostałem zaproszony na lodowisko przez dziewczynę, która mi się podobała oraz kilku jej przyjaciół. Nie umiałem jeździć na łyżwach i nie byłem zbyt szybki, ale chciałem spróbować i jakoś jej zaimponować. Cóż, cały czas trzymałem się ściany i robiłem z siebie głupka. Kulminacyjny moment nastąpił wtedy, gdy zobaczyłem błysk światła i upadłem przed grupą ludzi. Okazało się, że przewróciłem się akurat w momencie, gdy ktoś robił zdjęcie, więc moja porażka została uwieczniona na zawsze. Dziewczyna odprowadziła mnie do mojego mieszkania i zakończyła naszą relację, zanim jeszcze się na dobre zaczęła.
    Ale jest też pozytywna strona. Kobieta, która teraz jest moją żoną, była na tym lodowisku tego samego wieczoru. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że byliśmy tam w tym samym czasie, aż kiedyś po roku lub dwóch naszego związku ona wykrzyknęła: „To ty byłeś tym gościem, który nie umiał jeździć na łyżwach! Cóż, a ona chyba nie była tobą zainteresowana”. @Krell47 / Reddit
  • Moja pierwsza randka z chłopakiem w liceum. Pożyczył samochód swoich rodziców, aby mnie odebrać i uderzył w samochód mojego sąsiada, gdy wyjeżdżał z mojego podjazdu. Spędziliśmy całą randkę, czekając na policję, żeby mógł wypełnić raport.
    Wyszłam za niego. 😂🤷‍♀️ @Unknown / Reddit
  • Kiedyś byłam „telefonem do przyjaciela” dla znajomego chłopaka, który brał udział w programie Milionerzy. Zanim zadał mi pytanie na wizji, zapytał, czy się z nim umówię, a ja się zgodziłam, bo kto by odrzucił faceta, który zaprasza cię na randkę w telewizji? Źle odpowiedziałam na pytanie, on przegrał, a ja potem i tak musiałam pójść z nim na kolację. Najgorsza randka w życiu. @TheNFernandes / Reddit
  • To był facet, który powiedział, że nie ma dzieci (w moim profilu randkowym było jasno napisane, że ich nie mam i nie chcę mieć), a potem, w trakcie kolacji, wspomniał mimochodem, że jednak ma dzieci, ale „to nic, bo nie widuje ich często”. Koleś! To jeszcze gorsze!
    Spotkałam się też z innym, który przez całą randkę porównywał mnie do swojej byłej żony. Pod koniec drinka chciałam poprosić go o jej numer, żeby pogratulować jej pozbycia się tego głupka. @liseusester / Reddit
  • Poszedłem na randkę w ciemno z kobietą, która cały czas skubała swoje strupy. Zrobiła z nich kupkę na stole w restauracji. Przeprosiłem ją, żeby pójść do toalety, a kiedy wróciłem, moja zupa była na stole, ale kupka strupów zniknęła. Nie, nie zjadłem tej zupy. @sarin77 / Reddit
  • Poszłam na pierwszą randkę z chłopakiem do japońskiej restauracji. Nie czułam się komfortowo, używając pałeczek i zapytałam go, czy mogę po prostu poprosić o widelec. Powiedział, że to wstyd, kiedy ktoś prosi o widelec zamiast pałeczek. Postanowiłam więc walczyć, próbując posługiwać się pałeczkami. Gdy chciałam wziąć kawałek sushi, przypadkowo strzeliłam kawałkiem wasabi. Patrzyłam w zwolnionym tempie, jak duży kawałek wasabi trafia go prosto w gałkę oczną.
    Resztę randki spędził, myjąc oko w toalecie. Czułam się tak źle, że zapłaciłam za całą kolację, a potem próbowaliśmy jakoś przebrnąć przez ostatnią część randki. Do samego końca trzymał się za oko jak wściekły pirat. Nie muszę chyba dodawać, że nie skontaktował się ze mną w sprawie kolejnego spotkania. @throwtheflames123 / Reddit
  • Większość randki spędziliśmy na kupowaniu ubrań na jej kolejną randkę, którą miała w tym samym tygodniu. To trochę zabawne, bo to ona chciała się ze mną umówić. @Unknown / Reddit
  • Poszedłem na randkę z dziewczyną z OkCupid. Było późno (około 21:00), a ona nagle wysłała mi wiadomość. Rozmawialiśmy przez chwilę i chciała spotkać się na kolację. Jeszcze nie jadłem, więc się zgodziłem. Umówiliśmy się w lokalnej knajpce.
