Dzieci są niewyczerpanym źródłem zabawnych pomysłów i tekstów, które chcielibyśmy zapamiętać na całe życie. Logiczne jest więc, że rodzice starają się zachować w pamięci takie urocze chwile. Bohaterowie naszego artykułu poczuli potrzebę podzielenia się tymi historiami z innymi użytkownikami internetu. Trudno się oprzeć rozczuleniu, czytając o przedszkolnym romansie i zabawie w chowanego z psotnym maluchem.
Zabawa w chowanego z dzieckiem wygląda mniej więcej tak.
Strzała Amora może cię dopaść niezależnie od wieku.
- Mój syn przebierał się w przedszkolnej szatni. Podeszła do nas dziewczynka, siadła obok niego, przytuliła go i powiedziała do mnie czule:
— Czy wie pan, że kocham pańskiego syna?
Syn dopiero co opowiadał mi, że najfajniejszą dziewczynką na świecie jest Basia, więc śmiało odpowiedziałem:
— Tak, wiem, Basiu!
Dziewczynka zalała się łzami:
— Nie jestem Basia! Jestem Iga! — i uciekła.
Mogłeś mnie ostrzec, młody Casanovo.
„Córka bawiła się moim joystickiem, więc kupiłem jej własny”.
„Mój syn zobaczył dziś po raz pierwszy swojego młodszego brata i jest nieco rozczarowany”.
„Mój syn chciał umieścić na torcie rurki zamiast świeczek”.
„Moja mała księżniczka zastanawiała się nad małżeństwem: «Mamo, nie jestem jeszcze gotowa! Jak inne dziewczyny będą wychodzić za mąż za swoich mężów, to co ja będę robić na tym weselu? Płakać i jeść tort?»”
„Każda mała dama najpierw kładzie do łóżka swojego pluszaka, samochód i śrubokręt. Dopiero potem sama idzie spać”.
Kiedy nie ma czasu na czekanie i trzeba korzystać z okazji.
- Ulubioną opowieścią moich rodziców jest ta, gdy poszedłem z mamą na spacer nad rzekę i zapytałem, czy możemy popływać. Lato się kończyło i było już chłodno. Mama nie przepada za pływaniem, a pogoda nie była dobra. Powiedziała więc:
— Nie, oczywiście, że nie, jeszcze nie zwariowałam.
Szedłem obok i nic nie mówiłem. Mama uznała, że zrozumiałem i nie będę dalej marudził. Ale mózg dziecka przetworzył informacje po swojemu i wyciągnął własne wnioski:
— Mamo, to kiedy zwariujesz? Możesz się pospieszyć, bo ja już chcę się wykąpać.
„Dałam mojej siostrzenicy kulę, w której trzeba przekładać małe kulki”.
- „Zapytałam, czy babcia próbowała się tym bawić. Siostrzenica odpowiedziała:
— Nie, boi się, że sobie nie poradzi, a ja jej powiedziałam, żeby użyła mózgu”.
„Mój syn w sklepie wygląda jak renesansowy obraz”.
„Otworzyłam pudełko z resztą pizzy, której jeszcze nawet nie spróbowałam. Okazało się, że moje małe hobbity wyjadły cały ser i dodatki”.
To chyba doskonałe rozwiązanie problemu z prezentami.
- W przeddzień 8 marca rozmawiałem z żoną i 3-letnią córką o prezentach. Chciałem podzielić się z nimi bardzo mądrą refleksją:
— Psychologowie twierdzą, że kobiety powinny dostawać prezenty...
Córka:
— Właśnie w tym momencie!
Nie dokończyłem mojej refleksji. Ale już nie wydaje mi się taka mądra, jak wcześniej.
„Czy tylko moje dziecko ogląda telewizję w tak dziwnej pozycji?”
„Odwróciłam się na sekundę i oto co mój syn zrobił ze swoimi spodniami”.
Poszukiwacz skarbów
- Syn bawił się latarką i postanowił bardzo dokładnie przyjrzeć się podłodze, a żona przykłada dużą wagę do czystości w domu. Nagle usłyszeliśmy radosny głosik: „Mamo, znalazłem kurz!”. Ale żeby zbytnio nie zdenerwować mamy, chwilę później syn dodał: „Jest wszędzie!”
BONUS: „Mój kciuk w porównaniu do stopy mojego dziecka”
Czy pamiętacie jakieś śmieszne powiedzonka waszych dzieci albo związane z nimi zabawne sytuacje?