    Przyszła ze swoją koleżanką (16-letnią; ja miałem 22 lata, a ona miała 20). Co gorsza, koleżanka przyprowadziła swoje dziecko. A, i przyprowadziła też jeszcze jedną koleżankę. Więc oto ja, z 3 dziewczynami i dzieckiem, którego nie znałem.
    Wszystkie trzy dziewczyny przyniosły do restauracji napój energetyczny Monster. Usiedliśmy przy stole i od tego momentu wszystko zaczęło się sypać. Dziecko wypiło cały sok ze swojej buteleczki, więc mama napełniła ją Monsterem. Następnie pozwoliła dziecku bawić się pojemnikiem na cukier (takim z dużym cylindrem z małym klapkowym otworem). Dziecko natychmiast wysypało cukier na stół i zaczęło go lizać. W międzyczasie wszystkie dziewczyny śmiały się z dziecka i świetnie się bawiły. Rozmawiały ze sobą, nawet nie próbując włączyć mnie do rozmowy. Po około 5 minutach ignorowania mnie zaczęły rozmawiać o chłopakach ze szkoły średniej.
    Krótko mówiąc, zjadłem pół kanapki z kurczakiem, podałem jakąś wymówkę, przeprosiłem kelnerkę za bałagan i okropne klientki, zostawiłem 50 dolarów i wyszedłem. @go_so_loud / Reddit
  • W szkole średniej miałam bardzo rozczarowującą randkę. To było w środku zimy. Jakieś -40 stopni Celsjusza. Poszliśmy do kina i było niezręcznie. Ona najwyraźniej wcale nie chciała tam być i była bardzo zdystansowana. Po filmie i jeździe autobusem do domu przyznała, że zgodziła się ze mną umówić tylko dlatego, że mój przyjaciel odrzucił ją kilka dni wcześniej (wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem). Ale pomyślałem, że to nic. Wrócę do domu i znajdę coś innego do roboty, w końcu mi przejdzie. Wysiadłem z autobusu i chciałem jak najszybciej dostać się do domu. Na przystanku autobusowym przy pobliskim parkingu znajduje się barierka, która sięga mi mniej więcej do uda. Zamiast ją obejść, postanowiłem na nią wejść, a następnie przeskoczyć. Gdy tylko na nią wszedłem, zdałem sobie sprawę, że jest pokryta lodem. Po prostu poleciałem więc w powietrze. Wszystko wypadło mi z kieszeni, podarłem spodnie. A potem mocno uderzyłem w barierkę piszczelą i złamałem ją. Na zewnątrz wciąż było -40 stopni. Nie mogłem tak leżeć i czekać na pomoc. Zacząłem więc grzebać w śniegu, zbierać swoje rzeczy, spróbowałem ponownie włożyć spodnie i jakoś dotoczyłem się do domu. @ProtoJazz / Reddit
  • Usiadł mi na kolanach i pierdnął, bo nie chciał narobić hałasu. Potem oznajmił, że zapomniał portfela i wybiegł z restauracji. @Unknown / Reddit
  • Poznałam faceta na Bumble. Na profilu napisał, że od poniedziałku do piątku jest inżynierem, ale w weekendy pracuje jako przedsiębiorca zajmujący się urodą i wellness. Postanowiliśmy spotkać się na „randkę” o 11:00 rano w Starbucksie. Powiedziałam mu, że nie jestem rannym ptaszkiem i chciałam przenieść randkę na 11:30, ale on odmówił, nalegając na 11:00. W porządku, pojawiłam się trochę spóźniona na nasze spotkanie o 11:15, ale on przyjechał dopiero o 12:00 z małą walizką, której podobno potrzebował na późniejsze zajęcia – żadnych przeprosin, nic. Powiedział tylko, że były korki. Kiedy usiedliśmy i zaczęliśmy rozmawiać, bardzo sprytnie skierował rozmowę na swoją sprzedaż MLM i próbował nakłonić mnie do wzięcia udziału w jego seminarium, które odbywało się zaraz po naszej „randce”. Po wyjściu z kawiarni od razu go zablokowałam i zgłosiłam jego profil. @ajowanhykemain / Reddit
  • Umówiłam się na randkę przez internet z facetem. Zdarzyło się to w okresie, gdy wróciłam do domu po studiach. Spotkaliśmy się, a ja mam zwyczaj mówić rodzicom: „Wychodzę, wrócę później”, bez podawania szczegółów itp. Tym razem moja mama powiedziała: „Tylko bądź ostrożna, a jeśli okaże się, że on nie potrafi prowadzić, wysiądź z samochodu”.
    Pojechaliśmy do miejsca, które wybraliśmy, ale było zamknięte. Zapytał mnie, gdzie chcę iść, a ja odpowiedziałam, że na kręgle i kolację. Jego jazda była tak nieodpowiedzialna... Naprawdę fatalna. W końcu przejechaliśmy przez całe miasto, bo chciał zabrać mnie do jakiegoś miejsca. W tym czasie zdecydowałam, że nie jestem nim zainteresowana i chcę się stamtąd wydostać, ale zostałam. Może będziemy mogli zostać przyjaciółmi, prawda?
    Jego hamulce zawiodły i mieliśmy wypadek. Uderzyliśmy mocno w tył ciężarówki. Rzuciło mną do przodu, aż spadły mi okulary. Zaczęłam się śmiać, bo tak reaguję, gdy jestem nerwowa. On zapytał, czy wszystko w porządku, ja odpowiedziałam, że tak i zaczęłam szukać okularów. Wtedy on stwierdził: „Jest źle, jest źle”. Zapytałam więc: „Dlaczego? Brak ubezpieczenia?”, a on na to: „Nie, mam nakaz aresztowania” i wyskoczył z samochodu, uciekając. Biegnąc w stronę zachodzącego słońca, krzyczał do mnie: „Przepraszam, nie mogę sobie pozwolić, żeby znowu iść do więzienia”.
    Osoba, w którą uderzyliśmy, odjechała. Zostałam więc sama, a po chwili przyjechała policja. Musiałam zadzwonić do rodziców, żeby po mnie przyjechali, bo nie miałam tu żadnych znajomych, a policji oczywiście podałam jego dane. Wiedziałam, że już nigdy go nie zobaczę. Policja zabrała mnie na stację benzynową po drugiej stronie ulicy, gdzie czekałam, aż ktoś mnie odbierze. Usiadłam, zrobiłam sobie zdjęcie w radiowozie, opublikowałam je na Facebooku i oznaczyłam go na zdjęciu. W połowie swojej ucieczki znalazł czas, żeby wejść na Facebooka i mnie zablokować.
    Najgorszy nie był jednak wypadek – nawet nie miałam szansy czegoś zjeść i zagrać w kręgle. @filmpster / Reddit
  • Spotkaliśmy się w restauracji, która była bardziej dogodna dla niego niż dla mnie. Kiedy tam dotarłam, powiedział, żebym weszła i usiadła przy stoliku, który zarezerwował na swoje nazwisko. Nie było na niego żadnej rezerwacji, ale na szczęście mieli wolne miejsca. Usiadłam sama, czekając na niego, a on spóźnił się o 20 minut, mówiąc, że uderzył w jakiś samochód na parkingu.
    Kolacja była niezręczna, prawie żadnej rozmowy. Kiedy przyszedł rachunek, po prostu przesunął go na moją stronę stołu, wstał i wyszedł. Zapłaciłam i niezadowolona poszłam do swojego auta. I ZGADNIJCIE CO? Ten idiota wjechał w MÓJ samochód na parkingu. Oczywiście zanim się zorientowałam, zablokował mnie na wszystkich portalach społecznościowych, a ja pamiętałam tylko jego imię, więc policja nic nie mogła zrobić. To był wieczór, który drogo mnie kosztował, a zysku nie miałam żadnego. @ragnarsmoop / Reddit
  • Poszliśmy do kina rano i byliśmy jedynymi osobami w sali. Ukradł 650 słomek ze stoiska z przekąskami i podczas filmu związał je wszystkie razem, aż były wystarczająco długie, by sięgnąć ekranu. Po tym spotkaliśmy się jeszcze dwa razy, ale zaczął robić coraz dziwniejsze rzeczy, więc z nim zerwałam. @tsim12345 / Reddit
  • Była uczulona na coś, co zjadłem, więc kiedy ją pocałowałem, jej usta spuchły i doznała wstrząsu anafilaktycznego. Zabrałem ją do szpitala, ale nie mogłem przestać się śmiać, bo to było strasznie żenujące. Wyglądała tak śmiesznie, a ja byłem zdenerwowany tak bardzo, że cały czas niekontrolowanie chichotałem. Więcej jej nie zobaczyłem. @lazytoxer / Reddit

Randkowanie jest chaotyczne, nieprzewidywalne, a czasami wręcz żenujące. Ale hej, przynajmniej później mamy historie do opowiadania. Jeśli przeżyłeś randkę rodem z horroru, pamiętaj: nie jesteś sam. Gdzieś tam ktoś prawdopodobnie ma gorszy wieczór niż ty.

Gotowy na kolejne epickie niepowodzenia miłosne? Nie przegap tego artykułu i pamiętaj, że czasami nieszczęścia chodzą parami!

Zobacz, kto jest autorem zdjęcia ragnarsmoop / Reddit

Komentarze

Otrzymuj powiadomienia
Masz szczęście! Ten wątek jest pusty,
co oznacza, że masz prawo do pierwszego komentarza.
Śmiało!

Powiązane artykuły